WAŻNE Wprowadzamy nowy system pisania postów/tworzenia tematów w lokacjach. Prosimy o zapoznanie się instrukcją i stosowanie nowego wzoru. Więcej informacji znajdziecie tutaj!

Subfora zostały podzielone na 4 główne działy, oto orientacyjny zakres lokacji, które mogą się w nich znaleźć:
- strefa miejska - ulice, parkingi, tereny zielone, parki, place zabaw, zaułki, przystanki, cmentarze
- usługi - sklepy, centra handlowe, salony kosmetyczne, pralnie, warsztaty
- kultura i instytucje - galerie, muzea, teatry, opera, domy kultury, centra społeczne, urzędy, kościoły, szkoły, przedszkola, szpitale, przychodnie
- życie towarzyskie - restauracje, kawiarnie, kluby, kręgielnie, puby, kina

Dodatkowo w dzielnicach znajdziecie subfora większych firm albo ważnych dla forum i postaci lokacji, np. szczególne kluby, uniwersytet, czy restauracje.

INFO W procesie przenoszenia forum na nowy silnik utracone zostały hasła logowania. Napiszcie w tej sprawie na discordzie do audrey#3270 lub na konto Dreamy Seattle na Edenie. Ustawimy nowe tymczasowe hasła, które zmienicie we własnym zakresie.

DISCORD Jesteśmy też tutaj! Zapraszamy!

UPDATE Postacie chcące uzupełnić swoją KP o nowe treści w biografii mogą skorzystać teraz z kodu update w zamówieniach.

Ness & Mark

ODPOWIEDZ
Lights, camera - bitch, smile, EVEN when YOU WANNA DIE. He said he'd love me all his life, but this life was quite short, breaking down I hit the floor all the pieces of me shattered .
Awatar użytkownika
36
177

przejęła nielegalne interesy

Rapture

-

Post

Nessie była wkurwiona na Marcusa, zatem odwołała nianię, sama zajęła się maluszkami. Utuliła dzieciaczki do snu, wcześniej czytając im jakąś bajkę, a potem zadzwoniła do Lils i pewnie właśnie skarżyła się na życie.
- I rozumiesz, że on kurwa odwołał randkę ze mną, żeby pomóc Charlesowi planować taką dla ciebie? Odjebało im po tym koloseum kompletnie, zjeby pierdolone - jęknęła cicho, patrząc trochę w przestrzeń, a wtedy usłyszała pukanie do drzwi. - Czekaj, ktoś do mnie puka, może Elias czegoś zapomniał jak się pakował - westchnęła cicho i się rozłączyła, podchodząc do drzwi, ale zobaczyła Marcusa.
- Co ty tu robisz? Nie powinieneś planować właśnie jakiejś sztos randki Lilianne i Charliego? - mruknęła, wywracając oczami. A niech spierdala. :/

autor

-

Awatar użytkownika
38
189

właściciel

Little Darlings

broadmoor

Post

- Jak to pomóc planować Charliemu randkę dla mnie? WTF - pewnie Nesta miała ją na głośniku, a Lilianne się zacięla, chociaż mówiła to maksymalnie cicho, żeby Charlie przez ścianę tego nie słyszał. - EJ, nie rozłączaj się teraz! - rzuciła do słuchawki, ale jednak się rozłączyła, a Marcus istotnie pod drzwiami Nesty stał z jedzeniem z jakiejś dobrej knajpy i miną skrzywdzonego królika.
- Hej - rzucił tonem ponurym, jak Ross z Przyjaciół i posłał jej smutne spojrzenie. - Nesta, to nie tak. Ja po prostu... no kurwa, spanikowałem przez tego pierdolonego Jasona i jego jebane Koloseum, bo ja wymyśliłem nam tylko wspinaczkę i spacer nad wodą, nie wiem, uznałem, że totalnie zjebałem i odwołałem to wszystko. Ale jak wróciłem do domu to dotarło do mnie, że tym odwołaniem zjebałem jeszcze bardziej i.... proszę, zjemy razem kolację? Przyniosłem steki - może po prostu cudowanie nie zawsze miało sens? :lol:

autor

-

Lights, camera - bitch, smile, EVEN when YOU WANNA DIE. He said he'd love me all his life, but this life was quite short, breaking down I hit the floor all the pieces of me shattered .
Awatar użytkownika
36
177

przejęła nielegalne interesy

Rapture

-

Post

– No kurwa, wiem, że WTF, te zjeby pewnie się spuszczają nad tym Koloseum, jakby to był jakiś mus to przebić. Pewnie chomiki w ich mózgach zapierdalają. Dobra, muszę kończyć bo mi dzieci obudzi, zadzwonię potem – rzuciła jeszcze, wywracając oczami, a kiedy zobaczyła Marcusa i usłyszała ten jego ton i zobaczyła minę, przechyliła głowę.
– Weź sobie daruj – jęknęła, wywracając oczami. – No i co z tego? Lubię wspinaczkę. Lubię aktywnie spędzać czas, może nawet bym z tobą nad wodą uprawiała seks, ale odwołałeś wszystko, a ja mam śpiące dzieci na górze – wzruszyła ramionami i westchnęła mimochodem. – Nie, nie zabierasz mnie do Koloseum, to spierdalaj – wywróciła oczami, ale zaraz go do środka wciągnęła. – W randkach nie chodzi o to, żeby przebijać się, kto gdzie kogo zabierze. Jasne, Koloseum jest SZTOS, ale randka jest po to, żeby spędzić ze sobą czas. Na tym mi zależy, nie na locie w na marsa i z powrotem – wywróciła oczami.

autor

-

Awatar użytkownika
38
189

właściciel

Little Darlings

broadmoor

Post

- Twoje śpiące dzieci nie przeszkadzają mi w niczym, szczególnie w jedzeniu kolacji bo jadłem kolacje jak spały milion razy - rzucił nieco idiotycznie, bo stresował się okropnie tym, że więcej nie będzie chciała z nim rozmawiać i gdy powiedziała, żeby spierdalał aż usta z niedowierzaniem otworzył i już chciał przyjebać lament tak duży, jakby nosił nazwisko Rosenthal, ale finalnie się powstrzymał bo wciągnęła go do środka :lol: i pokornie słuchał jej słów.
- No wiem, dotarło to do mnie jak wróciłem do domu. Po prostu wszystkim nam głowę popsuł ten debil pierdolony i jeszcze Charlie i ta jego rewelacja... ty wiesz co się dzieje w mojej głowie? To istny kurwa huragan, a jedyne czego chciałem to spędzić z tobą zajebisty dzień. Przepraszam, że przymarcusowałem - powiedział zgodnie z tym, jak nazywały panie jego flow i przyciągnął ją do siebie, obejmując w talii.

autor

-

Lights, camera - bitch, smile, EVEN when YOU WANNA DIE. He said he'd love me all his life, but this life was quite short, breaking down I hit the floor all the pieces of me shattered .
Awatar użytkownika
36
177

przejęła nielegalne interesy

Rapture

-

Post

– A pomyślałeś, że może ja też już jestem po kolacji, Mark? – spytała, wywracając oczami teatralnie, ale rozumiała generalnie, bo miał rację – często zdarzało się, że jedli kolację, kiedy maluchy już spały. Uśmiechnęła się już delikatnie, jak widziała, że usta otwiera, żeby prawdopodobnie przykurwić lament tak olbrzymi, że się tu jej zaraz w drzwiach położy niczym pierdolony Rejtan. Dlatego go wciągnęła do środka, zanim zacznie i maluchy swoim lamentem zbudzi.
– To fajnie, że cokolwiek do ciebie dotarło – rzuciła, wywracając oczami teatralnie, bo no lepiej późno niż wcale. – AHA, czyli Charles chce gdzieś zabrać Lils? – uniosła brwi, bo brała pod uwagę, że to mógł być jakiś pojebany fortel, nie? :lol: – Mogę się tylko domyślać, co się dzieje w twojej głowie – rzuciła, wywracając oczami. – No i też tego chciałam. I pewnie byśmy spędzili – wzruszyła ramionami, ale skinęła głową i musnęła czule jego policzek ustami.
– Mark, to, że nie weźmiesz mnie w jakieś dojebane miejsce na zwykłą randkę… To nic złego, okej? Kiedy każda randka jest dojebana, to tak naprawdę żadna nie jest – powiedziała spokojnie, wzruszając ramionkami i głaszcząc jego policzek, bo szanowała jego szczerość tak po prostu. – Doceniam, że przyszedłeś i jesteś ze mną szczery – dodała spokojnie, uśmiechając się czule. Doceniała cholernie.

autor

-

Awatar użytkownika
38
189

właściciel

Little Darlings

broadmoor

Post

- Znając ciebie, nie jadłaś nic od przynajmniej czternastej, więc na pewno po kolacji nie jesteś, szczególnie mieszkając sama - stwierdził, bo przecież znał ją, come on, na pewno nie jadła :lol:
- Lepiej późno niż wcale, nie? - uśmiechnął się do niej iście niewinnie w tejże chwili, bo naprawdę tak uważał, zresztą miał flow żeby jej powiedzieć wszystko co w jego głowie siedziało. No, może oprócz rozmawiania o Charlesie i Lilianne, bo miał tego nie robić. - Nie mogę o tym mówić, obiecałem - aż sobie westchnął ciężko, bo w sumie to chciał o tym mówić, ale obiecał i Charlie mu pomagał i naprawdę nie zamierzał tego zjebać, no! W sumie to mu się za Charlesem tęsknił oi doceniał, że był pomocny :C - Przepraszam - powtórzył jeszcze raz, jakby zaraz miał się tutaj w pierś zacząć bić :lol:
- Może masz rację? - taką miał nadzieję, chociaż i tak ten pieprzony Luwr rozważał, dla samej zasady! Uśmiechnął się jednak dumnie gdy go pochwaliła, bo o, jednak coś dobrego z tego wieczoru wyszło. - Chodź w takim razie rozpakować te steki zanim będą całkowicie zimne - mruknął, ale jakoś tak odruchowo pochylił się i bezmyślnie, w tym całym stresie i pierdolniku po prostu ją pocałował :lol:

autor

-

Lights, camera - bitch, smile, EVEN when YOU WANNA DIE. He said he'd love me all his life, but this life was quite short, breaking down I hit the floor all the pieces of me shattered .
Awatar użytkownika
36
177

przejęła nielegalne interesy

Rapture

-

Post

– W zasadzie nie jadłam od dwunastej – przyznała całkiem niewinnie i szczerze, uśmiechając się do niego uroczo. Pokiwała głową i spojrzała mu w oczy. Naprawdę uwielbiała ten jego niewinny uśmiech, był cudowny, kiedy tak się zachowywał.
– Twoje niemówienie i niezaprzeczenie jest wystarczającym potwierdzeniem mojej teorii – wzruszyła ramionami. Bo wiadomo, że już wychlapała Lilianne i nie zamierzała w tym momencie tego cofać, żeby na idiotkę nie wyjść. – Przyjmuję twoje przeprosiny – odparła, patrząc mu w oczy i uśmiechając się do niego delikatnie.
– Prawdopodobnie, jak zwykle, mam – wzruszyła ramionami niewinnie i uśmiechnęła się leciutko.
– Mhm – pkiwała głową, ale kiedy ją pocałował, stanęła mimochodem na palcach i po prostu odwzajemniła ten pocałunek, poddając się temu całkowicie, uśmiechając się pod nosem i zaraz potem wsuwając dłoń w jego włosy, pocałunek pogłębiając. No w nagrodę mu się należało. Za szczerość.

autor

-

Awatar użytkownika
38
189

właściciel

Little Darlings

broadmoor

Post

- No widzisz jak dobrze cię znam? - posłał jej lekko rozbawione spojrzenie. Jasne, że potrafił być cudowny, ustalone już po prostu było niejednokrotnie, że Marcus który panikował po prostu wytracał te zdolności na rzecz bycia posiadaczem jedynie połowy szarej komórki, ale dzisiaj przyszedł przeprosić i naprawić ten błąd, ot co!
- No może. Powiedziałaś już Lilianne? - zmarszczył czoło, bo trochę miał nadzieję, że jednak nie. Naiwny :lol: - Cieszę się - uśmiechnął się uroczo bo naprawdę bardzo mocno to doceniał mimo wszystko, nie? A kiedy odwzajemniła ten pocałunek, aż sobie westchnął spod jej ust bo pewnie przez ułamek sekundy miał myśl, że gorzej jak go odepchnie, bo wtedy już w ogóle byłoby mu smutno, ale nie odepchnęła, więc rzucił torbę z jedzeniem na jakiś fotel i teraz objął ją jeszcze szczelnie, odwzajemniając te pocałunki nieco namiętniej, sam jedną dłoń wsuwając w jej ciemne włosy. Ah, jak on za tymi ustami tęsknił.

autor

-

Lights, camera - bitch, smile, EVEN when YOU WANNA DIE. He said he'd love me all his life, but this life was quite short, breaking down I hit the floor all the pieces of me shattered .
Awatar użytkownika
36
177

przejęła nielegalne interesy

Rapture

-

Post

– Widzę, znasz mnie aż za dobrze mam wrażenie – uśmiechnęła się do niego, ale w zasadzie miała wrażenie, że znał ją lepiej niż ktokolwiek na tej planecie. Bo był z nią, gdy miała raka, gdy była po operacji i gdy była w ciąży. Znał każdą jej najgorszą odsłonę, ale też znał te najlepsze, bo dbała o niego, kochała go, troszczyła się o niego… A gdy Nessie o kogoś dbała i się troszczyła, to zazwyczaj na dwieście procent.
– Mogłam wspomnieć w bul wersie życia – wzruszyła ramionkami niewinnie. - Ja też – uśmiechnęła się do niego całkiem słodko i gdy tak rzucił torbę z jedzeniem na fotel pewnie przydreptał kot, który w owej torbie zanurkował, ale Nessie tego nie zauważyła, bo całowałą jego usta namiętnie i z zaangażowaniem, czując jak cholernie dobrze jest być na powrót w jego ramionach. Też tęskniła za jego ustami. Za nim całym w zasadzie tęskniła cholernie. Dlatego chyba po prostu odetchnęła głęboko i uśmiechnęła się do niego. – Cieszę się, że przyszedłeś – wymruczała spod jego warg i pchnęła go na kanapę, siadając na nim okrakiem i wsuwając dłonie pod jego koszulkę.

autor

-

Awatar użytkownika
38
189

właściciel

Little Darlings

broadmoor

Post

I najlepsze było to, że Marcus wcale nigdy nie był człowiekiem nadzwyczaj empatycznym, który innych ludzi rozumiałby jakoś szczególnie. Jasne, dbał cholernie o Camille i Lily gdy Charlie siedział, ale robił to typowo jako jego przyjaciel na początku, nie dlatego że jakoś szczególnie chciał, a że potem się z dziewczynami zżył to wiadomo. Zawsze wspierał Jasona, nawet w jego pojebanych pomysłach bo wiedział, że ktoś musi - i że jeśli sam coś pojebanego wymyśli to Jay również go poprze. A może jednak był empatyczny, tylko tego sam nie widział? Bo przecież wobec Nesty robił wszystko bezinteresownie, nie dlatego że prosiła. Albo po prostu umiał taki być tylko wobec ludzi których mimo wszystko kochał, eh.
- Kurwa, teoretycznie powinienem powiedzieć Jasonowi, tego nakazuje kodeks przyjaźni, ale... nie chcę zjebać z Charliem znowu. Chyba będę musiał być po prostu... neutralny? - zamyślił się lekko, bo nie był za bardzo pewny jak to ugryźć, nie? On też nie zauważył Larrego który dobiera się do jedzenia, bo to jedzenie było dla niego w tym momencie najmniej istotne, tak cholernie skupił się na tej bliskości, którą aktualnie z Nestą miał. No kurwa, tęsknił cholernie. I teraz, gdy nie mieszkała już Eliasem trochę mniej panikował, chociaż nadal w temacie randki idealnej tyci Marcusować miał - ale skoro nie potrzebowała randki idealnej, to może niepotrzebnie? A kiedy znalazła się na jego kolanach, wsunął dłonie pod materiał jedwabnej koszulki którą miała na sobie sunąc nimi po jej skórze, a pocałunki z ust przeniósł na szyję.

autor

-

Lights, camera - bitch, smile, EVEN when YOU WANNA DIE. He said he'd love me all his life, but this life was quite short, breaking down I hit the floor all the pieces of me shattered .
Awatar użytkownika
36
177

przejęła nielegalne interesy

Rapture

-

Post

Nessie uważała, że był empatyczny. W całej tej swojej uroczej panice i Marcusowaniu i odpierdalaniu dram był empatyczny, bo wszystkim się przejmował zawsze i Ness właśnie to w nim kochała. Kochała to, że tak o nią dbał, gdy była w ciąży, kochała, jak przejmował się bliźniakami, by niczego nie zjebać, by nie odkurwić dramy na imprezie w Miami chociażby. Doceniała to. Bardziej niż mógłby się spodziewać, zdecydowanie bardziej niż myślał.
– Wy i ten pierdolony kodeks – wywróciła oczami. – Po prostu bądź Szwajcarią, okej? Nie mieszaj się między ich zjebanie, błagam – powiedziała z lekkim rozbawieniem, ale zaraz skupiła się na jego pocałunkach, oddychając głęboko, gdy tak przeniósł pocałunki na jej szyję, a dłonie wsunął pod materiał jedwabnej koszulki.
– Widzisz? To jest randka idealna, a wcale nie ma ani Koloseum ani najlepszego pizzermana z Włoch. Jesteśmy tylko my. Tylko to się liczy, Marky – powiedziała z czułym uśmiechem, zmuszając go by spojrzał jej w oczy i naprawdę tak uważała. Bo jasne, podjarałaby się maks randką w Koloseum, ale na dłuższą metę… Nadal uważała, że jeśli wszystkie randki są wyjątkowe, to żadna nie jest.

autor

-

Awatar użytkownika
38
189

właściciel

Little Darlings

broadmoor

Post

- Nie my i ten pierdolony kodeks, tylko prawda jest taka, że gdyby Bunny ci powiedziała, że chce wyciągnąć Jasona na randkę, powiedziałabyś Lilianne od razu, nie? Bunny to Charlie, Lily to Jason. Chujowo trochę - bo one kiedyś były jednak trio a i tak każdy wiedział, że finalnie Lily i Nesta wybrałyby siebie, pewnie dlatego Bunny była taka cięta też na Nestę gdy się dowiedziała o zdradach Jaya - bo wiedziała, że Nesta wie :lol: - No przecież staram się nie mieszać, ale tobie musiałem powiedziec, bo jakbym nie powiedział nikomu to w końcu powiedziałbym wszystkim - aż sobie westchnął ciężko, bo był trochę paplą mimo wszystko. Nie był w zasadzie paplą tylko jeśli chodziło o tajemnicy Ness, Jaya i Lily, ale to inna kwestia. Uśmiechnął się spod jej ust gdy nazwała to co robili randką idealną. Och, ale mu ego łechtała cudownie!
- Ale i tak coś fancy dla nas kiedyś wymyślę, zobaczysz - mruknął z lekkim rozbawieniem, bo totalnie zamierzał. Teraz jednakże, powoli koszulkę z niej ściągnął, rzucając gdzieś za siebie i rozpoczął wędrówkę ustami po jej dekolcie i piersiach.

autor

-

Lights, camera - bitch, smile, EVEN when YOU WANNA DIE. He said he'd love me all his life, but this life was quite short, breaking down I hit the floor all the pieces of me shattered .
Awatar użytkownika
36
177

przejęła nielegalne interesy

Rapture

-

Post

– Nie. Nie powiedziałabym Lily. Ja bym po prostu zajebała Bunny, żeby ogarnęła pizdę – wzruszyła ramionami. Względnie by gdzieś ją zakopała, bo Buns ostatnio wkurwiała ją nieziemsko, a wszyscy wiedzieli, że była trochę pitbullem. Odetchnęła głęboko i uśmiechnęła się delikatnie, patrząc na niego z rozbawieniem.
– No wiem, twój mózg by nie wytrzymał. Masz za mało włosów, żeby utrzymywać dużo sekretów, nie jesteś Gretchen z Mean Girls – rzuciła uśmiechając się do niego uroczo i głaszcząc czule jego policzek. Jak tu go nie uwielbiać? NO KURWA NIE DAŁO SIĘ. I nie chodziło wcale o łechtanie ego. Chodziło o to, żeby zrozumiał po prostu, że nie musiał wynajmować Luwru, Big Bena, Pałacu Buckingham czy Opery w Sydney, żeby randka była wspaniała. Tak po prostu.
– Nie wątpię – rzuciła z rozbawieniem, patrząc mu w oczy i kiedy ściągnął z niej koszulkę, westchnęła cicho. – A weźmiesz mnie na tę wspinaczkę? Seks pod wodospadem brzmi sztos – zaśmiała się pod nosem, ściągając z niego koszulkę i wpijając się na powrót w jego usta.

autor

-

Awatar użytkownika
38
189

właściciel

Little Darlings

broadmoor

Post

- Jasne, powiedziałabyś Lilianne. Nie wytrzymałabyś - inna sprawa, że Lily nie odjebałaby dramy, a Jason by odjebał i oboje mieli tego pełną świadomość, nie? - Jestem mniej głupi niż Gretchen, przede wszystkim, wypraszam sobie - prychnął, bo niestety, oglądał ten film milion razy gdy Cami była młodsza i miała na niego fazę. Może stąd młoda wzięła to swoje flow na bycie wredną suczą w którymś momencie życia? :lol:
- Wezmę cię, tylko powiedz kiedy będziesz miała czas i wezmę cię tam totalnie. Nawet jeśli miałoby nie być seksu pod wodospadem - puścił jej oczko i mówił w zasadzie całkiem powaznie, bo myśląc o tamtej randce nie brał pod uwagę seksu, chciał po prostu zabrać ją gdzieś, gdzie będzie mogła spożytkować swoje flow względem adrenaliny i jednocześnie gdzie będą mogli pobyć razem - po wspinaczce planował pewnie jakiegoś grilla albo inny piknik, nie? Wsunąl dłoń w jej włosy, znacznie mocniej już teraz i całował ją coraz namiętniej, jednocześnie palcami zaczynając pieścić jej kobiecość, ale dość delikatnie, bardziej napawając się tymi pocałunkami w tym momencie.

autor

-

Lights, camera - bitch, smile, EVEN when YOU WANNA DIE. He said he'd love me all his life, but this life was quite short, breaking down I hit the floor all the pieces of me shattered .
Awatar użytkownika
36
177

przejęła nielegalne interesy

Rapture

-

Post

– Jeśli bym zajebała Bunny, to by nie było o czym mówić – uśmiechnęła się przeuroczo, puszczając mu oczko. – Poza tym jednak Lils by nie odkurwiła takiej dramy, jaką odkurwiłby Jay, nie? – zauważyła całkiem słusznie. Zaśmiała się jednak dźwięcznie, gdy powiedział, że jest mniej głupi od Gretchen.
– Jasne, że jesteś, słoneczko – odparła z rozbawieniem, muskając jego nosek ustami w tym momencie, składając na nim uroczego buziaczka.
– Pojutrze? – uniosła brwi, patrząc mu w oczy, bo w zasadzie miała czas pojutrze, why not? – No weź, nie psuj zabawy – mruknęła z rozbawieniem, wywracając oczami, ale doceniała generalnie, bo wiedziała, że nie miał wobec niej jakichś większych oczekiwań i generalnie doceniała to mocno, nie? Jęknęła cicho spod jego warg, gdy zaczął pieścić jej kobiecość, ale odwzajemniała te pocałunki coraz namiętniej, poruszając się i ocierając o niego, by zaraz jego spodnie rozpiąć. Napawała się jego bliskością totalnie, bo w zasadzie tego też jej brakowało, eh.

autor

-

ODPOWIEDZ

Wróć do „444”