WAŻNE Wprowadzamy nowy system pisania postów/tworzenia tematów w lokacjach. Prosimy o zapoznanie się instrukcją i stosowanie nowego wzoru. Więcej informacji znajdziecie tutaj!
Subfora zostały podzielone na 4 główne działy, oto orientacyjny zakres lokacji, które mogą się w nich znaleźć:
- strefa miejska - ulice, parkingi, tereny zielone, parki, place zabaw, zaułki, przystanki, cmentarze
- usługi - sklepy, centra handlowe, salony kosmetyczne, pralnie, warsztaty
- kultura i instytucje - galerie, muzea, teatry, opera, domy kultury, centra społeczne, urzędy, kościoły, szkoły, przedszkola, szpitale, przychodnie
- życie towarzyskie - restauracje, kawiarnie, kluby, kręgielnie, puby, kina
Dodatkowo w dzielnicach znajdziecie subfora większych firm albo ważnych dla forum i postaci lokacji, np. szczególne kluby, uniwersytet, czy restauracje.
INFO W procesie przenoszenia forum na nowy silnik utracone zostały hasła logowania. Napiszcie w tej sprawie na discordzie do audrey#3270 lub na konto Dreamy Seattle na Edenie. Ustawimy nowe tymczasowe hasła, które zmienicie we własnym zakresie.
DISCORD Jesteśmy też tutaj! Zapraszamy!
UPDATE Postacie chcące uzupełnić swoją KP o nowe treści w biografii mogą skorzystać teraz z kodu update w zamówieniach.
Charles & Lily
architekt wnętrz
SkB Architects
belltown
- WYJEBANE MAM W TO CZY BYŁ CHUJEM CZY NIE, JEBIE MNIE TO PO CAŁOŚCI - no jezu, serio jej to latało. Inna sprawa, że nikomu innemu nie zrobiłaby awantury za stawanie w jej obronie, ale Charlie miał w jej głowie zakaz. - I dlatego ryzykujesz tym, że możesz znowu nas zostawić? Na ile teraz? Na pięć lat? Czy kolejne, kurwa, piętnaście? Co tym razem chcesz ominąć? Ślub Camille czy jak będzie miała dziecko? - warknęła na niego, w tym momencie nadal go łapkami okładając, bo kurwa, co jeśli ten ziomek go pozwie? Co jesli ktoś wezwałby policję? Był karany, w zasadzie dokładnie przez coś takiego i... nie chciała go znowu oglądać w więzieniu. Kiedy przyszpilił ją do ściany, zacisnęła usta, patrząc mu prosto w oczy. - Nie, nie przestanę, bo powinnam ci spuścić wpierdol już dawno temu za to wszystko - powiedziała poważnym tonem lustrowała go wkurwionym spojrzeniem. Wyrwała mu jedną rękę i złapała mocno za materiał koszuli, przyciągając bliżej siebie, ale drugą rękę nadal pozwalała mu przytrzymywać przy ścianie i zacisnęła ją w pieść. I tak, ona też miała na to ochotę. W tym momencie chciała mu wpierdolić, nakrzyczeć na niego i jednocześnie mieć blisko.
-
-
-
- Nie zostawię was. Wiesz, że was nie zostawię – powiedział, patrząc na nią intensywnie. On też nie chciał trafić znów do więzienia. – Powinnaś – przyznał tylko cicho, ale zaraz kiedy go przyciągnęła do siebie za koszulę, po prostu przysunął się bliżej, nachylił nad nią i pocałował – cholernie namiętnie, wsuwając nogę pomiędzy jej uda, a dłonią, której nie przytrzymywał jej ręki objął ją cholernie mocno w talii, jakby każda odległość była dla niego w tym momencie zbyt duża. Całował ją w tym momencie tak, jakby to miała być ostatnia rzecz, którą robił w życiu i miał chyba cichą nadzieję, że albo to przerwie i mu nie wpierdoli, albo po prostu w to pójdzie.
architekt wnętrz
SkB Architects
belltown
- Ale przez to mógłbyś czy byś tego chciał czy nie - stwierdziła z bulwersem dość mocno wyczuwalnym w głosie. Tutaj chyba średnio chodziło o jego chęć, nie? Tym bardziej, że ostatnim razem nawet kasa ich rodziców niezbyt pomogła, także cóż. A kiedy ją pocałował, zamarła. Nie, żeby źle całował, całował jak zawsze zajebiście, ale nie powinien tak całować. W ogóle nie powinien całować, kurwa. I nawet go od siebie po chwili lekko odepchnęła, spojrzała mu w oczy i uniosła dłoń jakby chciała mu wymierzyć policzek, ale nie potrafiła tego zrobić. Zamiast tego poszła za impulsem, złapała go jedną dłonią za twarz, na wysokości szczęki dość mocno i na nowo wpiła się w jego usta. Cholernie zachłannie, chcąc się trochę chyba po prostu emocjonalnie wyżyć w tym momencie. Nie chciała żeby odpierdalał cokolwiek - ani dla niej, ani dla nikogo innego. Nie chciała po prostu żeby znowu miało go nie być obok :c
-
-
-
architekt wnętrz
SkB Architects
belltown
-
-
-
architekt wnętrz
SkB Architects
belltown
- Trzeba to zdezynfekować i opatrzyć - stwierdziła, jak gdyby nigdy nic i uniosła jedną z tych dłoni do góry, składając na niej czułego buziaka, nad otartą skórą.
-
-
-
– Oj tam, zagoi się samo – mruknął z rozbawieniem i spojrzał na nią, odwracając ją zaraz w swoją stronę, gdy już jego oddech się względnie uspokoił.
– Chcesz wracać do klubu czy do domu? – poruszył brwiami z lekkim uśmiechem i spojrzał jej w oczy, opierając się czołem o jej czoło.
architekt wnętrz
SkB Architects
belltown
- Jasne, że zagoi, ale i tak trzeba to odkazić. Nie chcemy, żeby goiło się dłużej, prawda? - wywróciła oczami, odwracając się do niego istotnie przodem. Oparła się plecami o mur, ściągnęła sukienkę w dół żeby tyłkiem nie świecić i kiedy on oparł się czołem o jej czoło, mimowolnie objęła go za szyję, patrząc mu w oczy. - Chyba mam dość wrażeń jak na jeden wieczór, więc raczej dom - powiedziała z rozbawieniem, palcami gładząc delikatnie jego kark. - Jakiś drineczek u mnie na lepszy sen? - sama teraz poruszyła brwiami, ale w sumie nie było w tym pytaniu żadnego podtekstu. Ot, opatrzy mu łapki w trakcie picia drineczka, nie?
-
-
-
– Przeżyłbym jakoś, ale jeśli ty masz być w roli sexy pielęgniarki to chętnie przyjmę opatrunek – uśmiechnął się do niej całkiem uroczo i spojrzał na nią z góry. Pokiwał powoli głową, gdy zaproponowała drineczka na lepszy sen i pewnie ruszyli do jej domu.
– Widzę, że pełny serwis oferujesz, drineczek i opatrunek – zaśmiał się cicho, gdy już rozsiadł się na jej kanapie. – Najlepszy szpital ever tu prowadzisz – dodał, puszczając jej oczko.
architekt wnętrz
SkB Architects
belltown
- Nie rozpędzaj się - zaśmiała się pod nosem, ale w sumie mogła być jego seksowną pielęgniarką, jeśli będzie grzeczny. A kiedy dotarli do jej domu, zrzuciła z siebie kieckę i wskoczyła w jakieś szorty i luźny t-shirt, po czym wróciła do salonu z drinkiem i jakąś małą apteczką. - Wiadomo, full serwis - puściła mu oczko, siadając obok niego. Ujęła jego jedną dłoń i zaczęła przemywać otarcia wodą utlenioną. - Pomyślałam, że jak będę się całkiem nieźle czuć po chemii, to moglibyśmy zabrać Cams w przerwie wiosennej na jakiś fajny wyjazd. Co o tym myślisz? - poruszyła brwiami, przecierając do sucha wacikiem ranki.
-
-
-
– Oj no weź – wygiął usta w podkówkę i zasmiał się dźwięcznie, a kiedy ona wróciła w szortach i jakimś t-shircie, to on sam zdążył rozpiąć sobie kilka guzików koszuli, bo uwierały go pod szyją okrutnie.
– Takie życie to ja szanuje, może powinienem tu zostać – zaśmiał się dźwięcznie, ale skrzywił się lekko, gdy zaczeła przemywać otarcia, bo jednak trochę bolało, a on był tylko niewinnym facetem, nie?
– Jasne, że tak. Może Paryż? Zawsze mówi o tym, że chciałaby tam pojechać i zobaczyć wieżę Eiffle’a, ma straszny flow ostatnio – zaśmiał się pod nosem.
architekt wnętrz
SkB Architects
belltown
- Proszę bardzo. Udostępnię ci gościnną sypialnie - pokazała mu język, a kiedy się skrzywił, uniosła jego dłoń nieco wyżej, bliżej swoich ust i delikatnie podmuchała. - Jezu, Camille to by posikała się z radości - dodała z rozbawieniem, bo Cams pewnie ciągle rzucała jakieś małe aluzje, odkąd usłyszała że Jay to zamknięty temat - Możemy sobie w ogóle zrobić jakiś mały objazd po Europie. Francja, Włochy... w dwa tygodnie powinniśmy się wyrobić - wyszczerzyła się do niego. - Tylko pewnie musielibyśmy zaakceptować to, że chciałaby wziąć też tego swojego chłopaka - wymownie uniosła brew w górę. Nie, żeby miała coś przeciwko. Generalnie nawet mogła za niego zapłacić, nie?
-
-
-
– Jesteś zbyt łaskawa, Lilianne – pokazał jej język w odpowiedzi, ale z lekkim uśmiechem obserwował, jak troskliwie się zajmowała jego obrażeniami. Kiedy więc wspomniała, że Camille by się posikała z radości, zaśmiał się dźwięcznie.
– Można, pewnie. Możemy zacząć we Włoszech w Positano a skończyć na Lazurowym Wybrzeżu, co? – poruszył brwiami, bo to wydawało się mu zajebistą opcją. – O Chryste, ten pizduś. No nie trawę typa, jakiś kurwa dziwny jest. Powinna się w ogóle nauką zająć, a nie chłopakami, na to będzie miała czas – stwierdził jak typowy ojciec jedynaczki, cóż.
architekt wnętrz
SkB Architects
belltown
- Dobra opcja. Możemy zahaczyć o Mediolan i zrobić jakieś porządne zakupy - uśmiechnęła się szeroko. O, takie wakajki to zdecydowanie jej odpowiadały. O ile będzie się dobrze czuła i nie umrze do tego czasu, ale o tym w zasadzie wolała za bardzo nie myśleć. Nadal uparcie to wszystko od siebie odpychała. - Przestań, nie jest pizdusiem. Jest słodki i widać, że bardzo im na sobie zależy. Uczy się dobrze, przestała odwalać, więc... daj mu szansę. Zapomniałeś już jak to jest? - dźgnęła go palcem pod żebra i zaśmiała się cicho, sięgając po swojego drinka - czytaj: tequila z lodem - i upiła z niego spory łyk. - Nie unikniemy penisów w jej towarzystwie. Jest śliczna, normalne że ma chłopaka - dodała z rozbawieniem, oczami wywracając. Była, udała im się totalnie.