WAŻNE Wprowadzamy nowy system pisania postów/tworzenia tematów w lokacjach. Prosimy o zapoznanie się instrukcją i stosowanie nowego wzoru. Więcej informacji znajdziecie tutaj!
Subfora zostały podzielone na 4 główne działy, oto orientacyjny zakres lokacji, które mogą się w nich znaleźć:
- strefa miejska - ulice, parkingi, tereny zielone, parki, place zabaw, zaułki, przystanki, cmentarze
- usługi - sklepy, centra handlowe, salony kosmetyczne, pralnie, warsztaty
- kultura i instytucje - galerie, muzea, teatry, opera, domy kultury, centra społeczne, urzędy, kościoły, szkoły, przedszkola, szpitale, przychodnie
- życie towarzyskie - restauracje, kawiarnie, kluby, kręgielnie, puby, kina
Dodatkowo w dzielnicach znajdziecie subfora większych firm albo ważnych dla forum i postaci lokacji, np. szczególne kluby, uniwersytet, czy restauracje.
INFO W procesie przenoszenia forum na nowy silnik utracone zostały hasła logowania. Napiszcie w tej sprawie na discordzie do audrey#3270 lub na konto Dreamy Seattle na Edenie. Ustawimy nowe tymczasowe hasła, które zmienicie we własnym zakresie.
DISCORD Jesteśmy też tutaj! Zapraszamy!
UPDATE Postacie chcące uzupełnić swoją KP o nowe treści w biografii mogą skorzystać teraz z kodu update w zamówieniach.
Max / Rosie / Elias
broker, agentka nieruchomości
Flower Group
the highlands
Jako pierwsza wzięła łyżwy z wypożyczalni i usiadła na ławeczce, dając młodej przestrzeń na wybór jakichś dla siebie i Eliasowi na załatwienie, żeby młoda mogła pojeździć z pingwinkiem, instruktorem i ogólnie, żeby wszystko było git. Pewnie dopóki ktoś nad nią nie stanąl, nawet nie zauważyła, że na lodowisku ktoś znajomy był. Podniosła głowę i widząc Maxa, uśmiechnęła się lekko, zajmując się jednocześnie wiązaniem łyżew.
- O, hej! - uśmiechnęła się, wstając i pewnie pocałowała go w policzek, bo uznała, ze to będzie najbardziej odpowiednie przywitanie.
- Jak tam? Dawno cię nie widziałam - powiedziała spokojnie, patrząc mu w oczy i uśmiechając się do niego. - Jesteś z Suzie? - dosała, bo mógł równie dobrze być na jakiejś randce, right?
Manager
Canlis
the highlands
Suzie sobie aktualnie jeździła sama, a on zszedł z lodowiska żeby wypalić szybkiego papieroska i wtedy zobaczył Rosie. Dawno ze sobą nie rozmawiali i chyba trochę mu jej brakowało, ale próbował się jednak nie narzucać i spotkań nie proponować skoro była w szczęsliwym związku ze zjebem Marcusem Mimo to, podszedł do niej, z okazji na rozmowę korzystając.
- Hej, hej - uśmiechnął się do niej szeroko i gdy musnęła ustami jego policzek, rozpromienił się trochę. - Dobrze, mam sporo pracy, plus te wszystkie przygotowania do świąt… - machnął ręką. Byli pewnie u dziadków na święta za miastem czy coś. Pokiwał głową. - Tak, chciałem zabrać też Carrie ale poszły gdzieś z Cams. Nie wnikam, lepiej na obiad niż na wódkę - powiedział z rozbawieniem i zlustrował ją wzrokiem. - Allie będzie się uczyć jeździć? - bo widział pewnie jakiś plecaczek małej obok czy coś.
broker, agentka nieruchomości
Flower Group
the highlands
– No tak, zrozumiałe – pokiwała głową z lekkim uśmiechem. – Nastolatki, nie nadążysz – wywróciła oczami, ale pokiwała głową, bo zdecydowanie lepiej na obiad niż na jakąś imprezę, po której Cams wróciłaby bez majtek i z kacem życia, nie? Rose się tak parę razy zdarzyło, kiedy była niewiele starsza, ale wolała się nie przyznawać.
– Och, tak, Elias wrócił do miasta, więc chcieliśmy jej zrobić rodzinny dzień, obiad i mnóstwo czekolady, mam nadzieję, że jazda ją wymęczy i mi potem normalnie pójdzie spać – uśmiechnęła się do niego delikatnie. – Suzie widzę całkiem ładnie śmiga – dodała, machając dziewczynce, która teraz się do niej wyszczerzyła i również pomachała, śmigając na łyżwach.
Manager
Canlis
the highlands
- Mam wrażenie, że ja miałem mniej głupich pomysłów niż one. Ale to prawda, że robicie sylwestra i będą szły do was, tak? Nie ściemniają? - zapytał tak dla pewności, bo niby rok temu też były u nich na sylwestra, ale teraz jednak Carrie była starsza i po prostu się troszczył żeby jakiejś głupoty nie odwaliła, nie?
- Łyżwy to dobry sposób na wymęczenie, ale jak dorzucicie do tego za dużo czekolady to szybkie spanko pójdzie w nie pamięć. Cukier to zło - zasmiał się, bo sam parę razy tak zjebał temat z Suzie
- A jak sytuacja z Markiem? Jak wam się układa? - zapytał, siadając na ławce obok niej teraz i zlustrował ją wzrokiem.
broker, agentka nieruchomości
Flower Group
the highlands
– Nie ściemniają, robimy dużego sylwestra. Jeśli chcesz, też czuj się zaproszony, chociaż sądziłam, że Cams cię zaprosi. Możesz kogoś przyprowadzić, znajomych albo kogoś więcej, im nas więcej tym weselej – wzruszyła ramionami, uśmiechając się sympatycznie, bo jednak prawda była taka, że wiedziała, że się martwił o młodą i w stu procentach rozumiała.
– Wiem, dlatego trochę się obawiam, najwyżej Eli będzie się męczył z usypianiem naszego szatana – zaśmiała się cicho, bo chociaż kochała córkę nad życie, to w małą czasami wstępował jakiś diabeł. Tak czy siak, gdy spytał, jak z Markiem, wzruszyła delikatnie ramionami.
– Całkiem okej, dzisiaj zajebał focha, że dzień spędzam z Eliasem, ale… Mała jest przyzwyczajona, że się dogadujemy i takie dni miewamy, więc nie zamierzam tego zmieniać, bo on ma taki kaprys – wywróciła oczami, bo pewnie zanim dziewczynka wstała trochę się o to poprztykali. Cóż. Rozumiała to w pewnym sensie, wiedziała, czemu tak się zachował, bo jej też byłoby ciężko w tej sytuacji, ale tak po prostu było, no.
Manager
Canlis
the highlands
- Elias chyba działa na nią relaksująco, co? - zaśmiał się pod nosem, ale totalnie to rozumiał. Każda mała dziewczynka potrzebowała swojego tatusia, prawda? Dlatego on próbował być trochę jak tata głównie dla Suzie, bo Carrie do tego przekonywać nie zamierzał żeby tak go widziała - dla niej po prostu był wkurzającym, starszym bratem który utrudnia jej życie
- No… to trochę chujowa sytuacja faktycznie. Ale może jakoś się przestawi do tego, że nie ma wyboru i musi tolerować Eliego - sam w sobie Max ogólnie Eliasa lubił faktycznie, o wiele bardziej niż Dana czy samego Marcusa. - A jak Alls sobie radzi z nową sytuacją? - zerknął w kierunku lodowiska, gdzie Allie pewnie pomykała już z pingwinkiem w towarzystwie Eliasa. Uwielbiał tą małą, serio.
broker, agentka nieruchomości
Flower Group
the highlands
– Tak, strasznie za nim tęskniła przez ostatnie dwa miesiące, chociaż poleciałyśmy do niego na dwa weekendy – wzruszyła ramionami, bo wiadomo, młoda uwielbiała swojego ojca i była trochę jego księżniczką, nie?
– Może – wzruszyła ramionami. – W zasadzie ona sobie radzi bardzo dobrze – uśmiechnęła się czule, wlepiając wzrok w dziewczynkę i Eliasa. – Ona się przystosowała cholernie szybko, bardzo lubi Marka – wzruszyła ramionami, bo taka była prawda. – Ale spoko, nadal masz wysoką pozycję w jej rankingu – trąciła go lekko ramieniem, uśmiechając się szeroko.