WAŻNE Wprowadzamy nowy system pisania postów/tworzenia tematów w lokacjach. Prosimy o zapoznanie się instrukcją i stosowanie nowego wzoru. Więcej informacji znajdziecie tutaj!

Subfora zostały podzielone na 4 główne działy, oto orientacyjny zakres lokacji, które mogą się w nich znaleźć:
- strefa miejska - ulice, parkingi, tereny zielone, parki, place zabaw, zaułki, przystanki, cmentarze
- usługi - sklepy, centra handlowe, salony kosmetyczne, pralnie, warsztaty
- kultura i instytucje - galerie, muzea, teatry, opera, domy kultury, centra społeczne, urzędy, kościoły, szkoły, przedszkola, szpitale, przychodnie
- życie towarzyskie - restauracje, kawiarnie, kluby, kręgielnie, puby, kina

Dodatkowo w dzielnicach znajdziecie subfora większych firm albo ważnych dla forum i postaci lokacji, np. szczególne kluby, uniwersytet, czy restauracje.

INFO W procesie przenoszenia forum na nowy silnik utracone zostały hasła logowania. Napiszcie w tej sprawie na discordzie do audrey#3270 lub na konto Dreamy Seattle na Edenie. Ustawimy nowe tymczasowe hasła, które zmienicie we własnym zakresie.

DISCORD Jesteśmy też tutaj! Zapraszamy!

UPDATE Postacie chcące uzupełnić swoją KP o nowe treści w biografii mogą skorzystać teraz z kodu update w zamówieniach.

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Kira już od dawna cieszyła się z tego, że nie musiała nikogo uszczęśliwiać ani spełniać chorych ambicji swoich rodziców tylko po to, aby oni czuli się z tym dobrze, że udało im się pokierować własnym dzieckiem niczym jakimś domowym pupilkiem. Co prawda rodziców to ona miała całkowicie do dupy i raczej się do nich w ogóle nie przyznawała. Wolała uważać, że są martwi. W sumie... Nawet nie wiedziała, czy matka faktycznie może nie żyje. A może ułożyła sobie życie nie pamiętając nawet o tym, iż urodziła kiedyś Kirę. Odeszła, zostawiła i miała ją gdzieś. Kira więc nie zastanawiała się nad losem wyrodnej matki. Tylko ojciec próbował co jakiś czas pokazać, iż istnieje, co akurat przyprawiało ją o odruch wymiotny. Patrząc więc na jej sytuację życiową, jej zastępczy rodzice byli całkiem spoko. Ich wystarczająco mocno zadowalał fakt, iż mogli się chwalić tym, iż ratowali biedne i zagubione dzieci. Jak to oni cudnie ich nie wychowali i w ogóle co to nie tylko. Co prawda do szału doprowadzał ich fakt, iż na przykład taka Kira olała studia i poszła na kursy barmańskie. Zaś z drugiej strony mogli się chwalić tym, iż jest taka samodzielna i świetnie radzi sobie w życiu kupując własne mieszkanie za własne pieniądze. Mogło coś nie iść po ich myśli, ale zawsze wiedzieli jak obrócić fakty, aby móc puszyć się jak pawy przed sąsiadami i znajomymi.
-Można tak powiedzieć. Chociaż sama uznałabym to za racjonalny tok rozumowania, podparty wiedzą zdobytą z książek, czy też programów. Pogromcy mitów robią świetne eksperymenty - zaśmiała się lekko. - Och, przy panice faktycznie bywa ciężko pomóc. Jednak taki tip dla ciebie. Dobrze jest podać komuś torebkę, aby w nią oddychał. Chodzi o wyrównanie oddechu, aby ktoś nie dostał hiperwentylacji. Warto wtedy powtarzać, aby dana osoba pomyślała o czymś, co lubi. Jakieś jedzenie, lody,... Coś przyjemnego. Jeśli atak paniki nie mija, ale chociaż oddech nieco się wyrównuje, to dzwonić na 911. Oni zawsze doradzą - puściła mu oczko. Przyglądała mu się chwilę. Chociaż był półmrok, to widziała jak brał kilka głębszych wdechów. Dostrzegła, jak spoglądał sufit, słyszała te oddechy. Kira byłą bardzo spostrzegawcza.
- Jestem barmanką. Jestem po kursach barmańskich. Wykonuję wiele pokazów barmańskich. Żonglowanie butelkami i te sprawy - wyjaśniła - A ty? - Zadał pytanie to i ona postanowiła to zrobić. Przynajmniej będzie miała stuprocentową pewność co do tego, kim jest. O ile oczywiście postanowi powiedzieć jej prawdę. Przysunęła się nieco bliżej i sięgnęła dłonią do jego włosów mimowolnie poprawiając kosmyki.
- Ja miałam wracać do domu, a tam nikt na mnie nie czeka aby zauważyć brak mojej osoby. Może to i dobrze więc, że miałeś mieć tą rozmowę. Przynajmniej chociaż ciebie będą szukać - zaśmiała się lekko poprawiając ostatni kosmyk i zabierając dłoń.
<center><div class="s3"><img src="https://i.makeagif.com/media/7-29-2016/-0m9DK.gif" class="s1"><div class="s2">Morał jest taki, by strzec się<span class="s4">kobiet</span> zwłaszcza gdy samemu jest się słabym, śmiertelnym <span class="s4">facetem</span>.</div></div></center><link href="https://fonts.googleapis.com/css?family ... splay=swap" rel="stylesheet"><link href="https://fonts.googleapis.com/css?family ... splay=swap" rel="stylesheet"><style>.s3 {width:200px;height:auto;text-align:center;margin: 0 auto;}.s1 {width:200px;height:auto; -webkit-filter: brightness(110%) contrast(110%) grayscale(70%);filter:brightness(110%) contrast(110%) grayscale(70%);outline:1px solid rgba(255,255,255,0.15);outline-offset:-8px;border:1px solid rgba(255,255,255,0.15);}.s2 {text-align:justify;font-family: 'Roboto Mono', monospace;text-transform:uppercase;letter-spacing:1px;font-size:7px;color:#0A0D0A;line-height:15px;}.s4 {color:#8fa5a3;font-family: 'Cookie';text-transform:none;font-size:13px}</style>

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Od zawsze Raphael pragnął być samodzielny, ale urodzenie się w takiej a nie innej rodzinie niestety odbiło na nim swoje piętno. Zawsze był na celowniku, można by powiedzieć, że już od urodzenia tak po prostu rodzina chciała, żeby został kimś. Znaną twarzą na której widok inni będą podskakiwać z wrażenia, że to przecież ten sławny aktor. Tak naprawdę daleko mu do niego było, owszem znalazłoby się parę osób, które go kojarzyły czy nawet poznały na ulicy, ale nie był człowiekiem o którym rozprawiano w mediach. Chociaż mógłby przysiąc, że jego rozstanie z Melanią zostało przez jego managera nagłośnione, żeby tylko narobić szumu wokół jego osoby. W końcu nie codziennie aktor rozstaje się z żoną dlatego, że przespał się z innym mężczyzną, toć to sensacja murowana. To nic, że Barnett nie chciał w to brnąć i starał się chronić swoje życie prywatne za wszelką cenę.
Niestety z marnym skutkiem bo nawet gdy był przeciwny, żeby mówić cokolwiek o swoim życiu prywatnym to niestety ale medialne życie rządzi się swoimi prawami im więcej dram wokół Ciebie tym bardziej rośnie zainteresowanie jego osobą. Co jest równoznaczne z tym, że ma więcej kontraktów i więcej pracy.. czemu to życie jest takie.. pogmatwane? Na moment przymknął oczy wsłuchując się w swój oddech i w słowa kobiety.
- Brzmisz jak jakiś lekarz czy pielęgniarka, albo masz jakieś doświadczenie z tymi sprawami. Często zatrzaskujesz się w windzie z przypadkowymi osobami? - zaśmiał się delikatnie starając rozładować dziwne napięcie, które może tylko on wyczuł kiedy na nią spoglądał? Dziwny dreszcz przeszedł przez jego ciało, zmrużył nawet delikatnie oczy kiedy nareszcie je otworzył i spojrzał prosto na jej twarz.
- A po Twojej gadce raczej obstawiałbym, że jesteś pielęgniarką albo coś w tym guście, niestety ale nie trafiłem - westchnął delikatnie kręcąc głową na boki, sam nie wiedział czy ma jej powiedzieć kim po prostu jest, a jeśli oglądała jakiś film z nim w roli głównej? Musiał jednak zaryzykować bo udawać kogoś innego nie miał zamiaru, przestał się w to już dawno temu bawić. To nic, że jego życie prywatne zawsze wisi na włosku, a teraz zwłaszcza gdy jest po rozstaniu się z Melanią. Nadal go to bolało. - Uwierzysz mi jak powiem, że jestem aktorem? Mam za sobą tylko parę ról bardziej lub mniej znanych, nic szczególnego - wzruszył delikatnie ramionami. Drgnął lekko kiedy poczuł jej palce na swoich włosach, mimowolnie wbił spojrzenie w jej twarz uśmiechając się kącikiem ust.
- Nie wierzę. Nie wierzę, że taka piękna kobieta nie ma nikogo kto by na nią czekał, musisz mnie w tym momencie okłamywać. A co do szukania mnie, to znając życie jak stąd wyjdziemy to będę miał milion nieodebranych połączeń - rzucił krótko, czując się dziwnie kiedy ta cofnęła dłoń. Tak jakby podświadomie chciał jeszcze czuć czyiś dotyk.. brakowało mu tego tak cholernie. Odchrząknął lekko.

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Dramy związane ze światem show-biznesu zawsze były mocno nagłaśniane i wielokrotnie koloryzowane tak, aby podsycić zainteresowanie danymi jednostkami społecznymi. Kira doskonale zdawała sobie sprawę z tego faktu, więc bardzo często traktowała wszelkie takie akcje z przymrużeniem oka. Co prawda nie twierdziła, iż wszystko co usłyszy bądź zobaczy w telewizji to kłamstwo. Aczkolwiek wiedziała, iż zawsze należy brać na to poprawki. Po za tym nie przejmowała się tym, iż ktoś zdradził kogoś. Takie było życie. Nic nowego. To tak samo jak z politykami. Prześpi się z kimś innym i wszyscy robią aferę właściwie nie zastanawiając się, z czego to wynika, a nie oszukujmy się - zawsze z czegoś to wynika. Jakieś uczucie osłabło, czegoś brakowało i bum, ktoś inny to dał. Nie ważne czy była to inna kobieta czy też mężczyzna. A mało na tym świecie ludzi ukrywało swoją prawdziwą orientację? Nie, wręcz przeciwnie. Spójrzmy na starożytnych Rzymian czy Greków. Tam biseksualizm był na porządku dziennym i jakoś nikt tym się nie przejmował. Orgie? No błagam, niemalże codziennie. Wystarczyło, że jakiś dostojnik zrobił bibę na chacie. Ogólnie podsumowując... Kira miała wylane na wszelkie dramy nagłaśniane przez telewizję. Co najwyżej potępiała tych psychopatów, co to nieletnie napastowali.
Blondynka uśmiechnęła się uroczo i delikatnie zaśmiała kręcąc głową.
- Pielęgniarka ze mnie żadna, jednak co nieco wiem z doświadczenia. Zdarzyło mi się już pomagać ludziom w takowej sytuacji oraz sama byłam bliska tego, aby wpaść w panikę. I nie... Pierwszy raz utknęłam z kimś w windzie - powiedziała wyraźnie rozbawiona zaistniałą sytuacją. Spojrzała na niego swoimi oczętami o kolorze głębokiego niebieskiego, przypominającego burzowe chmury w półmroku jaki panował w windzie.
- Dlaczego ma nie uwierzyć? Czy może boisz się, że zacznę na ciebie skakać niczym napalona nastolatka? Potwierdziłeś moje przypuszczenia. Wiedz jednak, iż widzę cię jako zwykłego człowieka. Aktorstwo to zawód, sposób na zarobek aby przetrwać w tym świecie. - uśmiechnęła się delikatnie. Odwróciła wzrok spoglądając na drzwi windy. - Możesz mi nie wierzyć jak chcesz Kochaniutki. Widzisz... - westchnęła cicho - Ty się mnie pytasz, czy uwierzę... A czy ty uwierzysz, że nigdy nie byłam w związku, a jak nie tak dawno spróbowałam, to zaraz wszystko szlak trafił? - Blondynka uśmiechnęła się lekko i zerknęła w jego kierunku. - Jestem barmanką. ludzie wolą do mnie przyjść się wygadać, bo umiem słuchać, a tajemnice pozostają u mnie. Niektórzy patrzą na mnie jedynie jako obiekt to szybkiego zaliczenia, takich spływam. Inni patrzą krzywo na tatuaże. Choć może moje życie wydawać się prostsze, nie do końca takie jest faktycznie - stwierdziła. Oparła głowę o ścianę windy i przymknęła na chwilę oczy. - Mi nawet na romans ciężko liczyć - zaśmiała się lekko - Przepraszam. Dziwnie się teraz zrobiło przeze mnie.
<center><div class="s3"><img src="https://i.makeagif.com/media/7-29-2016/-0m9DK.gif" class="s1"><div class="s2">Morał jest taki, by strzec się<span class="s4">kobiet</span> zwłaszcza gdy samemu jest się słabym, śmiertelnym <span class="s4">facetem</span>.</div></div></center><link href="https://fonts.googleapis.com/css?family ... splay=swap" rel="stylesheet"><link href="https://fonts.googleapis.com/css?family ... splay=swap" rel="stylesheet"><style>.s3 {width:200px;height:auto;text-align:center;margin: 0 auto;}.s1 {width:200px;height:auto; -webkit-filter: brightness(110%) contrast(110%) grayscale(70%);filter:brightness(110%) contrast(110%) grayscale(70%);outline:1px solid rgba(255,255,255,0.15);outline-offset:-8px;border:1px solid rgba(255,255,255,0.15);}.s2 {text-align:justify;font-family: 'Roboto Mono', monospace;text-transform:uppercase;letter-spacing:1px;font-size:7px;color:#0A0D0A;line-height:15px;}.s4 {color:#8fa5a3;font-family: 'Cookie';text-transform:none;font-size:13px}</style>

autor

ODPOWIEDZ

Wróć do „Emerald City Law Group Inc.”