WAŻNE Wprowadzamy nowy system pisania postów/tworzenia tematów w lokacjach. Prosimy o zapoznanie się instrukcją i stosowanie nowego wzoru. Więcej informacji znajdziecie tutaj!

Subfora zostały podzielone na 4 główne działy, oto orientacyjny zakres lokacji, które mogą się w nich znaleźć:
- strefa miejska - ulice, parkingi, tereny zielone, parki, place zabaw, zaułki, przystanki, cmentarze
- usługi - sklepy, centra handlowe, salony kosmetyczne, pralnie, warsztaty
- kultura i instytucje - galerie, muzea, teatry, opera, domy kultury, centra społeczne, urzędy, kościoły, szkoły, przedszkola, szpitale, przychodnie
- życie towarzyskie - restauracje, kawiarnie, kluby, kręgielnie, puby, kina

Dodatkowo w dzielnicach znajdziecie subfora większych firm albo ważnych dla forum i postaci lokacji, np. szczególne kluby, uniwersytet, czy restauracje.

INFO W procesie przenoszenia forum na nowy silnik utracone zostały hasła logowania. Napiszcie w tej sprawie na discordzie do audrey#3270 lub na konto Dreamy Seattle na Edenie. Ustawimy nowe tymczasowe hasła, które zmienicie we własnym zakresie.

DISCORD Jesteśmy też tutaj! Zapraszamy!

UPDATE Postacie chcące uzupełnić swoją KP o nowe treści w biografii mogą skorzystać teraz z kodu update w zamówieniach.

Life's a game made for everyone and love is a prize
Awatar użytkownika
31
180

prezes/inżynier budowy

Covington Constructions

the highlands

Post

Nie każda miłość od pierwszego wejrzenia musiała być idealna, i odwrotnie. Patrzenie przez różowe okulary prędzej czy później mogło rodzić rozczarowanie, bo ludzie chcąc nie chcąc, popełniali błędy, które z czasem wypływały na powierzchnię, rozbijając bańkę idealnego partnerstwa. A właściwie czy w ogóle istniała miłość idealna? Nate chyba nigdy takiej nie doświadczył, mógł więc z czystym sumieniem włożyć ten mit między bajki. W żadnym związku nie było idealnie, ale wzajemne docieranie się, tworzenie zgranego teamu, akceptacja własnych wad i komunikacja mogły być kluczem do sukcesu. Wszystkie te składowe według mężczyzny tworzyły i wzmacniały małżeństwo Wheterby’ch.
- Floryda to spoko opcja, ale czy wypady tam nie stały się za monotonne? - Mimo że jego serce od zawsze należało do Seattle, bo tu dorastał, wiązał z tym miejscem zawodowe plany i zdecydowanie nie planował się nigdzie przeprowadzać, to nie wyobrażał sobie nie korzystać z okazji do poznania nowych miejsc. Uwielbiał podróże i aktywne spędzanie czasu, i choć oddawanie się pasjom znacznie utrudniło przejęcie rodzinnego biznesu to znalezienie wolnej chwili nadal wiązało się z wypadami za miasto. Ale trzeba przyznać, że nawet i on potrzebował chwili wytchnienia i błogiego spokoju, o czym świadczył ostatni wyjazd na Malediwy, będący miłą i dość leniwą odskocznią od pędu życia. - Miałem na myśli - kiedy ostatnio dobrze się bawiłaś i naprawdę, ale NAPRAWDĘ wypoczęłaś na wyjeździe, że wspominasz go z uśmiechem na ustach? - zapytał z zaciekawieniem. Wyjazd wcale nie musiał być bogaty w atrakcje i polegać na lataniu z wypełnionym po brzegi grafikiem w ręku. Wcale nie musiał też dotyczyć lotu samolotem. Każdy był przyzwyczajony do innych standardów, ale w gruncie rzeczy nie to było celem, dla którego wyruszało się w podróż. Przygoda i zabawa były czymś, co Nate uwielbiał w trakcie wyjazdów.

autor

Lyn [ona]

Awatar użytkownika
31
168

właścicielka antykwariatu

art books press boo

columbia city

Post

Oj, między Jamesem i Katherine zdecydowanie nie było miłości od pierwszego wrażenia. Ani ich miłość nie była idealna. Kłócili się, mieli do siebie pretensje i tak dalej, tak samo jak każdy. Jednak tak naprawdę nigdy nie zrobili nic, co by naprawdę zawiodło zaufanie tego drugiego. Mieli wzloty i upadki, ale niewielkie, wertepy może bardziej, niż wzloty i upadki. To trzeba było przyznać, że jeśli znajomi próbowali znaleźć natchnienie, czy wiarę, że miłość istnieje i może trwać latami, to można było spojrzeć na Wheterby'ch. Nawet w tym momencie, kiedy James stawał na głowie i angażował przyjaciół i rodzinę, aby zapewnić żonie trochę... spokoju i ciepła, czego potrzebowała. Katherine na pewno to doceni i odwdzięczy się nie tylko osobom, które odbierały Lydię ze szkoły, ale i męża, który to wszystko nadzorował i koordynował.
-Ale tam jest wszystko, czego nam potrzeba. Ciepło, ocean, piękne plaże, atrakcje dla dzieci, dobre restauracje...-wyjaśniła. To nie tak, że co roku wynajmowali ten sam pokój hotelowy, wybierali różne miasta, Tampa, Key Largo, Bonita Springs.... Możliwości były niemal niewyczerpalne. Ona sama nie była wielką fanką podróży, siedzenia godzinami w samolocie i codziennej aktywności. Potrzebowała naładować się witaminą D, odpocząć i tyle.
-Wszystkie nasze wyjazdy wspominam dobrze...-zaczęła. Cóż, naprawdę nie było wiele jej potrzebne, a ostatnie 7 lat były poświęcone typowo córce i mężowi. A wcześniej? Wcześniej była gówniarzem i na pewno nie chciałaby teraz tak samo spędzać czasu.

autor

B.

Life's a game made for everyone and love is a prize
Awatar użytkownika
31
180

prezes/inżynier budowy

Covington Constructions

the highlands

Post

Wbrew pozorom, mimo aktualnych napięć w małżeństwie Wheterby’ch, ze strony Jamesa wyglądało na to, że się naprawdę starał, by pomóc żonie. I jakkolwiek to wychodziło, może czasem użył niewłaściwych słów czy robił coś, co nie odpowiadało Kath to z pewnością działo się to zupełnie nieświadomie. W końcu faceci nie byli zbyt skomplikowani i zwykle nie analizowali wszystkiego przed każdą rozmową czy sprawą do ogarnięcia, tylko po prostu wykonywali czynności, które wydawały im się słuszne. Nie mówili też wiele o swoich uczuciach, ale widać to było po tym, co robili, żeby wesprzeć swoją ukochaną. Tak też to wyglądało w przypadku Jamesa. I Nate miał szczerą nadzieję, że niedługo wszystko wróci do normy. Jemu nie trzeba było w żaden sposób się odwdzięczać, najważniejsze, żeby Katherine odpowiednio odwdzięczyła się mężowi. Ostatecznie przecież niemal zawsze wygrywa męska solidarność, prawda?
- Jasne - pokiwał głową ze zrozumieniem. - Choć czasem mała odskocznia i zupełnie inne miejsce nie zaszkodzi. Może pomógłby w tym romantyczny wyjazd tylko we dwoje? - zasugerował z nieco łobuzerskim uśmiechem. Bo oczywiście, że posiadanie rodziny i dziecka było najważniejszym obowiązkiem, ale czasem w natłoku spraw i wychowywaniu dziecka zapominało się o sobie i własnych potrzebach. Warto więc było niekiedy postawić całkowicie na siebie i zapomnieć się, żeby całkowicie się zresetować. Poza tym po takim stażu małżeństwa mogła przyjść rutyna również w sprawach łóżkowych, więc wyjazd mógłby temu jakoś zaradzić. Zrobić coś dla funu, a nie z obowiązku mogłoby zupełnie inaczej wpłynąć na wiele aspektów życia. Może nie miał żadnego doświadczenia w tych sprawach, bo seks zawsze starał się traktować jako przyjemną zabawę, ale wiedział, że potrafiło to tylko poprawić jakość życia.
- To znaczy, że James nie postarał się wystarczająco, żeby któryś z nich był nad wyraz wyjątkowy - stwierdził z udawaną miną znawcy. - Chyba muszę z nim poważnie porozmawiać - dodał w zamyśleniu, choć w tonie jego głosu kryło się rozbawienie. W rzeczywistości nie miał na celu pouczania ich, jak to miałoby wyglądać, żeby wyszło dobrze, ale rozładowanie atmosfery. Co poniekąd mu się udało, bo na twarzy Kath zauważył pewną zmianę. Co prawda niewielką, ale taką, która utwierdziła go w przekonaniu, że prędzej czy później nadejdą lepsze dni. Dlatego też zgrabnie przeszedł na bardziej błahe tematy, a wynikiem swojej pracy w kuchni była uczta dla podniebienia dla obu pań Wheterby.
/zt

autor

Lyn [ona]

ODPOWIEDZ

Wróć do „39”