WAŻNE Wprowadzamy nowy system pisania postów/tworzenia tematów w lokacjach. Prosimy o zapoznanie się instrukcją i stosowanie nowego wzoru. Więcej informacji znajdziecie tutaj!

Subfora zostały podzielone na 4 główne działy, oto orientacyjny zakres lokacji, które mogą się w nich znaleźć:
- strefa miejska - ulice, parkingi, tereny zielone, parki, place zabaw, zaułki, przystanki, cmentarze
- usługi - sklepy, centra handlowe, salony kosmetyczne, pralnie, warsztaty
- kultura i instytucje - galerie, muzea, teatry, opera, domy kultury, centra społeczne, urzędy, kościoły, szkoły, przedszkola, szpitale, przychodnie
- życie towarzyskie - restauracje, kawiarnie, kluby, kręgielnie, puby, kina

Dodatkowo w dzielnicach znajdziecie subfora większych firm albo ważnych dla forum i postaci lokacji, np. szczególne kluby, uniwersytet, czy restauracje.

INFO W procesie przenoszenia forum na nowy silnik utracone zostały hasła logowania. Napiszcie w tej sprawie na discordzie do audrey#3270 lub na konto Dreamy Seattle na Edenie. Ustawimy nowe tymczasowe hasła, które zmienicie we własnym zakresie.

DISCORD Jesteśmy też tutaj! Zapraszamy!

UPDATE Postacie chcące uzupełnić swoją KP o nowe treści w biografii mogą skorzystać teraz z kodu update w zamówieniach.

Zablokowany
Awatar użytkownika
0
0

-

Post

<div class="lok0"><div class="lok1"><div class="lok2"><img src="https://pluznica.pl/uploads/files/zdjec ... /div></div>

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

  • #2 | style | kilka godzin przed powrotem Grayson'a
Święta były najlepszym okresem, który dla Nicole mógł trwać cały rok! Uwielbiała tą przedświąteczną atmosferę kiedy wszystkie miasta na świecie ozdabiały budynki, a ulice z szarych i przygnębiających stawały się kolorowe i takie ciepłe. Ludzie byli dla siebie jakby bardziej życzliwi i ogólnie panowała taka przyjemna atmosfera.
Niestety przez ostatnie lata nie cieszyła się świetami tak jak zawsze, bo jak człowiek ma coś świętować kiedy jedna z najważniejszych osób jest gdzieś daleko. Ellsworth nie umiała i przestała obchodzić święta, zajęła się pracą, a wigilię spędzała nad swoimi projektami kiedy wszystkie inne rodziny przysiadały przy wspólnym stole aby spędzić ten wyjątkowy czas razem. Dzwoniła też do rodziców życzyć im wszystkiego najlepszego, telefon do nich oznaczał również drobne kłamstwa o tym, że ma wspaniałe plany świąteczne ze swoim facetem. Nie chciała martwić swoich rodziców, tym bardziej mamy, która pewnie wpakowałaby się w pierwszy samolot i wtargnęła do jej domu w momencie, w którym dowiedziała by się o tym, że jej ukochana córka spędza święta samotnie. Wolała samotność niż sztuczny uśmiech i granie najszczęśliwszej osoby na ziemi.
W tym roku było trochę inaczej, zamiast zamknąć się w domu ubrała najcieplejsze ubrania jakie miała, zgarnęła czapkę, torebkę i wyszła z domu kierując się spacerkiem w stronę Downtown gdzie co roku odbywał się jarmark bożonarodzeniowy.
Miała rodziny, zakochane pary i ogrom ludzi, który cieszył się tym czasem. Gdzieś tam w tle leciała świąteczna muzyka, krzyczały dzieci i nawet dzwonki od sań Mikołaja dało się usłyszeć.
Nicole pierwszy przystanek zrobiła przy stoisku z grzanym winem gdzie zaopatrzyła się w największy kubek jaki mają. Miała ambity plan aby w ciągu tego dnia odwiedzać to stoisko regularnie, moze nawet dostanie zniżkę jeśli kupi piąty kubek? Haha, oby!
Poprawiając czapkę na głowie ruszyła przed siebie co jakiś czas upijając łyka z papierowego kubka z gorącym trunkiem. Szła w stronę szopki co jakiś czas przystając przy stoiskach z jedzeniem czy świątecznymi ozdobami.
- Heeeej, czekaj. - zawołała za dziewczyną, której z kieszeni wypadła rękawiczka. Nicole schyliła się i podniosła ciemny materiał. Wyprostowała się i pospiesznym krokiem podążyła za dziewczyną.
- Hej, hej, poczekaj. Zgubiłaś rękawiczkę. - zawołała jeszcze raz kiedy była wystarczająco blisko dziewczyny. Chwyciła ją za ramię i uśmiechnęła się delikatnie rozpoznając w dziewczynie kogoś znajomego.
- Lorna? - uniosła brew w górę zadając pytanie. - Nicole, poznałyśmy się w lecznicy dla zwierząt. Przyprowadziłam małego rudego kota, którego znalazłam pod maską samochodu. - rzekła spokojnie chcąc ciemnowłosej przypomnieć skąd się kojarzą.
- Mam uczulenie na koty, ciągle kichałam. - mruknęła z zakłopotanym uśmiechem przypominając niezbyt miłe wspomnienie Nicole.
Obrazek

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

#11

Lorna lubiła święta! Co prawda zawsze miała ogromny dylemat co kupić ludziom w prezencie, ale w tym roku udało jej się całkiem szybko z tym wszystkim uporać. Oczywiście wiedziała dlaczego tak jest. Po prostu starała się odwrócić swoją własną uwagę od faktu, że owszem, chciałaby sobie podarować jeden konkretny prezent, w postaci psa, który wciąż siedział w lecznicy i po którego wciąż nikt się nie zgłaszał… i chyba powoli zaczynała pękać. Najwyższy czas było się przyznać przed samą sobą, że nie będzie mu szukać nowego domu, nie odda go do schroniska, tylko sama opłaci jego rachunki za leczenie i zabierze go do domu. Co prawda nie sfinalizowała jeszcze sprawy, ale… ale i tak miała go dzisiaj ze sobą, na spacerze po jarmarku. I pewnie dlatego była tak zaaferowana, że nawet nie poczuła uciekającej rękawiczki! Dopóki ktoś za nią nie zawołał - Hmmm? O jacie, dzięki, to prezent od mojej mamy, chyba by mnie udusiła za zgubienie - przyznała, zaskoczona, otrzepując zgubę, a potem wkładając do kieszeni. I po chwili cóż, jak usłyszała swoje imię to musiała przyznać, że faktycznie twarz kobiety wydawała się jakaś znajoma!
- Tak, to ja - skinęła lekko głową, a potem uśmiechnęła się - pamiętam - zapewniła ją, a potem przechyliła lekko głowę - a robiłaś kiedyś testy, czy to na sierść tylko, czy na ślinę też? Bo wiesz, są koty z włosami, albo takie bez żadnego owłosienia - i tak się podzieliła ciekawostką, bo jak wiadomo, dom bez kota to głupota! I skoro sama była już prawie właścicielką psa, to jak każda nowa “madka”, chyba powinna wciskać i polecać włochate stwory wszystkim dookoła, heh!

autor

Zablokowany

Wróć do „Jarmark Bożonarodzeniowy”