WAŻNE Wprowadzamy nowy system pisania postów/tworzenia tematów w lokacjach. Prosimy o zapoznanie się instrukcją i stosowanie nowego wzoru. Więcej informacji znajdziecie tutaj!

Subfora zostały podzielone na 4 główne działy, oto orientacyjny zakres lokacji, które mogą się w nich znaleźć:
- strefa miejska - ulice, parkingi, tereny zielone, parki, place zabaw, zaułki, przystanki, cmentarze
- usługi - sklepy, centra handlowe, salony kosmetyczne, pralnie, warsztaty
- kultura i instytucje - galerie, muzea, teatry, opera, domy kultury, centra społeczne, urzędy, kościoły, szkoły, przedszkola, szpitale, przychodnie
- życie towarzyskie - restauracje, kawiarnie, kluby, kręgielnie, puby, kina

Dodatkowo w dzielnicach znajdziecie subfora większych firm albo ważnych dla forum i postaci lokacji, np. szczególne kluby, uniwersytet, czy restauracje.

INFO W procesie przenoszenia forum na nowy silnik utracone zostały hasła logowania. Napiszcie w tej sprawie na discordzie do audrey#3270 lub na konto Dreamy Seattle na Edenie. Ustawimy nowe tymczasowe hasła, które zmienicie we własnym zakresie.

DISCORD Jesteśmy też tutaj! Zapraszamy!

UPDATE Postacie chcące uzupełnić swoją KP o nowe treści w biografii mogą skorzystać teraz z kodu update w zamówieniach.

Life's a game made for everyone and love is a prize
Awatar użytkownika
31
180

prezes/inżynier budowy

Covington Constructions

the highlands

Post

#34
Wynajęcie domku w górach za miastem było doskonałym pomysłem na weekend. Pożegnanie starego roku i wejście w nowy, w towarzystwie przyjaciół i iście zimowym klimacie, wydawał się idealnym zwieńczeniem roku, trudnego dla wszystkich. Chwila wytchnienia od problemów miała przydać się każdemu z nich.
Poza tym to również świetna okazja do przedstawienia Lavy całej paczce Nate’a. To ogromny krok w jego życiu, biorąc pod uwagę fakt, że to pierwszy poważniejszy związek od czasu jego epizodu z porzuceniem tuż przed ołtarzem. Patrząc na relację między nim a stojącą tuż obok niego przy kuchennym blacie kobietą, nie mógł się nadziwić, jak wiele w ciągu tego roku się zmieniło i jak wiele dzięki niej zyskiwał.
Po szusowaniu na nartach w ciągu dnia, zabrali się za przygotowywanie sylwestrowej kolacji. Na spokojnie, w dobrym nastroju, ze stojącymi w zasięgu ręki szklankami z ulubionym alkoholem, Nate układał na talerzach część gotowych przekąsek.
- Nie mam pojęcia, czemu do tej pory zwlekałem z organizacją takiego spotkania - odezwał się, kręcąc przy tym głową. Najwyraźniej trochę mu się zeszło z dojrzeniem do tej decyzji, a później z ustaleniem terminu, by ściągnąć wszystkich razem w jedno miejsce.

autor

Lyn [ona]

Got a lot baggage, always feeling like a tourist
Awatar użytkownika
32
169

prezenterka radiowa

KIRO Radio

columbia city

Post

#28
Długie miesiące zajęło im dotarcie do takiego punktu w relacji. Chociaż już od jakiegoś czasu byli razem oficjalnie, to nie po drodze im były spotkania zapoznawcze z rodziną albo znajomymi. Bliskie im osoby poznawali niekiedy przypadkiem, a natłok obowiązków oraz ten etap w związku, w którym chcieli się nacieszyć tylko sobą, sprawiały, że każde spotkanie w większym gronie było ciągle odkładane. Sylwester okazał się idealną okazją, by spędzić czas z przyjaciółmi Nathaniela oraz wykorzystać kilka wolnych dni na urlop w górach.
Nie była zaskoczona, że Covington otaczał się tak miłymi i ciepłymi ludźmi oraz że udało mu się zbudować tak fajną paczkę przyjaciół. Przyglądała się im z boku i cieszyła się, że miał takich ludzi blisko. Od początku wiedziała, że był towarzyski, ale w tym zestawieniu był w wyjątkowym humorze.
– Pewnie chciałeś się upewnić, że się nadaję albo nie jestem jakąś wariatką. – zażartowała, uśmiechając się do Nathaniela uroczo. Oczywiście wiedziała, że oboje mieli mały problem z dojrzeniem do tych uczuć, ale teraz… teraz jakby wszystko było na swoim miejscu!
– Albo szukałeś pretekstu, żeby pojechać w góry. – dodała rozbawiona, podając w tym samym momencie Lavender duży półmisek, o który ją poprosiła.

autor

Pateczka

dreamy seattle
Awatar użytkownika
29
165

prawniczka

Specter Law Group

portage bay

Post

#30

Nate wiedział doskonale jak udobruchać swoją przyjaciółkę, z którą to pokłócił się w szpitalu, wiedział doskonale że Specter uwielbiała góry i jazdę na nartach. I chociaż ta ostatnia skończyła się dla niej złamaną nogą to nie przeszkadzało jej w ponownym wybraniu się w góry, a sylwester z przyjaciółmi gdzie już mogła za pozwoleniem lekarza w końcu pić, był wręcz idealnym pretekstem do wspólnie spędzonego czasu. Poza tym prawniczka nie byłaby sobą gdyby nie wybadała dziewczyny przyjaciela. Lava okazała się naprawdę super babką w mniemaniu Lavender, więc podeszła ona do Nate'a i wyszeptała mu "ona jest idealna, weź tego nie spierdol", tak po przyjacielsku oczywiście. Zbliżał się jak mniemam wieczór, za dnia szusowali na nartach po stoku, teraz był czas na szykowanie uroczystej kolacji. Będą fajerwerki? Muszą być.
- Nie martw się Lava, znam go już tyle lat, że wiem że ten jegomość strasznie długo dojrzewa do różnych decyzji. Równie długo dojrzewa do tego by powiedzieć przyjaciołom, że się z kimś spotyka. Gdybyście planowali ślub to pewnie powiedziałby nam dzień przed ceremonią, ale znając Covingtona to jeszcze zdążę założyć własną kancelarię zanim on w ogóle się oświadczy. - odparła z typową dla siebie wredotą w kierunku przyjaciela i uśmiechnęła się do niego, bo mężczyzna pewnie doskonale wiedział iż kobieta zwyczajnie się z nim droczy i naigrywa, co robili zresztą często. Otrzymała półmisek od kobiety i dodała do niego skrojone wcześniej warzywa, robiąc kolorową sałatkę. Wyjrzała za okno, gdzie Kath i James nad czymś debatowali.
- Coś jest na rzeczy między tą dwójką. Mam wrażenie że coś przed nami ukrywają. I wydaje mi się, że się teraz kłócą. - odparła, spoglądając na małżeństwo. Czyżby przechodzili kryzys z tego powodu, że nie mogli zajść w ciążę, ale starali się to ukryć przed przyjaciółmi by ich nie martwić?

autor

Awatar użytkownika
31
168

właścicielka antykwariatu

art books press boo

columbia city

Post

Można by powiedzieć, że w ostatnim czasie Kath i James podróżowali tyle, ile przez ostatnie kilka lat. Oprócz corocznych, wspólnych wakacji z córką, byli też na Antylach Holenderskich tylko we dwójkę, a teraz wyjechali, znów bez dziecka, na sylwestra za znajomymi. Mieli wsparcie dużej rodziny Kath i niewiele mniejszej rodziny Jamesa. Kto wie, może brat bliźniak, Grayson, zajmował się swoją siostrzenicą w sylwestra?
W każdym razie, Kath się zgodziła, bo dlaczego nie? Byli wciąż młodzi, mogli zaszaleć. Z resztą, nie mieli drugiego dziecka jeszcze, ale wciąż nie tracili nadziei. Gdyby następnego sylwestra spędzali z maluchem, to przynajmniej brunetka byłaby najszczęśliwszą osobą na świecie.
A gdyby brunetka usłyszała pytanie Nate'a, to bez wahania by odpowiedziała, że dlatego, że Nate jest głupi. Żart na poziomie no... liceum, gdzie wszyscy się poznali. A tak naprawdę, to jakoś nigdy nie byli tą grupą znajomych, która razem wyjeżdża, jeździ na wycieczki i tak dalej. Dlaczego? Trudno stwierdzić. Jednak zamiast siedzieć w środku ciepłego domku, stała z mężem na zewnątrz, nawet nie orientując się, że inni mogą ich dostrzec przez okno. -No nie wiem, James... Nie chce psuć sobie nastroju-odpowiedziała, odwracając wzrok od męża. Ostatnio byli w końcu, po różnych kłótniach, w klinice leczenia bezpłodności, lecz to była tylko pierwsza wizyta, a po nowym roku mieli zgłosić się jeszcze raz, aby zaplanować plan działania. A nie dało się ukryć, że ta cała sytuacja wpływała nieco na ich relacje małżeńskie i ma kobietę ogólnie.

autor

B.

Awatar użytkownika
32
185

szef agencji nieruchomości

Horizon Real Estate

columbia city

Post

#4

No nie wiem czy wujek Grayson zajmował się swoją siostrzenicą, skoro miał inną młodszą partnerkę, którą mógłby się zajmować, ale zapewne jeśli już się tego podjął, to jego dziewczyna nie miała nic przeciwko temu, bo może lubiła dzieci? Ciekawe czy w ogóle Kath wiedziała o tym, że jej brat się zakochał i zamieszkała z nim niejaka studentka weterynarii. Według mężczyzny te podróże dobrze im zrobiły przez wzgląd na to, że trochę odpoczęli, więcej ze sobą rozmawiali, czasem też się więcej kłócili, ale przede wszystkim na chwilę oderwali się od pracy oraz od rodzicielstwa, co zresztą też było pracą dla nich dwojga. Mężczyzna oczywiście niechętnie poszedł do tej kliniki bezpłodności i przez całą wizytę powtarzał lekarzowi, że nic mu nie jest, że im obojgu nic nie dolega, ale żona się uparła, więc tutaj się zjawił. On uważał że podczas ostatniego wyjazdu na pewno trafił prosto w sam środek tarczy, bo i Kath była trochę bardziej zrelaksowana w Antylach Holenderskich, a ostatnio trochę źle się czuła i choć jej zatrucie już przeszło, mężczyzna czuł się z siebie dumny. I po co im ten lekarz?
- Wcześniej co miesiąc wykonywałaś test, a sama pamiętasz chyba, jak w poprzednim tygodniu męczyło cię to dziwne zatrucie, to będzie idealny prezent na zwiastowanie Nowego Roku, co ci szkodzi? - namawiał on właśnie żonę do zrobienia testu ciążowego, do czego wcześniej nigdy nie musiał namawiać kobiety. A ta zmieniła zupełnie tym razem taktykę.

autor

-

Life's a game made for everyone and love is a prize
Awatar użytkownika
31
180

prezes/inżynier budowy

Covington Constructions

the highlands

Post

Wyglądało na to, że Lava została przyjęta ciepło przez dziewczyny i Jamesa i nawet dobrze się ze sobą dogadywali. Nate był niemal całkowicie pewien, że tak się stanie, mimo to na początku odczuwał pewien dziwny niepokój, najwyraźniej zupełnie nieuzasadniony, który został rozwiany już po pierwszych kilku chwilach spędzonych razem. Ostrzeżenie Lavender przyjął z pokorą i westchnieniem pełnym aprobaty, bo był świadomy aż za bardzo, jakie zobowiązanie spoczywało na nim. Zwykle w ramach przekomarzania się z trudem przyznawał Lavender rację, ale tym razem nie myliła się. Lava była ideałem kobiety.
Zaśmiał się na słowa wybranki.
- Wiesz, chyba to jednak z troski, po prostu chciałem jak najdłużej uchronić Cię przed tymi klekotkami - przyznał teatralnie ściszonym głosem, ale tak, by przyjaciółka usłyszała tę uwagę, a jakby tego było mało, wymownie wskazał na nią brodą. Kiedy tylko widywali się w większym gronie, dziewczyny prędzej czy później schodziły na babskie tematy i zachowywały się jak przekupki na targu, że Nate z Jamesem z trudem to znosili.
- A skąd wiesz, czy już tego nie zrobiliśmy, hm? W takim pięknym miejscu jak Malediwy, do głowy mogą przyjść różne rzeczy, prawda, Lavo? - zasugerował, unosząc zadziornie brew w stronę Lavender, podejmując grę, ciekaw, czy wzbudzi tym niepewność dziewczyny, a następnie rzucił swojej wybrance promienny, nieco łobuzerski uśmiech. Co prawda, nie myślał na razie o ślubie w jakiejkolwiek wersji, ale trzeba przyznać, że potajemny ślub brzmiał intrygująco. A znając jego szaloną stronę, prawniczka doskonale wiedziała, że mógłby się posunąć do naprawdę wielu rzeczy. Jego nastrój zmienił się jednak wraz ze słowami Lavender. Westchnął, spoglądając w okno na parę.
- Sprawdzę, co się dzieje - powiedział i już po chwili uchylił drzwi do domku, wystawiając głowę na ziąb. - Hej, wszystko w porządku? - zapytał. - Podobno jaki Sylwester, taki cały rok, pamiętajcie - mrugnął porozumiewawczo do Wheterby'ch i się uśmiechnął. - Może nie marznijcie już i chodźcie do środka, hm? Zrobię wam grzańca - Zdecydowanie bardziej wolałby ich widać w świątecznych nastrojach, w czym grzane wino z przyprawami mogło pomóc.

autor

Lyn [ona]

Got a lot baggage, always feeling like a tourist
Awatar użytkownika
32
169

prezenterka radiowa

KIRO Radio

columbia city

Post

Lava posłała Lavender konspiracyjny uśmiech, gdy ta mówiła o Nathanielu. Miała wrażenie, że od razu złapały wspólny język, a ploteczki o jej ukochanym sprawiały jej nie lada frajdę!
– Oj, zdążyłam zauważyć. – wywróciła oczami. Nathaniel musiał dojrzeć do tego, by otworzyć na kogoś. I Lava to rozumiała oraz szanowała. Miło jednak było poznać w końcu jego przyjaciół. W końcu czuła, że to jakoś uzupełnia jej jego obraz.
– Doceniam, ale… twoi przyjaciele są świetni! – odparła z rozbawieniem, chcąc go zapewnić, że nie był powodu, by ją chronić.
– Jeśli tylko chcesz mieć własną kancelarię, to tej wersji się trzymajmy. – zażartowała. Branie ślubu było gdzieś na końcu jakiekolwiek jej listy. Nigdy nie marzyła o białej sukni i wielkim weselu. Wystarczyła jej prosta deklaracja, że ktoś chce z nią być.
– Och, Malediwy były cudowne. – westchnęła błogo, przypominając sobie chwile tam spędzone. Widząc, że Nathaniel się zgrywa, uniosła dłoń i pokazała ją Lavender, wskazując na jeden z pierścionków. Chociaż żaden nie wyglądał na typowy zaręczony albo obrączkę, miała nadzieję, że Nath doceni jej starania we wkręcaniu przyjaciółki, że wzięli ślub. Wyszczerzyła się do Specter, próbując powstrzymać śmiech.
Zmrużyła oczy, spoglądając w stronę rozmawiającej na zewnątrz pary. Dopiero ich poznała, nie wiedziała więc, czy można nazwać kłótnią, to co widziała, zgodziła się jednak z Nathanielem, że należy ich zawołać i zaproponować coś dobrego. Od razu więc sięgnęła po kieliszki, wino i garnek, żeby zrobić grzańca.

autor

Pateczka

dreamy seattle
Awatar użytkownika
29
165

prawniczka

Specter Law Group

portage bay

Post

Już tak nie koloryzujmy, znając prawniczkę to na początku niewiele się odzywała do obecnej partnerki Nate'a tylko ją obserwowała. Więc z tej żeńskiej paczki to Kath przyjęła Lavę z otwartymi rękami, podczas gdy Lavender traktowała ją dosyć chłodno. Potem zaczęła zadawać brunetce pytania, a znając prawniczkę było ich całkiem sporo i niektóre były naprawdę podchwytliwe, ale Hale zdała test. Wtedy Specter mogła utwierdzić się w przekonaniu, że kobieta jest jedną z nich i świergotać z nią, jak z kumpelą świeżo przyjętą do paczki. Zatem łatwo od początku kobieta nie miała, ale zyskała wkrótce aprobatę przyjaciół Covingtona.
- Nate, słyszałam. Jednak nie martw się, Lava każde przesłuchanie przeszła z wynikiem pozytywnym. - mówiąc to aż się wyszczerzyła do przyjaciela, niech wie, że ma już sprawdzoną sztukę przez swoją najlepszą przyjaciółkę. Nie musiał jej dziękować, ale całowanie po stopach zawsze schlebiało prawniczce. To co, ma już ściągać buty i wyciągać stopę w jego kierunku? Chwyciła delikatnie za nadgarstek kobiety i przyjrzała się biżuterii zawartej na smukłych palcach kobiety.
- Teraz mogę powiedzieć że w stu procentach jestem pewna, że się nie oświadczyłeś. Ty przecież nie masz gustu do biżuterii i poprosiłbyś mnie o pomoc w dobraniu odpowiedniego, który spodoba się Lavie. A ta pani ma niezły gust. Właściwie gdzie kupiłaś o ten? Jest rewelacyjny. - odparła z całą pewnością siebie do przyjaciela, bo przecież przy poprzednich oświadczynach jak on pokazał Specter czym zamierza się oświadczyć to ta prawie zemdlała. Taki pierścionek to tylko stara babcia by założyła. Zatem pojechała z nim do jubilera i udawała zakochaną parę by jeszcze dostali zniżkę na prawdziwy pierścionek. Albo mężczyzna wręczyłby ukochanej pierścionek swojej matki, a jego też nie widziała na palcu Lavy. Za to spodobał się jej pewien z wydawałoby się węgla, z racji jego koloru. Musiała koniecznie poznać jego historię.
- Widzisz co ja z nim mam? Naprawdę czasami się zastanawiam dlaczego w ogóle utrzymuję z nim kontakt. - znów zażartowała sobie z przyjaciela, udając załamaną do jego dziewczyny, a potem odprowadziła go wzrokiem do drzwi.
- Ja również muszę się wybrać na jakieś wakacje. Nawet mój sąsiad zaproponował mi bycie przewodnikiem po jaskiniach kresowych w Jukatanie. - odparła konspiracyjnie do kobiety, ale tak, że przyjaciel i pozostała dwójka, która wchodziła do domu mogli to usłyszeć. Niby nic nie znaczący przerywnik w rozmowie, a jednak skoro zamierzała się z nimi tę informacją podzielić, to oznaczało że mężczyzna musiał być interesujący.
- Zatem mam postanowienie noworoczne, założenie własnej kancelarii. Potrzebuję tylko wspólnika, bądź wspólniczki do tego biznesu. - odparła i wiedziała że to najtrudniejsza rzecz, bo nadal nie miała w kontaktach nikogo zaufanego, kto byłby zainteresowany taką opcją. Nadal będzie szukać zatem.

autor

Awatar użytkownika
31
168

właścicielka antykwariatu

art books press boo

columbia city

Post

Oczywiście, że Kath była pozytywnie nastawiona do Lavy i przywitała ją z otwartymi rękami! Uważała, że Nate wie co robi, skoro tyle się już z nią spotyka. Nie, żeby pochwalała wszystkie jego wybory, bo to nie o to chodziło w przyjaźni, ale rozumiała, że szukał potwierdzenia w sobie samym, że to jest to, a przynajmniej że są spore szanse, że to jest to, zanim przedstawił ją komukolwiek. Trochę to trwało, mimo że dziewczyny już jakiś czas temu dowiedziały się, że Covington kogoś ma, więc na pewno była to przemyślana decyzja. A wyjazd sylwestrowy, mimo że to nie było ich tradycją, wydawał się być idealny. Będzie możliwość do spędzenia wspólnie czasu w niezobowiązującym tonie, trochę samodzielnie... No i to był jakiś rodzaj wejścia w nowy rok.
Nowy rok... Kath trochę na niego czekała, a z drugiej strony nie czuła tej całej otoczki "nowego początku", nowego etapu w życiu i tak dalej. To nie było w jej stylu, a już na pewno nie w tym momencie swojego życia. Uczyła się tego, aby nie stawiać sobie żadnych planów i tak dalej, bo i po co, skoro zapewne się nigdy nie spełnią.
-Wszystko w porządku, Nate. Zaraz przyjdziemy-powiedziała, klepiąc męża po ramieniu, bo faktycznie trochę chłodno się robiło, a ich rozmowa nie była tym, co powinno mieć miejsce w tym momencie w tym miejscu. -Przekonałeś mnie-rzuciła wiele mówiące spojrzenie do męża i skierowała się do domku, w którym zaczęła pozbywać się kilku warstw ochronnych.-Co robimy później, może jacuzzzi?-zaproponowała, absolutnie nie chcąc wracać do tematu rozmowy ze swoim mężem. Nie miała zamiaru dołować się kolejnym negatywnym testem ciążowym, a nie spodziewała się nic innego w związku z tym, że dopiero jeden raz byli na wizycie u lekarza, nie wprowadzając jeszcze żadnych terapii ani zmian w ich pożyciu. Więc dlaczego niby miałoby się im teraz udać?

autor

B.

Awatar użytkownika
32
185

szef agencji nieruchomości

Horizon Real Estate

columbia city

Post

Gdy Nate do nich wyszedł, to James zerknął na mężczyznę, a potem spojrzał pytająco na swoją żonę. Czy chciała jeszcze skończyć tę rozmowę bez udziału świadków czy uznała że temat już zamknięty i czas wejść do środka? On naprawdę nie chciał się z nią kłócić, gdyż jak Nate sam zauważył, jaki dzisiejszy dzień, taki cały rok. Wiadomo zatem że Wheterby nie chciał się kłócić ze swoją małżonką przez cały najbliższy rok, a jak będzie w ciąży to się nawet ucieszy, bo oboje tego chcieli. Tylko żeby przez najbliższych dziewięć miesięcy była w ciąży, a nie dłużej, wiadomo. Przenoszona ciąża jest chyba zagrożeniem dla matki i dziecka, czy tylko mu się tak zdawało?
- Jesteś pewna? - zapytał tylko kobietę gdy ta potwierdziła ich przyjacielowi że rozmowa skończona i właśnie idą do środka, ale przekonała go twierdząc że ją do tego przekonał. Teraz tylko pozostało czekać aż wykona ten test, bo Wheterby był wręcz pewien że tym razem pokaże on dwie kreski. Kath była bardziej rumiana niż zwykle i to na pewno nie był efekt panującego na zewnątrz chłodu tylko buzujacych w niej hormonów. A to mogło oznaczać tylko jedno, ciążę. Pozostałe opcje mężczyzna wykluczał od razu.
- Proponowałbym saunę, warto się rozgrzać po tym ziąbie na zewnątrz. - a najlepsza to taka sauna z możliwością wychodzenia na śnieg, nie wiem czy takową tutaj mieli. Na filmach wygląda to na niezłą zabawę, a James pewnie już ją próbował i mu się podobało. Ciekawe jak z resztą.

autor

-

Life's a game made for everyone and love is a prize
Awatar użytkownika
31
180

prezes/inżynier budowy

Covington Constructions

the highlands

Post

Gdy Lava z miejsca, bez najmniejszego problemu, podjęła się wkręcania przyjaciółki, uśmiechnął się z dumą w jej stronę. Oboje tworzyli naprawdę zgrany team. I nie zepsuł tego nawet komentarz Lavender.
- I dlatego, biorąc pod uwagę moje doświadczenia z biżuterią w przeszłości, wyobraź sobie, że do jubilera wstąpiliśmy razem. Wybieranie zestawu biżuterii dla Lydii było idealną przykrywką, z resztą Kath może to potwierdzić. Można więc rzec, że Lava praktycznie sama sobie go wybrała - powiedział z szerokim uśmiechem, praktycznie niewiele mijając się z prawdą. Zaprowadził Lavę do jubilera i pomogła mu wybrać błyskotki dla Lydii, a przy tym sama otrzymała prezent prosto z głębi serca. Dlatego Lav niestety nie udało się go zawstydzić, bo o problemach z wyborem odpowiednich części biżuteryjnych jego wybranka już wiedziała.
Kiedy Nate upewnił się, że małżeństwo Wheterby’ch nadal się trzymało i nie przechodziło żadnego poważnego konfliktu, skinął tylko głową i powrócił do środka z nadzieją, że pójdą jego śladem.
- Jesteś pewna, że poradzisz sobie z takim klimatem? W jaskiniach panuje duża wilgoć, a poza tym jest spora szansa, że przestaniesz słynąć z bladego tyłka - zaczepił Lavender w drodze powrotnej do aneksu kuchennego i zaglądając Lavie przez ramię, by przekonać się, że zajęła się przyrządzaniem grzańca, ukradkiem musnął ustami jej szyję. Brak opalenizny to znak rozpoznawczy przyjaciółki, zwłaszcza w okresie letnim, gdy jako kobieta sukcesu rzadko kiedy gdzieś wyjeżdżała. Taka zmiana od razu rozniosłaby się po całym Seattle, o czym nie omieszkał wspomnieć. Przy tym humor niezwykle mu dopisywał.
- Jeśli odnośnie przyszłego wspólnika masz tak duże wymagania, jak co do przyszłego męża to czeka cię jeszcze długa droga - uśmiechnął się do niej zawadiacko, zajmując się wykładaniem kolejnych potraw na półmiski, by zaraz jedną z nich wręczyć Lav w celu położenia jej na stole.
- No nie wiem, to zależy od was. Chociaż mi jacuzzi w bali na dworze nigdy się nie znudzi - stwierdził, rzucając Lavie znaczące spojrzenie, bo dobrze wiedziała, co miał na myśli.

autor

Lyn [ona]

Got a lot baggage, always feeling like a tourist
Awatar użytkownika
32
169

prezenterka radiowa

KIRO Radio

columbia city

Post

– Widzisz. – uniosła znacząco brew, spoglądając na Nathaniela, gdy Lavender oznajmiła, że przeszła przesłuchanie z wynikiem pozytywnym. Ukochany zdążył ją uprzedzić, że do takie przesłuchania może dojść, to też się odpowiednio przygotowała. Zresztą nie było się co dziwić, pewnie sama chciałaby się czegoś dowiedzieć o partnerach swoich przyjaciół. Tak samo, jak chciała wiedzieć więcej o przyjaciołach swojego partnera.
– Cóż… zapewne nosiłabym wszystko, co dostałabym w prezencie, ale… mogłabym też uznać prezent za tak cenny, by schować go do szkatułki. – zażartowała. Wcale nie uważała, że Nathaniel ma zły gust, z resztą każdy miał prawo mieć własną opinię na temat biżuterii, ale nie tylko. Lava miała dość specyficzne poczucie stylu, zawsze zależało jej na tym, bo to ona czuła się dobrze i to w jej opinii prezentowała się dobrze, na szczęście ogólnie uznawano ją za osobę nieźle ubraną, która faktycznie nosiła wedle własnego klimatu. – Ten dostałam od Nathaniela. – przyznała, wskazując na inny pierścionek, niż ten, który pokazała Lavender, chociaż był on równie prosty i piękny, co reszta. – Ten wykonała moja dobra znajoma z San Francisco. Cenię sobie indywidualne podejście do klienta. – wyjaśniła z uśmiechem. Oczywiście chodziło jej to, że chciała mieć pierścionek wykonany przez kogoś jej bliskiego, a także w stylu, który jej odpowiadał. Nie było więc nic lepszego, niż kupić coś od znajomej, która miała świetne projekty, a w dodatku niepowtarzalne.
– Koniecznie powinnaś się wybrać. – odpowiedziała, naprawdę zainteresowana tematem. Tyłka Specter nie komentowała, chociaż w tym momencie spojrzała na Nathaniela, zastanawiając się, czy wiedział o jej bladym tyłku dlaczego, że byli razem na basenie, czy może miał okazję go widzieć w innych okolicznościach.
– Jacuzzi brzmi świetnie. – odparła, również zerkając na Nathaniela, doskonale wiedząc, co miał na myśli.

autor

Pateczka

dreamy seattle
Awatar użytkownika
29
165

prawniczka

Specter Law Group

portage bay

Post

A mimo usilnych prób obojga w celu wkręcenia Specter w ich grę, Lavender zwyczajnie się nie dała wkręcić i tak przysłuchiwała się co też jedno i drugie wymyślało. A trzeba było przyznać że co jedno to lepsze jak brnęło w kłamstwo, tyle że te ich kłamstwa nie do końca się zgrywały. Jak to mówią, kłamstwo ma przecież krótkie nogi i Lavender była na nie już wyczulona.
- Yhym, już ci wierzę Nate. Jesteś zbyt tradycjonalny by pozwolić jej samej wybrać pierścionek zaręczynowy. Zawsze chciałeś wykazać się, jak na prawdziwego mężczyznę przystało i samemu kupić pierścionek godny swojej partnerki. Poza tym oboje wiemy doskonale, że gdybyś szukał takowego pierścionka, to o pomoc poprosiłbyś mnie i Kath, a nie małą Lydię. Pierścionki dla dziewczynek różnią się nieco od tych dla dorosłych kobiet. - odparła nadal upierając się przy tym, że co by nie powiedzieli to ona i tak wie, że to przecież ona ma rację. W końcu po pierwsze była kobietą, po drugie znała Nathaniela jak mało kto i po trzecie była prawnikiem, zatem musiała mieć rację. Ale niech próbują dalej swojego wkrętu. Potem zerknęła na partnerkę swojego przyjaciela.
- Wiesz, pierścionek zaręczynowy to jest coś, co z dumą nosi się na palcu, by pokazać że się kogoś ustatkowało i siebie również oraz że niebawem zaczyna się nową drogę w życiu. Zatem nie posądzałabym cię o trzymanie takiego skarbu w szkatułce, prędzej byś go z dumą nosiła na palcu, albo na łańcuszku, którego też nie widzę. - a że była dobrym obserwatorem to widziała jaką biżuterię nosiła kobieta i nic nie wskazywało na to, by gdziekolwiek miała schowany pierścionek zaręczynowy od Covingtona.
- Dasz mi namiar na swoją znajomą z San Francisco? Możesz jej zapowiedzieć że będzie miała nową klientkę, bo ten pierścionek naprawdę jest cudny i sama chciałabym taki indywidualny, określający mnie samą. - no nie mogła się napatrzeć na ten jeden z pierścionków i sama chciała mieć podobny. Ponadto indywidualne podejście do klienta tym bardziej ją do tego zachęcało, bo sugerowało że może kobieta zrobiłaby prawniczce tak wyjątkowy pierścionek, że nikt by takiego nie miał na całym świecie. A jak wiadomo każda z nas chciałaby się czuć wyróżnioną.
- A może właśnie to jest czas na zmianę Nate? W końcu nadchodzi Nowy Rok, a Nowy Rok to nowa ja, ponadto prawie wygrałam z chorobą, przynajmniej ją ustabilizowałam, więc to też jest dobry powód do zmian. Poza tym nowa Lavender uważa, że urlop jest po to by go wykorzystywać, a nie zbierać przez lata. I wiesz, o mój tyłek się nie martw, bo jeszcze Lava zrobi się zazdrosna. - rzuciła bardzo pewnie siebie, jakby naprawdę postanowiła coś zmienić w swoim życiu. Co do jej tyłka zaś to trzeba było przyznać, że Nate zapewne go widział podczas akcji z brownie z wkładką, ale co się działo na haju pozostało do wspomnień na haju, ot co.
- Przykro mi James, przegrałeś, bo ja również jestem za jacuzzi. - postanowiła przegłosować Wheterby'ego, wybierając to co bardziej jej odpowiadało i gdzie będzie mogła pokazać się w swoim nowym stroju kąpielowym. To było tylko takie przeczucie żeby dla pewności wziąć je ze sobą, na pewno nie było celowe.

autor

Awatar użytkownika
31
168

właścicielka antykwariatu

art books press boo

columbia city

Post

Kath dalej miała taką trochę... Skwaszoną minę? Może to określenie nie było dobre, ale na pewno nie była aż tak radosna jak reszta wycieczki. Widać było że zarówno Nate, Lava jak i Lavender bawią się doskonale, nawet James był jakiś taki radosny. Nie, żeby żadne z nich nie miało ku temu powodów, niech się cieszą i bawią, w końcu po to tu przyjechali.
Brunetka mimo wszystko uśmiechnęła się słysząc wywód Lavender, bo akurat weszła w momencie, gdy ta tłumaczyła że to albo ona albo Katherine by asystowały przy wyborze pierścionka, a nie Lydia.-Nie sądzę aby Lava i Lydia miały ten sam gust. Wyjątkowo muszę się zgodzić z Lav-Miała nadzieję, że jak zacznie spędzać więcej czasu z przyjaciółmi, to i o zmartwieniach zapomni, a przynajmniej odstawi ja na bok. Pewnie wrócą w momencie, kiedy zamkną drzwi od wspólnej sypialni.
-Możesz dać ten adres również Jamesowi, tak na zaś-zaśmiała się, jakby mąż musiał się wykupić. A po prostu wiedziała, że jej mąż kontaktów raz otrzymanych nigdy nie gubi. No i miał lepszą pamięć od swojej żonki.
-Wiecie co? Ja chyba pasuje. Odpocznę, czy coś...-stwierdziła niepewnie. Owszem, jeszcze kilka minut temu zarzekała się, że w ciąży nie jest i nie wierzy w taką możliwość, ale zarówno sauna jak i jacuzzi odpadały dla ciężarnej. Dalej Kath była tego przekonana, ale wolała nie igrać z losem. Nie mogła sobie pozwolić na choć jeden zły krok w momencie, kiedy te starania niemalże przyniosły jej pierwsze siwe włosy. -Ale mną się absolutnie nie przejmujcie... Może przyrządzę wam za ten czas kolację?-zaśmiała się. Wszyscy, którzy ją znali, wiedzieli że Kath może i piecze pyszne ciasta, zwłaszcza szarlotkę, ale gotować to nie potrafi. Jedynie Lava mogła się złapać na tą propozycję.

autor

B.

Awatar użytkownika
32
185

szef agencji nieruchomości

Horizon Real Estate

columbia city

Post

Jacuzzi w bali na dworze brzmiało prawie tak samo kusząco jak ta sauna, lecz Wheterby trwał przy swoim dopóki nie został przegłosowany przez resztę. Prawdę mówiąc nawet nie wiedział czy takową maja na zewnątrz, a drewniany budynek przypominający saunę tutaj był, zatem jeszcze się może okazać, że to on tutaj wygra dzięki swojej spostrzegawczości. Chociaż szczerze mówiąc dobrze by się bawił zarówno w saunie, jak i w jacuzzi.
- Chyba będę musiał żyć z tą sromotną porażką. Chociaż nie sądziłem, że akurat ty Lavender będziesz osobą, która wbije mi nóż prosto w plecy. - odparł bardzo teatralnie, choć szczerze mówiąc nic a nic nie przeszkadzała mu ta przegrana, ani nie uraziła jego męskiej dumy. Bo niby czemu miałoby tak się właśnie stać?
- Kochanie, planujemy zakup nowej biżuterii? - zapytał swojej ukochanej żony ale bez jakiegokolwiek wyrzutu, czy czegoś w tym rodzaju. Ostatnio w prezencie dostała od niego perfumy, o których to mówiła Lavender, na jego zlecenie oczywiście prawniczka to wyciągnęła z jego małżonki, więc może tym razem był czas na biżuterię? Ukradkiem aż sam spojrzał na pierścionek Lavy by ocenić, czy ma podobny gust do jego żony. Widząc zaś jej reakcję na jaccuzzi, podszedł do żony i objął ją delikatnie.
- Kochanie, źle się czujesz, chcesz się położyć? - mdłości nie miała, no bo to by było od razu zauważalne, ale może czuła się słabo? Miał ewidentne wrażenie, że Kath tak trochę jakby zbladła, więc może miał rację i udało im się na urlopie spłodzić potomka? Pocałował ją w czoło.
- Jeśli się źle czujesz to nic nie przygotowuj, ja się zajmę przygotowaniem kolacji, a ty zwyczajnie odpocznij. - i pójdź zrobić test, dodał w myślach, widząc doskonale, że Kath zwyczajnie próbuje się wykręcić ze spędzania z nimi czasu, wtedy dopiero załapał że dla ciężarnych to nie byłoby wskazane. Zatem postanowił zostać z nią w domku i pomasować jej stopy. Wiedział jak bardzo to lubiła.

autor

-

ODPOWIEDZ

Wróć do „Podróże”