WAŻNE Wprowadzamy nowy system pisania postów/tworzenia tematów w lokacjach. Prosimy o zapoznanie się instrukcją i stosowanie nowego wzoru. Więcej informacji znajdziecie tutaj!

Subfora zostały podzielone na 4 główne działy, oto orientacyjny zakres lokacji, które mogą się w nich znaleźć:
- strefa miejska - ulice, parkingi, tereny zielone, parki, place zabaw, zaułki, przystanki, cmentarze
- usługi - sklepy, centra handlowe, salony kosmetyczne, pralnie, warsztaty
- kultura i instytucje - galerie, muzea, teatry, opera, domy kultury, centra społeczne, urzędy, kościoły, szkoły, przedszkola, szpitale, przychodnie
- życie towarzyskie - restauracje, kawiarnie, kluby, kręgielnie, puby, kina

Dodatkowo w dzielnicach znajdziecie subfora większych firm albo ważnych dla forum i postaci lokacji, np. szczególne kluby, uniwersytet, czy restauracje.

INFO W procesie przenoszenia forum na nowy silnik utracone zostały hasła logowania. Napiszcie w tej sprawie na discordzie do audrey#3270 lub na konto Dreamy Seattle na Edenie. Ustawimy nowe tymczasowe hasła, które zmienicie we własnym zakresie.

DISCORD Jesteśmy też tutaj! Zapraszamy!

UPDATE Postacie chcące uzupełnić swoją KP o nowe treści w biografii mogą skorzystać teraz z kodu update w zamówieniach.

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
0
0

dreamy seattle

dreamy seattle

-

Post

<div class="lok0"><div class="lok1"><div class="lok2"><img src="https://lh5.googleusercontent.com/p/AF1 ... /div></div>

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

#2

Powolnymi ruchami rozmasowała obolały kark, który był pamiątką po ledwo przespanej nocy na niewiarygodnie niewygodnej kanapie nowego znajomego z kawiarni. Opierając się o chłodną ścianę budynku, przez dłuższą chwilę zastanawiała się nad kierunkiem własnej podróży. Nie tylko ograniczającym się do miejsca, w którym miały ponieść ją wymęczone treningiem nogi. Po długiej batalii udało się Ednie rozplątać słuchawki i ruszyć w delikatną mżawkę otulającą ulice Seattle. Rzeczy rozsądnie zostawiła u tamtego mężczyzny, obiecując odebranie ich przed późnym wieczorem - wierutne kłamstwo, kolejne! Dlatego teraz w rytm melodii muzycznych geniuszów, kierowała się w dobrze znanym kierunku. Z jej ust wydobyło się ciche westchnięcie, gdy spostrzegła zarys drewnianej budowli malujący się w oddali. Nawet wtedy nie zaprzestała wędrówki do wspomnień otulonych mgłą zapominienia - ileż to czasu zdążyło już upłynąć? Ledwo przypominała sobie, jak babcia Rachela poprawiała jej ciemny płaszcz przed wejściem, starannie strzepując śnieg z ramion. Nagle przystanęła z powodu widoku, który niezmiernie ją tutaj zaskoczył. - Zamierzasz się nawrócić, grzeszniku? - zawołała do ciemnowłosego mężczyzny, stojącego nieopodal drzwi wejściowych. Po kilku sekundach znalazła się już u boku starszego brata, przyglądając mu się z wielką ciekawością. Jakie życie potrafi być nadal zaskakujące - ponownie postawić ich na własnej drodze, dwie zagubione duszyczki. Czy tak właśnie miał wyglądać lud wybrany? Błądzący między własnymi grzechami, bez cienia nadziei na powrócenie na odpowiednią ścieżkę wskazaną im przez pokolenia. Odgarnęła z twarzy włosy przyozdobione kroplami deszczu, kompletnie zapominając o tak przyziemnych rzeczach jak parasolka. Powinna? Następnie sprawnym ruchem wepchnęła ponownie splątane słuchawki do kieszeni kurtki, nie kłopocząc się nawet wyłączeniem płynącej z nich muzyki.

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

#4

Sam nie wiedział jakim cudem trafił właśnie tutaj. Każdy kolejny dzień, po ostatnim powrocie z misji utwierdzał go jedynie w przekonaniu, że nie ma żadnej boskiej istoty, która czuwałaby nad człowiekiem. Bo czy Bóg pozwoliłby na tak wiele okrucieństwa? Abrahamowi nie chciało się w to wierzyć i każda kolejna mocna mara cementowała jego wytrwałość w niewierze, ku wielkiej rozpaczy matki. Zawodził ją swoją każdą, następną decyzją, ale jednocześnie zdawał sobie sprawę z tego, że nie był w stanie zrobić nic, aby ją uszczęśliwić. Dlatego nieustannie sprawiał jej zawód, ale powoli przestawało go to obchodzić. Zapadał się w apatii i obojętności, przeplatanej wyjątkowym zaangażowaniem związanym z cyklicznymi i regularnymi (jak na razie) spotkaniami z byłą żoną i trzyletnim synkiem.
Zatem co sprawiło, że pojawił się tu w bojówkach, wyciągniętym dresie, kilkudniowym zaroście i kacem moralnym? Przypadek. Wyszedł z mieszkania, musiał zmienić otoczenie i nogi same poprowadziły go w to miejsce. A może tak próbował sobie to wytłumaczyć, ale ostatecznie doskonale wiedział w jakim kierunku dąży? Niczym słaby człowiek szukał ukojenia dla swojego bólu w świątyni, miejsca gdzie gromadzili się ludzie przepełnieni wiarą i miłością boża. Czyli czymś, czego Abram w sercu już dawno nie miał. Dlatego zdziwił się, kiedy ujrzał mury świątyni, a z jeszcze większym zaskoczeniem spotkała się obecność Edny. Nie miał bladego pojęcia co siostra robiła w swoim życiu, a co dopiero jakie licho przygnało ją do synagogi, ale zmierzył ją uważnie wzrokiem. Pewnie jeszcze kilka lat temu zainteresowałby się, dałby kazanie, jednocześnie dając jej się przespać na kanapie w jego domu. - A ty? Ciebie jedynie twoja ostatnia godzina mogła tu przygnać - odgryzł się, no bo nie mógł sobie pozwolić na to, aby siostra zwyciężyła w tym słownym starciu. Szybko wycofał dłoń, która już prawie sięgała klamki i wepchnął je do kieszeni kurtki.

autor

ODPOWIEDZ

Wróć do „Fremont”