WAŻNE Wprowadzamy nowy system pisania postów/tworzenia tematów w lokacjach. Prosimy o zapoznanie się instrukcją i stosowanie nowego wzoru. Więcej informacji znajdziecie tutaj!

Subfora zostały podzielone na 4 główne działy, oto orientacyjny zakres lokacji, które mogą się w nich znaleźć:
- strefa miejska - ulice, parkingi, tereny zielone, parki, place zabaw, zaułki, przystanki, cmentarze
- usługi - sklepy, centra handlowe, salony kosmetyczne, pralnie, warsztaty
- kultura i instytucje - galerie, muzea, teatry, opera, domy kultury, centra społeczne, urzędy, kościoły, szkoły, przedszkola, szpitale, przychodnie
- życie towarzyskie - restauracje, kawiarnie, kluby, kręgielnie, puby, kina

Dodatkowo w dzielnicach znajdziecie subfora większych firm albo ważnych dla forum i postaci lokacji, np. szczególne kluby, uniwersytet, czy restauracje.

INFO W procesie przenoszenia forum na nowy silnik utracone zostały hasła logowania. Napiszcie w tej sprawie na discordzie do audrey#3270 lub na konto Dreamy Seattle na Edenie. Ustawimy nowe tymczasowe hasła, które zmienicie we własnym zakresie.

DISCORD Jesteśmy też tutaj! Zapraszamy!

UPDATE Postacie chcące uzupełnić swoją KP o nowe treści w biografii mogą skorzystać teraz z kodu update w zamówieniach.

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Z randki na randkę czuł się coraz swobodniej. Ta początkowa trema stopniowo ulatywała, na swoje miejsce wciskając pierwiastek rozluźnienia. Nie mógł przewidzieć przecież reakcji innych ukierunkowaną na jego niepełnosprawność. Swoistą niechęć, odrazę, dyskomfort. Mógł trafić na takich, którzy urządziliby widowiskową awanturę organizatorom, bo oni przecież przyszli tutaj poznać możliwą miłość a nie niańczyć ślepego.
Sam Mitch nie znajdował się w owym miejscu z powodu potencjalnego związku. Został tu nan brutalnie zaciągnięty i pierw zgłoszony przez swego przyjaciela, który nie wiedział o jego romansie z panią prokurator. W zasadzie, to nikt o tym nie wiedział, poza samym zainteresowanym. Było za świeżo, aby się z tym afiszować, skoro łączyła ich nie tylko mniej lub bardziej romantyczna więź, ale także i ta służbowa.
Zatem, Brown był tu nie z własnego wyboru, ale by utrzymać jawne pozory swej rzekomej samotności. Spodobał mu się jednak tutejszy klimat, a poza tym nabrał sposobności poznania innych; zawarcia nowych znajomości.
- Szczerze powiedziawszy, to chyba tam nigdy nie byłem - nawiązał do miejsca pracy swojej pary - A skoro już jesteśmy przy kwestiach zwodowych, to jestem profilerem kryminalnym w tutejszej policji - pierwsze koty za płoty, bowiem mieli tylko pięć minut! On walorów wizualnych kobiecej urody ocenić nie mógł, acz wydrukował to, że miała całkiem przyjemny głos.
Potem temat zszedł na tatuaże, a gdy posłyszał, kto jest jej opiekunem obrazków, to od razu na usta wkradł się szeroki uśmiech.
- Jakiż jest ten świat mały - albo i nie, skoro jego brat był tatuażystą, toteż mógł dziarać większość mieszkańców Seattle - Owen to mój starszy brat, a te tatuaże, które widzisz są jego tworem. Byłem jego żywym płótnem, gdy w młodości nabierał techniki oraz umiejętności - tak, to były naprawdę pozytywne wspomnienia.
Obrazek

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Kira również czuła się nieco swobodniej nniz z początku. Choć ogólnie nie miała problemu z zapoznawaniem się z nowymi ludźmi, to jednak z samym randkowaniem już tak. Dla niej to było szaleństwo, że w ogóle się na to zdecydowała. Zaczynało jej się jednak to podobać. Wiedziała, że to właściwie nie jest prawdziwa randka. Ot szybkie poznanie i tyle. Prawdziwa randka byłaby dla niej stresująca.Te szybkie byly dla niej w porządku.
- Przyznam, że masz ciekawy zawód. Ja lubię czytać psychologię. Przydaje się to za barem. Lepiej mi zrozumieć zachowanie klientów. - kobieta lekko się zaśmiała. Pomyślała sobie, że ona na swój sposób profiluje klientów klubu. Uśmiechnęła się pod nosem. Przysiadła się nieco bliżej i wyciągnęła dłonie na stolik, aby mógł nieco lepiej ją poznać po przez dotyk.
- Przez dotyk poznajcie świat, amok brat powiada, że dłonie wiele mówią o człowieku. Pozwól więc... - ujęła jego dłonie, aby nie musiał szukać jej rąk. Jeśli by jednak nie chciał zaraz zabrałaby dłonie i napiła się drinka.
Zaskoczenie wypłynęło nie jej twarz słysząc, że Mitch jest młodszym bratem Owena. Tego się akurat nie spodziewała. Nieco się spięła. Na kilka sekund zamilkła. Uśmiechnęła się jednak po chwili. Musiała przejść do porządku dziennego. Owen wyjechał, nie wypaliło, albo źle go wtedy rozumiała. Wciąż nie była pewna tego, co się stało i czemu w ten, a nie inny sposób.
- Przyznam, że jestem zaskoczona. Nie spodziewałam się na randce w ciemno poznać czwartego Browna. Lahlan jest moim sąsiadem, a Henrego poznałam kiedyś u mnie w clubie. Jakim cudem wy się tak od siebie różnicie - zaśmiała się delikatnie lekko przy tym kręcąc głową. - Ten świat jest na prawdę mały. Mam nadzieję, że nie robicie mi teraz żadnej ukrytej kamery czy coś w ten deseń. - Rozejrzała się nieco jakby sprawdzające, czy faktycznie zaraz ktoś nie wyskoczy, bo zrobili jej żart, lub co gorsza Lahlan wpadł na dziwaczny sposób swatania jej z którymś z braci.
<center><div class="s3"><img src="https://i.makeagif.com/media/7-29-2016/-0m9DK.gif" class="s1"><div class="s2">Morał jest taki, by strzec się<span class="s4">kobiet</span> zwłaszcza gdy samemu jest się słabym, śmiertelnym <span class="s4">facetem</span>.</div></div></center><link href="https://fonts.googleapis.com/css?family ... splay=swap" rel="stylesheet"><link href="https://fonts.googleapis.com/css?family ... splay=swap" rel="stylesheet"><style>.s3 {width:200px;height:auto;text-align:center;margin: 0 auto;}.s1 {width:200px;height:auto; -webkit-filter: brightness(110%) contrast(110%) grayscale(70%);filter:brightness(110%) contrast(110%) grayscale(70%);outline:1px solid rgba(255,255,255,0.15);outline-offset:-8px;border:1px solid rgba(255,255,255,0.15);}.s2 {text-align:justify;font-family: 'Roboto Mono', monospace;text-transform:uppercase;letter-spacing:1px;font-size:7px;color:#0A0D0A;line-height:15px;}.s4 {color:#8fa5a3;font-family: 'Cookie';text-transform:none;font-size:13px}</style>

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Mitch już w młodości wiedział, jaki potencjalnie zawód obierze na ścieżkę kariery; zawsze bowiem fascynowały go elementy psychologii behawioralnej, medycyny sądowej czy też zagadnienia ściśle powiązane z seryjnymi mordercami. Ileż to razy rozpoczynał dyskusję w owej kategorii przy rodzinnym stole, co nie spotykało się rzecz jasna z całkowitym uznaniem. Jedynie bracia ciągnęli temat dalej, matka zaś zachowywała się tak, jakby miała co najmniej dostać zawału. Szczęście, że Brown nie mógł dostrzec jej karcącego wzroku, albo nabyć wglądu do myśli - do dzisiaj się przecież zastanawiała, dlaczego jej syn ma tak nietypowe i obrzydliwe zainteresowania zarazem. O tatuażach, których nienawidziła już nie wspominając.
Nawet coś tak brutalnego jak utrata wzroku, nie pozbawiła go marzeń, dążenia do samorealizacji, pokonywania kolejnych szczebli.
Wydawać by się mogło, że praktycznie nic nie jest w stanie powstrzymać jego pędu egzystencjalnego.
- Ja uważam, że znajomość podstawowych zagadnień z zakresu psychologii może się przydać w życiu każdego z nas. Dzięki temu jesteśmy w stanie zrozumieć drugą osobę. Nieco prozaiczne, ale jednak - podsumował, delikatnie się przy tym uśmiechnąć - Ale to bardzo różni się od kryminalnego profilowania, bo bądź co bądź, ma to związek z mordercą, a to już nie zabawa czy niewinne podchody - fakt, on był niekiedy odpowiedzialny za ludzkie życia, gdy czas naglił, a igranie z ogniem wymykało się spod kontroli.
Brown nie oponował, gdy Kira chwyciła jego dłonie, wszak domeną niewidomych czy, tak jak w jego przypadku, ociemniałych, było poznawanie za pomocy dotyku, choć nie tylko.
- Zapach i dźwięki są też niezwykle ważne - dodał, a potem zaśmiał się pod nosem, gdy kobieta zaczęła dostrzegać jakiś dziwny spisek.
- Nic z tych rzeczy! Ale ostrzegę Cię - mruknął już to konspiracyjnym szeptem - Bo jest tu jeszcze ostatni Brown. Najmłodszy. Robert, z którym dzielę mieszkanie, także, jest szansa, że i na niego trafisz - rzecz jasna używał żartobliwego tonu - Mamy jeszcze jednego brata, który spełnia się zawodowo w innym państwie. No i Mae, moją bliźniaczkę, z którą łączy mnie jedynie kolor oczu. Rodzynka w naszym męskim towarzystwie. I chyba to ja najbardziej wizualnie odbiegam od reszty - wystarczyło tylko spojrzeć na jego wzrost bądź jasny odcień włosów.
Obrazek

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Mieli więc w tym wszystkim coś wspólnego. Jej przybrana matka wraz z ojcem nie znosili jej zawodu. Bycie barmanką to nie łatwa sprawa. Bali się, że wpadnie w alkoholizm, złe towarzystwo, może stać się jej krzywda, zostanie zgwałcona albo jeszcze kij wie co. Oczywiście tysiące teorii spiskowych. Tatuaże? O matko i córko! Przecież to jakaś tragedia narodowa. A ona jeszcze tyle ich ma na swoim ciele. Jednak Kira, przywódczyni buntowniczych dzieciaków, gdzie jedna z sióstr to z czystą przyjemnością chodziła za nią krok w krok, aby naśladować, a jeden z braci również obrał barmańską karierę, tylko że w innym klubie. Och, na ten temat można byłoby pisać i pisać. Było by co opowiadać.
- Masz rację. Te zagadnienia pomagają w wielu sytuacjach, aczkolwiek czasami... Czasami i tak to nie działa, jeśli coś nabierze kolorystyki emocjonalnej. - Barmanka uśmiechnęła się przy tym delikatnie. - Och, w to nie wątpię. Twoja praca jest niezwykle odpowiedzialna. To zupełnie inny poziom niż to, co ja obserwuję w pracy. - Rozumiała ten tok postrzegania. Znaczy to po prostu były fakty. On był odpowiedzialny za ludzkie życia. Co jak co, ale profilowanie pomagało w łapaniu przestępców, morderców, gwałcicieli i innych zbrodniarzy. Jej wykorzystywanie psychologii działało w zupełnie innym celu. Wyciągania informacji, wykorzystywania sytuacji.
- Wiem o czym mówisz. Gdy chcemy dla brata zrobić niespodziankę, to musimy to robić w momencie, gdy nie jest obecny. Inaczej usłyszy bądź wyczuje wszelkie zmiany, w naszym nastawieniu, gdy próbujemy coś przed nim ukryć - zaśmiała się lekko przywołując wspomnienia związane z Kenaiem. Och, ile to zabawnych sytuacji z tego wynikło. Uniosła brwi zaskoczona. Chrząknęła cichutko. Zabrała jedną dłoń aby napić się drinka. Stanowczo musiała zwilżyć swoje gardło.
- To byłoby... Ciekawe, gdybym i jego spotkała. - Kira dziwnie się z tym czuła. Wciąż gdzieś w wątpliwości poddawała to, iż był to czysty zbieg okoliczności, że spotkała brata Owena, a tu się jeszcze okazuje, że na sali gdzieś krąży drugi! I tak na pewno nie wiedzieli, że ona sama miała jakiś większy związek z Owenem, niż tylko bycie płótnem dla jego prac artystycznych. Nie mówił im przecież wcześniej o rozwodzie, a co dopiero o samej Kirze, która to tak zawzięcie mu pomagała, by ostatecznie pocałować przysłowiową klamkę, gdy ten nagle postanowił wyjechać z miasta.
- Myślę, że i tak najbardziej urodą będzie odbiegać wasza siostra - zaśmiała się lekko. - Dobrze, że nie spotkałam was wszystkich na raz. To mogło by być problematyczne. Zakręciłoby mi się chyba w głowie od nadmiaru przystojniaków w jednym pomieszczeniu - powiedziała rozbawiona.
<center><div class="s3"><img src="https://i.makeagif.com/media/7-29-2016/-0m9DK.gif" class="s1"><div class="s2">Morał jest taki, by strzec się<span class="s4">kobiet</span> zwłaszcza gdy samemu jest się słabym, śmiertelnym <span class="s4">facetem</span>.</div></div></center><link href="https://fonts.googleapis.com/css?family ... splay=swap" rel="stylesheet"><link href="https://fonts.googleapis.com/css?family ... splay=swap" rel="stylesheet"><style>.s3 {width:200px;height:auto;text-align:center;margin: 0 auto;}.s1 {width:200px;height:auto; -webkit-filter: brightness(110%) contrast(110%) grayscale(70%);filter:brightness(110%) contrast(110%) grayscale(70%);outline:1px solid rgba(255,255,255,0.15);outline-offset:-8px;border:1px solid rgba(255,255,255,0.15);}.s2 {text-align:justify;font-family: 'Roboto Mono', monospace;text-transform:uppercase;letter-spacing:1px;font-size:7px;color:#0A0D0A;line-height:15px;}.s4 {color:#8fa5a3;font-family: 'Cookie';text-transform:none;font-size:13px}</style>

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Każdy zawód, nawet ten najbardziej błahy nosił ze sobą różnorakie elementy ryzyka. Oczywiście, były sfery o bardziej nasilonej mocy owych niedogodności. Służba zdrowia, formacje mundurowe; oni narażali własne życia względem innych ludzi chociażby. Ale nawet taki kurier mógł przecież wziąć udział w wypadku samochodowym, bądź zostać napadniętym w biedniejszych i bardziej szemranych dzielnicach Seattle. Wszak był smakowitym kąskiem, z całym tym bagażem przesyłkowym.
- Zejdźmy już z tematu pracy, bo zaraz nam te pięć minut upłynie - zaśmiał się cicho i upił nieco wody ze swojej szklanki. Możliwe, że był jedyną osobą tu obecną, która dzisiejszego wieczoru nie delektowała się smakiem alkoholu, aby dodać sobie odwagi do rozmów z nieznajomymi. Mitch miał jednak swój kodeks. Nie spożywał zbyt dużo procentów, lecz przede wszystkim nie upadlał się, gdy był na mieście zupełnie sam, bez bliższych mu osób. Zachowywał się racjonalnie, bowiem czternaście lat temu za swoje szczeniackie wybryki zapłacił najwyższą cenę z możliwych. Śmierć byłaby chyba w danym przypadku czymś wyczekiwanym, bo utrata wzroku wywróciła jego ówczesne życie o całe sto osiemdziesiąt stopni.
- Mnie zawsze wybawiają wtedy z domu - wyjawił, gdy pojawił się temat możliwych niespodzianek, tych urodzinowych chociażby - Tak jest wtedy bezpieczniej. Wiadomo - dodał wzruszając przy tym lekko swymi ramionami, a potem zaśmiał się ponownie, bo teoria spiskowa Brownów trwała w najlepsze - Może na niego jeszcze trafisz. Któż to wie. No, Mae wiadomo że odbiega, ale jednak te ciemne włosy są charakterystyczne u reszty mojego rodzeństwa. Ja chyba jedyny po matce odziedziczyłem blond.
Obrazek

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Dobrze powiedziane. Każdy zawód posiadał własne ryzyko, na jakie pracownik był narażony. Mniej lub bardziej nasilone. Psychiczne lub fizyczne. Każde również na inną miarę. Urazy psychiczne, nerwice, depresje, traumy, choroby zawodowe, zagrożenie chemiczne. Można by było tutaj wymieniać i wymieniać, a końca by nie było.
- Masz rację - zaśmiała się lekko przytakując. Faktycznie w teorii o pracy można by było rozmawiać niezwykle długo. jednak to były szybkie randki trwające zaledwie pięć minut. Jako, że znała jego braci, to nawet jeśli nie zdążyliby wymienić się numerem telefonu bądź innym kontaktem, to zawsze mogli się spiknąć na zwykłą rozmowę po przez jego braci. To nieco ułatwiało sprawę. Z przyjemnością poznałaby każdego z nich, choć nie byłą pewna jak się zachowywać aktualnie ze względu na Owena. Tylko Lahlan i Henry wiedzieli w końcu, że coś między nimi tam potencjalnie iskrzyło, choć i to nie było w pełni potwierdzone. Wiedzieli jednak, jak wiele mu pomagałą w ostatnim czasie.
Kira jako barmanka również nie spożywała nadmiernych ilości alkoholu. Drinka, czy dwa, owszem zdarzało się jej. Nie doprowadzała się jednak do stanu nieprzytomności. Doskonale wiedziała, gdzie jest jej granica i umiała powiedzieć stop.
- Nie śmiej się ze mnie - Mimo wszystko sama się lekko zaśmiała. -[/b]To wszystko przez Twojego brata Lahlana, który próbował mnie swatać z jednym z was. -[/b] pokręciła głową rozbawiona. - Fakt, raczej bruneci. Aczkolwiek do twarzy jest Ci w blondzie. Myślę, że bardziej do Ciebie pasuje niż brąz. - powiedziała zgodnie z prawdą delikatnie się uśmiechając.
<center><div class="s3"><img src="https://i.makeagif.com/media/7-29-2016/-0m9DK.gif" class="s1"><div class="s2">Morał jest taki, by strzec się<span class="s4">kobiet</span> zwłaszcza gdy samemu jest się słabym, śmiertelnym <span class="s4">facetem</span>.</div></div></center><link href="https://fonts.googleapis.com/css?family ... splay=swap" rel="stylesheet"><link href="https://fonts.googleapis.com/css?family ... splay=swap" rel="stylesheet"><style>.s3 {width:200px;height:auto;text-align:center;margin: 0 auto;}.s1 {width:200px;height:auto; -webkit-filter: brightness(110%) contrast(110%) grayscale(70%);filter:brightness(110%) contrast(110%) grayscale(70%);outline:1px solid rgba(255,255,255,0.15);outline-offset:-8px;border:1px solid rgba(255,255,255,0.15);}.s2 {text-align:justify;font-family: 'Roboto Mono', monospace;text-transform:uppercase;letter-spacing:1px;font-size:7px;color:#0A0D0A;line-height:15px;}.s4 {color:#8fa5a3;font-family: 'Cookie';text-transform:none;font-size:13px}</style>

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

No, halo! Przecież nie przyszli tu rozmawiać o pracy - te typu zagadnienia mogli sobie zostawić na inne spotkania tudzież okoliczności. Czas ubywał. Pieprzony zegar szczebiotał tik tak, tik tak, a oni się zakopywali bez umiaru w odmętach zawodowych zagadnień. Idiotyczny paradoks; jakoby dwóch nadrzędnych pracoholików zebrało się właśnie w niemrawy duet.
Mitch odchrząknął cicho, po czym zabrał obie dłonie. One wciąż znajdowały się na stoliku, jednakże w bezpiecznej odległości od Kiry. Tak, owszem dotyk był istotny przy jego niepełnosprawności, o czym pewnie wiedziała kobieta, bacząc na to, że sama miała niewidomego brata, aczkolwiek nie każdy zezwalał na takie przekroczenie dystansu. Ledwie się przecież poznali, toteż wypadałoby zachować choć względne pozory.
- Lachlanek bawi się w swatkę? - aż nie mógł w coś tak absurdalnego uwierzyć. Prędzej o tak niecny czyn podejrzewałby własną matkę, bądź bliźniaczą siostrę, ale nie najstarszego z Brownów, który był przecież dla nich poniekąd przykładem i jakimś tam wzorem do naśladowania. W pewnych sferach życiowych rzecz jasna! - Wypomnę mu to przy najbliższym spotkaniu i współczuję Ci bardzo, jeśli przykładowo mieszkasz za ścianą, bądź piętro niżej, bo czasami zbieramy się w takim męskim, braterskim gronie, a wtedy przychodzą nam dziwne rzeczy do głowy - uchylił rąbka tajemnicy, uśmiechając przy tym iście tajemniczo. Przecież on sam ostatnio o mało lachlanowej lampy nie rozwalił. Swoją głową. Gdy zahaczył o nią niespodziewanie.
- Wiesz, jakoś nigdy nie korciło mnie, aby zabawić się w fryzjera. W sensie, farbowanie. Mógłbym zrobić sobie przykładowo wszystkie kolory tęczy na włosach, ale jednak... Jakoś... Chyba lubię blond i jakoś nieszczególnie w tym zakresie chciałbym eksperymentować - zdążył to podsumować, gdy koło ich stolika nagle zjawił się kelner, aby poinformować o zmianie partnerów. Czas dobiegł końca. Te cholerne pięć minut. Zdecydowanie zbyt krótkich pięć minut. Mitch więc wydobył z kieszeni swoją służbową wizytówkę i następnie podał ją kobiecie - Gdybyś chciała pogadać o pracy, albo ponabijać się z Lachlana - ostatnie dodał już z cichy prychnięciem, aktem frywolnego rozbawienia.
Czekała ich teraz zmiana i poznanie kolejnej, ostatniej już randki.

/pozwoliłam sobie zakończyć, bo do 18.00 mamy czas, a fajnie byłoby, gdybyś jeszcze zdążyła sobie na spokojnie odpisać.
Obrazek

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Może i nieco niemrawy był ten duet, ale przynajmniej mieli o czym porozmawiać. Na drugiej szybkiej randce to dopiero było niemrawo. Wymienili razem raptem po dwa zdania. Nic szczególnego, ot powiedzieli kim są i co robią na co dzień. Na tym się skończyło. W sumie aż dziwne było, że muzyk był tak... Cichy. No ale cóż, bywało i tak. Może się stresował? A mniejsza o to. Nie miała po co się nad tym nawet zastanawiać. Z Mitchem wyszło mimo wszystko zabawnie. Nie spodziewała się w końcu, że napotka kolejnego z Brownów. Przynajmniej wiedziała, że już z czwartym z tego zwariowanego rodzeństwa ma o czym pogadać. To było w sumie interesujące.
- Tak, bawi się w swatkę - zaśmiała się lekko - Mieszkam dwa piętra niżej, aczkolwiek podejrzewam, że gdy wy macie braterskie spotkanie, to ja najprawdopodobniej jestem wtedy w pracy - ponownie się zaśmiała. Tak, temat nieco zszedł mimowolnie na pracę, jednak było to jedynie stwierdzenie faktu. Ona pracowała w końcu w nocy, więc wszelkie domówki zwykle ją omijały, a z rana spała, więc nie słyszała potencjalnych dziwnych wydarzeń, jakie mogły dziać się gdzieś w okolicy jej skromnego mieszkania.
- I dobrze, lepiej się nie baw we fryzjera - jej delikatny śmiech znów umknął spomiędzy jej ust. Zabrała swoje dłonie całkowicie. Zapomniała się nieco z tym. Zrobiło się jej nieco głupio z tego względu. On zabrał dłonie jako pierwszy, więc zastanawiała się, czy może nie przesadziła. No ale mniejsza już o to. Odebrała od niego wizytówkę.
- Jasne. Na bank zadzwonię. Nabijanie się z Lahlana to ciekawy pomysł - sama parsknęła chowając wizytówkę do portfela. Czas im się skończył. Pora była na czwartą i ostatnią randkę. Zastanawiała się, czy faktycznie los sprawi, że spotka i Roberta. Rozbawiłoby ją to. Serio.

Dzięki. I tak musiałam odpisać teraz, bo potem praca więc mogłabym już nie wyrobić ;)
<center><div class="s3"><img src="https://i.makeagif.com/media/7-29-2016/-0m9DK.gif" class="s1"><div class="s2">Morał jest taki, by strzec się<span class="s4">kobiet</span> zwłaszcza gdy samemu jest się słabym, śmiertelnym <span class="s4">facetem</span>.</div></div></center><link href="https://fonts.googleapis.com/css?family ... splay=swap" rel="stylesheet"><link href="https://fonts.googleapis.com/css?family ... splay=swap" rel="stylesheet"><style>.s3 {width:200px;height:auto;text-align:center;margin: 0 auto;}.s1 {width:200px;height:auto; -webkit-filter: brightness(110%) contrast(110%) grayscale(70%);filter:brightness(110%) contrast(110%) grayscale(70%);outline:1px solid rgba(255,255,255,0.15);outline-offset:-8px;border:1px solid rgba(255,255,255,0.15);}.s2 {text-align:justify;font-family: 'Roboto Mono', monospace;text-transform:uppercase;letter-spacing:1px;font-size:7px;color:#0A0D0A;line-height:15px;}.s4 {color:#8fa5a3;font-family: 'Cookie';text-transform:none;font-size:13px}</style>

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

-

-

Post

<div class="wrapper" style="position: relative;"> <div class="navi"><img src="https://i.imgur.com/r6X9Hch.png"></div>
<br>
<div id="infoi" style="top: 265;left: 20;color: #975256;padding: 10px;width: 410px;height: 230;margin-left: 75px;z-index: 10;position: absolute;hidden: scroll;overflow-x: hidden;text-align: justify; line-height:140%;"><div style="text-align:center; color:#6a244b;">
RANDKA NUMER IV, OSTATNIA<BR>
CZAS TRWANIA: 16.02, 18:30 - 19.02, 18:00*
* Po upłynięciu czasu nie ma możliwości dodania kolejnych postów w danej randce.
** Sugerowana długość posta to 1000-2000 znaków dla sprawności pisania.




</div></div>
Ostatnio zmieniony 2021-02-16, 18:06 przez Kupidyn, łącznie zmieniany 1 raz.

autor

-

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Trzecia randka upłynęła mu jeszcze szybciej niż dwie poprzednie; być może dlatego, że z Kirą miał wspólne tematy do dyskusji, które opiewały nie tyle co prace czy tatuaże, a jego braci. Wszak przewidzieć nie mógł, że poznała już troje z nich. Teraz na domiar złego wpadła na kolejnego Browna, co w jej mniemaniu nie musiało uchodzić za czysty przypadek, dlatego jawnie wypowiadała się o ewentualnej teorii spiskowej. W ramach żartów rzecz jasna.
Ku uldze, nie musiał przesiadać się do innego stolika. Wprawdzie, korzystał z pomocy kelnera, bowiem przez niepełnosprawność nie poruszałby się w owym przybytku z łatwością. Poprosił o jeszcze jedną szklankę wody gazowanej, a w oczekiwaniu na nią przetwarzał krótki opis swojej kolejnej i zarazem ostatniej randki. W pamięci najbardziej pozostała mu wzmianka o rzekomym egzekwowaniu prawa. Trafił zatem na kogoś swojego i byłby rad, gdyby rzeczywiście przydzielono mu kogoś, kogo faktycznie już znał. Struktura policyjna nie byla aż tak obszerna, a on w ostatnim czasie stał się częstym przybytkiem departamentu. Zrządzenie losu bądź łut szczęścia - tak to właściwie interpretował.
Z wdzięcznością przyjął szklankę z wodą, z której to upił spory łyk. Poprawił jeszcze swoje ciemne okulary na nosie, które poczęły mu się lekko zsuwać od tego kręcenia się w miejscu. Dla przypadkowej osoby, która nie miała pojęcia o jego kalectwie pewnie uchodził za dziwaka. Wysoki typ, z tatuażami i w ciemnych okularach siedział we wnętrzu lokalu, jakoby niewidzalne słońce raziło go boleśnie.
Odchrząknął cicho, gdy to posłyszał dźwięk przesuwanego przed stolikiem krzesła. Uśmiechnął się od razu, po czym wyciągnął rękę, jak mniemał, w kierunku swej towarzyszki.
- Mitch. Miło mi - przedstawił się kulturalnie - A więc, podobno zajmujesz się egzekwowaniem prawa?
Obrazek

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

-

-

Post

<div class="wrapper" style="position: relative;"> <div class="navi"><img src="https://i.imgur.com/By9pN8r.png"></div>
<br>
<div id="infoi" style="top: 265;left: 20;color: #975256;padding: 10px;width: 410px;height: 230;margin-left: 75px;z-index: 10;position: absolute;hidden: scroll;overflow-x: hidden;text-align: justify; line-height:140%;"><div style="text-align:center; color:#6a244b;">
PODSUMOWANIE RANDEK W CIEMNO<BR>
Dziękujemy każdemu kto brał udział w walentynkowej zabawie. Mamy nadzieję, że dobrze się bawiliście, a wasze randki były ciekawe, pełne wrażeń i dostarczyły wam nowych relacji. Jeśli ktoś z was jeszcze nie brał udziału w walentynkowej loterii - możecie znaleźć ją TUTAJ i odebrać nagrodę.
Jednocześnie przykro nam, że niektórzy zrezygnowali z zabawy w trakcie, porzucili swoich partnerów w ciągu którejś randki lub nie pisali w ogóle. W związku z tym wyłącznie osoby, które napisały posta na KAŻDEJ Z CZTERECH RANDEK mają prawo odebrać punkty fabularne za czynny udział w evencie oraz dodatkowe 3 za każdą z nich (w sumie 12 punktów).
</div></div>
Ostatnio zmieniony 2021-02-19, 18:38 przez Kupidyn, łącznie zmieniany 2 razy.

autor

-

Zablokowany

Wróć do „Speed Dating”