Po tym, do czego doszło ostatnio podczas nagrań, wspólnie z Lorenzo postanowili, że Baptiste nie będzie szukał nowego aktora, tylko sam zagra z nim w tym filmie. Z początku, wydawało mu się to dobrym pomysłem, bo nie dość, że będzie miał pewność, że chłopakowi nic nie będzie zagrażało, to jeszcze nie będzie musiał oglądać go z kimś innym. Wcześniej wydawało mu się, że będzie w stanie znieść widok Enzo w ramionach innego mężczyzny, ale szybko się okazało, że nagle stało się to dla niego zdecydowanie za trudne. Już wcześniej łapał się na tym, że odczuwał sporą zazdrość, ale odkąd zaczęli być parą, ta zazdrość była nie do zniesienia. Może to i nawet dobrze wyszło, że aktorowi coś odwaliło, bo dzięki temu wpadł na ten pomysł z wystąpieniem w filmie razem z chłopakiem. Na samym początku był przekonany, że nie nastręczy mu to większych problemów. Nie dość, że był pewny siebie, to jeszcze miał przy sobie Enzo. Nie powinno robić mu różnicy czy kochali się przy kamerach czy bez nich. Cóż, dość szybko zderzył się z rzeczywistością. Okazało się, że bycie aktorem w takiej produkcji wcale nie było proste. Odnosił wrażenie, że tylko spowalnia zdjęcia, a myśl, że przez niego film może nie być aż tak dobry cholernie go męczyła.
Sprawa z aktorem, który był prowodyrem tego całego zamieszania, dokładała Archambeau kolejny stres. Jak można było się spodziewać, facet opowiadał na prawo i lewo o tym, jak został potraktowany. Oczywiście, nie wspominając o tym, co doprowadziło do tego całego zamieszania. Baptiste musiał się do tego publicznie odnieść. Dzięki temu, że miał wsparcie swojej ekipy, był wiarygodny w swoich kłamstwach. Bo tak, skłamał, że nigdy nie podniósł na nikogo ręki. Ta cała afera przybrała niespodziewany obrót, kiedy nagle zaczęły odzywać się inne osoby, które zostały podle potraktowane przez rzeczonego aktora i cała uwaga skupiła się na nim, a nie na tym, co zadziało się w studiu Erotic Dreams.
Chcąc odsapnąć od tego wszystkiego postanowił spędzić miło czas z Lorenzo. Nadal czuł się winny temu, do czego doszło i cały czas starał się wynagrodzić chłopakowi to, co stało się na planie. Normalnie pewnie wyjechałby chociaż na kilka dni z miasta, ale oboje mieli dość napięty grafik, więc nie mogli sobie na to pozwolić. Postanowił, że zaprosi Lorenzo do restauracji. Skoro jego ojciec miał swój lokal, to mógł zorganizować coś bardziej niecodziennego. Ugadał ze swoim ojcem, że po zamknięciu będzie mógł przyjść z Enzo na kolację. Trochę musiał go do tego przekonywać, bo wiązało się to z nadgodzinami i dodatkową pracą dla kelnerów, którzy musieli odpowiednio przygotować lokal, ale w końcu się udało. Nie powiedział Lorenzo gdzie idą. Poinformował go tylko, że ma się elegancko ubrać. Chciał mu zrobić miłą niespodziankę i miał nadzieję, że wszystko przebiegnie po jego myśli.
Gdy dotarli na miejsce, Baptiste zaparkował pod lokalem. Wysiadł z auta i podszedł do drzwi od strony pasażera, żeby otworzyć je chłopakowi. Może i miał wiele za uszami, ale nie dało się zaprzeczyć temu, że doskonale wiedział jak powinien się zachowywać w pewnych sytuacjach. Wyciągnął rękę w jego stronę, żeby Lorenzo mógł złapać go za dłoń, a gdy to zrobił, to ruszyli w kierunku wejścia do lokalu.
- Mam nadzieję, że docenisz - posłał mu delikatny uśmiech, otworzył drzwi do restauracji i przepuścił w nich Enzo. Nie dało się zaprzeczyć temu, że w środku panowała romantyczna atmosfera. Ścieżka z płatków róż i świece porozstawiane na stolikach nasuwały na myśl najbardziej stereotypowe randki. Trochę martwił się o to, czy to nie była przesada, ale miał przeczucie, że chłopakowi przypadnie to do gustu.
Lorenzo Nuñez