WAŻNE Wprowadzamy nowy system pisania postów/tworzenia tematów w lokacjach. Prosimy o zapoznanie się instrukcją i stosowanie nowego wzoru. Więcej informacji znajdziecie tutaj!

Subfora zostały podzielone na 4 główne działy, oto orientacyjny zakres lokacji, które mogą się w nich znaleźć:
- strefa miejska - ulice, parkingi, tereny zielone, parki, place zabaw, zaułki, przystanki, cmentarze
- usługi - sklepy, centra handlowe, salony kosmetyczne, pralnie, warsztaty
- kultura i instytucje - galerie, muzea, teatry, opera, domy kultury, centra społeczne, urzędy, kościoły, szkoły, przedszkola, szpitale, przychodnie
- życie towarzyskie - restauracje, kawiarnie, kluby, kręgielnie, puby, kina

Dodatkowo w dzielnicach znajdziecie subfora większych firm albo ważnych dla forum i postaci lokacji, np. szczególne kluby, uniwersytet, czy restauracje.

INFO W procesie przenoszenia forum na nowy silnik utracone zostały hasła logowania. Napiszcie w tej sprawie na discordzie do audrey#3270 lub na konto Dreamy Seattle na Edenie. Ustawimy nowe tymczasowe hasła, które zmienicie we własnym zakresie.

DISCORD Jesteśmy też tutaj! Zapraszamy!

UPDATE Postacie chcące uzupełnić swoją KP o nowe treści w biografii mogą skorzystać teraz z kodu update w zamówieniach.

Niko & Nellie

So maybe we got something in common 'Cause I'm not waiting forever By the telephone And now we're on our own
Awatar użytkownika
32
189

-

-

-

Post

Niko nigdy nie podejrzewał, że on i Nellie będą ze sobą regularnie sypiać. Wcześniej po prostu się przyjaźnili i było im ze sobą po prrostu dobrze, ale coś się zmieniło, a regularny seks był cholernie przyjemny - do tego stopnia przyjemny, że w zasadzie Niko przestał sypiać z kimkolwiek innym, bo nie miał żadnego powodu, by w jakikolwiek sposób poszerzać krąg zainteresowań swojego penisa. :lol:
Tak czy siak, trwało to wszystko już jakiś czas, spotykali się, gadali, uprawiali seks i w tym momencie leżał z kołdrą przerzuconą przez biodra i jarał sobie fajeczkę po kolejnym dobrym seksie. Zajebistym seksie.
- Wiesz co powinniśmy zrobić? Zamieszkać na miesiąc w Sydney. Sydney jest zajebiste i śmiesznie tam mówią - tak stwierdził życiowo. W sumie nawet miał chwilę rozkminę, czy ludzie tam chodzą do góry nogami, ale uznał, że to zbyt głupia teoria, nawet jak na niego. :lol:

autor

-

I am not the only traveler who has not repaid his debt. I've been searching for a trail to follow again.
Awatar użytkownika
30
169

Specjalista ds PR i współwłaścicielka

V&N Design

belltown

Post

Ona też się tego nie spodziewała. Znaczy dobra, zawsze się jej wizualnie podobał, zawsze uwielbiała z nim spędzać czas, ale jako potencjalnego partnera seksualnego nie brała go pod uwagę - aż po pijaku przespali się pierwszy raz i jakoś za każdym kolejnym, nie widziała powodu żeby przestać. Seks był świetny, a dobrym seksem Nellie nie gardziła nigdy. Inna sprawa, że ogólnie z jakąś szalenie dużą ilością też nie spała, onsy fundując sobie od czasu do czasu :lol:
- Sydney? Przecież to Australia, a tam są strasznie wielkie pająki, wiesz? - przekręciła się tak, żeby leżeć na brzuchu i machała nogami w powietrzu. Złapała go za podbródek gdy zaciągnął się papierosem i przytknęła usta do jego ust, żeby złapać z nich dym. - I węże. Nie chcę, żeby wąż wylazł mi z kibla. - dodała dym wypuszczając i śmiejąc się cicho. Przekręciła się na bok, zaczynając palcami muskać jego tors.
- A może Portugalia? Tam jest ładnie - wzruszyła delikatnie ramionami, patrząc na niego z uroczym uśmiechem.

autor

-

So maybe we got something in common 'Cause I'm not waiting forever By the telephone And now we're on our own
Awatar użytkownika
32
189

-

-

-

Post

Wiadomo, on też uważał ją za śliczną, atrakcyjną dziewczynę, każdy za nią wodził wzrokiem, konwencjonalnie była tak bardzo piękna, że naprawdę zapierało dech w piersiach. W dodatku była dobra w łóżku. Naprawdę dobra. Lepsza niż większość lasek, z jakimi miał okazję spać.
– No przecież w mieście nie ma pająków. Takie rzeczy są na jakichś aborygeńskich wsiach, tam nawet nie mają kibli – w sumie nie wiedział, czy mają, ale aborygeńskie wsie pewnie były jak wsie w Afryce, a tam nie było toalet, więc… No jego logika miała dla niego sens, tak? Wydmuchał dym w jej usta i uniósł brwi.
– Obronię cię – poruszył brwiami, ale zaraz wspomniała o Portugalii. – Zapomniałaś jak na wakacjach mieliśmy w hotelu jaszczurkę i dwa skorpiony i narobiłyście z Vi lament stulecia, że więcej tam nie przylecicie? – uniósł brwi z rozbawieniem – Chociaż Lisbona jest piękna – zamyślił się na chwilę. – A może Barcelona? Barcelona jest zajebista! I są plaże, kocham plażę – stwierdził z rozmarzeniem. No i mogliby wynająć jakiś dom z wyjściem na plażę i ona mogłaby się tam opalać topless, nie? :lol:

autor

-

I am not the only traveler who has not repaid his debt. I've been searching for a trail to follow again.
Awatar użytkownika
30
169

Specjalista ds PR i współwłaścicielka

V&N Design

belltown

Post

- Serio? Myślisz, że pająki sobie wybierając wsie, bo w miastach im niewygodnie czy co? Jesteś głupi - dźgnęła go lekko palcem pod żebra, wywracając oczami. Dla niej jego logika sensu nie miała, ale zdążyła się już przyzwyczaić do tego, że gadał czasem dziwne rzeczy. Zresztą, szybko o tym zapomniała i skrzywiła się gdy przypomniał jej o skorpionach i jaszczurkach. - Ew, ale to była wasza wina, bo ogarnęliście chujowy hotel, a nie samej w sobie Portugalii, amebo. - podniosła się tak, żeby oprzeć delikatnie brodę o jego klatkę piersiową i wyjęła mu papierosa z ręki. - Barcelona brzmi już lepiej. Moglibyśmy wynająć coś na plaży. Codziennie mogłabym leżeć plackiem i się opalać. Ale to by znaczyło, że potrzebuję więcej kostiumów kąpielowych. Może Vinnie mi coś na szybko sklei? - zamyśliła się, zaciągając papierosem. Usiadła mu zaraz na brzuchu, żeby sięgnąć do popielniczki i zgasiła w niej fajka. Oparła się dłońmi na jego torsie.
- Czyli co? Robimy to? Szukamy czegoś fajnego do wynajęcia w Barcelonie? - poruszyła brwiami. Nie mieli właściwie niczego do stracenia, prawda? Nie mieli dzieci, nie mieli partnerów a ich praca pozwoliła na dłuższe wakacje. - Kocham twoje pojebane pomysły - powiedziała z rozbawieniem, łapiąc go za dłonie i splatając ich palce ze sobą. W ogóle kochała jego vibe. Idealnie wpasowywał się w jej, jak nikt dotąd.

autor

-

So maybe we got something in common 'Cause I'm not waiting forever By the telephone And now we're on our own
Awatar użytkownika
32
189

-

-

-

Post

– Nie no, przecież wiadomo, że na wsiach są pająki, bo są tam też lasy, a w mieście lasów nie ma, więc nie ma też tylu pająków – popukał się w skroń, dając jej ewidentnie do zrozumienia, że główka mu pracuje, hehe. Kiedy jednak powiedziała, że ogarnęli chujowy hotel, wywrócił oczami. – Nie był chujowy, było pięć gwiazdek, open bar i mieli naprawdę sztos ten klub na dachu – wzruszył ramionami, bo hotele akurat zawsze ogarniali zajebiste i przypierdalać się nie mogła!
– Może ci skleić tylko majtki, mogłabys się opalać topless na przykład – poruszył brwiami. Mogła też nago, ale nie chciał ryzykować poparzeniem słonecznym bardzo istotnych części jej ciała, nie? Uśmiechnął się szeroko i pokiwał głową.
– Szukamy – powiedział z entuzjazmem. – Mieliśmy i tak tam otwierać hotel, więc akurat powiem Mike’owi, że to w ramach researchu, a potem mogą do nas przyjechać z Vinnie i Leo – zaproponował z uśmiechem, bo jemu się wydawało to całkiem sztos pomysłem. – Pojebane, czy genialne, huh? – poruszył brwiami, przesuwając dłonią, którą nie trzymał jej za rękę po jej nagim biodrze.

autor

-

I am not the only traveler who has not repaid his debt. I've been searching for a trail to follow again.
Awatar użytkownika
30
169

Specjalista ds PR i współwłaścicielka

V&N Design

belltown

Post

- W miastach też są pająki, Nikolaos. - powiedziała poważnie, ale zaraz się uśmiechnęła. - Poza tym, właśnie - nie ma aż tylu. Ale jednak są. A ja się ich boję nawet jak są małe, a co jak trafi nam się taki wielki gigant który będzie czyhał na moje życie? Jakoś mi ciężko uwierzyć, że na widok takiego sam byś nie spierdolił - zaśmiała się mimowolnie. Kiedy powiedział o samych majtkach, przesunęła palcami po jego podbrzuszu i delikatnie, ledwie jednym palcem zahaczyła o jego penisa.
- Może najlepiej od razu całkiem nago? - zapytała z lekkim rozbawieniem. - Może wyrwę jakiegoś hot Portugalczyka na to opalanie topless - poruszyła wyzywająco brwiami, ale w sumie nie miała na to ochoty. Chociaż nie powiedziałaby tego na głos, to w ostatnim czasie Niko zupełnie jej do szczęścia wystarczał.
- Im też się przydadzą wakacje. Ostatnio strasznie smęcą tym siedzeniem w domu. Leo powinna zwiedzać świat, a nie siedzieć w domu. - bo oni od zawsze dużo wyjeżdżali. Inna sprawa, że Nell po prostu nie umiała usiedzieć w jednym miejscu dlużej niż miesiąc odkąd skończyła liceum i to pewnie kwestia tego.
- Pojebane, ale genialne - stwierdziła, lustrując go wzrokiem i nie przestawała się uśmiechać. Trochę się na tym patrzeniu zawiesiła, ale był totalnie najlepszy w jej głowie. - Idziemy na miasto czy zostajemy dzisiaj w łóżku? - zapytała, sięgając zaraz po jego drugą dłoń i przygwoździła go za te dłonie do miękkiego materaca, pochylając się nad nim.

autor

-

So maybe we got something in common 'Cause I'm not waiting forever By the telephone And now we're on our own
Awatar użytkownika
32
189

-

-

-

Post

– A skąd wiesz? Może są, ale nie takie duże i jadowite? – uniósł jedną brew, patrząc na nią z rozbawieniem – Jezu, Murphy, przecież takie pająki to nawet w Los Angeles są, a mieszkałaś tam długo. Nie pierdol, ja cię jeszcze przekonam, żebyś się ze mną do Sydney przeprowadziła, najwyżej oboje spierdolimy na widok jakiejś tarantuli – wzruszył ramionami, bo przecież wiadomo, że mogli spierdolić oboje i nikomu się krzywda wówczas nie stanie. :lol:
– Nie no, nie chciałbym, żebyś się jakoś poparzyła albo piasek ci wszedł nie tam, gdzie trzeba – delikatnie uszczypnął jej pośladek i uśmiechnął się szeroko, ale zaraz spochmurniał. – Będziesz miała mnie, jestem bardziej hot niż cały ich męski ród razem wzięty – uśmiechnął się szeroko. Tak było, nie kłamał!
– Tak, tak, zgadzam się w Stu procentach, ale myślę, że na spokojnie na to przystaną, ostatnio ogarnęliśmy to co mieliśmy w planach, więc mogą sobie pozwolić na trochę wolnego. Zawsze traktował Mike’a i Vi trochę jak małżeństwo przez to, że jeździli wszędzie razem z małą. No dobra, nie zawsze, ale odkąd pojawiła się Leo, to zdecydowanie.
– Zostajemy, chcę mieć cię dla siebie – zamruczał cicho i coś do niego w tym momencie dotarło, a jego rozbawione dotychczas spojrzenie spoważniało. – Chciałbym cię mieć tylko dla siebie – powiedział nieco poważniej, patrząc jej w oczy.

autor

-

I am not the only traveler who has not repaid his debt. I've been searching for a trail to follow again.
Awatar użytkownika
30
169

Specjalista ds PR i współwłaścicielka

V&N Design

belltown

Post

- Nie wiem i wolałabym nie sprawdzać. Z moim szczęściem, w tyłek ugryzie mnie akurat taki, który jest jadowity. Widziałeś kiedyś jak wyglądają miejsca po takim ugryzieniu? Będę mieć dupę większą od Nicki Minaj, a wolałabym nie - pokręciła głową, bo ostatnie na co miała ochotę to mieć spuchnięty tyłek i nie wejść w swoje ulubione ubrania póki opuchlizna nie zniknie. - Próbuj szczęścia - pokazała mu język, bo raczej wątpiła że mu się uda.
- To mnie wysmarujesz kremikiem - stwierdziła z rozbawieniem. - Piasek może tam wpaść też podczas seksu. Czyli nici z bzykania na piasku? Kurwa, Townsend. Wszystko potrafisz zepsuć - aż westchnęła teatralnie. Pacnęła go w rękę gdy uszczypnął ją w pośladek. - Nie wiem, nigdy nie miałam w łóżku portugalczyka, więc czuję potrzebę spróbować - wzruszyła z rozbawieniem ramionami. Nellie też ich tak widziała. Inna sprawa, że takimi pojebanymi duszami w ich paczce byli głównie oni, chociaż wiedziała, że gdyby nie Leo - Mike i Vinnie dorównywaliby im pewnie kroku.
- Odpowiada mi ta opcja - powiedziała z rozbawieniem, chcąc go pocałować ale zatrzymała się centralnie przy jego ustach słysząc jego słowa wypowiedziane poważniejszym tonem. - Skąd ta powaga, panie Townsend? - musnęła nosem jego nos. - Przecież w tym momencie masz mnie tylko dla siebie. Nie chowam żadnego brazyliano w szafie - zamruczała z lekkim rozbawieniem, ale im dłużej na niego patrzyła tym bardziej jej uśmiech znikał. - Ty tak serio? - zapytała cicho, patrząc mu teraz równie poważnie w oczy. Zaskoczył ją, bo za bardzo o tym nie myślała. A może myślała? Myślała o tym, gdy byli kilka dni wcześniej w klubie i jakaś pizda się do niego przystawiała, ale próbowała to wywalić z głowy i widać na pewno po niej było, że analizuje jego słowa.

autor

-

So maybe we got something in common 'Cause I'm not waiting forever By the telephone And now we're on our own
Awatar użytkownika
32
189

-

-

-

Post

– No przestań, na pewno nie byłoby tak źle. Co najwyżej jak Kim Kardashian – puścił jej oczko z rozbawieniem, ale gdy wspomniała, że może próbować szczęścia, wywrócił oczyma. No może i mógł. I może spróbuje. :lol:
– Okej, mogę wysmarować – zamruczał cicho, a gdy jeszcze powiedziała, że piasek może wpaść podczas seksu, to mimochodem wywrócił oczami. No w sumie trochę racji miała. – Nie no, jak wpadnie podczas seksu to jakoś wypłukamy podczas wspólnego prysznica – zaśmiał się, pokazując jej język, ale słów o Portugalczyku nie skomentował, bo lekko zazdrosny się poczuł o potencjalnego typa, który nawet w ich rzeczywistości nie istniał.
– Okej, to świetnie. Postanowione – wzruszył ramionami, a gdy spytała skąd ta powaga, wzruszył ramionami. A potem zażartowała i on też miał ochotę to obrócić w żart, bo chyba poczuł, że się wgyłupił w jej oczach. Przygryzł dolną wargę mimo to i westchnął.
– Jeśli byś chciała, to mógłbym mówić serio – powiedział wymijająco. Jeśli nie chciala, to zdecydowanie serio nie mówił, bo po prostu jego męskie ego nie zniosłoby takiego upokorzenia. :lol:

autor

-

I am not the only traveler who has not repaid his debt. I've been searching for a trail to follow again.
Awatar użytkownika
30
169

Specjalista ds PR i współwłaścicielka

V&N Design

belltown

Post

- To nadal nie brzmi jak komplement, wiesz? - zaśmiała się, bo nadal - Nellie wielkiej dupy mieć nie chciała. I tak z natury miała raczej szersze biodra, więc ogromna dupa do tego wyglądałaby słabo, nie?
- Tak właśnie sądziłam, że tego akurat nie odmówisz - stwierdziła z lekkim rozbawieniem, ale gdy zaczął mówić że przy seksie to co innego, lekko poruszyła biodrami siedząc na nim. - Mhm, no tak - zamruczała cicho, muskając wargami jego usta. - Teraz będę o tym seksie na plaży pamiętać, więc lepiej bądź gotowy na to, że pierwsza lepsza plaża i musisz zrealizować moje potrzeby - lekko go dźgnęła palcem w klatkę piersiową. A jak odmówi, to się na niego obrazi :lol: Obserwowała jego minę i widziała to, że nie był zadowolony z tego co powiedział, ale ona sama przez chwilę nie miała pojęcia co odpowiedzieć. Przesunęła kciukiem po jego dolnej wardze.
- Może bym chciała, żebyś mówił serio - powiedziała spokojnie, wpatrując się w jego ciemne oczy i pociągnęła go za dłonie żeby usiadł, sama siedząc na nim okrakiem. Widać było w jej spojrzeniu, że troszkę się tego bała. - Chcę być tylko twoja, ale… jeśli nie wyjdzie, to między nami się nic nie zmieni, prawda? - objęła go za szyję, zadając to pytanie całkowicie. - Nie chcę cię potem stracić - Nellie nie wierzyła w super idealne związki, w żadnym poważnym zresztą nigdy nie była więc… nie chciała żeby potem się coś między nimi zjebało.

autor

-

So maybe we got something in common 'Cause I'm not waiting forever By the telephone And now we're on our own
Awatar użytkownika
32
189

-

-

-

Post

– Oj tam oj tam – wywrócił oczami, chociaż on lubił jej ciało in general. Nie miało dla niego znaczenia, czy miałaby trochę większy tyłek czy mniejszy, bo w zasadzie lubił też po prostu ją – jako osobę. Uniósł jedną brew.
– Seksu i pacierza nigdy nie odmawiam – zaśmiał się, puszczając jej oczko. – Jestem gotów na realizację każdej twojej seksualnej fantazji o ile nie jest to trójkąt z drugim facetem albo wkładanie mi czegokolwiek do dupy – pokazał jej język z rozbawieniem, na całą resztę był emocjonalnie gotowy, serio.
– Może mówię serio – powiedział, patrząc jej prosto w oczy, ale zaraz faktycznie usiadł, delikatnie muskając dłońmi jej plecy, ale nie po to, żeby ją jakoś nakręcić. Bardziej w geście pocieszenia, bo jego samego też to przerażało. – Nic się nie zmieni – obiecał, patrząc jej w oczy. – Jeśli jakoś się rozejdziemy, nigdy mnie nie stracisz. Zawsze będziesz mogła na mnie liczyć, Nell. Bez względu na wszystko – spojrzał jej teraz w oczy z mocą. Naprawdę miał to na myśli. Naprawdę stuprocentowo w to wierzył.

autor

-

I am not the only traveler who has not repaid his debt. I've been searching for a trail to follow again.
Awatar użytkownika
30
169

Specjalista ds PR i współwłaścicielka

V&N Design

belltown

Post

- Nie będzie nigdy żadnego trójkąta. Nie lubię się dzielić, poza tym pewnie wybrałbyś jakąś laskę przy której miałabym kompleksy - bo ona już znała ten typ panienek, które z Mchaelem posuwali i nie zamierzała potem dramatyzować nad swoimi cyckami jeszcze bardziej niż robiła to wstała lewą nogą z łóżka. - To będziemy w Portugalii mieli co robić. Albo jeszcze przed wyjazdem - dodała, uśmiechając się do niego niewinnie, ale ten uśmiech gdzieś zgasł gdy rozmawiali o byciu na wyłączność. Ona już była tylko jego - odkąd zaczęli ze sobą sypiać, nie sypiała z nikim innym, nawet na flirty w klubach nie bardzo miała ochotę.
Kiedy usłyszała więc jego kolejne słowa, odetchnęła cicho, palcami zaczynając delikatnie muskać jego policzek gdy usłyszała jego zapewnienie.
- Zawsze będziemy ze sobą rozmawiać tak szczerze jak do tej pory? - bo uwielbiała z nim rozmawiać. Uwielbiała mieć go obok i myśl, że jeśli coś spieprzą i to stracą była trudna, chociaż… po pierwszym seksie też się o to bała, a było dobrze. - Więc spróbujmy - musnęła nosem jego nos, uśmiechając się przy tym do niej maksymalnie uroczo. - Lubię myśl o tym, że tylko ja cię mogę dotykać - dodała z lekkim rozbawieniem, nachylając się tak, żeby wargami musnąć jego ramię i przytuliła się do niego, sama teraz palcami gładząc skórę na jego plecach. - Mówiłam, że masz pojebane pomysły - zaśmiała się cicho. Obiektywnie na to patrząc - to było pojebane. Ale i dobre. I nowe. A Nellie kochała odkrywać nowe rzeczy, szczególnie z nim od jakiegoś czasu!

autor

-

So maybe we got something in common 'Cause I'm not waiting forever By the telephone And now we're on our own
Awatar użytkownika
32
189

-

-

-

Post

– Bogu dzięki, że nie lubisz się dzielić, bo mogłoby nam być dośc ciężko życiowo. Zresztą, ja nie potrzebuję żadnej innej laski w łóżku, ty mi starczasz. I nigdy nie musisz mieć kompleksów. Jesteś Idealna, Nell. Zawsze byłaś – powiedział zupełnie szczerze, patrząc jej w oczy. Dla niego naprawdę była idealna. Gdy wspomniała, że będą mieć co robić w Portugalii, uśmiechnął się delikatnie.
- Zawsze mamy – zamruczał cicho, delikatnie zaciskając dłonie na jej pośladkach. In też nie sypiał z nikim innym, ale się nie określili, więc… Chciał się określić. Chciał być jej – tak całkowicie, bez niedopowiedzeń. Pokiwał powoli głową.
– Tak. Zawsze będziemy tak rozmawiać – uśmiechnął się czule, patrząc jej w oczy. Wierzył, że tego nie spierdolą, bo co tu było niby do spierdolenia? Absolutnie nic! Odetchnął głęboko, gdy powiedziała, żeby spróbowali. Tak, zdecydowanie mu się ten plan podobał. Uśmiechnął się więc szeroko.
– Też lubię tę myśl – zamruczał w jej usta, uśmiechając się szeroko. Zdecydowanie lubił, a gdy powiedziała, że miał pojebane pomysły, błyskawicznie się nad nią znalazł, przytrzymując jej nadgarstki.
– Ach tak? Pojebane pomysły? I ani trochę ich nie lubisz? – zamruczał cicho, obcałowując lekko jej piękną buzię.

autor

-

I am not the only traveler who has not repaid his debt. I've been searching for a trail to follow again.
Awatar użytkownika
30
169

Specjalista ds PR i współwłaścicielka

V&N Design

belltown

Post

- Jasne. Nie powiedziałbyś inaczej, bo siedzę na tobie i pewnie liczysz na powtórkę - stwierdziła z rozbawieniem, ale wierzyła w to co mówił. W jego oczach czuła się wystarczająco dobra - może nie idealna, bo Elena nigdy ideałem się nazwać nie potrafiła, ale jego spojrzenie faktycznie ją zawsze podbudowywało.
- Okej - uśmiechnęła się do niego, nadal muskając palcami jego policzek z lekkim zachwytem im dłużej go słuchała i na niego patrzyli. Nie mogli tego spierdolić, byli najlepszymi przyjaciółmi więc związek też mógł być genialny, prawda? Nie mogło być inaczej - przynajmniej tak sobie to tłumaczyła w głowie.
- Ale ty powiesz o tym Mike’owi, żeby mnie nie zjadł żywcem - już sobie wyobrażała minę Michaela, bo raczej tym, że się po prostu ruchają bez celu chwalić się mu nie chwalili :lol: A kiedy znalazł się nad nią, objęła go od razu nogami w pasie.
- Nie powiedziałam, że ich nie lubię. Powiedziałam, że są pojebane - stwierdziła z rozbawieniem, uśmiechając się podczas tych pocałunków i wyswobodziła swoje nadgarstki z jego uścisku, łapiąc go za dłonie i splatając ich palce ze sobą, wyginając się przy tym tak, żeby się o niego otrzeć. - Zasłużyłam na jakiegoś ładnego buziaka za to, że się zgodziłam? - zamruczała, mocniej zaciskając uda wokół niego.

autor

-

So maybe we got something in common 'Cause I'm not waiting forever By the telephone And now we're on our own
Awatar użytkownika
32
189

-

-

-

Post

– Mowię to, bo tak myślę, Nellie – powiedział spokojnie, patrząc jej w oczy zupełnie poważnie. Tak ją widział – uwielbiał ją i uważał, że naprawdę była idealna. Piękna, mądra, chociaż nie zawsze to pokazywała, wiedział, że przed światem zakładała maskę i podobało mu się chyba, że przy nim nauczyła się tę maskę ściągać, że nie musiała absolutnie nikogo udawać.
– Mamy Deal? – uniósł brwi, delikatnie wyciągając w jej stronę mały palec – pinky Promise przecież było najwazniejszą obietnicą na świecie, prawda?
– O nie, nie, razem mu powiemy, chyba, że chcesz, żebym stracił bardzo istotną część siebie, którą ty również chyba całkiem lubisz – zaśmiał się pod nosem, puszczając jej oczko. – Okej, ale w dobry sposób pojebane? – zamruczał cicho, a gdy splotła ich palce ze sobą, uśmiechnął się nieznacznie i faktycznie, pokiwał głową. – Zasłużyłaś na znacznie więcej niż buziak – zamruczał, wpijając się w jej usta i po prostu w nią wchodząc mocno, zaczynając się w niej pewnie poruszać. Mimo to, nie odrywał ust od jej ust, całując ją cholernie czule, z całą miłością, której jeszcze w tym momencie nie był gotów jej wyznać.

autor

-

ODPOWIEDZ

Wróć do „Retrospekcje”