WAŻNE Wprowadzamy nowy system pisania postów/tworzenia tematów w lokacjach. Prosimy o zapoznanie się instrukcją i stosowanie nowego wzoru. Więcej informacji znajdziecie tutaj!

Subfora zostały podzielone na 4 główne działy, oto orientacyjny zakres lokacji, które mogą się w nich znaleźć:
- strefa miejska - ulice, parkingi, tereny zielone, parki, place zabaw, zaułki, przystanki, cmentarze
- usługi - sklepy, centra handlowe, salony kosmetyczne, pralnie, warsztaty
- kultura i instytucje - galerie, muzea, teatry, opera, domy kultury, centra społeczne, urzędy, kościoły, szkoły, przedszkola, szpitale, przychodnie
- życie towarzyskie - restauracje, kawiarnie, kluby, kręgielnie, puby, kina

Dodatkowo w dzielnicach znajdziecie subfora większych firm albo ważnych dla forum i postaci lokacji, np. szczególne kluby, uniwersytet, czy restauracje.

INFO W procesie przenoszenia forum na nowy silnik utracone zostały hasła logowania. Napiszcie w tej sprawie na discordzie do audrey#3270 lub na konto Dreamy Seattle na Edenie. Ustawimy nowe tymczasowe hasła, które zmienicie we własnym zakresie.

DISCORD Jesteśmy też tutaj! Zapraszamy!

UPDATE Postacie chcące uzupełnić swoją KP o nowe treści w biografii mogą skorzystać teraz z kodu update w zamówieniach.

Rosie & Max

Mount Everest ain't got shit on me, I'm on top of the world
Awatar użytkownika
25
191

Manager

Canlis

the highlands

Post

- Czyli idealnie na siebie dzisiaj trafiliśmy - puścił jej oczko. Idealnie czy nie idealnie, czuł że to mógł być przyjemny wieczór. Zawsze lubił z nią rozmawiać, a teraz zapowiadało się, że nie tylko rozmawiać mieli tego wieczoru :lol: Max natomiast nie uważał, żeby było coś złego w przygodnym seksie czy czymś w tym rodzaju. Inna sprawa, że miała męża i teoretycznie takie zachowanie było złe, ale… no co jemu do tego? Nie na jego palcu była obrączka :lol:
- A powinnaś. Jesteś absolutnie boska i mogę ci to powtórzyć na trzeźwo jeśli będziesz chciała - powiedział z lekkim rozbawieniem, ale gdy odwzajemniła te pocałunki, to napalił sie na nią już całkowicie. Nic dziwnego - była piękna, oboje byli wypici i … takie było życie, prawda? Kiedy zacisnęła dłoń na jego koszuli, w jego mózgu poszedł impuls i on mimowolnie z jej talii zjechał dłonią do jej pośladków, na który łapsko dość mocno zacisnął.
- Nie zaproponuję ci jazdy do mnie ani do ciebie z wiadomych względów, ale mają tutaj całkiem przyjemną dla oka szatnię - wymamrotał w jej usta, ale generalnie uszanowałby gdyby nie chciała. Inna sprawa, że on chciał cholernie, eh.

autor

-

How long could we be a sad song, 'tll we are too far gone to bring back to life? I gave you all my best me's, my endless empathy and all I did was bleed as I tried to be your bravest solider.
Awatar użytkownika
30
175

broker, agentka nieruchomości

Flower Group

the highlands

Post

– Najwidoczniej – pokiwała głową i wiedziała, że miała na palcu obrączkę, ale najchętniej by ja wyjebała na dno piekieł. Skoro Marcus wolał dbać o jej cnotę, skoro wolał być z Hannah, to nie miała na to wpływu, ale potrzebowała bliskości, potrzebowała poczuć chyba ten dreszczyk i na chwilę zapomnieć – tak po prostu.
– Zobaczymy – mruknęła cicho, gdy tak się całowali i nawet nie przeszkadzało jej, że dłonią zjechał do jej pośladków. Kurwa, sama zjechała dłonią do jego męskości i przez chwilę go pieściła przez materiał spodni zupełnie niewinnie, nie? :lol: Kiedy jednak powiedział o szatni, przez chwilę to rozkminiała w głowie, ale kurwa, co jej szkodziło.
– Nikt nigdy się nie może dowiedzieć – mruknęła cicho, patrząc mu w oczy, ale potem sama go poprowadziła do tej cholernej szatni, rzucając ze stanika jakieś dwieście dolców do szatniarza, żeby się ulotnił i wskoczyła na blat, przyciągając go do siebie za koszulę. Zdecydowanie spłonie w piekle. Cóż, skoro miała być kurwą, to była kurwą na maksa. Dosłownie i w przenośni. :lol:

autor

-

Mount Everest ain't got shit on me, I'm on top of the world
Awatar użytkownika
25
191

Manager

Canlis

the highlands

Post

Kiedy zjechała dłonią do jego męskości, Max już wiedział że szli w tym dobrym kierunku - znaczy zależy jak dla kogo dobrym :lol:
- Nikt nie musi wiedzieć - stwierdził tylko, dając się jej do szatni poprowadzić i gdy się w niej znaleźli, a ona sama usiadła na blacie jednego z szafek, wyszczerzył siędo niej, wzrokiem omiatając całe jej ciało od góry do dołu.
- Jesteś zajebista, wiesz? - powiedział, od razu wyłapując że właśnie tego potrzebowała. Tej adoracji, takich komplementów a on od zawsze komplementować kobiety uwielbiał, nie? Znalazł się więc zaraz pomiędzy jej nogami i zaczął obcałowywać jej dekolt, ale nie zdejmował sukienki tylko po prostu jej piersi z gorsetu uwolnił, zaczynając je całować i muskać językiem, a dłoń wsunął między jej nogi, pod majtki i palcami zaczął ją rozgrzewać. Jemu samemu już nie wiele było potrzeba w zasadzie, ale nie chciał być jakimś maks dupkiem, nie?

autor

-

How long could we be a sad song, 'tll we are too far gone to bring back to life? I gave you all my best me's, my endless empathy and all I did was bleed as I tried to be your bravest solider.
Awatar użytkownika
30
175

broker, agentka nieruchomości

Flower Group

the highlands

Post

– I się nie dowie – mruknęła pod nosem, wywracając oczami, chociaż wiadomo, że pojęcie nikt obejmowało jej najlepszą przyjaciółkę, bo lamentować, że są kurwami będą mogły teraz razem, right? :lol: W każdym razie, kiedy tak się uśmiechnął i ją skomplementowal, pokiwała głową.
– Wiem. Skoro już i tak mnie uważają za kurwę, to mogę nią być, nie? – wzruszyła lekko ramionami, bo chyba paradoksalnie potrzebowała się bardziej udręczyć – bo że to ją udręczy doskonale z tyłu głowy wiedziała. Gdy jednak uwolnił piersi z jej gorsetu, westchnęła cicho, wplatając dłoń w jego włosy i odetchnęła głęboko. Jęknęła cicho, gdy zaczął ją rozgrzewać, chociaż właściwie rozgrzana już była. Dlatego rozpięła jego spodnie, lekko go do tyłu popychając i po prostu przed nim uklękła, rozchylając usta i zaczynając go nimi pieścić, dłonią sobie pomagając. Inna sprawa, że wiedziała doskonale, że był gotowy, po prostu jemu też się coś od życia należało, right? :lol:

autor

-

Mount Everest ain't got shit on me, I'm on top of the world
Awatar użytkownika
25
191

Manager

Canlis

the highlands

Post

- Nie jesteś kurwą, Rosemarie - powiedział jedynie, bo on jej za taką nie uważał. Nie wnikał w powody dla których szła w tą bliskość, była dorosłą kobietą, widocznie tego potrzebowała i nazywanie jej kurwą nie miało większego sensu, prawda? Każdy swoje powody miewał, cóż.
Pozwolił się odepchnąć do tyłu, a kiedy przed nim klęknęła, uśmiechnął się delikatnie, obserwując przez chwilę co robiła i sam dłonie w jej włosy wplótł, nieco jej pomagając, taki był z niego niewinny facet. Długo jednak tak nie wytrzymał i podniósł ją do góry, odwrócił do siebie tyłem tak, żeby oparła się o szafkę dłońmi. Podwinął jej i tak kusą sukienkę, odciągnął materiał koronkowych stringów i po prostu wszedł w nią, cholernie mocno, zaciskając dłonie na jej pośladkach i poruszając się w niej intensywnie i szybko. Wzrokiem przy okazji chłonął jej widok w tej pozycji. No, świetna była. Jak Marcus mógł ją zdradzić, a aktualny mąż nawyzywac? Chyba, że charakter miała chujowo tylko dobrze się maskowała :lol:

autor

-

How long could we be a sad song, 'tll we are too far gone to bring back to life? I gave you all my best me's, my endless empathy and all I did was bleed as I tried to be your bravest solider.
Awatar użytkownika
30
175

broker, agentka nieruchomości

Flower Group

the highlands

Post

– To jest kwestia mocno dyskusyjna – wzruszyła ramionami, bo ona w tym momencie całkiem się za kurwę uważała, ale no… Żyła z tym. Bo musiała, nie? :lol: W każdym razie, kiedy pozwolił się odepchnąć do tyłu i jej lekko pomagał, westchnęła cicho, ale zaraz ją podniósł do góry. Oparła się faktycznie dłońmi o szafkę i jęknęła, gdy tak mocno w nią wszedł. Tak, zdecydowanie tego potrzebowała, jego dłoń nakierowała nawet na jedną ze swoich piersi, dociskając swoje biodra do jego. Cholernie tego chyba potrzebowała, a jej jęki wypełniały pomieszczenie, chociaż zagłuszała je głośna muzyka w klubie. Kurwa, naprawdę to było tak dobre i tak złe jednocześnie, ach. Zawsze lubiła ostrzejszy seks, a Danny pewnie był raczej lekko waniliowy paradoksalnie, mimo, że poszarpać ją potrafił. :lol: Odwróciła się zaraz przodem do niego, nogę zarzucając na jego biodro i nakierowując go na siebie, by wpić się na powrót w jego usta.

autor

-

Mount Everest ain't got shit on me, I'm on top of the world
Awatar użytkownika
25
191

Manager

Canlis

the highlands

Post

Podobało mu się to, jak była przed nim. To, jak wydawała z siebie te dźwięki i przez jego głupi mózg przeszła myśl, że mógł mieć ją dla siebie częściej. Nie, żeby się w niej w tym momencie zakochał, ale zawsze mu się trochę podobała, szczególnie jak był nastolatkiem i jego ego w tym momencie trochę triumfowało. Który facet by się nie jarał, gdyby mógł przeruchać swój obiekt westchnień ze szkoły średniej? :lol:
Kiedy odwróciła się przodem, przyciągnął ją bliżej siebie, ale nawet nie sadzał jej na szafce, tylko podniósł do góry, opierając o jakąś ścianę i poruszał się w niej nadal, zachłannie całując jej usta. Potem jednak wrócił z powrotem do jej piersi, które były dokładnie takie, jak sobie mógł to wyobrażać kiedykolwiek. Dłonie zacisnął na jej pośladkach tak mocno w tym wszystkim, że zdecydowanie jakiś ślad po nich zostanie, ale trochę to zlał. :lol:

autor

-

How long could we be a sad song, 'tll we are too far gone to bring back to life? I gave you all my best me's, my endless empathy and all I did was bleed as I tried to be your bravest solider.
Awatar użytkownika
30
175

broker, agentka nieruchomości

Flower Group

the highlands

Post

Jej też się podobało, zdecydowanie – nawet chyba odrobinę za bardzo. Bardziej niż powinno. Odetchnęła głęboko, a gdy przyciągnął ją bliżej siebie, objęła go mocniej za szyję, by zaraz wbić paznokcie w jego plecy i pewnie po tym również jakiś ślad zostawiła. Odetchnęła głęboko, gdy wrócił do jej piersi, aż w końcu, gdy skończyli, uśmiechnęła się nieznacznie i spojrzała mu w oczy.
– To się nigdy nie wydarzyło – powiedziała, oddychając ciężko i muskając jeszcze jego usta swoimi. No nie wydarzyło się, bo się wydarzyć nie mogło, prawda? Tak właśnie. Mimo to, pokręciła z rozbawieniem głową. Kurwa, przeruchałam się z Maxiem Brownem[/b] – dodała z rozbawieniem. No, Lils zdecydowanie nie uwierzy. :lol:

autor

-

Mount Everest ain't got shit on me, I'm on top of the world
Awatar użytkownika
25
191

Manager

Canlis

the highlands

Post

- Ale co? - udał debila, jakby nie rozumiał co się miało nie wydarzyć, nie? :lol: Ale rzecz jasna, nie zamierzał nikomu mówić. Bo i po co? Inna sprawa, że sam próbował wyregulować w tym momencie oddech. Zapiął kulturalnie rozporek, poprawił koszulę i zaraz pomógł jej poprawić sukienkę przy okazji, taki był uroczy.
- Nie przeruchałaś. Przecież mieliśmy udawać, że to się nie wydarzyło - puścił jej oczko, ale uśmiechnął się do niej szeroko. - Chcesz jeszcze potańczyć? Albo drineczka? Czy chcesz wracać do domu? - no nie wiedział, ale jeśli chciała wracać to mógł jej pomóc i ją odwieźć, nie? Nadal miał ochotę zaproponować hotel, ale jakoś nie chciał być zbyt wyrywny :lol:

autor

-

How long could we be a sad song, 'tll we are too far gone to bring back to life? I gave you all my best me's, my endless empathy and all I did was bleed as I tried to be your bravest solider.
Awatar użytkownika
30
175

broker, agentka nieruchomości

Flower Group

the highlands

Post

– Nic wartego wspominania – pokazała mu język w tym momencie. W każdym razie, szanowała delikatnie wywracając oczami, kiedy pomógł jej z sukienką, istotnie, poprawiając to, co miała na sobie.
– Masz rację, to nigdy nie miało miejsca – wzruszyła ramionami niewinnie. – Nie wiem, nie chcę być tutaj i chyba nie chcę być w domu – westchnęła cicho, patrząc mu w oczy. – Ale nie musisz się martwić, ja to wszystko ogarnę, wrócę do domu i wszystko będzie okej. Względnie pojeżdżę uberem - uśmiechnęła się delikatnie i spojrzała mu w oczy. – Więc powinnam już iść? – spytała cicho, patrząc mu w oczy i uśmiechnęła się uroczo. Nie miała do końca siły na to wszystko z Danem i nie chciała siedzieć w domu, a nie do końca miała dokąd pójść bez wypierdolenia wszystkich gorzkich żali życiowych.

autor

-

Mount Everest ain't got shit on me, I'm on top of the world
Awatar użytkownika
25
191

Manager

Canlis

the highlands

Post

- Skoro nie chcesz być tutaj i nie chcesz wracać do domu… - zamyślił się na chwilę i zlustrował ją wzrokiem uważnie. Za cienko ubrana na spacery była, zdecydowanie.
- Jeśli chcesz, to możemy pojechać do Edgewater. Bez żadnych niecnych zamiarów, ogarniemy jakiś pokój, napijemy się dobrych drineczków, a potem, jak już najdzie cię ochota na powrót do domu to po prostu wrócimy. Co o tym myślisz? Chyba, że nie chcesz już mojego towarzystwa - zrobił niewinną minkę, zaraz jednak usta w podkówkę układając. Mogli tak zrobić. Mogli spędzić ze sobą jeszcze trochę czasu, jeśli miała na to ochotę. On nie miał z tym problemu, nue?

autor

-

How long could we be a sad song, 'tll we are too far gone to bring back to life? I gave you all my best me's, my endless empathy and all I did was bleed as I tried to be your bravest solider.
Awatar użytkownika
30
175

broker, agentka nieruchomości

Flower Group

the highlands

Post

Spojrzała na niego i delikatnie objęła się ramionami, gdy powiedział, że mogą jechać do Edgewater. Mogli, chociaż nieco się obawiała, że zobaczy siniaki na jej ramionach i przedramionach. Odetchnęła głęboko. Cholernie nie chciała wracać teraz do swojego męża. Nie umiałaby spojrzeć mu chyba w oczy, nawet jeśli ryzykowała znacznie większą awanturą, jeśli nie wróci na noc. I chociaż seks był dobry, zaczynała mieć chyba wyrzuty sumienia – bo co niby chciała sobie czy komukolwiek udowodnić, że umie się zachować jak kurwa? Ech.
– Możemy, to brzmi jak plan. Po prostu… Nie chcę teraz wracać, serio. Możemy po prostu posiedzieć w barze albo na dachu. Mam kartę dostępu dzięki Niko – wzruszyła ramionami, bo mogła trochę pomarznąć, może chłodne powietrze ją nieco otrzeźwi, nie? A potem faktycznie pojechali i w zasadzie spędzili całkiem miły wieczór.

ztx2

autor

-

ODPOWIEDZ

Wróć do „Rapture”