autor

[Jeremy Snyder]

<table> <div class="kp0">
<div class="kp2">
<div class="kp3">

<div class="kp4"> <input type="radio" id="kp4-1" name="kp4-gr" checked><label for="kp4-1"> me </label> <div class="kp5-a"><img src="https://data.whicdn.com/images/33856418 ... gif"></div> </div>

<div class="kp4"> <input type="radio" id="kp4-2" name="kp4-gr"><label for="kp4-2">about</label>
<div class="kp5"> <div class="kp5-t">about me</div> <div class="kp5-in">

<div class="kp5-info"> <h1>imię i nazwisko</h1> <h2>Jeremy Snyder</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>pseudonim</h1> <h2>Golden Boy/ Pearl</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>data i miejsce urodzenia</h1> <h2>30.09.1997 San Jose, CA</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>dzielnica mieszkalna</h1> <h2>Queen Anne</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>stan cywilny</h1> <h2>Singiel</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>orientacja</h1> <h2>Homoseksualny Biromantyczny</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>zajęcie</h1> <h2>Piosenkarz i gitarzysta w zespole punkrockowym/model</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>miejsce pracy</h1> <h2>freelance</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>wyznanie</h1> <h2>ateista</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>przyjezdny</h1> <h2>w seattle od 8/9 lat</h2></div>
</div> </div></div>

<div class="kp4"> <input type="radio" id="kp4-3" name="kp4-gr"><label for="kp4-3">story</label> <div class="kp5"> <div class="kp5-t">my story</div>
<div class="kp5-in">
30 września 1995 w San Jose w stanie California szalała pokaźna ulewa, podobna zawierucha działa się przy jednej z sali porodowej, gdzie na świat przychodziły bliźniaki Jeremy i jego starsza o pięć minut bliźniaczka. Skupmy się jednak na życiu młodszego z rodzeństwa.<br>
Jego donośny krzyk było słychać, aż na korytarzu, jednakże poród był na tyle skomplikowany, że jego matka o mało nie przypłaciła tego życiem. Była drobną Koreanką, z bogatego domu. Jej mąż pół Japończyk, pół Amerykanin, pokaźnych rozmiarów szanowany adwokat, niecierpliwił się. Zastanawiał się czy ważniejszy w tej chwili był dla niego klient, z którym był umówiony za niecałe trzydzieści minut czy życie własnej żony. Był surowym człowiekiem i Jeremy tak też go zapamiętał. <br>
Życie chłopaka poza prestiżem jakie dawało mu nazwisko ojca i nazwisko panieńskie matki, nie znaczyło nic. Chciał być najlepszy we wszystkim czego się dotknie już od najmłodszych lat. Chciał zabiegać o względy swojego ojca czy też matki, która po odchowaniu go wróciła z powrotem prowadzić rodzinną działalność jego dziadka. W rezultacie go i jego siostrę oraz resztę rodzeństwa wychowywały niańki, jedna, druga czy dziesiąta. <br>
Ludzie myślą, że jak masz forsę masz wszystko, możesz kupić sobie co zechcesz, nawet ziemię na swój domek na księżycu! Przyjaciół czy miłość też. Jedyne czego nie możesz kupić to prawdziwych i szczerych uczuć. Kogoś, kto nie chciałby wejść w twój szanowny tyłek i nie bał się powiedzieć ci dosadnej prawdy. Takich ludzi brakowało i jemu. Ludzi od serca, którzy by go kochali za to kim jest, a nie za to kim starał się być. A starał się ponad własne siły, poza dziecięce siły, będąc wciąż zapisywany na różne kursy, bo przecież dziecko sławnych rodziców, powinno być zdolne! Ku swojemu szczęściu był uzdolniony, nie musiał uczyć się, bo wszystko samo mu wychodziło. Potrafił zrobić wiele, stać się mistrzem w czymś. Jednakże, brak atencji rodziców, czy też bogatych dzieciaków z prywatnej szkoły podstawowej był dla niego demotywujące. Starał się być przebojowy, ale w rezultacie wychodził zawsze na kujona i gdyby nie pieniądze zapewne większość dzieci rzucałyby w niego kulkami z papieru i szydziła. <br>
Bunt nadszedł po ukończeniu prestiżowego gimnazjum z wyróżnieniem. Już wtedy potrafił rozmawiać w trzech językach, potrafił grać na fortepianie, bo to chciała dla niego matka, śpiewać i tańczyć. Nie było to jednak coś co sam wybrał, a coś co wybrali dla niego rodzice. W tamtym okresie był zahukanym drobnym chłopcem, który dopiero zaczynał rosnąć. A słowo kocham cię wypowiadał tylko przez telefon do swojej babki od strony ojca, która mieszkała w Seattle. To właśnie ona zaproponowała mu by poszedł do szkoły średniej w jej mieście i skorzystał z tego. Rodzice wzruszyli ramionami, poza tym mieli jeszcze jego siostrę, oraz młodszą dwójkę rodzeństwa. Starszy brat dawno już wyruszył w swoją stronę i Jem go o to nie winił. <br>
Jego babcia była średnio zamożna, nie chciała przyjmować pieniędzy od swojego syna, by poprawić swój stan bytu. Chciała cieszyć się swoim normalnym życiem, jednakże jej wnuk dostawał od rodziców pieniądze na kolejną prywatną szkołę. Chciał czy nie poszedł i do niej. Ku jego szczęściu babka mieszkała w Columbia City w swoim domku z dziada i pradziada, przez to poznał wspaniałe sąsiedztwo ludzi. Nie wiedział, że ci ludzie zmienią jego nudne i mało ważne życie. <br>
Na osiedlu było paru chłopaków w podobnym wieku co on, synowie sąsiadek czy kumpel kumpla. To tutaj się okazało, że chłopcy chcieli założyć swój własny zespół. Każdy z nich na czymś grał, a jednak to Jeremy, który dołączył do tych zwykłych średnio bogatych ludzi, stał się ich głosem. Po szkole zamiast chodzić jak wcześniej na multum dodatkowych zajęć, skupił się na nauce grania na gitarze, wpierw klasycznej, pod czujnym wzrokiem swojego nowego przyjaciela, który też na niej grał. Na szczęście, grał na fortepianie, miał ogólnie dobry słuch i zmysł muzyczny. Głos ćwiczony przez parę lat dawał o sobie znać. <br>
Pewnego dnia, kiedy był już w jedenastej klasie z kolegami bawili się u jednego w garażu perłami jego babci. Typowe nastoletnie głupie wygłupy. Zapomnieli wcześniej, że kolegi ojciec zostawił smołę otwartą przed garażem. Jeremy nie zdążył złapać pereł na czas, kiedy się nimi bawili i zatopiły się robiąc bul, bul. Wyciąganie ich było wyczynem ekstremalnym i cóż białe perły już nie były białymi perłami, ale dzięki temu wypadkowi znaleźli nazwę dla własnego zespołu. Black Pearl, bo tak się w końcu chłopaki nazwali, zadebiutowali w przerwie wakacyjnej na jednym z festiwali. Każdy zespół miał swoje początki i ich nie był wyjątkiem. Dużo nastolatek zaczęło szaleć za nimi, ale i chłopcy też się znaleźli. To był ten wiek, kiedy człowiek wchodzi w okres buntu, ubierał się na czarno, malował kredką czarną oko, paznokcie na czarno, by podkreślić swój mrok. Jeremy nie uniknął go, tak samo jak buntu w stronę rodziców, bo babcie i rodzeństwo nadal szanował. <br>
Ojcu i matce nie było po drodze jego jakieś bunty, na dodatek granie tak parszywej muzyki. Uczyli przecież go, że muzyka klasyczna jest czymś co powinien słuchać i grać. Do dzisiejszego dnia nie wybaczyli mu, że poszedł za głosem serca, a nie racjonalnemu myśleniu jaki oni dla niego chcieli. Nie poznali syna jak wrócił po dwóch latach w rodzinne strony, poza stylem typowo punkowym, był o wiele bardziej rozbudowany, poprzez ćwiczenia, wyrósł sporo i był pyskaty. Po ich wychuchanym dziecku nie było śladu, a przed nimi był obraz buntu i rozpaczy. <br>
Zagrożenie odcięcia dochodów skwitował tylko dłonią, na oskarżenie o branie jakiś świństw tylko ziewnął. Wtedy też poczuł silną pięść ojca na swoim policzku, odwarknął ponownie, drugi cios i leżał na podłodze patrząc zaskoczony swoimi sarnimi oczami w kierunku rozzłoszczonego ojca. Wtedy usłyszał, że jest nic nie wartym darmozjadem, z którego nigdy ludzie nie będą. Przynosił wstyd ich rodzinie zachowując się jak gówniarz. Doszło do tego, że ojciec chciał z powrotem mieć go w domu, ale bunt podniosła kochana babka. Jednakże spór między ojcem i synem narastał. <br>
Jem miał dalej w sobie ambicje, dalej w głębi duszy chciałby ojciec był kiedyś z niego dumny, ale jednak.. Nie zamierzał już grać skrzypiec takich jakie chcą dla niego jego właśni rodzice. Matka tylko się skrzywiła na niego, a reszta rodzeństwa cóż.. Miało własne życie, poza tym starał się z nimi utrzymywać dobry kontakt. <br>
Na kolejnym koncercie dla młodych talentów, został zauważony przez jednego dziennikarza i fotografa czasopisma o modzie. Tak też zaczęła się jego druga przygoda, która z początku zaczęła mu więcej dochodów przynosić niż zespół, który powoli się rozwijał i zbierał rzeszę fanów. Mianowicie modeling.<br>
Dzięki dalej wysokim wynikom w nauce dostał się na University of Washington na kierunku muzycznym. Podczas studiów był już rozpoznawalnym, a ich zespół zbierał w przeciągu tych czterech lat dużo sławy tak jak jego osoba w świecie modelingu. Był bardzo ambitnym człowiekiem i gdyby nie to, pewnie rzuciłaby część z tych rzeczy w cholerę. Jednak opłaciło się. Ze swoimi kumplami stworzyli pierwszą płytę, która dała im rozgłos i sławę na cały świat. Dlatego tuż po zakończonych studiach chłopaki ruszyli w trasę koncertowa obejmujące kluczowe punkty w USA. Stali się rozpoznawalni i do tego bogaci. <br>
Aktualnie po trasie koncertowej od miesiąca są u siebie w domu. Ku jego ucieszy przez te lata matka trochę zmieniła zdanie dotyczące jego osoby, to ona pomogła mu w kupieniu sobie swojego nowego gniazdka. Ona i obie babcie trzymały za niego kciuki. Ojciec jednak nadal był zawiedziony poczynaniami syna, nawet nie był dumny z tego, że zyskał sławę i rozgłos dla nazwiska jego rodziny. Niestety niektórzy ludzie się nie zmieniają.
</div> </div></div>

<div class="kp4"> <input type="radio" id="kp4-4" name="kp4-gr"><label for="kp4-4">flaws</label> <div class="kp5"> <div class="kp5-t">my flaws</div>
<div class="kp5-in">
Charakter:<br>
Jak opisać charakter Jem’a? Przede wszystkim inteligentny i szybko uczący się nowych rzeczy. Nie ma czegoś takiego czego się nie da nauczyć prawda? Na scenie wychodzi z niego pełna profeska, bycie złym chłopcem, flirtowanie z fanami itp. Na żywo jednak jest naprawde miłym i sympatycznym chłopakiem, który czasem jest zbyt podatny na głupie pomysły innych ludzi. Resztę zapraszam do odkrycia w fabule, mam nadzieję, że czymś jeszcze was zaskoczy!
<br>
Ciekawostki:<br>
♦ Urodził się w San Jose, CA, jednakże spędził połowę życia w Seattle. <br>
♦ Jest nazywany Golden Boy nie przez przypadek, ponieważ bardzo szybko się uczy nowych rzeczy. Jest nad wyraz inteligentny.<br>
♦ Poza angielskim potrafi porozumiewać się w: koreańskim, japońskim i francuskim.<br>
♦ Posiada prawo jazdy kategorii B<br>
♦ Zawsze marzył o jakiś zwierzętach w domu, ale aktualny styl życia nie pozwala mu mieć zwierząt. Jednakże głaskanie bezpańskich maluchów czy obcych zwierząt nie jest mu obce! <br>
♦ Jest głównym wokalistą i drugą gitarą w zespole : Black Pearl <br>
♦ Poza tym jest też modelem<br>
♦ Rok temu skończył studia w Seattle w “University of Washington” na kierunku muzyki.<br>
♦ Poza nim posiada czwórkę rodzeństwa w tym siostrę bliźniaczkę.<br>
♦ Na ciele ma parę tatuaży oraz kolczyków w uszach.<br>
♦ Uzdolniony muzycznie: gra na gitarze, fortepianie oraz wiolonczeli.<br>
♦ W wolnych chwilach stara się dbać dalej o swoją dobrą formę. Głównie preferuje siłownie.<br>
♦ Czasem zdarza mu się nadużywać alkoholu, a na trasach koncertowych czy po koncertach i połączyć z małym bonusem.<br>
♦ W większości rzeczy nie potrafi odmawiać ludziom.<br>
♦ W przeszłości sporo tańczył, przez co ma dość gibkie ciało.<br>
♦ Potrafi się czasem zawiesić podczas rozmowy mając przy tym lekko zdziwioną minę. Jednakże nie znaczy to, że cię nie słuchał. <br>
♦ Ma koreańsko-amerykańsko-japońskie korzenie. Jego matka jest 100% Koreanką, a ojciec pół Japończyk, pół Amerykanin.<br>
♦ Kocha zieloną herbatę nad życie. Kawy nie lubi, jednak czasem zdarza mu się ją pić z czystej konieczności. <br>
♦ Przez swój szybki tryb życia nauczył się spać przy każdej nadarzającej się okazji i pozycji. Najgorsze w tym jest, że ciężko go dobudzić, a jak to się zrobi to przez długi czas nie ogarnia jeszcze życia.<br>
♦ Pomimo tego, że jest punkowcem, nie ubiera się zawsze w tym stylu. Preferuje go na wywiady oraz koncerty. Poza lubi zwykłe luźne ciuchy oraz to co mu się podoba. Zapewne modeling miał na to spory wpływ. <br>
♦ Podczas jednej imprezy po koncercie tak się zaćpał, że swoje bycie prawiczkiem zaliczył z jakąś przypadkową fanką. Pomimo tego, że na co dzień kobiety go w ogóle nie podniecają, tak widocznie jak umysł mu się przyćmi, wszystko jest dobre. Ta sytuacja powtórzyła się jeszcze dwa razy po koncertach. teraz stara się pilnować, ale kto wie co z tego wyjdzie.
</div> </div></div>

<div class="kp4"> <input type="radio" id="kp4-5" name="kp4-gr"><label for="kp4-5">more</label> <div class="kp5"> <div class="kp5-t">and more</div> <div class="kp5-in">
<div class="kp5-c-info"> <h1>imię/ nick z edenu</h1> <h2>Fenris</h2></div>
<div class="kp5-c-info"> <h1>kontakt</h1> <h2>pw discord: Fenris#8385</h2></div>
<div class="kp5-c-info"> <h1>narracja</h1> <h2>przeszła, 3-osoba</h2></div>
<div class="kp5-c-info"> <h1>zgoda na ingerencję MG</h1> <h2>tak</h2></div>
</div> </div></div>

</div></div>
<div class="kp1"> <h1>Jeremy Snyder</h1> <h2>Jeon Jeongguk </h2></div> </div></table>

[Dreamy Seattle]

<table>
<div class="akcept0">
<div class="akcept1">akceptacja!</div>
<div class="akcept2">Serdecznie witamy na forum, twoja karta została zaakceptowana. Możesz teraz dodać tematy z relacjami, kalendarz oraz telefon i cieszyć się fabularną rozgrywką, którą musisz rozpocząć w ciągu 3 dni.</div></div>
</table>