WAŻNE Wprowadzamy nowy system pisania postów/tworzenia tematów w lokacjach. Prosimy o zapoznanie się instrukcją i stosowanie nowego wzoru. Więcej informacji znajdziecie tutaj!
Subfora zostały podzielone na 4 główne działy, oto orientacyjny zakres lokacji, które mogą się w nich znaleźć:
- strefa miejska - ulice, parkingi, tereny zielone, parki, place zabaw, zaułki, przystanki, cmentarze
- usługi - sklepy, centra handlowe, salony kosmetyczne, pralnie, warsztaty
- kultura i instytucje - galerie, muzea, teatry, opera, domy kultury, centra społeczne, urzędy, kościoły, szkoły, przedszkola, szpitale, przychodnie
- życie towarzyskie - restauracje, kawiarnie, kluby, kręgielnie, puby, kina
Dodatkowo w dzielnicach znajdziecie subfora większych firm albo ważnych dla forum i postaci lokacji, np. szczególne kluby, uniwersytet, czy restauracje.
INFO W procesie przenoszenia forum na nowy silnik utracone zostały hasła logowania. Napiszcie w tej sprawie na discordzie do audrey#3270 lub na konto Dreamy Seattle na Edenie. Ustawimy nowe tymczasowe hasła, które zmienicie we własnym zakresie.
DISCORD Jesteśmy też tutaj! Zapraszamy!
UPDATE Postacie chcące uzupełnić swoją KP o nowe treści w biografii mogą skorzystać teraz z kodu update w zamówieniach.
Ness, Eli, Mark
przejęła nielegalne interesy
Rapture
-
Obecnie siedziała w pokoju gościnnym u Marka i Jaya i szykowała się na burleskową imprezę, poeczas gdy Lils i Jay ogarniali jakieś tam ostatnie szczegóły. Odetchnęła głęboko i spojrzała na drzwi, kiedy usłyszała pukanie. Sądziła, że to Mark, ale gdy powiedziała "Proszę" i zobaczyła Eliasa, westchnęła.
- Hej - uśmiechnęła się smutno, ale łagodnie i wstała z krzesła. - Co tam? - spytała, starając się naprawdę zachowywać w cywilizowany sposób, bo wiedziała, że jego też to bolało, eh.
-
-
-
- Hej - powiedział gdy pozwoliła mu wejść do środka. - Przyszedłem, bo... chciałem zapytać czy poszłabyś ze mną na kolację. Nie dzisiaj, bo wiem, że macie imprezę, ale może jutro na przykład? - zaproponował spokojnie i niewinnie, wzdychając cicho gdy zlustrował ją wzrokiem. Kurwa, wyglądała idealnie.
przejęła nielegalne interesy
Rapture
-
– Oh. Jutro to nie będzie dobry dzień bo zamierzam upić się jak szmata na którą wyglądam w tym stroju – stwierdziła z rozbawieniem, wzruszając ramionkami. – Ale pojutrze, jeśli by ci odpowiadało, to w zasadzie bym mogła – zaoferowała z lekkim uśmiechem, przechylając głowę.
– Zaraz ci zacznie ślina cieknąć, Eli – dodała, patrząc na niego z rozbawieniem, bo widziała ten wzrok.
-
-
-
- Nie zacznie, po prostu... naprawdę obłędnie wyglądasz, co mam poradzić? - aż szkoda, że ubrała się tak na impreze, na której jego nie będzie. I na której to inni ludzie będą na nią patrzeć, eh.
przejęła nielegalne interesy
Rapture
-
– W takim razie pojutrze o dwudziestej – pokiwała głową i uśmiechnęła się do niego całkiem uroczo, nawet musnęła delikatnie dołeczek w jego polczku palcami, gdy tak się rozpromienił. Uwielbiała jego uśmiech, ah. A rozluźniona była, bo pewnie drwinkowały z Lils od rana – może nawet jakąś kreskę im się wciągnęło?
– Ty nic na to nie poradzisz, fakt. Może zachowam ten strój na przyszłość, gdyby… No – gdyby do siebie wrócili rzecz jasna. Wtedy będzie mógł z niej ten gorset zedrzeć, well.
-
-
-
- Super. Cieszę się. Znalazłem świetną restaurację, spodoba ci się na pewno - uśmiechnął się szeroko, trochę nie umiejąc ukryć ekscytacji w tym momencie, ale jakby miał?
- Nie miałbym nic przeciwko gdybyś faktycznie tak zrobiła - wzruszył ramionami. Brzmiało to trochę jak szansa na to, że mogli do siebie wrócić i... zamierzał tej szansy się kurczowo trzymać, serio.
przejęła nielegalne interesy
Rapture
-
– Okej, jaki dresscode? Mocno elegancka, czy luźniejsza? – zmarszczyła lekko brwi, patrząc na niego z uroczym uśmiechem. Bo generalnie to dobre jedzonko szanowała, nawet jeśli jej żołądek się buntował ostatnio dość mocno, ale zrzucała to na stres, bo przy poprzednim rozstaniu z Elim tak miała.
– Słuchaj, załatwione - puściła mu oczko, bo już delikatnie płynęła z flow wewnętrznym.
-
-
-
- Okej. Więc... - odetchnął głęboko. - Bawcie się dobrze. Należy się wam - nachylił się nad nią, podchodząc niego bliżej i ujął jej buźkę w dłonie, wpatrując się w jej ciemne oczy, umalowane w jakiś misterny sposób zapewne. - Jakbyś jutro potrzebowała wsparcia na kacu, to też mogę służyć pomocą. Przyniosę ci jakieś dobre smoothie czy coś - poruszył brwiami, bo trochę dała mu nadziei na to życko, ah.
przejęła nielegalne interesy
Rapture
-
– Zamierzamy – puściła mu oczko, a gdy tak ujął jej buźkę w dłonie wstrzymała oddech, a jej serce zaczęło się tłuc w klatce piersiowej brdziej niż powinno, bo miała wrażenie, że zaraz ją pocałuje, ah.
– Dobrze, będę dawać znać. Trzymaj się, Eli – powiedziała cicho, stając na palcach i czule muskając ustami jego policzek. – Do zobaczenia – mruknęła cicho, uśmiechając się jeszcze uroczo. I kiedy impreza się zaczęła, odczekała kilka minut, coby zrobić wielkie wejście i w końcu stanęła u szczytu schodów, zapewne razem z Lilianne, dały sobie buziaczka uroczego i zeszły na dół, co najmniej jakby to one były gospodyniami i to był ich dom.
właściciel
Little Darlings
broadmoor
- Bosko wyglądasz, jezu - aż jęknął cicho gdy Nesta do niego podeszła i delikatnie musnął ustami jej policzek. - Gotowa imprezować? - wyszczerzył się do niej i poszli faktycznie pić. Pili, tańczyli, oglądali pokazy tancerek i tancerzy - żeby dla każdego było po trochu - i teraz, odpowiednio najebany, spojrzał na Nestę podchodząc do niej gdy z kimś ploteczkowała. - Czy to jest odpowiedni moment, żeby mógł pić z tej rzeźby? Lilianne pozwoliła Jasonowi, ja też chce pić z cycków, ale wolałbym z twoich. Tych lodowych w sensie. - powiedział z rozbawieniem, podając jej szklankę z jakimś drinkiem. NO NIECH SIĘ ZGODZI, OMG.
przejęła nielegalne interesy
Rapture
-
– Starałam się – odparła, obkręcając się tak, by mógł się dobrze przyjrzeć z każdej strony, ale kiedy spytał, czy jest gotowa imprezować, pokiwała głową. – No pewnie, zamierzam się dzisiaj upodlić. Dziękuję za rzeźbę, btw – mruknęła z rozbawieniem, całując jego policzek w ramach podziękowania a potem faktycznie imprezowało się wspaniale, plotkowała własnie z jakimś kolegą – stuprocentowym gejem i kiedy spytał, czy to odpowiedni moment, żeby mógł pić z jej rzeźby, zaśmiała się.
– Pewnie, że tak, chodź, nawet ci poleję – zaoferowała wspaniałomyślnie, do rzeźby podchodząc, a polała istotnie, żeby w rowku tequila się zebrała, a sama wzięła butelkę i skinęła na Lils.
– To co, po szociku z cycków, ale tych prawdziwych? – poruszyła brwiami i uśmiechnęła się uroczo do Lils.
właściciel
Little Darlings
broadmoor
- One nas kurwa testują, czy tylko mi się wydaje? - zapytał Jasona, nawet na moment wzroku z dziewczyn nie spuszczając.
przejęła nielegalne interesy
Rapture
-
– Wyślesz mi to nagranie? – spojrzał na niego z rozbawieniem. On sam w ogóle nie pamiętał, żeby to robiły, ale kurwa… No hot. Hot w chuj.
– Może testują, a może chcą, żeby ktoś je przeleciał. Nie wiem, ale chętnie posłużę Lilianne penisem, językiem i co tam jeszcze – mruknął cicho, ale też patrzył na to przedstawienie jak zahipnotyzowany.
– Myślisz, że jak ładnie poprosimy to nam też pozwolą? – o kurwa, prosił wszystkich bogów niebios o to.
właściciel
Little Darlings
broadmoor
- Ja mógłbym być nawet tym blatem po prostu - westchnął ciężko, bo już jebać służenie jako penis. Naprawdę, bycie blatem też nie mogło by być niczym złym w tym momencie. Kurwa, w życiu o byciu takim czymś nie marzył
- Nie wiem, nie przeszkadzaj im na razie - machnął na niego ręką. Za propozycje tego mogli dostać zjeby, więc po psuć sobie ten przepiękny widok? Jeszcze chwilę mogli popatrzeć, poproszą ewentualnie potem
przejęła nielegalne interesy
Rapture
-
– Kurwa, mógłbym być czymkolwiek, chociaż bardziej niż blatem to chyba tą tequilą bym wolał – jęknął cicho. Na chuj być biznesmenem, jak możesz być tequilą, nie? Szczególnie taką spływającą po cyckach, ah. I zlizywaną przez Lils.
– Nie jestem debilem – mruknął do niego, bo istotnie, nie zamierzał im przeszkadzać. Niech sobie poużywają a oni razem z nimi, a gdy dziewczyny skończyły, istotnie Jay podszedł do Nessie i Lils z uroczym uśmiechem i miną szczeniaczka.