autor

[Rosalie Hepburn]

Słychać było że mężczyzna dbał o psa, na pewno na tyle na ile potrafił i na ile pozwalał mu zwierzak. Może Coco też nie zaufał jeszcze w stu procentach swojemu nowemu właścicielowi? W końcu zwierzęta, zwłaszcza te skrzywdzone przez człowieka, miały problem z ponownym zaufaniem przedstawicielom naszego gatunku. Ale ludzie działali przecież podobnie, również po raz nadszarpniętym zaufaniu nie mieli go za grosz dla następnych ludzi, najczęściej to się miało przy związkach.
- Bardzo dobrze, wyczuwam że wzdęć ani innych dolegliwości brzucha nie ma. - ale u psów z wrażliwymi jelitami końcówka ich życia była bardzo dla nich bolesna, bo z wiekiem coraz to częściej pojawiał się u nich skręt jelita, który zagrażał wręcz ich życiu. Jeszcze musiała sprawdzić psie stawy, bo na te chorowały psiaki niezależnie od wieku i rasy jeśli miały zbyt mało ruchu.
- Chcę jeszcze trochę pożyć, więc nie zaryzykuję by to sprawdzić. - zaśmiała się delikatnie, ale było w tym choćby ziarnko prawdy, bo kto by chciał stracić rękę podczas wykonywania pracy? Wiadomo że nikt.
- Stawy widzę że również są w porządku, nie ma podwyższonej temperatury, więc mogę podać zastrzyki na szczepienie i przepiszę tabletki na odrobaczenie, które należałoby przeprowadzić za tydzień. Jak Coco radzi sobie z połykaniem tabletek? - zapytała, bo wiedziała że różnie psy na takowe reagują i często mają problem z wzięciem takowej, kończy się to prawdziwą walką pomiędzy właścicielem, a psem.