WAŻNE Wprowadzamy nowy system pisania postów/tworzenia tematów w lokacjach. Prosimy o zapoznanie się instrukcją i stosowanie nowego wzoru. Więcej informacji znajdziecie tutaj!

Subfora zostały podzielone na 4 główne działy, oto orientacyjny zakres lokacji, które mogą się w nich znaleźć:
- strefa miejska - ulice, parkingi, tereny zielone, parki, place zabaw, zaułki, przystanki, cmentarze
- usługi - sklepy, centra handlowe, salony kosmetyczne, pralnie, warsztaty
- kultura i instytucje - galerie, muzea, teatry, opera, domy kultury, centra społeczne, urzędy, kościoły, szkoły, przedszkola, szpitale, przychodnie
- życie towarzyskie - restauracje, kawiarnie, kluby, kręgielnie, puby, kina

Dodatkowo w dzielnicach znajdziecie subfora większych firm albo ważnych dla forum i postaci lokacji, np. szczególne kluby, uniwersytet, czy restauracje.

INFO W procesie przenoszenia forum na nowy silnik utracone zostały hasła logowania. Napiszcie w tej sprawie na discordzie do audrey#3270 lub na konto Dreamy Seattle na Edenie. Ustawimy nowe tymczasowe hasła, które zmienicie we własnym zakresie.

DISCORD Jesteśmy też tutaj! Zapraszamy!

UPDATE Postacie chcące uzupełnić swoją KP o nowe treści w biografii mogą skorzystać teraz z kodu update w zamówieniach.

daisy edgar jones

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
26
160

-

-

south park

Post

about me

imie i nazwisko

saint lakony fletcher

pseudonim

saint

data i miejsce urodzenia

tu wpisz datę i miejsce urodzenia

dzielnica mieszkalna

tu wpisz dzielnicę mieszkalną

stan cywilny

tu wpisz stan cywilny

orientacja

tu wpisz orientację

zajęcie

tu wpisz zajęcie

miejsce pracy

tu wpisz miejsce pracy

wyznanie

tu wpisz wyznanie

jestem

miejscowy / przyjezdny

w Seattle od:

tu wpisz od którego roku jesteś w Seattle

my story
Sweet dreams are made of this...

Gorzki posmak nocy drażni język. Ciemność oplata ciało, wyciągając swoje macki. Powieki są za ciężkie by je utrzymać. W końcu opadają. Czerń jest wszędzie. W bladym świetle gwiazd wpadającym przez okno, zdaje się być jeszcze mniejsza, jeszcze bardziej wątła i krucha, choć za dnia jest silna. Ale koszmary schowane za pięknym uśmiechem, odnajdują swoją drogę po zgaśnięciu świateł.
Znowu ma siedemnaście lat. Potyka się o wyrastające w pobliżu korzenie. Noc jest rześka. Wilgotne igliwie drażni jej bose stopy. Wybiegła stamtąd bez butów. Ma na sobie tylko krótki, powyciągany top i spodenki. Chciałaby to z siebie wszystko zedrzeć i spalić, ale czuje, że to nie wystarczy. Wie, że nawet jeśli będzie szorować się pół nocy w wannie i drzeć paznokciami skórę, to nie pomoże. Wciąż czuje na sobie jego zapach. W domu pali się jeszcze światło. Wypada przez wpół otwarte okna na taras. Rodzice jeszcze nie śpią. Ich pytania odbijają się od ścian w jej głowie, rozsadzają czaszkę. Próbuje nieskładnie wytłumaczyć co się stało. Łapczywie chwyta w płuca powietrze, próbując opanować płacz. Ale to nie działa. Nic nie jest tak jak powinno. Matka milczy. Spuściła głowę i gapi się teraz w podłogę, starając się na nią nie patrzyć. Spójrz na mnie! Chciałaby to wykrzyczeć, ale w gardle uformował się niewidzialny guz, którego nie potrafi usunąć. Ojciec wrzeszczy. Nie wierzy jej. Żadne z nich w to nie wierzy. Wymyśliła to sobie, głupia dziewucha. Najlepiej niech pójdzie spać i odmówi pacierz. Ale ona już w nic nie wierzy. Saint przestała być święta.

Who am I to disagree?

Gdzieś w odmętach sennych koszmarów, dociera do niej, że tylko kilka centymetrów dzieli ją od ciepła drugiego ciała. Przesuwa dłonią po pościeli. Szuka go po omacku, ale nie potrafi się obudzić. Nie umie go dosięgnąć, mimo że jest tak blisko.
Zawsze był tylko i aż bratem jej przyjaciółki. Na wyciągnięcie ręki, ale za daleko. Nigdy nie było im po drodze. Mijali się w labiryncie czasu. Otwierali nowe rozdziały i zamykali stare. Pisali swoje opowieści osobno, a w żadnej książce nie było miejsca, żeby zmieścić ich razem. Wpadła na niego dopiero po latach w Nowym Jorku na premierze swojej pierwszej książki. Do tamtego dnia, nie wierzyła, że jeszcze kiedyś pozwoli się komuś do siebie zbliżyć, ani dotknąć. Ale jego dotyk był inny. Przywodził na myśl ciepło, zapach ciasta wypełniający w dzieciństwie rodzinny dom i kalejdoskop barw, wynoszących się ponad powierzchnię stworzoną w czarnobiałym gradiencie. Tym razem narrator miał inne plany. Wyrzucił nienapisane do końca rozdziały i stworzył nowy scenariusz. Niespodziewanie otworzył drzwi, przez które bała się przejść. Ten jeden raz postanowiła zaryzykować. Znowu. I być może, ale tylko być może, znowu uwierzy.

Some of them want to use you

Gdzieś w oddali słychać szum policyjnych syren. Okna rozbłyskają serią granatu i czerwieni. Światła gasną. Odzywa się szczekanie psa piętro wyżej. Ktoś krzyczy żeby się uciszył. Pies nie słucha. Ktoś daje sobie spokój. Możliwe, że w tym czasie zaciąga poduszkę na głowę i zaciska nią uszy. Saint tego nie słyszy. Koszmar się oddala, a niespokojny oddech zwalnia tempo. Na czole perlą się pojedyncze kropelki potu. Wszystko jest jak dawniej. Potwory wróciły do szafy, a szafa znika w ciemnej plątaninie umysłu.
Śni o swojej kolejnej książce. Kolejny hit, większa presja, ale jest szczęśliwa. Ma o czym pisać. Teraz zaczęła trzecią. Smukłymi palcami muska klawisze klawiatury, przelewając kolejno zmodyfikowane wspomnienia na niebieski ekran. W pewnym momencie przestaje. Nie wie czy jest gotowa o tym opowiadać. Zamienia to na coś innego. Jeszcze jest za wcześnie, choć minęła dekada. Wspomnienia blakną. Nie pamięta już jaki był kolor narzuty w sypialni na poddaszu, ani czym pachniała mama. Nie pamięta jak często ojciec wracał do domu pijany i czy kuchnia była na wprost czy po prawej stronie schodów. Ale najgorsze jest to, że zapomina też jak wyglądała osoba którą opuściła, zamykając ten rozdział. Czasami dostaje zdjęcia. Wysyła swoje. Kilka razy się nawet spotkali, ale Saint pilnuje żeby nie zdarzało się to zbyt często. Wie, że któregoś dnia może powiedzieć zbyt dużo, a te słowa będą boleć. Pozostawią po sobie rysę na szkle, której nie będzie w stanie usunąć. Szkło może się potłuc. Ona się poskładała, ale czy ta osoba dałaby radę? Nie jest tego pewna. Nie chce tego sprawdzać, dlatego ignoruje nieodebrane połączenia.

Some of them want to abuse you

Szczekanie psa staje się coraz bardziej donośne. Odbija się echem spomiędzy ścian. Wreszcie wyrywa ją ze snu. Przez chwilę nie jest pewna gdzie się znajduje. Tu, w Nowym Jorku, czy tam, w miejscu o którym nie chce pamiętać. W końcu dociera do niej, że jest bezpieczna. Przynajmniej teraz, jeszcze przez chwilę. Obraca się przez ramię, ale ciała którego szukała dłonią nie ma. Nie może sobie przypomnieć dlaczego, ale wreszcie pamięta. To druga noc, kiedy wracają do niej koszmary. To druga noc, kiedy nie ma ich komu przegonić.
Zaledwie tydzień temu odebrała telefon. Numer na wyświetlaczu był obcy. Głos ze słuchawki do niej nie docierał, bo choć lata temu wymazała ich wszystkich z pamięci, teraz do niej wracają. Martwe zjawy. Duchy, które wreszcie mogą o sobie dać znać, bo ich nie przegoni. Nie ma jak. Umarli mają ten przywilej, że ich nie da się pozbyć. Zostają z tobą już na zawsze, wydrapując miejsce w pamięci. Telefon cały czas tkwi przyciśnięty do jej ucha. Nie pamięta, kiedy się zgodziła na przyjazd. Usta rozchylają się bezwiednie, pozwalając wypadać pojedynczym słowom, nad którymi nie panuje.

Some of them want to be abuses

Nie potrafił zrozumieć, dlaczego chciała tam wrócić. Nie umiał jej zatrzymać. Nie chciał z nią jechać.
my flaws
- Do momentu w którym osiągnęła pełnoletność, mieszkała z rodzicami i młodszym rodzeństwem w rodzinnej posiadłości na obrzeżach Seattle.
- Niedługo przed osiemnastymi urodzinami pokłóciła się poważnie z rodzicami, przez co niedługo potem wyjechała, nie mówiąc nikomu co było powodem. Nawet młodszemu rodzeństwu, w obawie, że zepsuje mu relacje z rodzicami.
- Przez pewien czas podróżowała, szukając dla siebie miejsca, aż wreszcie trafiła do Nowego Jorku, gdzie zainteresowała się nią agentka z jednego z wydawnictw i pomogła w wypuszczeniu na świat pierwszej książki.
- Jej książki to kryminały, po części oparte na jej życiu z dużymi modyfikacjami.
- Zawsze marzyła żeby nauczyć się jazdy na motorze, ale prowadzenie prostego skutera sprawia jej problemy, dlatego od lat podróżuje wyłącznie samochodem.
- Kocha zwiedzać świat. Najczęściej celuje w odległe, azjatyckie kierunki, ale jest też fanką paryskich świątecznych jarmarków.
- Angażuje się w ruchy pomagające osobom doświadczającym przemocy.
- Gdyby tylko miała taką możliwość, przygarnęłaby wszystkie bezdomne psy i koty, które staną na jej drodze. Niestety nie jest to wykonalne, dlatego stara się im pomóc na miarę swoich możliwości.
- Do Seattle wróciła przed kilkoma tygodniami, dowiedziawszy się o śmierci rodziców, którzy w spadku zostawili jej rodzinną posiadłość. Nienawidzi tego miasta, ale coś nie pozwoliło jej odmówić. Być może zbyt miękkie serce albo wyrzuty sumienia.
- Uwielbia spędzać wieczory przy książce i kieliszku wina. Jej głowa nie należy do najmocniejszych, dlatego po paru głębszych zdarza jej się pleść bzdury.
- Po wyprowadzce z miasteczka zapisała się na kurs samoobrony. Oprócz tego ćwiczy kickboxing i zawsze nosi przy sobie paralizator.
and more

imię/ nick z edenu

imię/ nick z edenu

kontakt

gg / pw / discord

narracja

czas, osoba

zgoda na ingerencję MG

tu napisz "tak" lub "nie" na ingerencję MG

saint fletcher

daisy edgar jones

autor

-

ODPOWIEDZ

Wróć do „W budowie”