WAŻNE Wprowadzamy nowy system pisania postów/tworzenia tematów w lokacjach. Prosimy o zapoznanie się instrukcją i stosowanie nowego wzoru. Więcej informacji znajdziecie tutaj!

Subfora zostały podzielone na 4 główne działy, oto orientacyjny zakres lokacji, które mogą się w nich znaleźć:
- strefa miejska - ulice, parkingi, tereny zielone, parki, place zabaw, zaułki, przystanki, cmentarze
- usługi - sklepy, centra handlowe, salony kosmetyczne, pralnie, warsztaty
- kultura i instytucje - galerie, muzea, teatry, opera, domy kultury, centra społeczne, urzędy, kościoły, szkoły, przedszkola, szpitale, przychodnie
- życie towarzyskie - restauracje, kawiarnie, kluby, kręgielnie, puby, kina

Dodatkowo w dzielnicach znajdziecie subfora większych firm albo ważnych dla forum i postaci lokacji, np. szczególne kluby, uniwersytet, czy restauracje.

INFO W procesie przenoszenia forum na nowy silnik utracone zostały hasła logowania. Napiszcie w tej sprawie na discordzie do audrey#3270 lub na konto Dreamy Seattle na Edenie. Ustawimy nowe tymczasowe hasła, które zmienicie we własnym zakresie.

DISCORD Jesteśmy też tutaj! Zapraszamy!

UPDATE Postacie chcące uzupełnić swoją KP o nowe treści w biografii mogą skorzystać teraz z kodu update w zamówieniach.

Max & Vi, 2 lata temu

sometimes all I think about is you, late nights in the middle of june
Awatar użytkownika
18
156

uczennica

nie pracuje

broadmoor

Post

Zgodziła się na niemówienei o nich, bo rozumiała jego podejście. Zgodziła się na to, żeby byli wspólnym sekretem, a nie na to, żeby oficjalnie był z Naomi, a z nią bujał się po kątach. Dla niej to była zasadnicza różnica. Mimo wszystko, słysząc jego słowa, zmrużyła oczy.
– A ja powiedziałam, że mi zależy na tobie. A ty stwierdziłeś, że zerwiesz ze swoją dziewczyną jutro. Znam takie śpiewki, Max. Znam to jutro, które nigdy nie nadchodzi. Nie zamierzam być tą drugą. Widzisz, jakie to chujowe? – spojrzała mu w oczy, bo właśnie posmakował swojego lekarstwa i widać było, że była to dla niego gorzka pigułka do przełknięcia. – Jeśli to ma wyjść, to nie możesz w ten sposób się do mnie zwracać – powiedziała, patrząc mu w oczy, bo nie zamierzała dawać w ten sposób do siebie mówić.
– Nie, swoim zachowaniem pokazałam ci jak chujowo jest czuć się jak ktoś drugi – odparła, patrząc mu w oczy. – To by nie zaszło tak daleko, więc nie miałabym okazji się przekonać. Jak wspominałam, seks dla mnie coś znaczy. Ale skoro ona jest taka dobra w łóżku, pewnie lepsza ode mnie, to pewnie, leć do niej. Tyle, że wtedy gwarantuję ci, że pomiędzy nami wszystko się skończy, zanim w ogóle się zacznie – powiedziała, podchodząc do niego bliżej. – Zależy mi na tobie, ale nie chcę być traktowana tak, jak traktujesz swoje dupy do łóżka – oświadczyła, wzdychając ciężko.

autor

-

Mount Everest ain't got shit on me, I'm on top of the world
Awatar użytkownika
25
191

Manager

Canlis

the highlands

Post

– Jasne, bo jesteś tak kurewsko doświadczona w związkach, że na pewno to znasz – prychnął, lekko oburzony jej zachowaniem chociaż nie dało się zaprzeczyć, że było to dość racjonale podejście z jej strony. Okłamał ją, ale to nie znaczyło że zrobi to ponownie. – Chujowe? Też mogę być chujowy. – posłał jej zbulwersowane spojrzenie. Mógł być, ale nie był. Nie chciał być do niej, chciał się postarać i zrobić coś dobrego, ale wkurwiała go teraz niemiłosiernie byciem urabura. Serio. – Jeśli ma wyjść, to przestań się tak zachowywać – odsunął się o krok w tył. Nie chciał jej w tym momencie w ogóle oglądać, bo dumę miał większą niż stany zjednoczone.
– Ty jesteś po prostu głupia, kurwa, słyszałaś co powiedziałem wcześniej? Nie powiedziałem słowa o tym, że jest lepsza od ciebie, tylko że jest dobra i to byłby lepszy seks niż twój z Dylanem. ALE NIE PRZEZ CIEBIE, TYLKO PRZEZ NIEGO! – wydarł się na nią, bo jej insynuacje go wkurwiały, nawet mimo tego że był po alkoholu to wszystko świetnie wyłapywał. – To nie próbuj być jak one – wycelował nią w palcem. To co próbowała właśnie zrobić, było po prostu słabe i jeśli będzie tak robiła, to jego uczucia nie będą wcale szły w gorę. Chciał nie pustaka, tylko normalnej dziewczyny a to zgranie… słabo. W chuj słabo.

autor

-

sometimes all I think about is you, late nights in the middle of june
Awatar użytkownika
18
156

uczennica

nie pracuje

broadmoor

Post

Uśmiechnęła się tylko delikatnie, gdy powiedział o tym, że nie ma doświadczenia. Miał rację – nie miała. Ale to on ją okłamał. To on jej powiedział, że nie miał czasu zerwać z Naomi, a potem stwierdził, że dzisiaj również tego nie zrobi.
– Nie jestem. Ale też nie ja przespałam się z kimś innym będąc w związku, Max – odparła spokojnie, chociaż jej spojrzenie było dość smutne. – Nie jesteś chujowy. Zachowujesz się chujowo i to dość często, ale nie jesteś chujowy – odparła spokojnie, teraz też się tak zachowywał. – Nie zrzucaj tego na mnie. To ty nie chciałeś z nią dzisiaj zerwać - powiedziała spokojnie, patrząc mu w oczy, chociaż ten spokój kosztował ją w chuj. :lol:
– Nie próbuję być jak one i nie jestem jak one. A jeśli chodzi o seks z Dylanem, nie zrobiłabym z nim tego. A nawet jeśli bym zrobiła, to i tak nie mam za dużego porównania jak wiadomo, bo byłeś moim pierwszym i doskonale o tym wiesz – wzruszyła ramionami. – I nie żałowałam tego, bo wiedziałam, że jesteś osobą, która mnie nie skrzywdzi, której mogę ufać. Ale to, co teraz mówisz sprawia, że zaczynam się zastanawiać, czy faktycznie jesteś tą osobą, Max – rzuciła, kręcąc głową, bo teraz to ona się obraziła. Odtrąciła więc jego palec i po prostu go wyminęła. Chyba już nie miała ochoty z nim rozmawiać.

autor

-

Mount Everest ain't got shit on me, I'm on top of the world
Awatar użytkownika
25
191

Manager

Canlis

the highlands

Post

– Za to ty chciałaś się puścić z Dylanem. Nadal nie wiem co mniej sensowne, bo ja chociaż nie udaje niewiniątka jak ty – chyba trochępłynał w tej swojej złości, ale średnio mu szło wycofanie się z tego całego pierdolnika emocjonalnego. Był zły i zazdrosny. On z Naomi się nawet nie calował od seksu z Vittorią, a ona – chociaż twierdziła inaczej – zamierzala dać się przelecieć w JEGO domu. No chujowo.
– Dla twojej wiadomości, kazałem jej wypierdalać. Ale skoro zamierzasz resztę wieczoru psuć mi humor i rozpieprzać imprezę, to może faktycznie lepiej, żebyś sobie poszła – rzucił za nią, trochę jak naburmuszone dziecko i nawet nie ruszył za nią. Patrzył tylko jak wychodziła z pomieszczenia. On też nie miał ochoty z nią więcej rozmawiać, bo zraniła jego męskie ego. A potem zszedł na dól i poszedł dalej pić, próbując udawać głównie przed Benem, że wszystko jest git.

| ztx2

autor

-

sometimes all I think about is you, late nights in the middle of june
Awatar użytkownika
18
156

uczennica

nie pracuje

broadmoor

Post

| po imprezie jakieś pewnie parę dni + outfit

Jej rodzice wyjechali sobie na rocznicę ślubu do słonecznych Włoch, a Vittoria gniła w Seattle. W zasadzie nie była na nich zła, uważała, że to urocze, że wyjeżdżali sobie we dwoje i pielęgnowali swoje uczucie. Jednocześnie była gdzieś tam wewnętrznie zachwycona, że w końcu się zgodzili zostawić ją samą. Potrafiła sobie w sumie ugotować, prawo jazdy miała (pewnie Max uczył ją jeździć, swoją drogą), więc nie było najmniejszych problemów z transportem do szkoły, ani też z jedzeniem. Dzisiaj w zasadzie wróciła późno, bo jeszcze jakiemuś ziomkowi udzielała korepetycji. Na kolację postanowiła więc sobie ogarnąć jakąś carbonarę na szybko, chociaż w głowie ciągle siedział jej Max i absolutnie tego nienawidziła. Nie zamierzała odzywać się pierwsza, bo to, jak się wobec niej odnosił naprawdę się jej nie podobało i nie zamierzała dać się traktowac w taki sposób. Odetchnęła głęboko, ogarniając powoli pancettę i w tym momencie usłyszała pewnie dzwonek do drzwi. W gruncie rzeczy sądziła, że to Maddie z jakimś kolejnym dramatem życiowym przez kolejnego dupka, z którym się umawiała, ale gdy otworzyła drzwi, jej wzrok był mniej więcej na wysokości brzucha gościa, który przyszedł całkiem niespodziewanie.
- Max - powiedziała wyraźnie zaskoczona, jednak zadarła głowę w górę i westchnęła cicho. - Co tu robisz? - zmarszczyła brwi. No było dość późno, a on się nie odzywał od imprezy, nie spodziewała się go tutaj.

autor

-

Mount Everest ain't got shit on me, I'm on top of the world
Awatar użytkownika
25
191

Manager

Canlis

the highlands

Post

On też w zasadzie nie zamierzał się odzywać, ale gdy cisza trwała i trwała, po kilku dniach w końcu nie wytrzymał i postanowił do niej pojechać. Co prawda, najpierw posiedział trochę w Canlis, bo świeżo zaczął tam pracować i obiecał, że nie będzie nawalał tylko naprawdę weźmie się w garść, zatem do niej przyjechał w czarnych spodniach od garnituru i czarnej koszuli, z kilkoma rozpiętymi guzikami żeby nie łazić w pracy jak typowy sztywniak :lol: Właściwie to nie wiedział po co do Vittorii jedzie – nie zamierzał jej przepraszać, nie uważał, że jest czemukolwiek winy (no był, ale nie przetłumaczysz), zerwał natomiast dzień wcześniej z Naomi i uznal, że to całkiem niezły początek rozmowy. Stanął zatem pod jej drzwiami, w które dość intensywnie uderzał bo wiedział, że oprócz niej w domu nikogo nie będzie – jak wiadomo, miał całkiem dobry kontakt z Louisem w tamtym momencie, więc wiedział że wyjechali.
– Hej – powiedział spokojnym głosem, opierając rękę na futrynie. – Szczerze? Nie wiem po co przyjechałem – nie kłamał, naprawdę nie wiedział, ale odetchnął głęboko powoli to rozumiejąc. – Myślę, że… tęskniłem za tobą. – dodał, odrobinę niepewnie bo nadal takie rozmowy nie były w jego stylu, a jednak był trzeźwy, więc wiadomo.
– I zerwałem z Naomi – wyrzucił z siebie, patrząc na nią całkiem poważnie. – Tym razem na serio – dodał, dla jasności co by wątpliwości w jej głowie się jakies nie pojawiły.

autor

-

sometimes all I think about is you, late nights in the middle of june
Awatar użytkownika
18
156

uczennica

nie pracuje

broadmoor

Post

Widząc jego elegancki strój, zmarszczyła brwi, chociaż w gruncie rzeczy zaraz się jej przypomniało, że zaczął pracować w Canlis. Uśmiechnęła się pod nosem, dziwnie było widzieć Maxa w tak… Dorosłym wydaniu. Zazwyczaj był dla niej pijanym ziomkiem, przyjacielem, czasami gościem z którym… No, wiadomo, ale nigdy nie był dorosłym. Mimo to, musiała z wewnętrznym westchnieniem pełnym udręki przyznać, że wyglądał niesamowicie przystojnie. Kiedy usłyszała, że nie wie, po co przyjechał, wywróciła oczami.
– Aha, okej, to pa?- zmarszczyła brwi, gotowa zatrzasnąć mu drzwi przed nosem, chociaż beznadziejnie za nim tęskniła i naprawdę nienawidziła tego uczucia. Nienawidziła też tego, jak jej namieszał w głowie, bo od czasu, jak powiedział, że chciałby spróbować z nią związku, przestała myśleć zupełnie o Dylanie i o wszystkich innych chłopakach z jej szkoły. Mimo to, zatrzymała się, gdy powiedział, że za nią tęsknił.
– Ja za tobą też – rzuciła, przygryzając dolną wargę, by stłumić uroczy uśmiech. Na jej buzi zaś pojawił się uroczy rumieniec. – Myślałam, że zerwałeś z nią już na imprezie. Wiesz, jak wyrzuciłeś Dylana za szmaty – mruknęła, ale przesunęła się w wejściu.
– Jadłeś coś? Robię carbonarę – powiedziała, patrząc na niego z delikatnym uśmiechem. Ona też nie zamierzała przepraszać, ale mogła dać mu jedzenie. Nie było tajemnicą że językiem miłości Vittorii było gotowanie, więc…

autor

-

Zablokowany

Wróć do „Gry”