WAŻNE Wprowadzamy nowy system pisania postów/tworzenia tematów w lokacjach. Prosimy o zapoznanie się instrukcją i stosowanie nowego wzoru. Więcej informacji znajdziecie tutaj!

Subfora zostały podzielone na 4 główne działy, oto orientacyjny zakres lokacji, które mogą się w nich znaleźć:
- strefa miejska - ulice, parkingi, tereny zielone, parki, place zabaw, zaułki, przystanki, cmentarze
- usługi - sklepy, centra handlowe, salony kosmetyczne, pralnie, warsztaty
- kultura i instytucje - galerie, muzea, teatry, opera, domy kultury, centra społeczne, urzędy, kościoły, szkoły, przedszkola, szpitale, przychodnie
- życie towarzyskie - restauracje, kawiarnie, kluby, kręgielnie, puby, kina

Dodatkowo w dzielnicach znajdziecie subfora większych firm albo ważnych dla forum i postaci lokacji, np. szczególne kluby, uniwersytet, czy restauracje.

INFO W procesie przenoszenia forum na nowy silnik utracone zostały hasła logowania. Napiszcie w tej sprawie na discordzie do audrey#3270 lub na konto Dreamy Seattle na Edenie. Ustawimy nowe tymczasowe hasła, które zmienicie we własnym zakresie.

DISCORD Jesteśmy też tutaj! Zapraszamy!

UPDATE Postacie chcące uzupełnić swoją KP o nowe treści w biografii mogą skorzystać teraz z kodu update w zamówieniach.

Awatar użytkownika
0
0

-

-

-

Post

– Nie zdradziłem cię – zaprotestował od razu, bo właśnie – udawali, tak? Ona też go w takim razie zdradziła, skoro chodziła sobie na randeczki z Danielem? Oczywiście, on wsadzał w Carrie penisa, ale to inny problem, right?
– TO MI WYJAŚNIJ – krzyknął nieco bezradnie, bo naprawdę nie rozumiał, miała rację. Odetchnął głęboko i spojrzał jej w oczy. – Nie bawiliśmy się wcale – powiedział cicho, spuszczając wzrok, chociaż wiedział doskonale, że nic, co teraz powie albo zrobi nie mogło naprawić tego, co już zrobione było. Niestety. Zacisnął delikatine usta i spojrzał na nią, czekając, aż to wszystko powie. Te słowa go raniły bardziej, niż by chciał i bardziej niż mogłaby przypuszczać. Odetchnął głęboko i pokręcił głową.
– W porządku – powiedział cicho, unikając jej wzroku i pewnie kiedy już wyszła, to napisał kilka smsów do Toma, usiadł za biurkiem i zrzucił z niego stos papierów. Strasznie się wkurwił. Przede wszystkim na siebie.

ztx2

autor

-

You sunshine, you temptress. My hands at risk, I fold.
Awatar użytkownika
32
190

właściciel klubu ze striptizem

little darlings

broadmoor

Post

| po wszystkim

Wiedział, że Isaak pewnie przeżywa wewnętrzną depresję, ale zanim zajął się przyjacielem, musiał przecież zająć się jego siostrą i swoim małżeństwem. Teraz jednak już pojechał do przyjaciela do domu, w którym go nie zastał. Pomyślał może, że pojechał na ruchanie do Ellie, ale jednak obstawiał, że Elaine by się nie dała mu wyruchać po ostatnich jego odpałach, w związku z czym zawinął się życiowo i pojechał do pracy, gdzie w biurze zastał Isaaka. Posłał przyjacielowi nieco rozbawione spojrzenie.
- Chlasz beze mnie? Czuję się urażony. Jeszcze żebyś siedział z jakąś ładną dupą na kolanach, ale serio, w ten sposób? Rozczarowujesz mnie Isaak - rzucił z delikatnym rozbawieniem. - Co się stało? Poza tym, że się odjebało, ale tego nikt ci nie ma za złe, bo sam bym go zajebał, gdyby nie to, że się bałem, że jeszcze Calls dostanie z liścia oprócz Elaine po tym jak się rzuci do rozdzielania nas wszystkich - wzruszył ramionami, bo taka była prawda, Elaine i Calliope miewały pokurwione jazdy. :lol:

autor

-

Feel lucky when I lay next to you You fuck me like there's something to prove One day baby I'll come through You won't have to ask me to stay
Awatar użytkownika
30
185

współwłaściciel klubu ze striptizem

Little Darlings

broadmoor

Post

To nie tak, że Isaak przeżywał życiową depresję, po prostu… czuł się okroponie z tym jak zareagował na pojawienie się Josepha. Może nie powinien lecieć do niego z łapami? Może jakby po prostu wziął ten pierścionek to Callie i Bill by się nie kłócili? Ellie nie dostałaby wtedy w twarz i wszystko byłoby prostsze. Czy coś.
- Nie chlam, tylko degustuję - prychnął, ale zaraz zmarszczył czoło. - Co prawda to druga, taka sama butelka ale po prostu nie poczułem odpowiednio smaku. Zamierzam obalić też trzecią. Weź sobie szklaneczkę, proszę bardzo - ręką wskazał na barek, ale sam pociągnął kolejny łyk tequili z gwinta. - No nie wiem, Callie była zła. Widziałem, że była zła. Chujowo przyjaźnić się z tobą i być jej bratem, bo z jednej strony myślę, że jako jej brat powinienem wziąć ten pierścionek, kazać mu wypierdalać i zataić to przed tobą, ale jesteś moim najlepszym przyjacielem. Nie mogłem po prostu pozwolić mu pójść bo jaką kurwą trzeba być żeby sobie tak po przyjść do waszego domu i oznajmić to co oznajmił? - gadał jak katarynka, ale zestresował się znowu tym wszystkim. - No i uderzyłem Ellie. Kurwa, a ona się z tym Tedem chyba… a zresztą jebać to wszystko - wywrócił oczami.

autor

-

You sunshine, you temptress. My hands at risk, I fold.
Awatar użytkownika
32
190

właściciel klubu ze striptizem

little darlings

broadmoor

Post

A nie powinien się czuć okropnie, bo Billy zrobiłby dokładnie to samo na jego miejscu. Sam by mu najebał, ale w sumie nie mógł, bo trzymał ciężarną Callie. Zresztą, kłótnia była nieunikniona, bo przecież nawet gdyby wziął pierścionek, to musiałby go oddać Calls. Wydałoby się, kłótnia i tak by była, jedyne co, to Elka może by nie oberwała rykoszetem.
– Degustujesz, powiadasz? Nie mogę w takim razie pozwolić, żebyś degustował sam – uśmiechnął się lekko, siadając obok przyjaciela i wyciągnął dłoń, żeby wziąć od niego butelkę i pociągnąć łyk z gwinta. – Callie była zła, ale była też przerażona, bo prawie się z nim przeruchała, a dziecko jest jego – przetarł lekko twarz dłońmi, bo niby został, ale nadal musiał to wszystko przetworzyć życiowo. Strasznie go ta sytuacja uwierała tak szczerze. – Od początku nie była pewna, czyje to dziecko – dodał, wzdychając ciężko, a na słowa o uderzeniu Ellie, poklepał go po ramieniu.
– Dobrze zrobiłeś z Joe, a Ellie… Myślę, że to nie o uderzenie jest na ciebie wkurwiona, przecież nie chciałeś jej zajebać – stwierdził spokojnie. – Ted i Ellie? Nieee, przestań. On ma żonę. Od zawsze się przyjaźnią, a nawet jeśli by coś z nią… Nie określiłeś się, Isaak. Nie możesz oczekiwać, że Elaine zapauzuje całe życie i będzie czekać aż ci się odmieni wizja świata i pojmiesz nagle, że chcesz z nią spędzić życie czy coś – stwierdził całkiem racjonalnie.

autor

-

Feel lucky when I lay next to you You fuck me like there's something to prove One day baby I'll come through You won't have to ask me to stay
Awatar użytkownika
30
185

współwłaściciel klubu ze striptizem

Little Darlings

broadmoor

Post

Nie no, mógłby wziąć pierścionek i oddać Callie i udać że nie widzi, ale… nie dałby rady tak funkcjonować. Pewnie zmusiłby Calliope siłą do powiedzenia prawdy a finalnie wyszłanby ona jednak od niego :lol:
Podał mu grzecznie butelkę, ale otworzył szeroko oczy gdy usłyszał jego słowa.
- Ja pierdole, jakby nie była w ciąży to chyba bym nią potrząsnął. Wiecznie w ciąży nie będzie. Idiotka - wywrócił oczami. No naprawdę tej dziewczyny nie rozumiał. Musiała tak dojebać? Po co? - Nie wiedziałem. Przykro mi, stary - skrzywił się, nawet go ramieniem objął na chwilę i po plecach poklepał pokrzepiająco. Był pijany, więc przez myśl mu przeszło to, że szkoda że dziecko nie było Billa - mogli być rodziną : c - Ale Callie zawsze się gubiła jak wszystkiego było za dużo. No wiesz, na pewno nie chciała źle. Kocha cię - wzruszył ramionami. O, to było właśnie bycie pomiędzy. Jak żyć?
- Jest wkurwiona, bo zachowałem się jak chuj wobec niej z tymi całymi szczerymi rozmowami. Jestem w tym beznadziejny. Mam nadzieję, że mojej siostrze idą one lepiej - posłał mu kwaśny uśmiech w tym momencie. Obstawiał jednak, że oboje byli w tym chujowi. Takie geny czy coś. - Nie wiem, nie widziałeś ich razem. Coś między nimi jest, a ja w sumie… no nie umiem sie określić. I tak to pewnie spierdolę. [/b ] - nie umiał też wyjaśnić własnych myśli nawet Billowi.

autor

-

You sunshine, you temptress. My hands at risk, I fold.
Awatar użytkownika
32
190

właściciel klubu ze striptizem

little darlings

broadmoor

Post

– Po prostu tych informacji jest trochę za dużo jak na moją głowę, ale wiem, że nie wiedziałeś. Gdybyś wiedział, to byś się wygadał – zaśmiał się pod nosem, klepiąc go pokrzepiająco po ramieniu, uśmiechając się dość smutno, gdy Isaak lekko go objął. Wiedział jednak, że chyba Isaak w tym momencie bardziej tego szybkiego przytulasa potrzebował niż on sam.
– Nie ma powodów, w sensie… Wiesz, to nie twoja wina, ale mi też przykro. Kocham twoją siostrę. Kocham to dziecko, ale obawiam się, że ten skurwysyn nie odpuści – westchnął ciężko. Kiedy jednak powiedział, że nie chciała źle, uniósł jedną brew.
– Pewnie nie chciała źle, ale nie musiała jechać do tego chuja sama. A potem go niemal ruchać, dopóki nie przypomniała sobie o moim istnieniu – wzruszył ramionami. O ile rozumiał, czemu nie była szczera w kwestii dziecka, tak to było wybitnie idiotyczne.
– Idą wam obojgu równie chujowo – zaśmiał się gorzko. – Więc może powinieneś to naprostować? – podsunął zgrabnie, patrząc na Isaaka. – Nie widziałem, masz rację, ale… Nadal, przyjaźnią się. A jeśli coś między nimi jest, to nie masz do końca prawa się wpierdalać, bo niczego ci nie obiecywała. Tak jak ty niczego nie obiecywałeś jej – zauważył całkiem słusznie. – Co nie zmienia faktu, że Ted jest żonaty, o żadnym rozwodzie nie słyszałem, więc wątpię, by było to cokolwiek poważnego. Jeśli ci na niej zależy, może powinieneś spróbować tego ten jeden raz nie spierdolić. Wydaje mi się, że naprawdę cię kochała – przyznał spokojnie, patrząc na Isaaka. – Słyszałem od Calls, że kiedy Ellie miała cięższy okres dopuszczała do siebie tylko Teda, Calls nie wie o co wtedy chodziło, ale myślę, że obaj dobrze wiemy – dodał, patrząc na Isaaka znacząco.

autor

-

Feel lucky when I lay next to you You fuck me like there's something to prove One day baby I'll come through You won't have to ask me to stay
Awatar użytkownika
30
185

współwłaściciel klubu ze striptizem

Little Darlings

broadmoor

Post

- Podejrzewam, że właśnie dlatego mi nie powiedziała. Zauważyłem, że mało mi mówi odkąd coś jest między wami - wzruszył ramionami. Kochał Calls, ale chyba, mimo wszystko, bardziej lojalny był Billowi. Jasne, nie powiedziałby mu raczej gdyby brunetka do niego przyleciała i powiedziała że zdradziła Billa i na przykład chce rozwodu, ale pewnie… probówałby go jakoś naprowadzić. Tak, żeby nie wydać jednocześnie bliźniaczki.
- O tym chciałem pogadać, ale wolałem poczekać aż sam się odezwiesz - stwierdził, marszcząc czoło. - Uważam, że powinniśmy go usunąć z powierzchni ziemi. Niech wącha kwiatki od spodu, albo stanie się pokarmem dla ryb w oceanarium, ale myślę że będzie trzeba pomyśleć nad tym dość poważnie. Widziałem to po jego minie, że chuj łatwo nie zniknie. - w tym się faktycznie ze sobą zgadzali i jeśli Billy nie chciał brudzić sobie rąk, Isaak mógl sam wszystko załatwić. Nawet dzisiaj. Pewnie mimo wszystko załatwił człowieka, który Josepha względnie monitoruje. Tak na wszelki wypadek. - Powiem coś, za co pewnie rozjebałaby mi łeb, ale… Callie zawsze była puszczalska. I wiesz, to że tego nie zrobiła… to chyba sporo mówi. - no była. On też był. Bycie kurwami oboje mieli we krwi chyba :lol:
- Myślałem nad tym. Ale co zrobić? Kwiatki kupic? Zabrać na kolacje? Kurwa, nie jestem dobry w takich sprawach. Doradź mi coś - wywrócił oczami. Ostatnio mu co prawda doradził, Isaak źle zrozumiał i cóż :lol: - Hmm… to może jego też usuniemy? Dawno nie robiliśmy nic takiego, teraz możemy upiec dwie pieczenie na jednym ogniu - uniósł butelkę jak do toastu i wypił solidny łyk. Genialny był, prawda?

autor

-

You sunshine, you temptress. My hands at risk, I fold.
Awatar użytkownika
32
190

właściciel klubu ze striptizem

little darlings

broadmoor

Post

– Pewnie tak, chociaż biorąc pod uwagę ile ma za uszami, wcale się nie dziwię, że powiedziała tylko Ellie – zaśmiał się pod nosem, bo jednak kobiety miały nieco inną więź. Zresztą, rodzeństwo, szczególnie kiedy jedno jest kobietą, a drugie mężczyzną, raczej nie opowiada sobie o łóżkowych ekscesach, right?
– Też tak uważam. Gdyby dziecko było moje, łatwiej byłoby się go pozbyć, ale przez to, że Calliope się mu wygadała i wie, że to jego syn, to… Będzie ciężko się go pozbyć o ile nie umrze. Względnie w pizdu wydać chuja wojsku i niech gnije w więzieniu, a jak wyjdzie to nasz syn będzie dorosły, więc… – wzruszył ramionami, bo to też całkiem niezły pomóc, right? W każdym razie, zaśmiał się na kolejne słowa Isaaka.
– Mówi. Dlatego się nie wyprowadziłem i postaramy się to naprawić. Zobaczymy tylko, na ile nam się to uda – przyznał z lekkim, odrobinkę bladym uśmiechem. W zasadzie miał nadzieję, że uda się całkiem dobrze, ale nie był wcale aż tak pewien, cóż.
– Nie, ja już ci nic nie doradzam po tym jak ostatnio zrobiłeś kurwa dokładnie na odwrót – wywrócił oczyma, – Znasz ją lepiej niż ktokolwiek inny, zajrzyj do swojego serca czy tam coś – zaśmiał się pod nosem, bo pewnie jak oglądał jakiś gówniany babski film z Calls to padł taki tekst.
– Kurwa, Isaak, to że Ted jest dla ciebie niewygodny, nie znaczy, że powinniśmy typa zabić. Nawet nie wiesz, czy coś między nimi jest, a nawet jeśli… Zamierzasz zabijać każdego typa, który się zakręci wokół Elaine dopóki nie będziesz gotów na wsadzanie penisa tylko w jedną pochwę? – przechylił glowę, bo to już było pojebane. Sam by nie tknął Joe, gdyby ten nie stanowił zagrożenia.

autor

-

Feel lucky when I lay next to you You fuck me like there's something to prove One day baby I'll come through You won't have to ask me to stay
Awatar użytkownika
30
185

współwłaściciel klubu ze striptizem

Little Darlings

broadmoor

Post

- Mam nadzieję, że się uda. Lubię was razem - westchnął ciężko. Nigdy nie lubił żadnego faceta Callie. Ba, był wkurwiony przecież nawet Billa za to wszystko na początku, ale jak patrzył na nich razem… ah. Życie było jednak kurewsko skomplikowane.
- Moje serce średnio nadaje dobry vibe - wywrócił oczami. Taka prawda. Był gównianym człowiekiem w temacie spraw sercowych i raczej nie sądził że się to jakoś mocno zmieni w najbliższym czasie.
- Kiedyś pozbywaliśmy sie niewygodnych ludzi tak po prostu - co ten Bill, zestrzał się już? Ale potem Isaak jeszcze pomarudził i zawinęli się, pijani jak szpadle. Taki lajf :lol:

\ ztx2

autor

-

I've never fallen from quite this high, falling into your ocean eyes.
Awatar użytkownika
30
162

Prowadząca The Late Night Show

King5 TV

fremont

Post

/ ze dwa dni po ostatniej



Callie namieszała sobie w głowy bardziej niż kiedykolwiek wcześniej tym, że coś ję tknęło emocjonalnie przez Joe. Namieszała, bo miała podjąć ważną decyzję i chociaż wcześniej nie chciała papierów podpisywać, to może powinna? Skoro te wahania się nasilały, to może Billy miał rację? Nie wiedziała już nic. Joe przez resztę wyjazdu starała się traktować normalnie, chociaż ten dystans załączył się jej zupełnie mimowolnie. Po powrocie do Seattle, najpierw pojechała posiedzieć kilka godzin do Nellie, a wieczorem postanowiła pojechać do Little Darlings i spotkać się z Billem. Z papierami. Okropnie chujowe. Ochroniarze przepuścili ją bez problemu, jeden pewnie nawet od razu jej podał jakiegoś dobrego drineczka i z owym drineczkiem weszła do biura.
- Hej - powiedziała cicho, lustrując wzrokiem Billa. Gdy się nie widzieli, decyzja o podpisaniu papierów była prostsza, a teraz… zrobiło sie jej przykro. Od razu odstawiła szklankę na biurko i patrzyła na niego nie wiedząc jak się zachować. Wyjęła więc papiery na wierzch. - Wiem, że mogłam zadzwonić i się jakoś umówić, ale nie wiem czy jest sens to odwlekać. - usiadła na krześle, na przeciwko niego i wlepiła wzrok w blat biurka. Nie wiedziała co ma w ogóle do niego w tym momencie mówić, bo… nie chciała, żeby tak to się skończyło, chociaż teoretycznie tak planowali w dniu ślubu, nie?

autor

-

You sunshine, you temptress. My hands at risk, I fold.
Awatar użytkownika
32
190

właściciel klubu ze striptizem

little darlings

broadmoor

Post

Billy miał sieczkę z mózgu, bo skoro na wyjeździe z dziewczynami był Teddy, to jakoś wątpił, że Calls wzięła ze sobą jakąś koleżankę – chciał w to wierzyć, jasne, ale chyba za dobrze znał Costas, żeby to kupić. No po prostu nie wierzył totalnie, nie był aż tak pojebany. Może dlatego, że resztki zaufania stracił w momencie, gdy przyznała się przypadkiem do zdrady?
Weekend sam spędził z Isaakiem wieczorami, a u Nellie za dnia, obserwując, jak dziewczynka rośnie i mieląc życiowo, czy decyzja o papierach nie była zbyt pochopna. Był zraniony, jasne, ale… Kochał ją. Nadal. I było to po prostu problematyczne. Bo miłość nie znikała z dnia na dzień. Kiedy więc któryś z ochroniarzy dał mu cynk, że idzie Calls, westchnął ciężko. Staksował ją wzrokiem. Pięknie wyglądała.
– Hej – uśmiechnął się blado, bo jemu było przykro cały czas. Cały czas to mielił i nawet wizyta w wygranej wytwórni pornosów nie poprawiła mu humoru. – Mogłaś, ale to nic – wzruszył ramionami i odetchnął głęboko. – Rozumiem, że podpisałaś papiery, a to jakaś wersja revenge dress? Byłoby mi życiowo prościej, gdybyś wyglądała jak gówno, ale to w sumie niemożliwe, nawet w dresie byś wyglądała pięknie – stwierdził, wzdychając ciężko i spoglądając na nią smutnym wzrokiem skopanego szczeniaczka.

autor

-

I've never fallen from quite this high, falling into your ocean eyes.
Awatar użytkownika
30
162

Prowadząca The Late Night Show

King5 TV

fremont

Post

Według oficjalnej wersji - koleżankę wzięła, ale wedługo prawdziwej, wzięła Joe, co nie zmieniało tego, że finalnie nie zrobili nic złego. No, może oprócz spania na jednej kanapie i tego chujowego tańczenia, ale z dwojga złego koleżanka była lepszą opcją. Mogła mu powiedzieć prawdę, ale prawda by ich nie uleczyła na pewno.
- Po tym co ostatnio powiedziałeś uznałam, że odeślesz mnie do prawnika i nie będziesz się chciał spotkać - przyznała szczerze. A ona spotkać się z nim potrzebowała. Nawet jeśli to miał być koniec, to nie chciała tego kończyć przez frajerów w krawatach tylko… we dwójkę. Uśmiechnęła się do niego delikatnie, gdy powiedział o tej sukience zemsty. Nie to miała w planach, ale doceniała komplement :lol:
- Nie, po prostu uznałam, że skoro mam wziąć rozwód z facetem, którego kocham, to wolę wyglądać idealnie - powiedziała to z lekkim rozbawieniem i złożyła w całość wszystkie dokumenty, wyciągając cały plik w jego stronę. Nie położyła ich na biurku ani nie oddała mu do rąk. Trzymała je w powietrzy pomiędzy nimi. - Podpisałam, ale nie robię tego dlatego, że chcę. Nie chcę. - podniosła się z krzesła i przeszła na drugą stronę biurka, tak żeby być jak najbliżej niego. Usiadła na brzegu blatu. - Ale mam świadomość co zrobiłam i nie chcę zatrzymywać cię na siłę, robić scen ani niczego. Jeśli tego chcesz, rozwiedźmy się. Może łatwiej będzie zacząć od zera za jakiś czas, może wtedy prościej będzie ci mi zaufać, nie wiem - układała sobie w głowie całą mowę, ale finalnie powiedziała to zupełnie inaczej. Mogli zacząć od nowa - pod warunkiem, że w ogóle brał to pod uwagę.

autor

-

You sunshine, you temptress. My hands at risk, I fold.
Awatar użytkownika
32
190

właściciel klubu ze striptizem

little darlings

broadmoor

Post

W zasadzie to chyba żadna chyba wersja by ich nie uleczyła, bo… Znał Calliope i wiedział, w jaki sposób imprezowały z Ellie. Wiedział, jak to się zwykle kończyło, bo znali się całe życie, tak? Westchnął cicho na jej słowa.
– Myślałem o tym, ale tego rodzaju sprawy chyba jednak załatwiać osobiście – spojrzał jej w oczy – Nawet jeśli ci wysłałem papiery przez prawnika, ale po tym wszystkim… Chyba mnie rozumiesz – musiała rozumieć, bo sama by rozjebała w jego sytuacji Armagedon i urwała mu chuja. On jej cycków obciąć jednak nie mógł. :lol:
– Zawsze wyglądasz idealnie – odparł, patrząc na nią z bladym uśmiechem, chociaż jego serce nieco podskoczyło, gdy wspomniała, że go kocha. On ją też, dlatego to było takie ciężkie. Widząc wyciągniętą dłoń z papierami, on nie wyciągał swojej, bo po prostu nie był pewien, czy faktycznie tego chciał.
– Nie chcesz tego? – spojrzał jej w oczy, bo jednak wiedział niby, że nie chciała, ale on był strasznie pogubiony. – A czego byś chciała, Calls, szczerze… – westchnął ciężko – Ellie na pewno ci powiedziała że widzieliśmy z Isaakiem bilingi – powiedział spokojnie. – I że wiem, że byłyście z koleżanką i Tedem… – dodał ostrożnie, bo nie był przekonany, czy koleżanka nie miała penisa między nogami i nie nazywała się Joseph Nottingham. :lol:

autor

-

I've never fallen from quite this high, falling into your ocean eyes.
Awatar użytkownika
30
162

Prowadząca The Late Night Show

King5 TV

fremont

Post

i tak dziękowała bogu, że nie dała się Josephowi sprowokować i skończyło się tylko na całowaniu typów, a nie pieprzeniu z nimi. Gdyby to zrobiła, pewnie wysłałaby mu papiery rozwodowe pocztą i nigdy więcej nie pokazała się mu na oczy.
- Wiem, że o tym myślałeś. Znam cię - stwierdziła, wzdychając cicho. - Ale rozumiem cię. W każdym razie się staram - dodała, bo w odwrotnej sytuacji papierami by pewnie dostał po ryju, ale… ona to ona. A on to on. Zauważyła, że nie sięgał po papiery, więc zaraz odłożyła je na biurko po swojej stronie.
- Nie, tym razem nie rozmawiajmy o tym, czego ja chcę, Billy. - pokręciła głową. Tylko to robili w kółko i chyba przez to gubiła się bardziej. - Teraz to to, czego ty chcesz jest najistotniejsze. - powiedziała cicho, patrząc na niego bez cienia uśmiechu. Ona podejrzewała, że nigdy nie dowie się czego chciała, a teraz… to on musiał podjąć decyzję. Po prostu. Odetchnęła słysząc o billingach.
- Tak i nie podobało mi się to, że mnie kontrolujesz kilka dni po tym, jak powiedziałeś, że mam nie przychodzić do Nellie bo ty tam będziesz - uniosła brew w górę. To co prawda był zalążek nadziei, że może rozwód nie był dobrym pomysłem, skoro się interesował co robiła, ale tak czy siak, obiektywnie, to było chujowe. Nie odpowiedziała od razu. Widać było, że walczyła ze sobą co powinna powiedzieć - prawdę czy skłamać? Obie wersje były złe, bo kłamstwo na pewno wyjdzie na jaw.
- Pewnie pożałuję tego, że tym razem chcę być szczera, ale… - wzięła cholernie głęboki oddech, odgarniając włosy do tyłu. - Spotkałam się z Joe, zaproponowałam że oddam jemu i Tedowi bilety na nasz wyjazd. Finalnie, postanowiliśmy ich ze sobą swatać, więc… pojechaliśmy we czwórkę. - wyrzuciła to z siebie na jednym wdechu, patrząc na niego uważnie. - Mogę ci opowiedzieć wszystko dokładnie albo mogę skończyć w tym miejscu - rozłożyła dłonie. Jak mówiła, decyzja należała do niego.

autor

-

You sunshine, you temptress. My hands at risk, I fold.
Awatar użytkownika
32
190

właściciel klubu ze striptizem

little darlings

broadmoor

Post

– Chciałbym powiedzieć, że też rozumiem, ale… Nie rozumiem. Chciałbym – przyznał, bo miał straszną sieczkę z mózgu. Nie wiedział, czego chciał – znaczy chciał jej, chciał mieć z nią i Nellie normalną rodzinę, ale z drugiej strony naprawdę nie był pewien, w jaki sposób to życiowo osiągnąć. Westchnął ciężko.
– Okej, tylko ja nie wiem, czego w zasadzie chcę. Nie wiem, jak to rozwiązać, bo jedyne czego chciałem, to być z tobą. Mieć szczęśliwą rodzinę, wychowywać Nell, ale potem… No – westchnął ciężko, bo czuł się jak ostatni frajer, kiedy o tym mówił, ale jednocześnie zasadniczo nie miał zielonego pojęcia, w jaki sposób rozwiązać ten problem.
– Nie kontroluję. Rzuciło mi się to po prostu w oczy przy robieniu przelewu – wzruszył ramionami. – Zawsze miałaś swoje finanse i nigdy nie miałem potrzeby tego śledzić, ale potem wpadłem lekko w dziurę, przyznaję – wzruszył ramionami, bo tak faktycznie było i nie widział już powodu, żeby kłamać.
– A szczerze, dziwisz się, że nie mogłem na ciebie patrzeć? Gdyby sytuacja była odwrotna, oboje wiemy, że byś mnie zajebała. Nie wiem, może powinienem przeruchać jakąś moją byłą i bylibyśmy kwita. Tylko dla mnie faktycznie by to nic nie znaczyło, a mam wrażenie, że on zawsze będzie dla ciebie coś znaczył – westchnął ciężko i spojrzał jej w oczy, nigdy nie był tak szczery z nią jak w tym momencie. Zaciął się jednak mózgowo, kiedy wspomniała, że postanowili zeswatać Teda i Ellie.
– Hę? Czekaj, chcieliście swatać Ellie i Teda? Czy on nie ma ciężarnej żony z którą jest i nie zapowiada się na rozwód? – przechylił delikatnie głowę. – Oni… Coś między nimi jest? – spytał spokojnie, bo kurwa, w takim razie było ciężko. O chuj.
- Opowiedz mi - wzruszył ramionami, bo doceniał tę szczerość. Mimo, że trochę go bolało, że spędziła weekend z nim.

autor

-

ODPOWIEDZ

Wróć do „Little Darlings”