WAŻNE Wprowadzamy nowy system pisania postów/tworzenia tematów w lokacjach. Prosimy o zapoznanie się instrukcją i stosowanie nowego wzoru. Więcej informacji znajdziecie tutaj!

Subfora zostały podzielone na 4 główne działy, oto orientacyjny zakres lokacji, które mogą się w nich znaleźć:
- strefa miejska - ulice, parkingi, tereny zielone, parki, place zabaw, zaułki, przystanki, cmentarze
- usługi - sklepy, centra handlowe, salony kosmetyczne, pralnie, warsztaty
- kultura i instytucje - galerie, muzea, teatry, opera, domy kultury, centra społeczne, urzędy, kościoły, szkoły, przedszkola, szpitale, przychodnie
- życie towarzyskie - restauracje, kawiarnie, kluby, kręgielnie, puby, kina

Dodatkowo w dzielnicach znajdziecie subfora większych firm albo ważnych dla forum i postaci lokacji, np. szczególne kluby, uniwersytet, czy restauracje.

INFO W procesie przenoszenia forum na nowy silnik utracone zostały hasła logowania. Napiszcie w tej sprawie na discordzie do audrey#3270 lub na konto Dreamy Seattle na Edenie. Ustawimy nowe tymczasowe hasła, które zmienicie we własnym zakresie.

DISCORD Jesteśmy też tutaj! Zapraszamy!

UPDATE Postacie chcące uzupełnić swoją KP o nowe treści w biografii mogą skorzystać teraz z kodu update w zamówieniach.

Max & Rosie, Los Angeles CA

ODPOWIEDZ
How long could we be a sad song, 'tll we are too far gone to bring back to life? I gave you all my best me's, my endless empathy and all I did was bleed as I tried to be your bravest solider.
Awatar użytkownika
30
175

broker, agentka nieruchomości

Flower Group

the highlands

Post

Rosie zdarzyło się przespać z Maxem i w zasadzie nie miała szczególnych wyrzutów sumienia, skoro była wolna i lekko brażona na Eliasa. Obenie przyjechała do Los Angeles. Allie została z jej rodzicami, a ona przygotowała olbrzymią willę pod imprezę Carrie - było naprawdę idealnie i uważała, że dziewczynka naprawdę powinna być zadowolona z efektu końcowego. I była - gdy weszła do willi - pewnie wcześniej myśląc, że Max ją zabiera na jakieś sztos zakupy do LA, była absolutnie zachwycona. Oczywiście, Rosie we współpracy z Cami wybrała jej jakąś fajną sukienkę na imprezę i na miejscu na solenizantkę czekał też jakiś fajny makijażysta i fryzjer. Tak więc teraz impreza trwała w najlepsze, a Rosie spędziła trochę czasu z Lily, trochę opierdalając kelnerów, żeby się uwijali szybciej. W tym momencie właśnie skończyła opierdalać barmana, od którego wzięła dwa szoty tequili i podeszła do Maxa.
- Chyba wszystko wyszło tak jak chciała, nie? - uśmiechnęła się całkiem uroczo i spojrzała na Carrie, która w tym momencie szalała z Camille na parkiecie. - Zasłużyła na taki reset i taką imprezę, a my zasłużyliśmy na szota - oświadczyła z rozbawieniem, wręczając mu jeden kieliszek tequili.

autor

-

Mount Everest ain't got shit on me, I'm on top of the world
Awatar użytkownika
25
191

Manager

Canlis

the highlands

Post

Max nie narzekał na to, że się ze sobą przespali - inna sprawa, że to wcale nie pomagało jego sytuacji emocjonalnie, bo teraz wkręcił się od nowa w nią i trochę jej mózg działał na innych obrotach na myśl, że mieli spędzić weekend w jednej willi, ale wiadomo, musiał z tym żyć :lol:
A za pomoc w organizacji imprezy był naprawdę wdzięczny, Caroline pewnie sobie nawet trochę popłakała że wszystko było totalnie idealne; odtańczył z nią jakiś niemalże ojcowski taniec, a potem faktycznie bawił się w najlepsze. Teraz, kiedy Rosemarie do niego podeszła, uśmiechnął się do niej szeroko.
- Jest zachwycona, dzięki za wszystko, serio - musnął wargami jej policzek, wcześniej pochylając nad nią i pokiwał zaraz głową na jej słowa. - Totalnie zasłużyliśmy. A ty zasłużyłaś jeszcze na prezent za organizację tego wszystkiego - nawet już nad czymś tam myślał, ale swój pomysł zamierzał zrealizować dopiero po powrocie do Seattle. - W ogóle to sztos wyglądasz - dodał, biorąc od niej istotnie kieliszek z tequilą.

autor

-

How long could we be a sad song, 'tll we are too far gone to bring back to life? I gave you all my best me's, my endless empathy and all I did was bleed as I tried to be your bravest solider.
Awatar użytkownika
30
175

broker, agentka nieruchomości

Flower Group

the highlands

Post

Rosie za to sobie go nie wkręcała – ot, było miło, fajnie – w dobrym tych słów znaczeniu. Uśmiechnęła się do niego uroczo, gdy powiedział, że młoda jest zachwycona. Naprawdę cholernie ją to cieszyło. Bo po prostu wiedziała, że tego potrzebowała. Nawet z lekkim wzruszeniem ten taniec młodej i Maxa obserwowała, chociaż zdecydowanie był to słodko-gorzki widok.
– No przestań, cieszę się, że mogłam pomóc i że jest zadowolona. Potrzebowała tego – wzruszyła ramionami, chociaż jej serce pewnie zabiło lekko szybciej, gdy musnął jej policzek ustami, tak się nad nią nachylając. – No przestań, wiesz dobrze, że nie robiłam tego oczekując czegokolwiek w zamian. Polecam się na przyszłość jako organizatorka imprez. Na osiemnastkę przygotuję pięć segregatorów – rzuciła z rozbawieniem, trącając go biodrem. Lubiła takie rzeczy, więc absolutnie jej nie przeszkadzało.
– Ach, tak? Powinieneś zobaczyć co mam pod tą sukienką – pokazała mu język, wychylając szota, ale zaraz musnęła lekko jego przedramię dłonią. – A tak serio to dziękuję, ty też dzisiaj się postarałeś – poruszyła brwiami, bo lubiła go w takim wydaniu, totalnie.

autor

-

Mount Everest ain't got shit on me, I'm on top of the world
Awatar użytkownika
25
191

Manager

Canlis

the highlands

Post

Dla niego ten taniec też nie był łatwy, bo wiedział, że nigdy ani Carrie ani Suzie nie zastąpi ojca, a już na pewno nie obojga rodziców, ale naprawdę mocno się starał o to, żeby były szczęśliwe, czuły sie kochane i zadbane, no :c
- Zdecydowanie. Chociaż muszę przegadać z Lily temat tego, że może warto byłoby i Carrie i Cams wysłać gdzieś na jakiś weekend we dwie, żeby odpoczęły od szkoły i życia - wzruszył ramionami, bo myślał nad tym intensywnie od kilku dni i rzeczywiście wydawało mu się to fajną opcją. - Albo z Charliem, nie wiem do kogo teraz uderzać w takich tematach - powiedział nawet z lekkim rozbawieniem, ale jak nikt rozumiał fochy nastolatek, nie? - Pięć segregatorów brzmi strasznie - zaśmiał się pod nosem, bo zdecydowanie brzmiało strasznie, ale takie wsparcie również by docenił :lol:
- Mówisz? - wywrócił oczami, ale w jego głosie mimowolnie ona w jakiejś seksownej bieliźnie lub całkowicie bez niej się pojawiła. Eh. - Starałem się. Może nawet polubię ubieranie się tak - puścił jej oczko i sam teraz wychyliła szota, zagryzając go jakąś cząstką limonki i odetchnąl głęboko. - To co, jeszcze po jednym i na parkiet? - poruszył brwiami, bo wiadomo że jakoś nie wiadomo jak tańczyć nie będą biorąc pod uwagę ibecność samej Carrie, ale tak normalnie mogli!

autor

-

How long could we be a sad song, 'tll we are too far gone to bring back to life? I gave you all my best me's, my endless empathy and all I did was bleed as I tried to be your bravest solider.
Awatar użytkownika
30
175

broker, agentka nieruchomości

Flower Group

the highlands

Post

Domyślała się, że nie było mu łatwo, pewnie trochę o tym wcześniej rozmawiali, ale był wspaniałym zastępczym rodzicem dla dziewczynek i Rosie to widziała i cholernie doceniała. Nadal był bardzo młody i został wrzucony w to życie kompletnie bez przygotowania, nawet jeśli Sue zajmował się od zawsze trochę jak rodzic, ale to kompletnie co innego, nie?
– Wydaje mi się, że najlepiej pogadać z obojgiem. Mogę im wstępnie zarzucić ten temat, sądzę, że nie będą mieć problemów, o ile pojedzie z nimi ktoś dorosły, żeby nie wróciły z brzuchami – zaśmiała się pod nosem, bo jednak tego zdecydowanie nie chcieli. Roro była zdecydowanie za młoda, żeby zostać ciocio-babcią, okej? :lol:
– Tak ci się tylko wydaje, segregatory życiem. Mam nawet specjalną maszynę do robienia zakładek – aż jej się oczy zaświeciły, bo jej OCD czuło się mentalnie zaspokojone, gdy sobie metkowała te wszystkie zakładki i porządkowała rzeczy – machając nóżkami nerwowo oczywiście w międzyczasie. :lol:
– Mówię – poruszyła brwiami, niewinnie przygryzając dolną wargę, ale zaraz się uśmiechnęła. – Widać, doceniam te starania, myślę, że Carrie też – zaśmiała się pod nosem, puszczając mu oczko. No wyglądał zdecydowanie hot. – A można, owszem, o ile potem będziesz mnie w razie potrzeby zbierał z podłogi – zaśmiała się dźwięcznie, bo prawie nic nie zjadła, zaabsorbowana swoimi zadaniami jako organizatorki. Barman pewnie im podał szoty, które wychylili dość szybko i pewnie pociągnęła go za rękę na parkiet, zarzucając mu ręce na szyję.

autor

-

ODPOWIEDZ

Wróć do „Podróże”