WAŻNE Wprowadzamy nowy system pisania postów/tworzenia tematów w lokacjach. Prosimy o zapoznanie się instrukcją i stosowanie nowego wzoru. Więcej informacji znajdziecie tutaj!

Subfora zostały podzielone na 4 główne działy, oto orientacyjny zakres lokacji, które mogą się w nich znaleźć:
- strefa miejska - ulice, parkingi, tereny zielone, parki, place zabaw, zaułki, przystanki, cmentarze
- usługi - sklepy, centra handlowe, salony kosmetyczne, pralnie, warsztaty
- kultura i instytucje - galerie, muzea, teatry, opera, domy kultury, centra społeczne, urzędy, kościoły, szkoły, przedszkola, szpitale, przychodnie
- życie towarzyskie - restauracje, kawiarnie, kluby, kręgielnie, puby, kina

Dodatkowo w dzielnicach znajdziecie subfora większych firm albo ważnych dla forum i postaci lokacji, np. szczególne kluby, uniwersytet, czy restauracje.

INFO W procesie przenoszenia forum na nowy silnik utracone zostały hasła logowania. Napiszcie w tej sprawie na discordzie do audrey#3270 lub na konto Dreamy Seattle na Edenie. Ustawimy nowe tymczasowe hasła, które zmienicie we własnym zakresie.

DISCORD Jesteśmy też tutaj! Zapraszamy!

UPDATE Postacie chcące uzupełnić swoją KP o nowe treści w biografii mogą skorzystać teraz z kodu update w zamówieniach.

Jay & Lily | kilka retro!

Lights, camera - bitch, smile, EVEN when YOU WANNA DIE. He said he'd love me all his life, but this life was quite short, breaking down I hit the floor all the pieces of me shattered .
Awatar użytkownika
36
177

przejęła nielegalne interesy

Rapture

-

Post

– Macie, ale wszyscy z tym żyjemy – mruknęła, patrząc na Marka swoim spojrzeniem w stylu „naprawdę chcesz ciągnąć tę dyskusję?” :lol: Inna sprawa, że słysząc słowa Eliasa tylko wywróciła oczami i uśmiechnęła się uroczo do Lils, a Jay od razu pomógł kobiecie usiąść.
– Na szczęście twoja ciocia jest wspaniała – dodała Nessie i jeszcze musnęła palcami brzuszek Lils, ale zaraz się wzięły za robotę i istotnie, same rozkręciły i skręciły łóżeczko i tym razem żadna śrubka nie została.
[…]
16 lat temu, Seattle
Nessie stała obecnie razem z Lilianne w ogrodzie, w którym stały też dwa kucyki, wokół których biegała rozradowana Vittoria i Camille w dopasowanych strojach.
– Mamo, zabierzesz dziewczynki? – poprosiła Nessie, a Cece pewnie zaraz je zgarnęła za rączki kusząc jakąś czekoladą. Ness natomiast przeniosła wkurwione spojrzenie na świętą trójcę zjebów.
– CZY WAS POJEBAŁO? Miały być BUJANE. BUJANE. Nie żywe, srające i takie, które mogą je kurwa zrzucić, no! – aż walnęła w potylicę Marcusa, wywracając oczami. Bo wiedziała, że to na sto procent jest jego genialny pomysł. :lol:

autor

-

Some mistakes get made, that's alright, that's okay. You can think that you’re in love, when you're really just in pain. Some mistakes get made. That's alright, that's okay. In the end, it's better for me. That's the moral of the story, babe.
Awatar użytkownika
36
174

architekt wnętrz

SkB Architects

belltown

Post

Lilianne kurwicy dostała gdy zobaczyła te dwa kucyki. Kurwa, żywe kucyki. Pierdolone żywe kucyki. W dupe jebane kucyki. KURWA MAĆ.
- Co to, kurwa, jest? - zapytała gdy dziewczynki już poszły z mamą Nesty. Podparła się pod boki, patrząc z wkurwieniem na różowewłose stworzenia.
- Nesta, ale po co te nerwy. Dziewczynki są zadowolone, a my przecież nie zostawimy ich z nimi samych, nie dramatyzuj - powiedział Elias, ale dłonie w górę uniósł, jakby ugodowo bo nie chciał sie kłócić. - Widziałyście te siedzenia? Z diamentami. DIAMENTAMI, KURWA - powiedział dumnie, a Mark pokiwał głową.
- I stroje z prawdziwej skóry Jason kupił, no - dodał jeszcze, jakby to miało je przekonać.
- Chuj mnie interesuje czy są z diamentami, ze skóry czy kurwa nie wiem z czego. Mówiłam, KUCYKI NA BIEGUNACH. Jezus maria, nie chcę, żeby spadły albo się połamały... - jęknęła, zasłaniając sobie twarz dłońmi. - Nie mogliście tych diamentowych siedzeń położyć nabujanych kucykach? - jebani idioci.

autor

-

Lights, camera - bitch, smile, EVEN when YOU WANNA DIE. He said he'd love me all his life, but this life was quite short, breaking down I hit the floor all the pieces of me shattered .
Awatar użytkownika
36
177

przejęła nielegalne interesy

Rapture

-

Post

– Widziałeś ze mną tyle razy Przeminęło z wiatrem, ze powinieneś wiedzieć po co te nerwy! Przecież mogą spaść i się połamać albo gorzej, no kurwa. Jak już nie chcieliście bujanych, to mogliście te automatyczne im kupić, ale nie żywe. I jeszcze kurwa z różową grzywą? Było kurwa jeszcze rogi im doprawić i powiedzieć, że jednorożce są prawdziwe, zjeby pierdolone – wywróciła oczami, mrużąc oczy.
– To jest myśl, zadzwonie do mojego człowieka i spytam czy może zrobić różowe rogi – stwierdził Jay, a Nesta teraz jemu zajebała.
– Jeśli weźmiesz ten telefon do rąk, to skończysz jako pasza dla tych kucyków – wycedziła, mrużąc oczy, więc Jason grzecznie telefon odłożył do kieszeni.
– Macie te kucyki sprzedać, podmienić na bujane i powiedzieć, że to były zaczarowane kucyki. I chuj mnie obchodzi wasze zdanie w temacie. Stroje i siedzenia mogą zostać, kucyki out – oświadczyła, a Jason jęknął cicho.
– No ale przecież będziemy je pilnować dziewczyny i zatrudnimy specjalnych instruktorów, takich przebranych za książęta z bajek! – uśmiechnął się szeroko, ale odsunął się od Ness, żeby w potylice nie dostać. :lol:

autor

-

Some mistakes get made, that's alright, that's okay. You can think that you’re in love, when you're really just in pain. Some mistakes get made. That's alright, that's okay. In the end, it's better for me. That's the moral of the story, babe.
Awatar użytkownika
36
174

architekt wnętrz

SkB Architects

belltown

Post

- JASON - podniosła głos Lilianne gdy usłyszała o tych różowych rogach. - Sobie kurwa zrób róg na środku czoła, ja pierdole - palcem mu pogroziła w tym momencie, a Marcus delikatnie za ten palec ją złapał. :lol:
- Lily, ale proszę cię, Camille była zadowolona bardzo, po co to teraz psuć? Charlie na pewno poparłby ten pomysł, nooo - powiedział ostrożnie, uśmiechając się uroczo a Lils strzepnęła jego rękę.
- W CHUJU MAM CO POPRZE CHARLES, MOJA CÓRKA NIE BĘDZIE JEŹDZIĆ NA JAKICHŚ DZIKICH KUCYKACH POD OPIEKĄ JAKICHŚ ZJEBANYCH INSTRUKTORÓW ZATRUDNIONYCH PRZEZ WAS - tak zaczęła się drzeć, że aż płuca ją zabolały, a Elias się cofnął do tyłu, ciągnąc za sobą Marcusa i Jasona trochę :lol:
- Dziewczyny, ale przecież to nie będą zjeby, to będą wykwalifikowani ludzie, no pliz - rączki jak do modlitwy złożył, robiąc smutną minkę. W zasadzie pewnie we trzech ją zrobili :lol:
- I co, może dokupicie im stadninę do tego? - zapytała wywracając oczami. I tak, stąd Eli wziął ten pomysł :lol:

autor

-

Lights, camera - bitch, smile, EVEN when YOU WANNA DIE. He said he'd love me all his life, but this life was quite short, breaking down I hit the floor all the pieces of me shattered .
Awatar użytkownika
36
177

przejęła nielegalne interesy

Rapture

-

Post

Jason wygiął usta w podkówkę w tym momencie, kiedy Lilianne podniosła na niego glos, ale uniósł dłonie w poddańczym geście, a gdy Mark złapał Lilianne za palec, to Nesta rąbnęła go tak, żeby owy palec puścił. :lol:
– Z całym szacunkiem, dziewczynki to są zadowolone jak odpowiednio entuzjastycznie powie się slowo „detergent” – wywróciła oczami Nessie, bo jednak na pewno tak było. :lol: Pokiwała jednak głową, gdy Lilianne się wydarła.
– Kochanie, będzie cię boleć gardło, spokojniej – mruknęła cicho do przyjaciółki, ale generalnie kiedy usłyszała o wykwalifikowanych ludziach, zgromiła Eliasa wzrokiem.
– Masz się pozbyć tych pierdolonych kucyków. I masz szlaban na seks przez miesiąc, Elias – oświadczyła, mrużąc oczy. – I kurwa nie interesuje mnie jak to zrobicie, bo jeśli wy nie zutylizujecie kucyków, to ja zutylizuje was – dodała, mrużąc oczy, a Jason aż się cofnął o kroczek, bo kurwa, przerażała go Nesta jak mało kto. Nie wiedział, jak Elias z nią wytrzymywał totalnie. :lol:

autor

-

Some mistakes get made, that's alright, that's okay. You can think that you’re in love, when you're really just in pain. Some mistakes get made. That's alright, that's okay. In the end, it's better for me. That's the moral of the story, babe.
Awatar użytkownika
36
174

architekt wnętrz

SkB Architects

belltown

Post

W ogóle się tymi ustami w podkówkę nie przejęła, tylko wzrokiem go nadal mierzyła. - A ciężko im będzie być zadowolonymi jak się połamią na waszych pojebanych kucykach - dodała, masując sobie skronie i pokiwała głową gdy Nesta powiedziała, że będzie ją bolało gardło. I nie odzywała się przez chwilę, słuchając tej wymiany zdań między Eliasem a Nestą.
- No miesiąc? Chyba żartujesz. Miesiąc za to że sprawiłem dziewczynkom bajkowe prezenty? Że my sprawiliśmy? - patrzył na nią z rozpaczą życiową w tymże momencie, a Lilianne odetchnęła głęboko.
- A jak się ich pozbędziecie, to powiecie im, że na tęczy odfrunęły na inny kontynent, tam gdzie jest cieplej czy cokolwiek. Ufam waszej zjebanej inwencji twórczej - mruknęła, splatając dłonie na piersiach i wtedy zobaczyła jak kucyk robi kupę i ją wykręciło. - Kurwa, sra na wasz trawnik - pacnęła się aż w czoło. Matko boska, co za debile :/

autor

-

Lights, camera - bitch, smile, EVEN when YOU WANNA DIE. He said he'd love me all his life, but this life was quite short, breaking down I hit the floor all the pieces of me shattered .
Awatar użytkownika
36
177

przejęła nielegalne interesy

Rapture

-

Post

– No przecież jak będą mieć instruktorów, to się nie połamią. Możemy załatwić jakąś piankę albo materace jakby któraś zleciała przypadkiem – no bo wtedy się nie połamią. Poza tym bez przesady te kucyki miały z metr. Eh.
– Jak będziesz dalej dyskutował, to zaraz będą dwa miesiące i stawka będzie rosnąć – odparła, mrużąc oczy. – To nie są bajeczne, tylko zjebane prezenty – dodała jeszcze, ale pokiwała głową. – Albo że się zmieniły w bujane bo były magiczne, dacie sobie radę panowie – oświadczyła, a gdy Ness zobaczyła, ze kuc sra na jej trawnik, odetchnęła.
– KURWAAAAAAAA, MÓJ TRAWNIK I PIWONIE – jęknęła, bo pewnie akurat obok krzaczka z piwoniami srał. – MARCUS, SPRZĄTAJ PO SWOIM ZJEBANYM POMYŚLE – wydarła się w tym momencie. No nawet mu worek na tę giga kupę zapewni. :lol:

autor

-

Some mistakes get made, that's alright, that's okay. You can think that you’re in love, when you're really just in pain. Some mistakes get made. That's alright, that's okay. In the end, it's better for me. That's the moral of the story, babe.
Awatar użytkownika
36
174

architekt wnętrz

SkB Architects

belltown

Post

- Ile razy się wyjebałeś na motocyklu chociaż miałeś intruktora? - zapytała Lilianne wprost, mając ochotę Jasona wsadzić na tego kucyka i kazać samemu jeździć. Opcjonalnie go połamać - Jaya, nie kucyka oczywiście :lol:
- Mi się podoba opcja tęczy - podniósł rękę Marcus, uśmiechając się przesłodko bo on to kupuje, bierze i to powie :lol:
- Kurwa, tylko nie piwonie - powiedział zestresowany Elias, oczy sobie zasłaniając. Chujowo, bardzo chujowo :lol: I potem pewnie we trójkę finalnie gówno zbierali :lol:

| ztx2

autor

-

Some mistakes get made, that's alright, that's okay. You can think that you’re in love, when you're really just in pain. Some mistakes get made. That's alright, that's okay. In the end, it's better for me. That's the moral of the story, babe.
Awatar użytkownika
36
174

architekt wnętrz

SkB Architects

belltown

Post

| jakieś trzynaście lat temu, urodziny Nesty!

Powiedzieć, że Lilianne była nieszczęśliwa, to naprawdę słabe określenie. Jej było absolutnie wszystko nie tak, z każdym tygodniem coraz bardziej. Rzygać jej się chciało gdy widziała te wszystkie zakochane pary, ulewało jej się widzeniami, udawaniem, że jest dobrze, bo absolutnie nic dobrze nie było. I coraz bardziej rozważała rozstanie z Charliem, ale jednocześnie kochała go okropnie i nie chciała go tymi frustracjami udręczać i... cóż, błędne koło. Dzisiaj jednak, piła sobie drineczki na urodzinach Nesty, radośnie bawiąc w towarzystwie swoich ulubionych ludzi. Teraz potańczyły z Nessie na barze, dały sobie kilka namiętnych buziaków i Elias zdjął swoją żonkę kulturalnie z baru, a Marcus aktualnie próbował walczyć z Lilianne, która w ogóle się go nie słuchała :lol:
- Lils, kurwa, zejdź na dół - wyciągnął do niej ręce, a Lily pokręciła głową.
- Nie, zostanę tutaj do rana - zaśmiała się, łapki w górę podnosząc i mając całkowicie w dupie to co myślał. :lol:
- Jason, zdejmij ją stamtąd, bo mi zaraz mózg pęknie - jęknął Mark, który życiowo miał dość bycia nianią ALE OBIECAŁ CHARLIEMU, TAK? A Lily poruszyła brwiami, gdy Marcus się ulotnił i poleciał do Eliego i Nesty błagać o wsparcie duchowe :lol:
- Do ciebie może zejdę jak nie będziesz jak stary marudny dziad jak Mark - powiedziała z rozbawieniem, lustrując Jaya wzrokiem.

autor

-

Awatar użytkownika
37
190

właściciel

Rapture

belltown

Post

A Jason na urodzinach Nessie bawił się przednio, uwielbiał patrzeć, jak Ness i Lilianne się całowały i pewnie jęknął przeciągle, kiedy Eli swoją żonę z baru ściągnął. Gdy więc Lilianne na barze została i sobie dalej tańczyła, ewidentnie bawiąc się zajebiście, uśmiechnął się lekko pod nosem.
– Wydaje mi się, że mogą cię zacząć boleć nóżki i zlecisz z baru, wybijesz sobie ząbki i co wtedy powiesz Cami? Tobie tak łatwo nie odrosną jak jej, kiedy jakiś gubi – rzucił z rozbawieniem, tym razem on wyciągając łapki do Lils.
A widząc Marka, Nesta pewnie westchnęła, powiedziała, że są z Eliasem zajęci i pewnie wpiła się namiętnie w usta męża, jego łapsko sobie na pośladek przesuwając. :lol: No nikt nie będzie JEJ Lils psuł zabawy, nie? :lol:
– A czy jestem marudny? Mogę nawet do ciebie dołączyć na jedną piosenkę, a potem zejdziemy razem, co ty na to? – spytał, poruszając brwiami.

autor

-

Some mistakes get made, that's alright, that's okay. You can think that you’re in love, when you're really just in pain. Some mistakes get made. That's alright, that's okay. In the end, it's better for me. That's the moral of the story, babe.
Awatar użytkownika
36
174

architekt wnętrz

SkB Architects

belltown

Post

Tak, była w tym stadium życiowym, że teraz, gdy wlała w siebie tyle drinków, rzeczywiście bawiła się zajebiście - bo alkohol nie pytał, nie zostawiał jej samej, nie siedział w więzieniu i po prostu rozumiał jej duszę :C
- Nie będą mnie boleć nóżki, po to założyłam trampki, misiu kolorowy - pokazała mu język, kucając na chwilę tylko po to, żeby wziąć w łapki butelkę z tequilą i upiła z niej kilka łyków, wzdychając sobie aż pod noskiem. Dalej biodrami kręciła w rytm muzyki, pokazując Nessie okejkę gdy spławiła Marka, bo była wdzięczna za ten motyw, a potem przeniosła wzrok na Jasona i uśmiechnęła się uroczo.
- Przecież ty nie umiesz tańczyć, Rosenthal - rzuciła z rozbawieniem, ale doceniała jego inwencje twórczą, szło mu lepiej niż Markowi. :lol: - Ale niech będzie. Jedna piosenka, którą musisz totalnie ze mną przetańczyć, a potem zejdę na dół. Deal? - wyciągnęła do niego rączkę, uśmiechając się przeuroczo i niewinnie.

autor

-

Awatar użytkownika
37
190

właściciel

Rapture

belltown

Post

A Jason to rozumiał, on lubił to stadium życiowe, w którym alkohol go rozumiał, bo z reguły rozumiał go alb o alkohol, albo Mark i Elias, nie? :lol: Względnie jego bratanek, ale jego bratanek obecnie był w fazie ślinienia się i robienia w pieluchę, więc wiadomo.
- Przecież w trampkach też mogą boleć nogi, nie? – spytał, wzruszając ramionkami, a Nessie pewnie jej buziaczka posłała z drugiego końca Sali i teatralnie wargi oblizała, poruszając brewkami. :lol: Słysząc, że nie umie tańczyć, Jay wygiął usta w podkówkę i westchnął mimochodem.
– No może i nie tańczę zajebiście, ale coś tam umiem – wywrócił oczami teatralnie i uśmiechnął się do niej. – Deal – podał jej rękę, wskakując zaraz na bar i zaczynając razem z nią na tym barze wywijać. :lol:

autor

-

Some mistakes get made, that's alright, that's okay. You can think that you’re in love, when you're really just in pain. Some mistakes get made. That's alright, that's okay. In the end, it's better for me. That's the moral of the story, babe.
Awatar użytkownika
36
174

architekt wnętrz

SkB Architects

belltown

Post

- To wypiję więcej tequili w ramach znieczulenia, poradzę sobie z tym cierpieniem - stwierdziła, rozkładając niewinnie ramiona. No co mu miała powiedzieć? Miała swoją wizję w tym momencie i absolutnie nikt jej tej wizji nie zaburzy, o! - Coś taaaam pewnie tak, ale na taniec dupeczek na pewno nie wyrywasz - powiedziała z rozbawieniem, zaciągając typowo pijacko, ale kiedy wszedł posłała mu usatysfakcjonowane spojrzenie. No i jakby tak Mark podszedł do tematu, to rozmowa byłaby inna! Marcus oczami natomiast wywrócił. No debil, zamiast ją zdjąć to włazi do niej? Kogo on o pomoc poprosił, jezu. Ale fotkę im zrobił na pamiątkę :lol: A Lily zarzuciła Jasonowi ramię na szyję, w drugiej łapce dzierżąc tequilę, wcześniej jego dłonie układając na swoich biodrach, którymi zaczęła kręcić w rytm muzyki.

autor

-

Awatar użytkownika
37
190

właściciel

Rapture

belltown

Post

– Wtedy będziesz rzygać, a Ness będzie zbyt zajęta uprawianiem seksu z Eliasem, żeby ci potrzymać włosy, bo kupił jej dojebane czerwone Porsche – zaśmiał się pod nosem wzruszając ramionkami.
– A czy kiedykolwiek twierdziłem, że wyrywam dupeczki na taniec? – spytał, a gdy zobaczył Marcusa, to pewnie pokazał mu okejkę, że sprawa ogarnięta, ale zaraz ułożył dłonie na bioderkach Lilianne istotnie, zaczynając się poruszać i widać było, ze był najebany, bo w jego ocenie taniec szedł mu całkiem nieźle. :lol:
- Zajebiście wyglądasz Lils - mruknął do niej z usmiechem, puszczając jej oczko, ale istotnie, wyglądała dzisiaj wspaniale.

autor

-

Some mistakes get made, that's alright, that's okay. You can think that you’re in love, when you're really just in pain. Some mistakes get made. That's alright, that's okay. In the end, it's better for me. That's the moral of the story, babe.
Awatar użytkownika
36
174

architekt wnętrz

SkB Architects

belltown

Post

- To będę rzygać samotnie, mam dwie ręce więc sobie utrzymam włosy. Wszystko robię sama, to rzygać też mogę sama - powiedziała, obejmując butelkę i wydęła dolną wargę. Próbowała nie być depresyjna, ale tyci lament emocjonalny chciał się jej właśnie załączyć, tylko w porę go pohamowała :lol:
- Mam nadzieję, że nie - posłała mu rozbawione spojrzenie, ale wiedziała, że nie wyrywał ich na taniec. Znała go, wyrywał je na pewność siebie i na ten uśmiech, który zawsze poprawiał jej humor, nie? I na bycie debilem - to już obstawiły z Nestą dawno temu :lol: - To dobrze, bo jak już rozstanę się z Charliem to może jeszcze będę mieć szanse na to, żeby się umawiać z kimkolwiek innym - rzuciła, zanim pomyślała i przygryzła delikatnie dolną wargę. - Nie słyszałeś tego. To tylko ja i mój pijacki mózg, tego nie było - odwróciła się do niego tyłem teraz, upijając łyk tequili i mając nadzieje, że taki układ będzie ok :lol:

autor

-

ODPOWIEDZ

Wróć do „Retrospekcje”