autor

[Nesta Rosenthal]

– Okej, Ibiza też spoko – przyznała cicho, bo w zasadzie skoro miał taką wizję, to nie zamierzała mu jej psuć. Poza tym domyślała się, że pewnie chciał trochę odreagować rozstanie ze swoją dziewczyną, bo widziała, że je trochę przeżywał. Przechyliła głowę, gdy wspomniał, że jest żoną szefa.
– Szefową. Nie sprowadzaj mnie do roli żony – mruknęła nieco poważniej niż zamierzała, ale istotnie, zawsze było to dla niej triggerem, nie? W każdym razie, kiedy w jego spojrzeniu coś się zmieniło a sukienka przesunęła się po jej ciele i opadła na podłogę, a on powiedział, że to jej wina, uniosła brew.
– Moja? Niby jak? – mruknęła już spod jego ust, al.e pocałunki zaczęła odwzajemniać, mimochodem od razu dobierając się do jego spodni i rozpinając je dość pospiesznie, by zaraz wsunąć dłoń w jego bokserki i zacząć go pieścić dłonią, poruszając nią dość intensywnie, a jedną nogę zarzuciła mu na biodro, nie zaprzestając pocałunków.

[Teddy Sasso]

- Ale jednak żoną mojego szefa - mruknął z rozbawieniem, palcami muskając jej nos bo przecież wiedziała o co mu chodziło. - Bo jesteś cholernie seksowna wyjaśnił, a potem zabrał się za delektowanie jej ciała, trochę korzystając, że Marka nie było. A następnego dnia znowu udawali, że nic sie nie wydarzyło.

| ztx2