WAŻNE Wprowadzamy nowy system pisania postów/tworzenia tematów w lokacjach. Prosimy o zapoznanie się instrukcją i stosowanie nowego wzoru. Więcej informacji znajdziecie tutaj!

Subfora zostały podzielone na 4 główne działy, oto orientacyjny zakres lokacji, które mogą się w nich znaleźć:
- strefa miejska - ulice, parkingi, tereny zielone, parki, place zabaw, zaułki, przystanki, cmentarze
- usługi - sklepy, centra handlowe, salony kosmetyczne, pralnie, warsztaty
- kultura i instytucje - galerie, muzea, teatry, opera, domy kultury, centra społeczne, urzędy, kościoły, szkoły, przedszkola, szpitale, przychodnie
- życie towarzyskie - restauracje, kawiarnie, kluby, kręgielnie, puby, kina

Dodatkowo w dzielnicach znajdziecie subfora większych firm albo ważnych dla forum i postaci lokacji, np. szczególne kluby, uniwersytet, czy restauracje.

INFO W procesie przenoszenia forum na nowy silnik utracone zostały hasła logowania. Napiszcie w tej sprawie na discordzie do audrey#3270 lub na konto Dreamy Seattle na Edenie. Ustawimy nowe tymczasowe hasła, które zmienicie we własnym zakresie.

DISCORD Jesteśmy też tutaj! Zapraszamy!

UPDATE Postacie chcące uzupełnić swoją KP o nowe treści w biografii mogą skorzystać teraz z kodu update w zamówieniach.

Isaak & Ellie

I'm yours to keep and I'm yours to loose, you know I'm not a bad girl but I do bad things with you.
Awatar użytkownika
30
175

pisarka harlekinów

gdzie wena ją dopadnie

broadmoor

Post

| po kolacji

Kiedy ona i Callie znalazly maczkę z kulą i liścikiem, kompletnie się obsrały, ale nie dawały po sobie tego poznać. Elaine była przede wszystkim wkurwiona na swojego męża, bo to oznaczało, że nie znaleźli ciała w grobie - tam, gdzie osobiście je zakopała. Odetchnęła więc głęboko, po mogła Calls ze sprzątaniem, a potem, gdy wrócili, już po prysznicu, ignorując swoje życiowe napalenie, spojrzała na Isaaka, poprawiając lekko koronkową piżamkę, z której cycki prawie jej się wylewały.
- Kiedy zamierzałeś mi powiedzieć, że ciała nie było w grobie? - spytała, patrząc na niego i podała mu pudełeczko z kulą i liścikiem, które zabrała od Callie z domu. - Ktoś to przyniósł pod dom Calls i Billa - dodała, krzyżyjąc dłonie na wyskości piersi i oddychając głęboko. Bo to oznaczało, że ktoś wiedział, a to... Nie napawało jej życiowym optymizmem, a po tej całej kolacji już czuła się wystarczająco styrana psychicznie, chociaż wiedziała, że będzie musiała powiedzieć Isaakowi o nocy z Mikiem, bo skoro miał taki podły humor, to obstawiała, że mógł również dojebać tymże wspaniałym faktem na następnej rodzinnej kolacji.

autor

-

Feel lucky when I lay next to you You fuck me like there's something to prove One day baby I'll come through You won't have to ask me to stay
Awatar użytkownika
30
185

współwłaściciel klubu ze striptizem

Little Darlings

broadmoor

Post

isaak polubił Bena, znielubił jeszcze bardziej Michaela, Niko współczuł, że dostał rykoszetem, a dziewczyn mu było po prostu szkoda. Pewnie sam z siebie zaproponował Benowi, że powinni zrobić sobie jakiś męski wypad na miasto czy coś, ale nie spodziewał się tego, co zamierzała mu oznajmić w domu Elaine. Tak więc z dobrym humorkiem, pił właśnie szklaneczkę whisky na lepszy sen i uśmiechnąl się widząc Elaine w tej seksownej piżamce. Niestety jego uśmiech zgasł, gdy usłyszał jej słowa.
- Jakiego ciała? - chciał przyciąć w chuja, wiadomo, ale gdy wziął do ręki liścik, zmarszczył czoło, bo chyba średnio miał jak. - Ellie… nie złość się, po prostu… nie chcieliśmy was martwić. Uznaliśmy, że skoro nie mam ciała, to nic więcej nie zrobimy. Ale przeglądamy caly czas monitoringi i szukamy kogoś, kto mógł je zabrać. Póki co nic nie mamy - zmarszczył czoło, podchodząc do niej i obejmując delikatnie ramionami. - Nie zamartwiaj się tym, ogarniemy to - powiedział cicho, bo nerwy nie były potrzebne ani jej ani Callie, tak?

autor

-

I'm yours to keep and I'm yours to loose, you know I'm not a bad girl but I do bad things with you.
Awatar użytkownika
30
175

pisarka harlekinów

gdzie wena ją dopadnie

broadmoor

Post

Ellie też całkiem polubiła Bena, naprawdę. Uważała, że fajnie zajmował się Vinnie i w sumie całkiem się cieszyła, że Vinns znalazła kogoś takiego. Mimo to, gdy jego mina zrzedła, westchnęła mimochodem i uniosła sceptycznie jedną brew.
– Isaak, znamy się całe życie, jesteśmy małżeństwem i sądzisz, że nie wiem, kiedy naprawdę jesteś debilem, a kiedy tylko go zgrywasz? – spojrzała na niego, przechylając głowę i wzdychając mimochodem. – Nie złoszczę się. Czy ja się złoszczę? Nie. Nie sądzę, żebym się złościła. Sądzę, że powinieneś mi o tym powiedzieć, zanim dostałam pierdolony liścik razem z pierdoloną kulą – odetchnęła głęboko i zmrużyła oczy. Mimo to, gdy ją objął ramionami, czuła trochę, jak jej troski odpływają.
– Co, jeśli ten ktoś nas widział? I wie? Ja przetrwam w więzieniu, ale Callie będzie na pewno czyjąś dziwką, jest zbyt łagodna – stwierdziła, ni to rozbawiona, ni to zdenerwowana. – Skoro nic nie macie, to jak chcecie to ogarnąć? – spytała, patrząc na niego, wyraźnie zmartwiona.

autor

-

Feel lucky when I lay next to you You fuck me like there's something to prove One day baby I'll come through You won't have to ask me to stay
Awatar użytkownika
30
185

współwłaściciel klubu ze striptizem

Little Darlings

broadmoor

Post

- Nie zgrywamy debila, po prostu… zaskoczyłaś mnie - powiedział cicho, ton mając w tym momencie skruszonego króliczka, bo nie lubił gdy jakieś kłamstewka wychodziły na jaw. Uśmiechnał się do niej przesłodko gdy mówiła, że się nie złości, bo przecież oczywiste było to, że była zła :lol:
- Skoro się nie złościsz, to bardzo dobrze, pomyśl o tym, że stres źle wpływa na dzieci. Nie chcemy, żeby potem były nerwowe - położył dłoń na jej małym brzuszku i delikatnie po nim pogładził. Ostatnie na co miał ochotę to awanturę z ciężarną Elaine, dlatego próbował nie mówić nic, co mogłoby ją sprowokowac. Ale pewnie z marnym skutkiem :lol:
- Nie pójdziecie do żadnego więzienia, przestań. My nie poszliśmy, to tym bardziej wy nie pójdziecie - powiedział próbując ukryć rozbawienie spowodowane jej słowami i delikatnie pogładził jej policzek. - Nie wiem, jakoś. Nie mówiliśmy wam po to, żebyście nie siały paniki - inna sprawa, że sami trochę siali. - Nie powinnyście zaprzątać tym swoich ślicznych główek, okej? Wystarczy wam obu nerwów - dodał, patrząc na nią z niewinnym uśmiechem.

autor

-

I'm yours to keep and I'm yours to loose, you know I'm not a bad girl but I do bad things with you.
Awatar użytkownika
30
175

pisarka harlekinów

gdzie wena ją dopadnie

broadmoor

Post

– Zgrywasz, skarbie – powiedziała, patrząc mu w oczy, bo w tym momencie wkurwiał ją jeszcze bardziej. Wiedziała doskonale, że nie lubił być przyłapywany na kłamstwie, ale… Kto lubił z drugiej strony, nie? Odetchnęła głęboko.
– Nie chcemy, żeby były nerwowe, więc ich szanowny tata nie powinien wkurwiać ich mamy – powiedziała z lekkim uśmiechem, ale przytrzymała jego dłoń na swoim brzuszku. Naprawdę cieszyła się tą ciążą. Westchnęła jednak cicho, gdy powiedział, że skoro oni nie poszli, to one tym bardziej. – No, pytanie kogo tym razem będzie trzeba zabić, żebyśmy nie poszły – mruknęła pod nosem, odetchnąwszy cicho. – Potrzebujemy planu. Nie sieję paniki, ale musimy znaleźć to ciało. Mówiłam kurwa od początku, żeby chuja zblendować, ale słaby blender mieli na tamtym zadupiu – mruknęła pod nosem. – Nie. Nie mów do mnie tak pretensjonalnie. Moja śliczna główka będzie myśleć o tym, o czym chce myśleć, a teraz myśli o tym – mruknęła, ale spojrzała na niego, przygryzając dolną wargę.
– W ogóle jest coś, co ci muszę powiedzieć, ale skoro zjebałeś i nie powiedziałeś mi o ciele Joe, to musisz pamiętać, że nie możesz być zły – powiedziała, patrząc mu w oczy niewinnie.

autor

-

Feel lucky when I lay next to you You fuck me like there's something to prove One day baby I'll come through You won't have to ask me to stay
Awatar użytkownika
30
185

współwłaściciel klubu ze striptizem

Little Darlings

broadmoor

Post

- No przecież się staram cie nie wkurwiać. Łażę wokół siebie jak po polu minowym, Elaine - powiedział poważnie, dopiero po chwili łapiąc, że teraz znowu dał jej powód do wkurwień tym tekstem :lol: On też się cieszył z tej ciąży, serio, dlatego… nie chciał jej tym brakiem ciała po prostu martwić. - Mam nadzieję, że nikogo. - powiedział spokojnie, a już na pewno nie chciał, żeby one kogoś znowu musialy zabijać, a potem zakopywać. Mogły od razu do nich zadzwonic, to byłoby już problemu, nie?
- Plan jest taki, że cały czas szukamy. - powiedział cicho, ale słysząc o blenderze wywrócił oczami. - Blender mógłby mieć problem ze zmieleniem kości, poza tym zwykłym blenderem bawiłybyście się w to cały weekend, Ellie. To nie takie proste jak na filmach - stwierdził, bo pewnie kiedyś jakimś blenderem próbowali i nie było zbyt ciekawie :lol: Pokiwał głową na jej słowa. - Nie mówię pretensjonalnie - mruknał cicho, zaraz jednak wzdychając.
- Mów, nie będę zły. Chyba, że powiesz że odchodzisz i wracasz do Teda - powiedział ponuro, ale zaraz się uśmiechnął delikatnie.

autor

-

I'm yours to keep and I'm yours to loose, you know I'm not a bad girl but I do bad things with you.
Awatar użytkownika
30
175

pisarka harlekinów

gdzie wena ją dopadnie

broadmoor

Post

Zmroziła go wzrokiem, gdy powiedział, że łazi wokół niej jak po Polu minowym. Odsunęła się od niego, bo… Serio? Odetchnęła mimochodem, licząc wewnętrznie do dziesięciu.
– Więc sugerujesz, że jestem jak pole minowe? No przepraszam bardzo, że moje hormony mi dokuczają, ja pierdole – odwróciła się od niego, splatając ręce na wysokości piersi i zaciskając dłonie na swoich przedramionach. – Nie musisz wokół mnie tak łazić, spoko – mruknęła jeszcze, oddychając głęboko, bo jej się teraz przykro zrobiło.
– To chujowy plan – mruknęła cicho – Dałabym kurwa radę – dodała odnośnie blendera. Skoro wykopała grób, to i z blenderem by dała radę, nie? – Mówisz – dodała, odwracając się do niego, ale że ją zirytował i to ona była teraz zła, to wyjebane miała w jego wkurwienie.
– Nah, nie wracam. Nie zamierzam cię zostawiać, bo tak się składa, że cię kocham – wywróciła oczami. – Nawet jak mnie wkurwiasz – mruknęła naburmuszona nadal. – Po tym co Mike dzisiaj odjebał, chciałam tylko powiedzieć, że z dziesięć lat temu z nim spałam, zanim pojawiła się Leo i w ogóle. Wolę, żebyś usłyszał to ode mnie niż od niego. Tyle – wzruszyła ramionami.

autor

-

Feel lucky when I lay next to you You fuck me like there's something to prove One day baby I'll come through You won't have to ask me to stay
Awatar użytkownika
30
185

współwłaściciel klubu ze striptizem

Little Darlings

broadmoor

Post

- O jezu, Ellie, przestań się wkurwiać. Dobrze wiesz, że twoje hormony ostatnio szaleją, nie jest to żadną tajemnicą - powiedział cicho, nadal nie wiedząc kiedy powinien zamknąć buzię, ale cóż Kiedy więc się odwróciła, obserwował ją uważnie i nie dotykał jej nawet, pozwalając na tego wewnętrznego focha którego w sobie w tym momencie nosiła.
- Nie mówię, że nie, ale pewnie byś się strasznie z tym umęczyla. Ciało trzeba byłoby ciąć na coraz to mniejsze kawałki, więc… - wzruszył delikatnie ramionami, bo nie wiedział jak jej to jeszcze wytłumaczyć, w każdym razie wolał jednak żeby nigdy robić tego nie musiała. Mieli od takiej roboty ludzi, tak? - Ja ciebie też - powiedział posyłając jej niewinny uśmiech. Zaraz jednak wysłuchał tego co mówiła i w pierwszej chwili widać było, jak odrobinkę się zirytował, ale wziął głęboki oddech. Nie mógł się na nią złościć, bo to przeszło, tak?
- Och, no to… zaskakujące. Chociaż nie, chyba nie. - zamyślił się teraz, siadając na łóżku. - Generalnie, nie robi mi to chyba większej różnicy, o ile nie zamierzasz z nim znowu spać - stwierdził, łapiąc ją za dłonie i przyciągając do siebie, żeby usiadła mu na kolanach.

autor

-

I'm yours to keep and I'm yours to loose, you know I'm not a bad girl but I do bad things with you.
Awatar użytkownika
30
175

pisarka harlekinów

gdzie wena ją dopadnie

broadmoor

Post

– NO PRZEPRASZAM, ŻE NOSZĘ W SOBIE DWÓJKE DZIECI, KTÓRE SAM SPŁODZIŁEŚ, ISAAK – podniosła głos w tym momencie. – Myślisz, ze to jest dla mnie takie zajebiste, jak zaczynam nagle płakać bo zobaczyłam małego szczeniaczka w kubeczku? – na samą myśl o tym zdjęciu aż oczy jej się załzawiły bo piesek był przeuroczy. Odetchnęła głęboko, przypominając sobie jednak swojego focha. – Nie jest to dla mnie łatwe, okej? Wyrzyguję wnętrzności każdego dnia i nie mam ochoty się denerwować, ale nawet, gdybym miała rzygać każdego dnia przez resztę życia to i tak jestem przy tobie i z tymi maluchami najszczęśliwsza na świecie, no kurwa, naprawdę tego nie wiesz? – jęknęła cicho, kładąc dłoń na swoim brzuchu i patrząc na niego, bo jej się przykro zrobiło. Podniosła jednak dłoń, żeby przestał mówić o blendowaniu ciała. Ale potem powiedział, że ją kocha i uśmiechnęłaś ię lekko. Widziała tę jego mikro irytację.
– Możesz się wkurwić. Jestem w ciąży, a nie obłożnie chora – mruknęła cicho. – W ogóle już nie jesteś o mnie zazdrosny – wygięła usta w podkówkę. Mimo to, gdy wspomniał, że nie robi mu to większej różnicy, o ile nie zamierza już z nim sypiać, wywróciła oczami.
– Zamierzam się z nim ruchać jak króliki każdego dnia. No błagam cię, to debil, a ja zamierzam sypiać do końca życia z tobą. Tylko z tobą, dla jasności – mruknęła, siadając mu na kolanach i zaczynając muskać ustami jego szyję, bo nagle miała jednak nastrój na seks. :lol:

autor

-

Feel lucky when I lay next to you You fuck me like there's something to prove One day baby I'll come through You won't have to ask me to stay
Awatar użytkownika
30
185

współwłaściciel klubu ze striptizem

Little Darlings

broadmoor

Post

Kiedy podniosła głos, wiedział już że spierdolił i dlatego słowem się nie odezwał kiedy mówiła, tylko spuścił wzrok i próbował się nie zaśmiać gdy powiedziała o piesku w kubeczku :lol:
- Wiem, że to nie jest łatwe. Dlatego przecież staram się wspierać cie na każdym możliwym kroku, Ellie. Nie denerwuj się na mnie - powiedział cicho, bo w normalnej sytuacji by pewnie na nia nakrzyczał i powiedział, żeby się ogarnęła, ale wiedział że w tym momencie kierowały nią hormony i widział, że była tym po prostu cholernie udręczona, no. Położył teraz sam dłoń na jej brzuchu i delikatnie po nim pogładził, jakby miało ją to uspokoić wewnętrznie, chociaż w rzeczywistości uspokajało głównie jego pewnie :lol:
- Ale nie chcę się wkurwiać. - powiedział spokojnie. - To było tyle lat temu, że gdybym miał się wkurwiać o każdego faceta z którym spałaś, to trochę czasu by nam zajęło. Tak samo gdybyś ty miała wkurwiać się o każdą laskę - wymownie uniósł brew w górę, patrząc teraz na nią z lekkim rozbawieniem gdy usłyszał jej kolejne słowa.
- Doceniam twoją odpowiedź, chociaż ta część o ruchaniu jak króliki była niepotrzebna - wywrócił z rozbawieniem oczami i gdy zaczęła muskać ustami jego szyję, usmiechnął się, sięgając palcami do zapięcia jej sukienki. - Bardzo ładnie dzisiaj wyglądałaś, tak w ogóle - zamruczał cicho, łapiąc ją za podbródek i wpijając się w jej usta szalenie namiętnie.

autor

-

I'm yours to keep and I'm yours to loose, you know I'm not a bad girl but I do bad things with you.
Awatar użytkownika
30
175

pisarka harlekinów

gdzie wena ją dopadnie

broadmoor

Post

Pewnie widziała, że próbuje się nie zaśmiać, co ogólnie rozumiała, bo gdyby ciężarna nie była, to z całą pewnością sama by z tego cisnęła pompeczkę życia, ale no… Niestety była i to ona płakała na ich widok. Tak samo jak czasami zaczynała randomowo płakać widząc Daisy, bo była urocza i położyła jej łebek na brzuszku. :lol:
– Wiem, wiem, że się starasz – westchnęła cicho i spojrzała na niego – Ale nie chcę, żebyś się obchodził ze mną jak z cholernym jajkiem, nooo – powiedziała, patrząc mu w oczy. Kiedy jednak położył jej dłoń na brzuszku, to nakryła tę dłoń swoją i spojrzała na niego.
– Zauważyłam, a czasami chcę cię podkurwić, tylko się nie dajesz – mruknęła pod nosem, bo taka była prawda, co ogólnie doceniała dość mocno. – Musiałeś? Musiałeś wspomnieć o swoich cycofonach? – zmrużyła oczy w tym momencie, ale zaraz zerknęła na swoje obecnie całkiem pokaźnej wielkości – jak na nią – cycki. – Czy skoro mam teraz cycki, to też jestem twoim cycofonem? – spytała, przechylając lekko głowę i patrząc w jego ciemne oczy. Gdy jednak sięgnął do zapięcia jej piżamy, westchnęła cicho.
– Tylko ładnie? – uniosła jedną brew – Muszę się chyba zacząć bardziej starać – poruszyła biodrami, lekko się o niego ocierając i uśmiechnęła niewinnie, odwzajemniając te pocałunki i zsuwając z jego ramion szlafrok. :lol:

autor

-

Feel lucky when I lay next to you You fuck me like there's something to prove One day baby I'll come through You won't have to ask me to stay
Awatar użytkownika
30
185

współwłaściciel klubu ze striptizem

Little Darlings

broadmoor

Post

- Nie obchodzę się z tobą jak z jajkiem, po prostu nie chcę cię denerwować więcej niż robię to po prostu oddychając - stwierdził z lekkim rozbawieniem, uważnie się jej w tym momencie przyglądając. Bill mu tłumaczył pewnie, że czasami kobiety w ciąży wkurwia samo to, że oddycha się ich powietrzem, więc Isaak próbował oddychać cicho :lol:
- To przestań to robić i doceń to, jaki jestem wspaniały, Elaine - puścił jej oczko, a gdy zobaczył jej minę aż westchnął ciężko. Dopiero gdy zapytała, czy jest jego cycofonem nie wytrzymał i jebnął śmiechem. - Nie, jezus maria, jesteś po prostu moją kurewsko seksowną żoną z fajnymi cyckami, okej? - wywrócił z rozbawieniem oczami, bo już nie miał do niej naprawdę siły :lol: Pomógł jednak jej zdjąć swój szlafrok z pleców i przekręcił się z nią tak, żeby była pod nim. Wcześniej jednak, zdjął z niej PIŻAMKĘ :lol:
- Nie, po prostu najlepiej wyglądasz nago, ale nie mogę ci pozwolić tak wychodzić do ludzi - zamruczał cicho, zaczynając pocałunkami wędrować po jej gładkiej skórze.

autor

-

I'm yours to keep and I'm yours to loose, you know I'm not a bad girl but I do bad things with you.
Awatar użytkownika
30
175

pisarka harlekinów

gdzie wena ją dopadnie

broadmoor

Post

– Ale ty mnie wcale nie denerwujesz oddychając. Jezu, znowu słuchałeś Billa? – wywróciła oczami teatralnie, bo Billy, jakkolwiek go kochała, naprawdę powinien przestać dawać złote rady, bo jednak Ellie była zupełnie różna od Calls będąc w ciąży, tak?
– A nie czujesz się wystarczająco doceniony? – zrobiła smutną minkę w tym momencie, a gdy pierdolnął śmiechem, to aż sama się zaśmiała. – Okej – mruknęła cicho, gdy się tak z nią przekręcił, by była pod nim. Objęła go nogami wokół bioder, przyciągając go bliżej.
–No, mogłabym za to zostać aresztowana – uśmiechnęła się nieznacznie, a potem zaczęła pieścić jego ciało i resztę nocy spędziła na delektowaniu się swoim przystojnym mężem.
[…]
Jakieś dwa tygodnie później byli na wizycie u ginekologa i chociaż chcieli ogłosić ciążę razem z gender reveal party, to jednak Ellie trzymała teraz w rękach kopertę i spojrzała na Isaaka.
– A może jednak jebać to przyjęcie? Chce wiedzieć, nooo. Chcę wiedzieć, co będziemy mieli – powiedziała, nerwowo podrygując na łóżku i wbijając wzrok w kopertę, co najmniej, jakby miała moc prześwietlenia jej wzrokiem. Ale nie miała. Niestety.

autor

-

Feel lucky when I lay next to you You fuck me like there's something to prove One day baby I'll come through You won't have to ask me to stay
Awatar użytkownika
30
185

współwłaściciel klubu ze striptizem

Little Darlings

broadmoor

Post

Isaak też chciał wiedzieć, jakie płci są maluchy, ale ufał Calliope i Billowi, że przyjęcie które planowali jakiś tydzień czy dwa po imprezie zaręczynowej Nell i Jasona będzie tak genialne, że warto było poczekać. Dlatego gdy widział zniecierpliwienie Elaine, wyrwał jej kopertę z ręki.
- ZAPOMNIJ - powiedział całkiem poważnie, chociaż sam teraz zaczął ją oglądać z każdej strony. - Też jestem ciekawy wyniku, ale musimy poczekać. Obiecaliśmy. Chcesz, żeby było im przykro, że organizują coś zajebistego a my to spierdolimy? Złamiemy Billowi serce - stwierdził, teraz już z lekkim rozbawieniem, siadajaąc obok niej, ale koperty na bok nie odłożył tylko dzierżył w dłoni nadal.

autor

-

I'm yours to keep and I'm yours to loose, you know I'm not a bad girl but I do bad things with you.
Awatar użytkownika
30
175

pisarka harlekinów

gdzie wena ją dopadnie

broadmoor

Post

Kiedy tak wyrwał jej kopertę z ręki, uniosła jedną brew w górę i odetchnęła głęboko. Nie mogła się wkurwiać, bo on się starał nie wkurwiać na nią, tak? Tak. Ale lekko się wkurwiła.
- ALE TO JESZCZE TRZY TYGODNIE, ISAAK – jęknęła cicho, patrząc na niego ze zmarszczonymi brwiami. No jakby nie wiedział, nie? :lol: – Nie chcę, ale chcę wiedzieć, nooo. Ty też chcesz. Tylko zerkniemy, będziemy udawać zaskoczonych, no weź – zamruczała, siadając na jego kolanach i całując go namiętnie. Liczyła, że może seksem coś w tych negocjacjach ugra. :lol: Zazwyczaj seksem jej się udawało dość dużo osiągnąć, więc być może i teraz się uda? Miała taką nadzieję, tym bardziej, że właśnie zsunęła z jego ramion szlafrok.

autor

-

ODPOWIEDZ

Wróć do „222”