WAŻNE Wprowadzamy nowy system pisania postów/tworzenia tematów w lokacjach. Prosimy o zapoznanie się instrukcją i stosowanie nowego wzoru. Więcej informacji znajdziecie tutaj!

Subfora zostały podzielone na 4 główne działy, oto orientacyjny zakres lokacji, które mogą się w nich znaleźć:
- strefa miejska - ulice, parkingi, tereny zielone, parki, place zabaw, zaułki, przystanki, cmentarze
- usługi - sklepy, centra handlowe, salony kosmetyczne, pralnie, warsztaty
- kultura i instytucje - galerie, muzea, teatry, opera, domy kultury, centra społeczne, urzędy, kościoły, szkoły, przedszkola, szpitale, przychodnie
- życie towarzyskie - restauracje, kawiarnie, kluby, kręgielnie, puby, kina

Dodatkowo w dzielnicach znajdziecie subfora większych firm albo ważnych dla forum i postaci lokacji, np. szczególne kluby, uniwersytet, czy restauracje.

INFO W procesie przenoszenia forum na nowy silnik utracone zostały hasła logowania. Napiszcie w tej sprawie na discordzie do audrey#3270 lub na konto Dreamy Seattle na Edenie. Ustawimy nowe tymczasowe hasła, które zmienicie we własnym zakresie.

DISCORD Jesteśmy też tutaj! Zapraszamy!

UPDATE Postacie chcące uzupełnić swoją KP o nowe treści w biografii mogą skorzystać teraz z kodu update w zamówieniach.

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

- To moje życie, Maeve. Jest dla mnie normalne, jak bardzo normalne w tej sytuacji może być. Jak rodzisz się w pewnych rodzinach to niestety przyjmujesz rzeczywistość na klatę. Jestem w tym od lat, jeszcze dłużej wiedziałem i znałem struktury... przyzwyczaiłem się do myśli, że po prostu tak wygląda moje życie. Ludzie nie zawsze są dobrzy - mruknął i skrzywił się lekko. - Jest nawet więcej tych złych - wszyscy politycy, mafiozi, dilerzy, mordercy, osoby, które nie były powiązane z przestępczością zorganizowaną, a po prostu stali się tym, kim się stali. Czasem lądując za kratkami, czasem żyjąc na wolności. W innych wypadkach - znajdując miejsce na cmentarzu czy w ciemnym lesie.
- Nie gwałcę, nie zabijam kobiet i dzieci, jeśli to Cię jakoś pocieszy. Ale jestem daleki od świętego - kiwnął głową, bo chyba chciał sprostować pewne rzeczy. Nie był aż takim potworem. Wiedział, że nie pasował do jej idealnego świata, do dobrej pracy, marzeń i chęci stworzenia domu z jakimś przystępnym mężczyzną, który nigdy by jej nie zawiódł. On mógłby nim być, ale wtedy musiałaby zaakceptować jego życie. Musiałaby po prostu pogodzić się z tym, co on robi, jak zarabia, czym się kieruje. I kim kieruje. Nie była jednak na to gotowa. Zerwał więc plaster na raz, zanim między nimi zadziało się coś więcej. Zanim kompletnie się w sobie zakochali, bo nie mógł pozwolić na to, by cierpiała. Nie przez niego. Już jedną kobietę w ten sposób stracił. - Nigdy tego nie ukrywałem - musiała przyznać, że Jasper nigdy jej nie okłamał w sposób, w którym wydawał się być idealnym kandydatem na męża. Powtarzał jej, że nie był jej godny i był potworem, że ucieknie, jak dowie się o nim prawdy. Nie był daleki od pomylenia się, prawda? Ale mimo to wstał i podszedł do niej spokojnie, jakby bał się, że ją spłoszy. Widział, jak kolor odpływa z jej twarzy i jak stara się po prostu nie osunąć na posadzkę.
- Usiądź proszę - powiedział po chwili ciszy, spokojnym i cichym głosem, pokazując jej, by zajęła fotel. Nie chciał, by mu zemdlała, by sobie coś zrobiła. Delikatnie chwycił ją za ramię, starając się, by jego uścisk nie był za mocny, ale stanowczy na tyle, by po prostu go posłuchała. Jeśli się wyrwie i ucieknie - to będzie jej decyzja. Całkowicie ją zrozumie. Ale na ten moment chciał przynajmniej mieć pewność, że zanim opuści gabinet zyska na to siły. By się nie odwrócić.

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Normalność. Każdy znał jej inną definicje. W jego świecie przemoc, ból i śmierć nie były niczym niezwykłym. Towarzyszyły mu już od dzieciństwa. Od dawna był świadomy tego, co dzieje się wokół niego. Dla niej natomiast wszystko było obce i przerażające. Była uwikłana w ten świat, jednak nie miała o nim pojęcia. Z trudem przyswajała wypowiadane przez niego słowa. Nie potrafiła wczuć się w jego sytuacje. Nie rozumiała powodów, dlaczego tkwi w tym z własnej woli i nie próbuje się z tego wyrwać. Wychodziło to poza skalę jej rozumowania. Widziała świat w czarno-białych kolorach i nie istniało dla niej nic pomiędzy. Dlatego też, kiedy mówił o swoich granicach prychnęła jedynie kpiąco. Nawet, jeśli nie posuwał się do takich rzeczy, to robił setki innych, które z definicji były złe i w żaden sposób nie dało się ich usprawiedliwić.
Może nigdy jej nie okłamał. Nie starał się zgrywać kogoś kim nie był, jednak wcześniej każdą jego wypowiedzieć ignorowała. Wydawało jej się, że to tylko słowa za którymi nie kryje się nic szczególnego, a już na pewno nie tego typu tajemnice.
Z początku, kiedy do niej podszedł miała ochotę go posłuchać. Ze spokojem zająć miejsce na krześle. Poczekać aż emocje opadną, jednak czując jego dotyk uderzyły one ze zdwojoną siłą. - Nie dotykaj mnie! - pisnęła odskakując od niego niemal, jak oparzona. Jej oddech wciąż był niespokojny. Nie panowała nad nim. Nad sobą również. Chciała się stąd wydostać. Nie patrzeć dłużej na niego, nie myśleć o nim i uciec z tego miejsca. Ruszyła, więc w kierunku drzwi. Pospiesznie, jakby bojąc się, że ktoś może zatrzymać ją w trakcie, a wtedy nie wytrzymałaby. Wybuchłaby płaczem i nie potrafiłaby przestać. Zatrzymała się dopiero po wyjściu z budynku. Roztrzęsiona oparła się o ścianę i przez dłuższy czas nie potrafiła zebrać się do kupy. Wyciągnęła jedynie telefon z kieszeni spodni i z trudem zamówiła taksówkę, aby z mętlikiem myśli w głowie udać się do domu.

z/t

autor

ODPOWIEDZ

Wróć do „Country Club”