autor

[Calliope Costas]

Callie była zachwycona motywem kurewskich outfiów - szczególnie, że dzisiaj mieli mieć wielką noc z Billem, pełną seksu, cudowności i całej reszty, na którą czekali oboje z utęsknieniem więc uznała, że to idealna gra wstępna, nie? Spędziła co prawda większość wieczoru w towarzystwie dziewczyn, babsko sobie sączyły drineczki, śmieszkowały, tańczyły ale teraz, gdy Ellie i Isaak poszli uśpić maluchy, Calls wpakowała się Billowi na kolana.
- Co tam, mój seksowny mężu? Jak się bawisz? - musnęła jego nos piórkiem ze swoich skrzydeł i wyszczerzyła się do niego. Callie chyba nigdy nie była w Billu tak zakochana, jak była odkąd mieli kolejne dziecko - to był całkowity wysyp miłości, i totalnie ciągle się w niego wpatrywała z zachwytem. Bo był cudowny pod każdym względem, totalnie.

[Billy Murphy]

Kłamstwem byłoby stwierdzenie, że Billy wewnętrznie nie westchnął i nie miał ochoty od razu Callie zaciągnąć do sypialni, kiedy razem z resztą dziewczyn zrobiła wielkie wejście w tak mocno kurewskim out ficie. No tak, jego żona. Szanował mocno. I mimo, że sączył sobie z panami whisky, żartował i znosił pieprzenie Eliasa i jego bóle życiowe o flow Cece na seks i zakazie seksu do końca ciąży, tak jednak zerkał na swoją żonę, bez większych wyrzutów sumienia lustrując ją wygłodniałym spojrzeniem. I kiedy na nim usiadła, westchnął sobie cicho.
– Bawiłbym się lepiej, gdybyśmy byli już sami – zamruczał cicho, składając delikatny pocałunek na jej obojczyku. – Może byśmy się zawinęli do gościnnej albo do domu, co? Nie mogę się doczekać aż to z ciebie zerwę – zamruczał cicho, palcami przesuwając po jej udzie.

[Calliope Costas]

Ach, no ona też generalnie jak tylko się w to wcisnęła to już miała wizję w głowie, jak z niej to zdejmuje, ale obiecały sobie z Ellie, że wytrwają imprezę, a potem przelecą swoich mężów tak jak jezusek przykazał
- No przecież niedługo będziemy, nie wytrzymasz jeszcze chwili? - zamruczała mu do ucha, obejmując go za szyję i muskając paznokciami jego kark. - Zaproponowałabym nawet łazienkę, ale obawiam się, ze wtedy nie będę miała w czym wyjść z niej, więc chyba jednak zostaje nam ucieczka do domu - powiedziała z lekkim rozbawieniem, ale jego dłoń poprowadziła nieco wyżej. Wszyscy już byli tak pijani, że raczej wątpiła, że ktoś zwróci na nich uwagę.
- Dobrze, że dzieciaki są u moich rodziców - dodała, sama teraz zaczynając wargami muskać jego szyję, którą lekko przygryzła. - Mam chyba zastosowanie dla tego twojego kostiumu - mrukneła z rozbawieniem. Mogli się pobawić jak w Czystej Krwi, nie ma problemu

[Billy Murphy]

Miło z ich strony, że sobie to obiecały, Billy szanował, ale impreza trwała już wystarczająco długo, a ona wyglądała wystarczająco hot, żeby chciał już z niej to wszystko w pizdu pozrywać.
– Istnieje szansa, że jeszcze chwila sprawi, że mój mózg eksploduje i zabrudzi ściany Isaakowi i Ellie, a tego byśmy nie chcieli - zaśmiał się, patrząc na nią z zachwytem. – A jeśli byłbym ostrożny? – poruszył brwiami. – Pożyczę ci koszulę i będę udawał Edwarda Cullena jak chciał się zabić w tej scenie z Volturi – zaśmiał się dźwięcznie i podniósł się razem z nią, niosąc ją do łazienki. I kiedy się już w niej znaleźli to posadził ją na jakiejś umywalce, wszedł między jej nogi i zaczął cholernie namiętnie całować. No w chuju to już miał, po prostu musiał ją mieć tu i teraz, najwyżej przyniesie jej coś z garderoby Elaine i tyle, nie?
– Jakie zastosowanie? – zamruczał spod jej warg, odchylając jej majtki i wsuwając w nią palce, którymi zaczął rytmicznie poruszać.

[Calliope Costas]

- Ten na dole czy na górze? - parsknęła śmiechem, ale tylko poruszyła biodrami dalej siedząc na jego kolanach niewinnie. - A będziesz umiał być ostrożny? - zapytała, unosząc brew w góre. No chciała mu wierzyć, ale chodzenie z pizdą na wierzchu tutaj też średnio jej w ostateczności pasowało. - Chyba, że tak. To mnie przekonało - mruknęła tylko, bo skoro koszulę jej miał oddać to miało to więcej sensu. I pozwoliła się faktycznie przenieść, po drodze już rozpinając jego koszule jedną ręką, a gdy znaleźli się w łazience jeknęła cicho spod jego ust, gdy poczuła jego palce w sobie.
- Jakieś gryzienie, gadka o tym, że jestem tylko twoja… improwizuj - zaśmiała się cicho, zdejmując z ramion jego koszulę i rzuciła ją na podłogę, dobierając się od razu też do jego spodni, które zaraz sprawnie rozpięła, zsunęła w dół i wzięła się za pieszczenie jego męskości dłonią.

[Billy Murphy]

– Oba najprawdopodobniej. Najpierw jeden, a potem drugi – powiedział, zaciskając mocno dłoń na jej pośladku i przytrzymując ją bliżej siebie. – Może będę – zaśmiał się pod nosem, a kiedy przekonał ją argument z koszulą, wyszczerzył się w jej stronę i uśmiechnął szeroko również do swoich kolegów – towarzyszy i po prostu ją zaniósł do łazienki. No generalnie spieszyło mu się dość mocno i gdy kazała mu improwizować, autentycznie zaczął jej szyję delikatnie przygryzać, a niektórych miejscach jednak robiąc to mocniej – na tyle mocno, że zostały jakieś tam ślady zapewne.
– Bo jesteś tylko moja. I niczyja inna – zamruczał, zaraz jej dłoń odsuwając i po prostu w nią wchodząc mocno, a ustami wziął się za pieszczenie jej dekoltu i piersi, które z gorsetu lekko wysunął. No kurwa, kochał jej ciało, było absolutnie idealne i nie zamieniłby jej na żadną inną kobietę, nigdy w życiu.
– I jesteś najcudowniejszą kobietą na świecie – mruczał cicho, nadal się poruszając intensywnie.

[Calliope Costas]

Sama pewnie też chłopakom kciuka pokazała albo oczko puściła z rozbawieniem gdy Bill niósł ją do łazienki, co najpewnie Benji skwitował rozbawionym spojrzeniem i zaśmiał się nawet cicho. Niech korzystają A to przygryzanie totalnie sie jej podobało, mocno sama drapała jego plecy, zostawiając po swoich długich paznokciach czerwone ślady.
- Tylko twoja - powtórzyła za nim, a kiedy w nią wszedł, wydała z siebie głośny jęk. Nie krępowała się absolutnie, tylko wydawała z siebie raz po raz coraz głośniejsze jęki, nogami go z całej siły obejmując i wyginając się w łuk z każdym łukiem. A potem wrócili do domu i dokończyli wieczór ultra przyjemnie!

| ztx2