WAŻNE Wprowadzamy nowy system pisania postów/tworzenia tematów w lokacjach. Prosimy o zapoznanie się instrukcją i stosowanie nowego wzoru. Więcej informacji znajdziecie tutaj!

Subfora zostały podzielone na 4 główne działy, oto orientacyjny zakres lokacji, które mogą się w nich znaleźć:
- strefa miejska - ulice, parkingi, tereny zielone, parki, place zabaw, zaułki, przystanki, cmentarze
- usługi - sklepy, centra handlowe, salony kosmetyczne, pralnie, warsztaty
- kultura i instytucje - galerie, muzea, teatry, opera, domy kultury, centra społeczne, urzędy, kościoły, szkoły, przedszkola, szpitale, przychodnie
- życie towarzyskie - restauracje, kawiarnie, kluby, kręgielnie, puby, kina

Dodatkowo w dzielnicach znajdziecie subfora większych firm albo ważnych dla forum i postaci lokacji, np. szczególne kluby, uniwersytet, czy restauracje.

INFO W procesie przenoszenia forum na nowy silnik utracone zostały hasła logowania. Napiszcie w tej sprawie na discordzie do audrey#3270 lub na konto Dreamy Seattle na Edenie. Ustawimy nowe tymczasowe hasła, które zmienicie we własnym zakresie.

DISCORD Jesteśmy też tutaj! Zapraszamy!

UPDATE Postacie chcące uzupełnić swoją KP o nowe treści w biografii mogą skorzystać teraz z kodu update w zamówieniach.

Elias & Rosie, Havana, Cuba

How long could we be a sad song, 'tll we are too far gone to bring back to life? I gave you all my best me's, my endless empathy and all I did was bleed as I tried to be your bravest solider.
Awatar użytkownika
30
175

broker, agentka nieruchomości

Flower Group

the highlands

Post

Rosemarie nadal czekała aż Elias sie określi - bo w zasadzie uważała, że skoro to on chciał czekać, to jednak on powinien wyjśc teraz z inicjatywą. Problemem było to, że nadal się nie określił i sądziła, że Kuba będzie tym miejscem, gdzie jej powie, że chce być z nią, tym bardziej, że nie brali ze sobą Allie - mała została u jego rodziców i Roro wiedziała, że pewnie wróci na ogromnym cukrowym haju, ale z tym żyła.
Tak więc dzisiaj zawinęli się wcześniej z klubu, zostawiając tam Jaya i Lils, a ona uśmiechnęła się, spacerując przytulona do Eliasa.
- Potrzebowałam tego, wiesz? Takiego wyjazdu, odpoczynku od wszystkiego - westchnęła mimochodem, bo ostatnio czuła się po prostu przeciążona życiowo. Przystanęła na chwilę i spojrzała mu w oczy. - Dzięki, że to wszystko zaplanowałeś - powiedziała, obejmując teraz jego szyję i stając na palcach, żeby go pocałować - trochę bardziej namiętnie niż mniej. No serio liczyła, że zaraz jej tu powie, że chce z nią być, nie? Tym bardziej że zaczęli ostatnio znów ze sobą sypiać i było absolutnie idealnie.

autor

-

Awatar użytkownika
37
189

-

-

-

Post

Nie określili się, chociaż Eliasa w zasadzie coraz bardziej to gryzło i coraz bardziej miał ochote o tym porozmawiać, ale obiecywał sobie, że nie będzie naciskać, więc nie naciskał - inna sprawa, że ich rozmowy na parapetówce Jasona po prostu nie pamiętał, dlatego nie wiedział o tym, że powinien sam się odezwać, tak? Wyjazd zaplanowali z Jasonem tak, żeby dziewczyny bawiły się dobrze, odpoczęły i w ogóle cudo. Dodatkowo, Elias chciał wspomóc Jasona, zanim zacznie Jasonować wobec Lily. Cóż :lol:
- Wiem, dlatego pomyśleliśmy z Jay'em że to super pomysł wyciągnąć was tutaj, w ramach poprawy nastrojów i odetchnięcia - uśmiechnął się do niej czule, obejmując ją mocniej ramieniem i pokiwał głową. - Dla ciebie wszystko - puścił jej oczko, a kiedy go pocałowała, pocałunek jak najbardziej odwzajemnił, wzdychając cicho spod jej ust. No uwielbiał - kochał, jak szalony zdecydowanie.

autor

-

How long could we be a sad song, 'tll we are too far gone to bring back to life? I gave you all my best me's, my endless empathy and all I did was bleed as I tried to be your bravest solider.
Awatar użytkownika
30
175

broker, agentka nieruchomości

Flower Group

the highlands

Post

No i Rosie to też coraz mocniej uwieralo życiowo, bo przecież mu powiedziała, jak mocno jej na nim zależało, jak bardzo nie umiała przestać o nim myśleć i jak bardzo jej w głowie siedział. Dlatego coraz mocniej – nie tylko mentalnie – przebierała nóżkami, mając nadzieję, że w końcu się odezwie, bo sądziła, że jednak ich rozmowę pamiętał.
– To faktycznie był super pomysł, poprawiłeś mi nastrój. Zawsze mi poprawiasz – zamruczała, przysuwając buźkę do jego twarzy i palcami muskając jego nos, uroczo się do niego uśmiechając. – Ach, wszystko? To co jeszcze? – pojrzała na niego z rozbawieniem, ale pogłębiła lekko jego pocałunek, nadal absolutnie w niego zapatrzona.

autor

-

Awatar użytkownika
37
189

-

-

-

Post

A on po prostu zaplanował ten wyjazd dla pokrzepienia jej i Lils dusz, zupełnie nie z celem rozmawiania o czymkolwiek. No cóż :lol:
- Staram się, inaczej byś nie wprowadziła się pod mój dach tak po prostu pewnie - powiedział z rozbawieniem, muskając wargami jej czółko, bo trochę tak to widział - gdyby nie umiał tak dobrze wyczuć jej potrzeb, byłby po prostu eks mężem w tym pierdolniku, o ile w ogóle jakimś mężem by był :lol: - Wszystko, nawet biorę pod uwagę rzeczy, które mogą być poza granicami norm moralnych i prawnych jeśli byłoby trzeba - poruszył brwiami i zaśmiał się cicho spod jej ust. Zaraz się jednak odsunął, znowu mocno obejmując ją ramieniem i szli dalej przez jakąś cudowną plażę. - Moi rodzice to nigdy z tej radości życiowej nie wybrną przez te kilka dni z Allie które im daliśmy - powiedział z rozbawieniem ale istotnie, jego rodzice w młodą byli totalnie zapatrzeni!

autor

-

How long could we be a sad song, 'tll we are too far gone to bring back to life? I gave you all my best me's, my endless empathy and all I did was bleed as I tried to be your bravest solider.
Awatar użytkownika
30
175

broker, agentka nieruchomości

Flower Group

the highlands

Post

I ten wyjazd pokrzepiał jej duszę, serio, chociaż z nieco innych powodów, niż Eli mógł sądzić. Generalnie naprawdę go uwielbiała, uwielbiała spędzać z nim czas i miała nadzieję, że wszystko się między nimi poukłada, ah. Odetchnęła głęboko i posłała mu rozbawienie.
– Nie no, mogłabym się wprowadzić tak po prostu, ale na pewno bym cię teraz nie całowała na przykład – mruknęła i musnęła ustami jeszcze jego nos z lekkim, szelmowskim uśmieszkiem na ustach. – Och, poza granicami norm moralnych i prawnych? Czyli na przykład seks na plaży wchodzi w grę? – pokazała mu język z rozbawieniem wyraźnym, ale w zasadzie bajecznie naprawdę było.
– Och, mam tylko nadzieję, że nie przemaszerują jej nutellą – zaśmiała się cicho, chociaż odrobinkę się teog obawiała. Tyci. :lol: Bo wiedziała, że mała z nimi zrobi co chce.

autor

-

Awatar użytkownika
37
189

-

-

-

Post

Bardzo chciał, żeby się między nimi ułożyło bo naprawdę nie widział powodu, żeby miało być inaczej - dogadywali się dobrze w życiu i w łóżku i czasami chyba nawet widział w jej spojrzeniu to, czego nie widział nigdy przedtem i cholernie go to jarało a jednocześnie... bał się zrobić pierwszy ruch sam, żeby tego nie spierdolić, eh.
- No właśnie, a jednak całowanie jest dość istotnym aspektem tego wszystkiego - zaśmiał się, chociaż i bez całowania by się cieszył, że ma ją obok siebie, nie? - Jasne, że seks na plaży wchodzi w grę. Seks na plaży zawsze jest priorytetem, halo - posłał jej rozbawione spojrzenie, muskając palcami jej dolną wargę i zaraz pokiwal głową.
- Jasne, że to zrobią. Będzie jadła nutelle od rana do nocy i jak ją od nich zabierzemy, to nic innego zjeść nie będzie chciała. Normalka - zawsze tak było z jego rodzicami i generalnie robili to pewnie wszystkim Costasowi wnuczętom, nie?

autor

-

How long could we be a sad song, 'tll we are too far gone to bring back to life? I gave you all my best me's, my endless empathy and all I did was bleed as I tried to be your bravest solider.
Awatar użytkownika
30
175

broker, agentka nieruchomości

Flower Group

the highlands

Post

No i właśnie, ona też chciała, żeby się ułożyło, dlatego mu się na tej parapetówce określiła i grzecznie czekała, chociaż teraz w zasadzie coraz mniej grzecznie, bo doczekać się do końca nie mogła tego, aż istotnie, on w końcu jej powie, co zdecydował, bo sam mówił, że ją chce i że za parę dni do tematu wrócą. Tylko minęło już parę tygodni a on nie wracał. Może zmienił zdanie?
– Tak? I co jeszcze nim jest? – zamruczała z rozbawieniem, a gdy powiedział, że seks na plaży jest priorytetem, zaśmiała się pod nosem. – Ach, tak? To nie rozumiem, czemu jeszcze mam na sobie tę sukienkę – delikatnie chwyciła jego dłoń, przytrzymując ją przy swoich ustach i zassała jego palec wskazujący, niewinnie się uśmiechając i drugą dłonią muskając jego męskość przez materiał spodni.
– Och, ale będziesz musiał jej odmówić, ja nie chcę być złym gliną, a nie chcemy, żeby nasza córka się zaczęła toczyć zamiast chodzić – pokazała mu język z uroczym uśmiechem.

autor

-

Awatar użytkownika
37
189

-

-

-

Post

Jakby wiedział to by się określił, ale nie wiedział także cóż - on się udręczał, ona sie udręczała, ale dobrze że chociaż wyjazd był przyjemny, prawda?
- Nic, tylko seks. Jestem facetem, my nie myślimy o absolutnie niczym innym, seks, seks, seks - parsknął śmiechem, chociaż wiadomo, że nie tylko o to w życiu mu chodziło, nie? Ale fakt, to była rzecz którą lubił cholernie, szczególnie z nią :lol: - Dlatego, że spacerujemy po bajecznej plaży i napawamy się swoim towarzystwem. Seks będzie jak wrócimy do hotelu - poruszył brwiami, bo tam też coś przygotował, jakieś zabawki, cuda wianki i w ogóle, nie? Uśmiechnął się widząc jak zassała ten palec, co za kobieta, jezu.
- Nie zacznie się toczyć, Costasowie mają geny sportowców, na pewno będzie piękna. Zresztą, ty i twoja siostra też wyglądacie jak modelki więc w czym problem? - on też nie chciał być złym gliną, uwiebiał to, że był w pewnym sensie ulubionym rodzicem dziewczynki :lol:

autor

-

How long could we be a sad song, 'tll we are too far gone to bring back to life? I gave you all my best me's, my endless empathy and all I did was bleed as I tried to be your bravest solider.
Awatar użytkownika
30
175

broker, agentka nieruchomości

Flower Group

the highlands

Post

– No tak właśnie myślałam, że o niczym innym nie myślisz – zaśmiała się dźwięcznie, dlonią delikatnie zjeżdżając do jego pośladka i lekko na nim rączkę zaciskając, bo uznała, że może. Inna sprawa, że ona seks z nim też lubiła. Ogólnie lubiła seks nie tylko z nim, ale na tym wyjeździe jednak tylko o nim myślała.
– Och, czyli jednak seks na plaży nie jest priorytetem – musnęła palcem jego nos, by zaraz się grzecznie odsunąć i wywróciła teatralnie oczami. – Nikt nie ma genów sportowca, nie uprawiając sportu, to nie tak działa, a cukier nie jest dla niej zdrowy, więc musisz trochę przystopować z jego podawaniem naszej córce, albo w końcu będziemy musiały się wyprowadzić. Chcesz tego? – trochę go pod włos brała, chcąc wybadać teren. Jasne, wiedziała, że uwielbiał, że młoda była księżniczką tatusia, ale ona też zołzą być nie chciała, tak? : c

autor

-

Awatar użytkownika
37
189

-

-

-

Post

- Przy tobie średnie szanse są na to, żeby o tym nie myśleć - pokazał jej język, bo taka prawda - była absolutnie cudowna i seksowna, trzeba byłoby być psycholem żeby nie myśleć o seksie z nią nieustannie, prawda?
- Jest, ale romantyczny wieczór też - poruszył brwiami. Chciał ją zabrać na super spacer, a po powrocie do hotelu wziąć się za mniej romantyczną część wieczoru, nie? Sam wywrócił oczami po jej słowach. - Jasne, że niektórzy mają. W naszej rodzinie od zawsze jesteśmy w pięknych sylwetkach, a żremy ciągle chujowe jedzenie. Z Allie będzie na pewno tak samo, nie przesadzaj - powiedział z rozbawieniem, całując jej skroń. Nie umiał małej absolutnie niczego odmówić, tak już miał, eh. - I co? Zrobiłabyś to Alls i się wyprowadziła? Przykre - wydął usta w podkówkę, bo jasne że nie chciał żeby się wyprowadziły!

autor

-

How long could we be a sad song, 'tll we are too far gone to bring back to life? I gave you all my best me's, my endless empathy and all I did was bleed as I tried to be your bravest solider.
Awatar użytkownika
30
175

broker, agentka nieruchomości

Flower Group

the highlands

Post

Och, tak? Średnio są szanse? – zaśmiała się ccho, przechylając głowę i obrzucając go wymownym spojrzeniem. – Okej, więc to romantyczny wieczór? Jakieś specjalne plany i wyznania się szykują? – poruszyła brwiami, bo trochę an to liczyła. Bo przecież ten moment był idealny, żeby jej powiedzieć to, co chciała usłyszeć. Idetchnęła głęboko, kręcąc głową.
– Ale nie chcę, żeby jadła tyle cukry, Eli. Musisz się nauczyć jej odmawiać, jak przyjdzie i będzie chciała kolczyk w języku to też jej powiesz, że okej? – wywróciła oczami, bo jakoś tego nie widziała. – Może bym zrobiła, gdyby to było konieczne, Costas. Musisz jej czasami odmówić, zebyśmy mogły zostać. No i możesz powiedzieć parę innych rzeczy – uśmiechnęła się uroczo, puszczając mu oczko, bo bardzo chciała te rzeczy usłyszeć.

autor

-

Awatar użytkownika
37
189

-

-

-

Post

- Wyznania? - posłał jej rozbawione spojrzenie, ale potraktował to jako żart dlatego wywrócił oczami. - Nie, zamierzam za to spędzić z tobą cudowną noc, nawet kupiłem kilka nowych zabawek - poruszył brwiami, bo na żadne wyznania sie nie zbierał, absolutnie jej przestraszyć nie chciał póki sama pierwszego ruchu nie wykona, prawda?
- Ale przecież nie je jakoś dużo. Zazwyczaj je na jeden posiłek, nie siedzi ze słoikiem nutelli od rana do nocy, prawda? Nie przesadzaj - puścił jej oczko, bo on w tej ilości jedzenia z cukrem które mała jadła nie widział absolutnie żadnego problemu. - No cóż, w takim razie nauczę się jej odmawiać - powiedział z rozbawieniem, resztę jej słów puszczając mimo uszu, nie?

autor

-

How long could we be a sad song, 'tll we are too far gone to bring back to life? I gave you all my best me's, my endless empathy and all I did was bleed as I tried to be your bravest solider.
Awatar użytkownika
30
175

broker, agentka nieruchomości

Flower Group

the highlands

Post

– No tak, wyznania – zmarszczyła brwi, wyglądając teraz niemalże tak samo jak swoja mini-kopia, która mieliła coś w główce. – Okej, cudowna noc brzmi dobrze, chociaż nie wiem, czemu wywracasz oczami, więcej czasu potrzebujesz? Przemyśl to sobie w takim razie – pokazała mu język, ale starała się być cierpliwa, serio. – No nie siedzi ze słoikiem, ale sądzę, że byś jej pozwolił, gdyby zrobiła słodkie oczka – westchnęła ciężko, bo trochę tak to widziała.
– Czas najwyższy – pokazała mu język, chociaż czuła lekko rosnącą frustrację i chociaż się dzielnie trzymała, to jednak lekkiego focha zajebała, że tak tematu unikał i była delikatnie off – teraz jednak, wpadła do sypialni Lils i rzuciła się teatralnie na łóżko.
– CO. JEST. Z. NIM. NIE. TAK? – spytała, mając na myśli Eliasa oczywiście. Jęknęła cicho i przesunęła się tak, by opierać się o wezgłowie łóżka, tuląc do siebie jakąś olbrzymią poduchę. – No kurwa, to jest jakiś żart, Lils, serio. Planuje ten idealny wyjazd i co, nic? Nic mi nie ma do powiedzenia? Ja na parapetówce Jaya serce swoje przed nim obnażyłam, a on ma to ewidentnie w chuju – powiedziała, wyginając usta w podkówkę, bo coraz bardziej ją to wkurwiało.

autor

-

Some mistakes get made, that's alright, that's okay. You can think that you’re in love, when you're really just in pain. Some mistakes get made. That's alright, that's okay. In the end, it's better for me. That's the moral of the story, babe.
Awatar użytkownika
36
174

architekt wnętrz

SkB Architects

belltown

Post

Lily natomiast nie rozumiała, co się działo w głowie Jaya bo od rana jej strasznie unikał albo zachowywał się z lekkim dystansem, ale próbowała nie brać tego do głowy i kulturalnie szykowała się teraz na randkę z ziomeczkiem poznanym w klubie. Siedziała przed toaletką w szlafroku i obserwowała Rosie w odbiciu w lustrze.
- Nie wiem, może potrzebuje więcej czasu? - musnęła pędzlem z różem swoje policzki i odetchnęła głęboko. - Dziwne trochę, byłam pewna, że będzie chciał się jak najszybciej określić, Jasonowi mówił, że strasznie mu na tobie zależy... kurwa, faceci są pojebani - stwierdziła marudnie, nakładając szminkę na usta i w końcu odetchnęła. - Jay'owi też coś nie tak na duszy, średnio ze mną gada - stwierdziła, wstając z krzesła i zrzuciła z ramion szlafrok, zaczynając pakować się w sukienkę, którą miała na dzisiaj przygotowaną. - Myślisz, że ta sukienka brzmi jak wyruchaj mnie? - zapytała z rozbawieniem, poruszając brwiami.

autor

-

How long could we be a sad song, 'tll we are too far gone to bring back to life? I gave you all my best me's, my endless empathy and all I did was bleed as I tried to be your bravest solider.
Awatar użytkownika
30
175

broker, agentka nieruchomości

Flower Group

the highlands

Post

– Trochę mnie wyśmiał jak zasugerowałam wyznania i więcej czasu – powiedziała, patrząc na nią znacząco. Odetchnęła głęboko i spojrzała na przyjaciółkę ze smutkiem. – Ja też sądziłam, że będzie chciał to zrobić szybciej, ale kurwa, tygodnie minęły i nic. Ja nie wiem, czy to ma sens, skoro nie chce się określać – stwierdziła, wzruszając ramionami.
– Sztos wyglądasz – dodała z uroczym uśmiechem, bo owszem, wyglądała. – A Jay to w ogóle jest pojebany, pewnie mu nie tak, że się z nim ruchać nie chciałaś- wzruszyła ramionami, bo faceci byli chujowi, a gdy założyła sukienkę, Roro przechyliła głowę.
– Nie, weź tę drugą. Ta mówi tylko uprawiajmy seks. Tamta mówi zafunduj mi rodeo życia i pozwól, żebym ci pokazała jak się ujeżdża prawdziwego kowboja – zaśmiała się dźwięcznie i wzruszyła niewinnie ramionami.

autor

-

ODPOWIEDZ

Wróć do „Podróże”