WAŻNE Wprowadzamy nowy system pisania postów/tworzenia tematów w lokacjach. Prosimy o zapoznanie się instrukcją i stosowanie nowego wzoru. Więcej informacji znajdziecie tutaj!
Subfora zostały podzielone na 4 główne działy, oto orientacyjny zakres lokacji, które mogą się w nich znaleźć:
- strefa miejska - ulice, parkingi, tereny zielone, parki, place zabaw, zaułki, przystanki, cmentarze
- usługi - sklepy, centra handlowe, salony kosmetyczne, pralnie, warsztaty
- kultura i instytucje - galerie, muzea, teatry, opera, domy kultury, centra społeczne, urzędy, kościoły, szkoły, przedszkola, szpitale, przychodnie
- życie towarzyskie - restauracje, kawiarnie, kluby, kręgielnie, puby, kina
Dodatkowo w dzielnicach znajdziecie subfora większych firm albo ważnych dla forum i postaci lokacji, np. szczególne kluby, uniwersytet, czy restauracje.
INFO W procesie przenoszenia forum na nowy silnik utracone zostały hasła logowania. Napiszcie w tej sprawie na discordzie do audrey#3270 lub na konto Dreamy Seattle na Edenie. Ustawimy nowe tymczasowe hasła, które zmienicie we własnym zakresie.
DISCORD Jesteśmy też tutaj! Zapraszamy!
UPDATE Postacie chcące uzupełnić swoją KP o nowe treści w biografii mogą skorzystać teraz z kodu update w zamówieniach.
Max & Vi, 2 lata temu
Manager
Canlis
the highlands
Dopieścił zatem jej ciało jak najlepiej się dało, potem przechodząc do wisienki na torcie. Na początku wszystko robił delikatnie, ale potem poszedł już w mniej delikatną stronę i spędzili całą noc w łóżku. Nad ranem, obudził się z nią w ramionach i westchnął cicho, lustrując ją wzrokiem. Zjebał okropnie, wiedział to. Nie powinien z nią spać, ale to wszystko… było zbyt mocno kuszące. Pogładził ją po włosach.
– Hej, wstawaj. – powiedział jej do ucha, ale nie odsuwał się. Czekał, aż sama wstanie. – No weź, bo mi reką drętwieje – zażartował. Nie, żeby tej nocy żałował, ale coś mu podpowiadało, że ona trochę będzie.
uczennica
nie pracuje
broadmoor
– Która jest godzina? O kurwa, mama mnie zabije – jęknęła cicho, bo gdy spojrzała na zegarek, to istotnie, istniała szansa, że rodzice ją zajebią. Ech. I uziemią do końca życia. – Ja muszę lecieć, ale zobaczymy się niedługo, nie? – uśmiechnęła się niezręcznie i zawinięta w kołdrę zaczęła szukać swoich ciuchów, bo teraz dziwnie jej było z myślą, że widział ją nago, nawet jeśli wcześniej czuła się naprawdę swobodnie. Zresztą sama poczuła, że powinna iść. Inaczej by jej nie budził, right? A potem faktycznie poleciała do domu.
ztx2
Manager
Canlis
the highlands
Dziś robił u siebie gigantyczną impreze i dopiero Naomi zapaliła mu lampkę w głowie.
– Wiesz jaki problem ma Vittoria? Ujebała sobie w głowie, że się rozstaliśmy – zapytała, wieszając się na nim i muskając wargami jego szyję. – A ja sobie nic takiego nie przypominam, chyba że to nowa gra wstępna, to możemy w to iść… – zamruczała, kładąc rękę na jego męskości, ale zaraz ją strzepnął.
– Gdzie jest? – zapytał, odsuwając się od niej.
– Nie wiem, chyba zajarać – machnęła ręką. Coś do nuego jeszcze mówiła, ale Max generalnie to dość mocno zlał i od razu wyszedł. W samym t-shircie wyszedł przed dom i zobaczył Vittorie palącą papierosa.
– Nie wiem co Naomi ci powiedziała, ale chciałem z nią zerwać, po prostu… nie miałem kiedy – wiedział, że totalnie beznadziejne tłumaczenie. – Ale zrobię to dzisiaj. Zaraz nawet – zmarszczył czoło.
uczennica
nie pracuje
broadmoor
Właściwie to Vittoria dziękowała wszystkim bóstwom na tej planecie, że Max nie zaczął się dziwnie zachowywać po tamtej nocy. W gruncie rzeczy nawet jeśli widzieli się parę razy z Benem i Madds, nie było w żadnym stopniu dziwnie, chociaż pewnie nie mieli okazji porozmawiać na osobności o tym, co się stało tamtej nocy. Kiedy jednak widziała, że Naomi się wiesza po Maxie przez całą imprezę, w końcu po kilku głębszych do niej podeszła i spytała jaki ma problem ze zrozumieniem, że Max z nią zerwał i nie chce być, na co Naomi spojrzała na nią jak na idiotkę i zaczęła się upierać, że przecież cały czas są razem. I wtedy Vittorię olśniło. Przeprosiła tę kretynkę, a że Madds była zajęta jakimś typem w salonie, to wyszła się przewietrzyć, wcześniej biorąc fajkę od jakiegoś ziomka i ją odpalajć.
Zaciągnęła się głęboko, jakąś kopertówkę trzymając w dłoni i gdy usłyszała głos Maxa, zaczęła narastać w niej złość. Na popielniczce położyła niedopalonego papierosa, kopertówkę chwyciła w dłoń i zaczęła go nią kulturalnie okładać, ale bez jakiejś życiowej histerii.
– Powiedziała mi prawdę, w przeciwieństwie do ciebie, ty puszczalski dupku! – odparła, okładając go kopertówką po klatce piersiowej, ale zaraz odetchnęła głęboko i odsunęła się od niego. – Nie tłumacz się. Po prostu się nie tłumacz, bo ta sytuacja się robi jeszcze bardziej żałosna, niż jest. Zrobiłeś ze mnie tą drugą, bawię się wybornie, dziękuję bardzo – stwierdziła, wzdychając ciężko i wracając do swojej fajki, którą chwilę wcześniej odłożyła. Będzie go ignorować. Tak właśnie.
Manager
Canlis
the highlands
– Zamierzałem z nią zerwać! – powiedział, w ramach wytłumaczenia, wciskając się między nią a jakąś barierkę od tarasu. – Nawet z nią nie spałem od tamtej nocy, dziś próbowała się do mnie dobierać ale ja odsunąłem. I poszedłem za toba – odrobinę rozpaczy i desperacji się wkradło w jego głos, bo naprawdę nie zamierzał być z Naomi. Chciał się pozbyć tej larwy ze swojego życia jak najszybciej, ale… słabo mu szło.
– Nie jesteś tą drugą, nigdy bym cię tak nie potraktował – zabrał jej papierosa z ręki i zgasił w popielicznce stojącej obok. – Po prostu… wiesz jaka ona jest. Za każdym razem jak zaczynam ten temat to napierdala o jakichś duperelach… mam z nią iść zerwać teraz? Ulży ci życiowo? – zmarszczył brwi. Dopiero teraz mógł się jej przyjrzeć, bo przez cała imprezę nie zamienili nawet słowa. – Ładnie ci w czerwonym – powiedział, jakby to miało naprawić sytuację
uczennica
nie pracuje
broadmoor
– A no to wszystko w porządku, skoro zamierzałeś, to jesteś usprawiedliwiony – rzuciła z ironią, świdrując go wzrokiem. Odetchnęła głęboko, gdy powiedział, że z Naomi nie spał od tamtej nocy i zmarszczyła brwi. Nie chodziło wcale o Naomi. Znaczy trochę tak, ale wiadomo. – Nie chodzi o to, czy z nią spałeś, czy nie spałeś. Chodzi o to, że powiedziałeś mi, że zerwaliście, Max. A potem się ze mną przespałeś. Gdybym wiedziała, że z nią jesteś, nie zrobiłabym tego – odparła spokojnie, chociaż w gruncie rzeczy trochę jej się zbierało na płacz, bo okropnie się poczuła, że jej pierwszy raz w gruncie rzeczy wiązał się ze zdradą. Nie lubiła Naomi, ale nie uważała, by dziewczyna na coś takiego zasłużyła. Oczywiście Vi z przyszłości się z tego ironicznie śmieje.
– Ale właśnie mnie potraktowałeś, Max. Dokładnie potraktowałeś mnie w ten sposób. Byłeś z nią, przespałeś się ze mną. Wiesz doskonale, że dla mnie seks coś znaczy, że… Że to nie jest tak, że poszłabym do łóżka z pierwszym lepszym – jęknęła cicho, bo teraz w sumie miała ochotę to zrobić. Sobie i jemu na złość. Tym bardziej, że zabrał jej papierosa z ręki. – Czemu mnie o to pytasz? – zmarszczyła brwi. No mleko się trochę rozlało, a to nie do niej należała decyzja. – A co ma mi ulżyć? To nie zmieni niczego, a na pewno nie zmieni faktu, że ją zdradziłeś. Ze mną – westchnęła ciężko. – Nie podlizuj się – dodała jeszcze, mrużąc oczy.
Manager
Canlis
the highlands
– Dla mnie seks z tobą też coś znaczył – rzucił, nim jego mózg zdążył zatrzymać te słowa dla siebie. – Pierwszy raz coś dla mnie jakikolwiek seks znaczył, okej? Nie wiem dlaczego ci powiedziałem, że z nią zerwałem, ale naprawdę tego chcę. Chcę z nią zerwać i może… pomyśleć nad czymś z tobą – powiedział to dość poważnie. Jakkolwiek to nie w jego stylu, tak naprawdę tak myślał. Może wchodzenie z związku w związek nie było dobre, ale mimo wszystko… trochę tak to rozważał.
– Nie mogłem jej zdradzić skoro mam ją całkowicie w dupie? I jedyne o czym od kilku tygodni myślę to ty? – zdrada zdradzie nie równa, przynajmniej jego zdaniem – Nie podlizuję. Po prostu pięknie wyglądasz – posłał jej niewinny uśmiech.
uczennica
nie pracuje
broadmoor
– Max, nie da się zerwać z kimś tylko w swojej głowie – powiedziała, patrząc mu w oczy. – A mimo to ona nadal jest twoją dziewczyną, nie? Nadal jej nie powiedziałeś. Skoro nic cię z nią nie łączy, to czemu jej nie napisałeś chociażby głupiego smsa „ej ziomek, to koniec, sajonara, twoja szczoteczka do zębów jest do odbioru na portierni”? – spojrzała na niego z lekkim smutkiem, bo nabierała przeświadczenia, że może po prostu nie zerwał z Naomi, bo nie chciał z nią zrywać. Argument, że nie miał czasu był chujowy. Czas zawsze się znajdzie. Mimo to, gdy złapał jej twarz w dłonie, spojrzała mu w oczy i nieco zmiękła.
– C-Co? – aż się zająknęła. Widać było, w jakim szoku Vittoria w tym momencie była, bo totalnie, zupełnie się nie spodziewała, że dla Maxa to mogło znaczyć coś więcej. Wiedziała, że w jego sypialni były trochę drzwi obrotowe. – Naprawdę? – spytała, mając na myśli, ze to był pierwszy raz, kiedy takie zbliżenie coś dla niego znaczyło. Cholera, zupełnie nie wiedziała, co mu odpowiedzieć. – Czekaj, chcesz być ze mną? Z taką zwykłą mną? Która ma nogi tylko dotąd i nie jest modelką? – w jej oczach było teraz totalne niezrozumienie, bo nie sądziła, ze jest w jego typie, okej.
- Mogłeś, bo z nią nie zerwałeś, ale.. Jak to? W sensie… – no mózg jej się życiowo zaciął, a ona sama zbliżyła się nieco do niego – Mam podobnie, ale nie sądziłam, że ty też… – przyznała cicho, a jej policzki miały kolor czerwieńszy niż jej kiecka.
Manager
Canlis
the highlands
– No tak – potwierdził tylko, niechętnie temat rozwijając bo i tak się poczuł tym nieco skrępowany. A jego drzwi nie były obrotowe, po prostu korzystał z życia i dobrze się bawił, okej? – Jezu, no naprawdę. Nie wiem dlaczego, ale tak. Może dlatego, że to ty, a nie jakaś pierwsza lepsza laska z klubu, bo… z tobą wszystko jest inaczej. – wzruszył delikatnie ramionami. Naomi mówił, że ją kocha na odczepnego, zupełnie tego słowa nie szanując i nie do końca sam rozumiał dlaczego teraz nabrał jakichś ludzkich odruchów.
– Mógłbym. Może nie tak z buta, mówiąc wszystkim bo nie jestem gotowy na tą całą gównoburze która nas dosięgnie, ale moglibyśmy… no wiesz, spróbować. Chodzić na randki. Czy coś – dla niego związki głównie opierały się na seks, więc wiadomo, randki to raczej po to żeby potem seks właśnie uprawiać – Nie wiem w czym masz problem do swoich nóg. Są spoko i każdy z nas ma nogi tylko dotąd – pokazał na swoje biodro, posyłając jej rozbawione spojrzenie ale zaraz odrobinę spoważniał, bo wiedział że tu nie było co żartować.
– Nie umiem tego nazwać, po prostu… zależy mi na tobie. – musnął palcem jej policzek. Nie umiał i chyba nie był gotowy tego nazywać. – Zerwę z nią i od jutra wrócimy na spokojnie z tym wszystkim, dobrze? – przechylił głowę na bok.
uczennica
nie pracuje
broadmoor
– Bo jestem wspaniała i cudowna, nie ma innego wyjaśnienia – rzuciła z rozbawieniem delikatnym, bo odrobinę złość jej przeszła. Odrzuciła lekko włosy na plecy i odetchnęła głęboko. I ej ziomek on chyba nigdy Naomi nie powiedział, bo ona ból dupy o to miała mieć, tak swoją drogą. Chociaż nie wiem. Tak czy siak, spojrzała na niego, gdy stwierdził, że nie jest gotowy na tę gównoburzę. Ona też nie była.
– Rozumiem. Jeśli ktokolwiek z naszych bliskich by się dowiedział od razu, to byłaby niepotrzebna presja, nie moglibyśmy nawet ustalić kim dla siebie jesteśmy, bo byłyby naciski i w ogóle- wzruszyła ramionami. Rozumiała to. – Czy ty mnie właśnie zapraszasz na randkę? – uniosła brwi. – Może najpierw jednak zerwij ze swoją dziewczyną, to ci wtedy odpowiem – powiedziała, krzyżując dłonie na wysokości piersi.
– Twoje są dotąd – pokazała mniej więcej gdzie na jej ciele się jego nogi kończyły i westchnęła mimowolnie. Pokiwała jednak głową i przyciągnęła go do siebie za koszulkę. – Mi na tobie też. Nie spierdol tego, co? – spytała cicho, patrząc mu w oczy i musnęła jego usta swoimi. – Ale możemy do tego wrócić jak z nią zerwiesz, ja tu mogę poczekać – wzruszyła ramionami. NO NAJWYŻEJ DOSTANIE ZAPALENIA PŁUC.
Manager
Canlis
the highlands
– Uznajmy, że tak – niecierpliwie pomarudził troszeczkę, Dajmy, że mówił, ale bardzo luźno i na wyjebaniu hahahaha – No mniej więcej o to mi chodzi. Po za tym twój ojciec urwałby mi jaja, a jednak ma z nimi dość specyficzną relacje i nie chciałbym ich stracić, wiesz – nie tylko o jej ojca chodziło, ale ogólnie o całą gamę ludzi i chyba dlatego na razie uniknąć rozgłaszania wszem i wobec, że coś między nimi było bo co konkretnie – Max nadal nie potrafił do końca powiedzieć, ale było. Większe i ważniejsze niż jakakolwiek jego relacja przedtem. – Tak – posłał jej niewinne spojrzenie gdy powiedziała o tej randce. No zapraszał, nie wiedział gdzie, ale zapraszał
– Ale twoje są po prostu proporcjonalne do całej ciebie – delikatnie postukał ja po czole. Kiedy przyciągnęła go do siebie i musnęła jego usta swoimi, delikatnie ten pocałunek przeciągnął chociaż gdzieś z tyłu głowy zapaliła mu się lampka że ej, ktoś mógł to zobaczyć. Odsunął się od niej trochę, ale położył dłoń na jej talii. – Nie no, przyszarżowałem trochę z tym zrywaniem dzisiaj. Jest tu kupa ludzi, ona odjebie dramę i będzie po imprezie a naprawdę, fajnie jest – pewnie nawet Madds i Ben byli gdzieś w tym całym tłumie i wszyscy nawaleni. Impreza była super, a zerwanie do rana nie ucieknie prawda?
uczennica
nie pracuje
broadmoor
– Odpowiem, jak z nią zerwiesz – dodała, bo nie zamierzała się zgadzać, dopóki miał dziewczynę. Już wystarczające było, że się z nim przespała, kiedy był z Naomi. Zaśmiała się pod nosem i pokęciła głową z rozbawieniem, gdy powiedział, że jej nogi są proporcjonalne, chociaż gdy się odsunął, odetchnęła głęboko. A potem powiedział co powiedział. I ją wkurwił.
– Och. No tak. Skoro w takim razie jest fajnie, to ja się idę bawić. W końcu ty masz dziewczynę, a ja jestem wolna. Czas pokorzystać z życia – oświadczyła i odwróciła się na pięcie, wchodząc do środka, gdzie dość szybko odnalazła Dylana, który właśnie przyszedł, bo powiedzmy Mads zrobiła jej przysługę i go zaprosiła. I chociaż nie chciała ranić Maxa, to postanowiła go trochę potraktować tak, jak on traktował ją. Skoro miał laskę, to ona mogła się bawić, nie? I się bawiła. Z Dylanem. Do tego stopnia, że w pewnym momencie pewnie trafili do jakiejś sypialni i zaczęli się całować na łóżku.
Manager
Canlis
the highlands
– Co ci dzisiaj jest? – zapytała zupełnie nie rozumiejąc, a Max…
– Ty mi jesteś. Wkurwiasz mnie i nie mogę na ciebie patrzeć. Jesteś pierdoloną debilką i zrobisz nam wszystkim przysługę gdy po prostu stąd wyjdziesz. Szczególnie mi. Nara – wyminął ją, a ona pewnie i tak zaczęła płakać i siać histerię, ale gdzieś to zupełnie wewnętrznie zlał. Bo wlaniu w siebie większej ilości alkoholu, po prostu wymiękł emocjonalnie. Zapytał kogos gdzie jest Vittoria i pokazali na górę, że niby tam poszła z Dylanem. No kurwa, rozjebie gnoja.
Z impetem wpadł do pokoju w którym byli, a gdy zobaczył że typek na niej leży, złapał go za fraki i spieprzył na ziemię.
– Wypierdalaj z mojego domu. JUŻ – wydarł się na całe gardło, a słodki niewinny Dylan szybciutko się pewnie zaczął zbierać do wyjścia. – Pojebana jakaś jesteś? Co ci o nim mówiłem? – zapytał, patrząc na Vittorię z wkurwieniem. Może nie powinien do niej tak mówić, ale well. Powiedział.
uczennica
nie pracuje
broadmoor
– Max, co ty odpierdalasz? – westchnęła ciężko, bo nawet krzyczeć nie zamierzała. Uniosła jedną brew. – Mówiłeś też, że nie masz dziewczyny, kiedy ją miałeś, więc uznałam, że nie jesteś do końca wiarygodnym źródłem informacji – wzruszyła ramionami i spojrzała na niego. – Zazdrosny jesteś? – spytała, unosząc jedną brew, chociaż trochę ją to satysfakcjonowało. Inna sprawa, że widziała, że był pijany jak szmata.
– Poza tym nie mów do mnie w ten sposób. Nie jestem Naomi – odparła spokojnie, bo nie zamierzała się dać tak traktować, ot co!
Manager
Canlis
the highlands
A widok Vittorii z Dylanem zdecydowanie nie był tym, co chciał oglądać i wkurwił się nie na żarty, chyba stąd jego reakcja, mimo że oficjalnie nie miał prawa się do tego przypierdalać.
– Nie, po prostu mi się nudzi. Powiedziałem, że mi na tobie zależy, a to zachowujesz się w ten sposób. Po chuj to wszystko? Myślisz, że jesteś tak super pro elo jak tak robisz? Może właśnie podoba mi się w tobie to, że nie jesteś puszczalską szmatą? Ale skoro zamierzasz nią być, to twoja decyzja – rozłożył ręce, może zbyt wulgarnie to do niej powiedział, ale stopień upojenia w którym był i zazdrość trochę w niego uderzyły.
– Zdążyłem zauważyć, że nią nie jesteś ale mam wrażenie że tym zachowaniem próbowałaś udowodnić, że możesz być jak ona – zatrzasnął drzwi od pokoju i stanął gdzieś w połowie pomieszczenia. – Kazałem jej wypierdalać, ale może powinienem teraz tak jak ty wpaść na to, żeby ją wyruchać. Na plus byłoby to, że jest dobra w łóżku, bo ten szczyl Dylan pewnie jest raczej średni – zmierzył ją wzrokiem.