WAŻNE Wprowadzamy nowy system pisania postów/tworzenia tematów w lokacjach. Prosimy o zapoznanie się instrukcją i stosowanie nowego wzoru. Więcej informacji znajdziecie tutaj!

Subfora zostały podzielone na 4 główne działy, oto orientacyjny zakres lokacji, które mogą się w nich znaleźć:
- strefa miejska - ulice, parkingi, tereny zielone, parki, place zabaw, zaułki, przystanki, cmentarze
- usługi - sklepy, centra handlowe, salony kosmetyczne, pralnie, warsztaty
- kultura i instytucje - galerie, muzea, teatry, opera, domy kultury, centra społeczne, urzędy, kościoły, szkoły, przedszkola, szpitale, przychodnie
- życie towarzyskie - restauracje, kawiarnie, kluby, kręgielnie, puby, kina

Dodatkowo w dzielnicach znajdziecie subfora większych firm albo ważnych dla forum i postaci lokacji, np. szczególne kluby, uniwersytet, czy restauracje.

INFO W procesie przenoszenia forum na nowy silnik utracone zostały hasła logowania. Napiszcie w tej sprawie na discordzie do audrey#3270 lub na konto Dreamy Seattle na Edenie. Ustawimy nowe tymczasowe hasła, które zmienicie we własnym zakresie.

DISCORD Jesteśmy też tutaj! Zapraszamy!

UPDATE Postacie chcące uzupełnić swoją KP o nowe treści w biografii mogą skorzystać teraz z kodu update w zamówieniach.

Nesta, Marcus, Nick | Nowy Jork, USA

Awatar użytkownika
38
189

właściciel

Little Darlings

broadmoor

Post

- W Nowym Jorku mało ludzi nie ma, ale niech tak będzie - wzruszył ramionami, bo już nie siejmy paranoi, NYC było wielkie jak skurwysyn, a w samym Central Parku łaziło mnóstwo ludzi, więc takie przypadkowe spotkanie to byłby dopiero cud! Ale nie komentował mocniej. Próbował, w każdym razie. - Nie wiem, ty mi powiedz - powiedział wymownie, biorąc głęboki oddech gdy usłyszał jej słowa o tym, że zamierzała mniej wyjeżdżać. Niby pocieszające, ale... no coś mu nie klikało. - O, to faktycznie dobra informacja - trochę złagodniał mimo wszystko. - Chociaż nie wiem, może trzeba to wszystko z nimi jakoś ustalić, takie latanie non stop nie ma przecież sensu - westchnął ciężko. Uważnie się jednak przyglądał Nickowi po tej propozycji kolacji. :lol:
- Nie tak, że nie chcę. Po prostu wolałbym spędzić czas z tobą - powiedział z niewinnym uśmiechem.

autor

-

Lights, camera - bitch, smile, EVEN when YOU WANNA DIE. He said he'd love me all his life, but this life was quite short, breaking down I hit the floor all the pieces of me shattered .
Awatar użytkownika
36
177

przejęła nielegalne interesy

Rapture

-

Post

– Niby nie ma dużo ludzi, ale jakie są szanse, że wpadniemy na siebie w Central Parku, a nie w hotelu, nie? – uniosła jedną brew, bo obstawiała, że właśnie tam zmierzał Mark. Uśmiechnęła się do niego całkiem czule i musnęła wargami jego skroń. – Nie mam żadnych powodów, żeby cię okłamywać – powiedziała cicho, czując w tym momencie ogromne wyrzuty sumienia, że jednak go okłamywała, bo miała jeden, całkiem duży powód, tylko… Po prostu nie chciała go martwić, nie chciala, żeby stało się to realne, skoro chemię znosiła całkiem względnie, lepiej niż zdecydowana większoś pacjentów.
- Widzisz, tak myślałam, że ta informacja ci się spodoba. Zresztą, to jeszcze najwyżej dwa tygodnie, jeśli dzisiaj mi się nie uda tego ogarnąć – powiedziała, miziając łagodnie jego przedramię.
– I spędzimy, mają tu świetny steakhouse na UES, możemy się dzisiaj wybrać razem, co? – pocałowała czule jego policzek. – Poczekałbyś na mnie w hotelu? Pozałatwiam sprawy i do ciebie wrócę – powiedziała spokojnie, modląc się, żeby po chemii było dzisiaj okej.

autor

-

Awatar użytkownika
38
189

właściciel

Little Darlings

broadmoor

Post

- No dobra, teoretycznie też nie są jakieś największe, ale szanse się zwiększyły przez to, że hotel masz centralnie obok parku, a ja stwierdziłem, że się przejdę tędy, ale... no nie ważne - machnął ręką. Nie chciał szukać powodów do bulwersów, generalnie chyba nawet mieć ich nie powinien skoro mieli tylko układ, ale... kurwa, no łatwo nie było, kiedy coraz więcej do niej czuł, a teraz ona sobie tak ciągle wyjeżdża i jeszcze spędza czas z Nickiem, nie? Uśmiechnął się tylko delikatnie na jej słowa, że nie miała powodów żeby go okłamywać. Niby nie miała.
- W takim razie będę podwójnie trzymał kciuki za to, żeby się udało - puścił jej oczko. Zdecydowanie będzie. Może istniał sposób, żeby jakoś jej pomóc? - Zarezerwuję nam stolik i... poczekam. W swoim czy twoim hotelu? - poruszył brwiami. To też istotna informacja, prawda? :lol:

autor

-

Lights, camera - bitch, smile, EVEN when YOU WANNA DIE. He said he'd love me all his life, but this life was quite short, breaking down I hit the floor all the pieces of me shattered .
Awatar użytkownika
36
177

przejęła nielegalne interesy

Rapture

-

Post

– Hotel mam centralnie obok, ale park jest olbrzymi – pokazała mu język z lekkim rozbawieniem, ale uśmiechnęła się do niego słodko. Ona też coraz więcej do niego czuła, ale kiedy tkwili w układzie, zdecydowanie łatwiej było jej usprawiedliwiać swoje kłamstwa. Odetchnęła głęboko, gdy powiedział, że będzie podwójnie trzymał kciuki. Zerknęła na zegarek. Mieli jeszcze mniej więcej godzinkę zanim powinna iść na chemię.
– Cieszy mnie to – uśmiechnęła się do niego uroczo. – Możesz w moim, a jeśli chcesz, to możemy iść jeszcze na szybki lunch – zaoferowała spokojnie, patrząc mu w oczy. – Nick zaraz miał się zbierać na spotkanie, a ja nie jadłam śniadania – wzruszyła ramionami i spojrzała mu w oczy, bo istotnie, w sumie mogła coś jeszcze przekąsić, szczególnie że Nick musiał zabrać swoje rzeczy. :lol:

autor

-

Awatar użytkownika
38
189

właściciel

Little Darlings

broadmoor

Post

- Taa - rzucił tylko, bo chyba nie chciał więcej tego komentować. Może to faktycznie kwestia przypadku, jej argument z tym, że on też wpadł na nią w parku względnie uspokoił jego chaotyczne myśli, nieco napędzane byciem częścią duetów zjebów (bo nie wątpliwie nią był :lol: ) więc wiadomo.
- Jadłem, ale skoro ty nie jadłaś to możemy pójść. Napiłbym się jakiejś dobrej kawy - stwierdził, bo wiadomo jakie miał podejście do jej niejedzenia, więc skoro mógł w ten sposób jej pomóc napełnić brzuszek to nie widział w tym problemu. Nie wiedział tylko, że próbowała go podstępem odciągnąć od hotelu, przebiegła żmija :lol:
- Dobra, to ja lecę. Zdzwonimy sie później - Nick ucałował policzek Nessie, a Marcusowi podał dłoń na pożegnanie.
- Pa - Mark powiedział uroczo, machając mu jeszcze na pożegnanie, oczywiście z ironią :lol: - To gdzie na ten lunch? - przeniósł wzrok na Nestę.

autor

-

Lights, camera - bitch, smile, EVEN when YOU WANNA DIE. He said he'd love me all his life, but this life was quite short, breaking down I hit the floor all the pieces of me shattered .
Awatar użytkownika
36
177

przejęła nielegalne interesy

Rapture

-

Post

Uśmiechnęła się do niego delikatnie, nadal kojąco miziając go po przedramieniu, bo widziała, że chomik w kołowrotku jego mózgu zapierdalał niemal tak szybko jak jej własny, kiedy próbowała wymyślić, dlaczego jest w Nowym Jorku, a nie w Miami, jak pierwotnie miała być. :lol: W każdym razie, pokiwała głową.
– Znam jedną kawiarenkę, niedaleko Lenox Hill. Mają fenomenalne bajgle z pieczonym łososiem i pyszną kawę – no, przynajmniej Nick chwalił tę kawę, bo jej nadal nie pozwalał pić, a jej to całkiem weszło w krew, więc wiadomo. Uśmiechnęła się do Nicka i przytuliła go jeszcze na pożegnanie, dziękując za wszystko i potem wstała z ławki i wzięła Marka pod rękę.
– Stęskniłam się za tobą, wiesz? – uśmiechnęła się czule i pocałowała jego policzek. - Zaproponowałam kawiarenkę przy Lenox, bo muszę tam zajrzeć. Mam znajomego lekarza, a Vi myśli o stażu w Nowym Jorku – uśmiechnęła się czule i w sumie z tym stażem to nawet nie kłamała!

autor

-

Awatar użytkownika
38
189

właściciel

Little Darlings

broadmoor

Post

No ale czemu mu się dziwić, że tak to mielił? Miała być w jednym miejscu, była w drugim, do tego na spacerku z Central Parku z Nicholasem i głowa Marcusa mimowolnie zaczeła doszukiwać się tutaj podstępu, dramy i całej reszty gówien. Nie, żeby robił to specjalnie - po prostu miał bogaty świat emocjonalny i zawsze wszystko próbował rozkładać na czynniki pierwsze. A raczej wszystko, co było nieistotne, bo z ważnymi rzeczami nie miał tak nawet odrobinę :lol:
- W takim razie dam się tam zaciągnąć - wyszczerzył się do niej. On też znał kilka fajnych miejsc, ale skoro ona sobie tutaj przesiadywała teraz to niech go gdzieś zabierze, nie? :/ On zsunął rękę tak, żeby złapac ją za dłoń i delikatnie splótł jej palce ze swoimi.
- Ja też, dlatego przyjechałem - uśmiechnął się delikatnie. - Och, mogłaś powiedzieć. Też mam tam znajomego, mogłem z nim temat przegadać. - stwierdził. Aż go natchnęło, żeby tak czy siak to zrobić, może to wspólny znajomy? :lol:

autor

-

Lights, camera - bitch, smile, EVEN when YOU WANNA DIE. He said he'd love me all his life, but this life was quite short, breaking down I hit the floor all the pieces of me shattered .
Awatar użytkownika
36
177

przejęła nielegalne interesy

Rapture

-

Post

Ona się nie tyle dziwiła, co naprawdę rozumiała – okłamała go, poniekąd, bo zasadniczo w swojej wersji utrzymywała przecież, że przyleciała na dzień czy dwa, nie? Inna sprawa, że naprawdę nie chciała tego robić, nie okłamywała go z przyjemnością, ale wiedziała, że tak musiała robić. Dla jego własnego dobra. Uśmiechnęła się do niego uroczo.
– A zjesz ze mną tego bajgla na pół? Mój brzuszek nadal nie czuje się dobrze po tym tiramisu – powiedziała, wyginając usta w podkówkę i uśmiechnęła się, gdy splótł ich palce ze sobą. W zasadzie poczuła lekki komfort, że tutaj był z nią. Nawet jeśli nie mówiła mu prawdy, dobrze było mieć go obok, tak po prostu. Nawet jeśli starała się to poczucie odsunąć.
– Cieszy mnie to – ucałowała uroczo jego policzek i w zasadzie wyglądali pewnie teraz na parę typowych zakochanych spacerujących po parku. – O, na jakim oddziale? – zmarszczyła brwi i spojrzała na niego z delikatnym uśmiechem. – Możesz też zagadać do swojego człowieka, lepiej mieć więcej znajomości niż mniej, nie? – wzruszyła ramionami niewinine.

autor

-

Awatar użytkownika
38
189

właściciel

Little Darlings

broadmoor

Post

- Nie ma takiej opcji, musisz zjeść całego. Nie jadłas śniadania i lunchu też chcesz zjeść tylko połowę? - musnął palcami jej nos. Oszalała chyba do reszty, że tak mało będzie jadła, o nieee. Co prawda gdyby wiedział, że źle się czuła przez chemię, pewnie by inaczej reagował, ale że nie wiedział to się nieco zirytował, ot co.
- Chirurgia chyba. Nie pamiętam dokładnie, raczej średnio rozmawiamy zwykle o pracy jak już rozmawiamy - puścił jej oczko, ale wiedział że ziomeczek był jakims ordynatorem czy coś w tym rodzaju. - Zagadam w takim razie - zadecydował, obejmując ją teraz w talii i zmierzając w kierunku wybranej przez nią knajpki.

autor

-

Lights, camera - bitch, smile, EVEN when YOU WANNA DIE. He said he'd love me all his life, but this life was quite short, breaking down I hit the floor all the pieces of me shattered .
Awatar użytkownika
36
177

przejęła nielegalne interesy

Rapture

-

Post

– Okej, zjem całego – wywróciła oczami, ale uśmiechnęła się do niego całkiem czule, bo wiedziała, że po prostu się martwił. W każdym razie, kiedy wspomniał o znajomym chirurgu, trochę odetchnęła z ulgą, bo obawiała się, że jednak może to być ktoś z onkologii, a tego zdecydowanie nie chciała.
– Dzięki, Marky, jesteś najlepszy – powiedziała, sama obejmując go w pasie i faktycznie zjedli, a potem, lekko spóźniona poleciała na chemię. Następnie istotnie zjadła z nim kolację, po której mdłości miała przeokrutne, ale jakoś dała radę!

Ztx2

autor

-

ODPOWIEDZ

Wróć do „Podróże”