WAŻNE Wprowadzamy nowy system pisania postów/tworzenia tematów w lokacjach. Prosimy o zapoznanie się instrukcją i stosowanie nowego wzoru. Więcej informacji znajdziecie tutaj!
Subfora zostały podzielone na 4 główne działy, oto orientacyjny zakres lokacji, które mogą się w nich znaleźć:
- strefa miejska - ulice, parkingi, tereny zielone, parki, place zabaw, zaułki, przystanki, cmentarze
- usługi - sklepy, centra handlowe, salony kosmetyczne, pralnie, warsztaty
- kultura i instytucje - galerie, muzea, teatry, opera, domy kultury, centra społeczne, urzędy, kościoły, szkoły, przedszkola, szpitale, przychodnie
- życie towarzyskie - restauracje, kawiarnie, kluby, kręgielnie, puby, kina
Dodatkowo w dzielnicach znajdziecie subfora większych firm albo ważnych dla forum i postaci lokacji, np. szczególne kluby, uniwersytet, czy restauracje.
INFO W procesie przenoszenia forum na nowy silnik utracone zostały hasła logowania. Napiszcie w tej sprawie na discordzie do audrey#3270 lub na konto Dreamy Seattle na Edenie. Ustawimy nowe tymczasowe hasła, które zmienicie we własnym zakresie.
DISCORD Jesteśmy też tutaj! Zapraszamy!
UPDATE Postacie chcące uzupełnić swoją KP o nowe treści w biografii mogą skorzystać teraz z kodu update w zamówieniach.
Niko & Nellie
-
-
-
Tak czy siak, trwało to wszystko już jakiś czas, spotykali się, gadali, uprawiali seks i w tym momencie leżał z kołdrą przerzuconą przez biodra i jarał sobie fajeczkę po kolejnym dobrym seksie. Zajebistym seksie.
- Wiesz co powinniśmy zrobić? Zamieszkać na miesiąc w Sydney. Sydney jest zajebiste i śmiesznie tam mówią - tak stwierdził życiowo. W sumie nawet miał chwilę rozkminę, czy ludzie tam chodzą do góry nogami, ale uznał, że to zbyt głupia teoria, nawet jak na niego.
Specjalista ds PR i współwłaścicielka
V&N Design
belltown
- Sydney? Przecież to Australia, a tam są strasznie wielkie pająki, wiesz? - przekręciła się tak, żeby leżeć na brzuchu i machała nogami w powietrzu. Złapała go za podbródek gdy zaciągnął się papierosem i przytknęła usta do jego ust, żeby złapać z nich dym. - I węże. Nie chcę, żeby wąż wylazł mi z kibla. - dodała dym wypuszczając i śmiejąc się cicho. Przekręciła się na bok, zaczynając palcami muskać jego tors.
- A może Portugalia? Tam jest ładnie - wzruszyła delikatnie ramionami, patrząc na niego z uroczym uśmiechem.
-
-
-
– No przecież w mieście nie ma pająków. Takie rzeczy są na jakichś aborygeńskich wsiach, tam nawet nie mają kibli – w sumie nie wiedział, czy mają, ale aborygeńskie wsie pewnie były jak wsie w Afryce, a tam nie było toalet, więc… No jego logika miała dla niego sens, tak? Wydmuchał dym w jej usta i uniósł brwi.
– Obronię cię – poruszył brwiami, ale zaraz wspomniała o Portugalii. – Zapomniałaś jak na wakacjach mieliśmy w hotelu jaszczurkę i dwa skorpiony i narobiłyście z Vi lament stulecia, że więcej tam nie przylecicie? – uniósł brwi z rozbawieniem – Chociaż Lisbona jest piękna – zamyślił się na chwilę. – A może Barcelona? Barcelona jest zajebista! I są plaże, kocham plażę – stwierdził z rozmarzeniem. No i mogliby wynająć jakiś dom z wyjściem na plażę i ona mogłaby się tam opalać topless, nie?
Specjalista ds PR i współwłaścicielka
V&N Design
belltown
- Czyli co? Robimy to? Szukamy czegoś fajnego do wynajęcia w Barcelonie? - poruszyła brwiami. Nie mieli właściwie niczego do stracenia, prawda? Nie mieli dzieci, nie mieli partnerów a ich praca pozwoliła na dłuższe wakacje. - Kocham twoje pojebane pomysły - powiedziała z rozbawieniem, łapiąc go za dłonie i splatając ich palce ze sobą. W ogóle kochała jego vibe. Idealnie wpasowywał się w jej, jak nikt dotąd.
-
-
-
– Może ci skleić tylko majtki, mogłabys się opalać topless na przykład – poruszył brwiami. Mogła też nago, ale nie chciał ryzykować poparzeniem słonecznym bardzo istotnych części jej ciała, nie? Uśmiechnął się szeroko i pokiwał głową.
– Szukamy – powiedział z entuzjazmem. – Mieliśmy i tak tam otwierać hotel, więc akurat powiem Mike’owi, że to w ramach researchu, a potem mogą do nas przyjechać z Vinnie i Leo – zaproponował z uśmiechem, bo jemu się wydawało to całkiem sztos pomysłem. – Pojebane, czy genialne, huh? – poruszył brwiami, przesuwając dłonią, którą nie trzymał jej za rękę po jej nagim biodrze.
Specjalista ds PR i współwłaścicielka
V&N Design
belltown
- Może najlepiej od razu całkiem nago? - zapytała z lekkim rozbawieniem. - Może wyrwę jakiegoś hot Portugalczyka na to opalanie topless - poruszyła wyzywająco brwiami, ale w sumie nie miała na to ochoty. Chociaż nie powiedziałaby tego na głos, to w ostatnim czasie Niko zupełnie jej do szczęścia wystarczał.
- Im też się przydadzą wakacje. Ostatnio strasznie smęcą tym siedzeniem w domu. Leo powinna zwiedzać świat, a nie siedzieć w domu. - bo oni od zawsze dużo wyjeżdżali. Inna sprawa, że Nell po prostu nie umiała usiedzieć w jednym miejscu dlużej niż miesiąc odkąd skończyła liceum i to pewnie kwestia tego.
- Pojebane, ale genialne - stwierdziła, lustrując go wzrokiem i nie przestawała się uśmiechać. Trochę się na tym patrzeniu zawiesiła, ale był totalnie najlepszy w jej głowie. - Idziemy na miasto czy zostajemy dzisiaj w łóżku? - zapytała, sięgając zaraz po jego drugą dłoń i przygwoździła go za te dłonie do miękkiego materaca, pochylając się nad nim.
-
-
-
– Nie no, nie chciałbym, żebyś się jakoś poparzyła albo piasek ci wszedł nie tam, gdzie trzeba – delikatnie uszczypnął jej pośladek i uśmiechnął się szeroko, ale zaraz spochmurniał. – Będziesz miała mnie, jestem bardziej hot niż cały ich męski ród razem wzięty – uśmiechnął się szeroko. Tak było, nie kłamał!
– Tak, tak, zgadzam się w Stu procentach, ale myślę, że na spokojnie na to przystaną, ostatnio ogarnęliśmy to co mieliśmy w planach, więc mogą sobie pozwolić na trochę wolnego. Zawsze traktował Mike’a i Vi trochę jak małżeństwo przez to, że jeździli wszędzie razem z małą. No dobra, nie zawsze, ale odkąd pojawiła się Leo, to zdecydowanie.
– Zostajemy, chcę mieć cię dla siebie – zamruczał cicho i coś do niego w tym momencie dotarło, a jego rozbawione dotychczas spojrzenie spoważniało. – Chciałbym cię mieć tylko dla siebie – powiedział nieco poważniej, patrząc jej w oczy.
Specjalista ds PR i współwłaścicielka
V&N Design
belltown
- To mnie wysmarujesz kremikiem - stwierdziła z rozbawieniem. - Piasek może tam wpaść też podczas seksu. Czyli nici z bzykania na piasku? Kurwa, Townsend. Wszystko potrafisz zepsuć - aż westchnęła teatralnie. Pacnęła go w rękę gdy uszczypnął ją w pośladek. - Nie wiem, nigdy nie miałam w łóżku portugalczyka, więc czuję potrzebę spróbować - wzruszyła z rozbawieniem ramionami. Nellie też ich tak widziała. Inna sprawa, że takimi pojebanymi duszami w ich paczce byli głównie oni, chociaż wiedziała, że gdyby nie Leo - Mike i Vinnie dorównywaliby im pewnie kroku.
- Odpowiada mi ta opcja - powiedziała z rozbawieniem, chcąc go pocałować ale zatrzymała się centralnie przy jego ustach słysząc jego słowa wypowiedziane poważniejszym tonem. - Skąd ta powaga, panie Townsend? - musnęła nosem jego nos. - Przecież w tym momencie masz mnie tylko dla siebie. Nie chowam żadnego brazyliano w szafie - zamruczała z lekkim rozbawieniem, ale im dłużej na niego patrzyła tym bardziej jej uśmiech znikał. - Ty tak serio? - zapytała cicho, patrząc mu teraz równie poważnie w oczy. Zaskoczył ją, bo za bardzo o tym nie myślała. A może myślała? Myślała o tym, gdy byli kilka dni wcześniej w klubie i jakaś pizda się do niego przystawiała, ale próbowała to wywalić z głowy i widać na pewno po niej było, że analizuje jego słowa.
-
-
-
– Okej, mogę wysmarować – zamruczał cicho, a gdy jeszcze powiedziała, że piasek może wpaść podczas seksu, to mimochodem wywrócił oczami. No w sumie trochę racji miała. – Nie no, jak wpadnie podczas seksu to jakoś wypłukamy podczas wspólnego prysznica – zaśmiał się, pokazując jej język, ale słów o Portugalczyku nie skomentował, bo lekko zazdrosny się poczuł o potencjalnego typa, który nawet w ich rzeczywistości nie istniał.
– Okej, to świetnie. Postanowione – wzruszył ramionami, a gdy spytała skąd ta powaga, wzruszył ramionami. A potem zażartowała i on też miał ochotę to obrócić w żart, bo chyba poczuł, że się wgyłupił w jej oczach. Przygryzł dolną wargę mimo to i westchnął.
– Jeśli byś chciała, to mógłbym mówić serio – powiedział wymijająco. Jeśli nie chciala, to zdecydowanie serio nie mówił, bo po prostu jego męskie ego nie zniosłoby takiego upokorzenia.
Specjalista ds PR i współwłaścicielka
V&N Design
belltown
- Tak właśnie sądziłam, że tego akurat nie odmówisz - stwierdziła z lekkim rozbawieniem, ale gdy zaczął mówić że przy seksie to co innego, lekko poruszyła biodrami siedząc na nim. - Mhm, no tak - zamruczała cicho, muskając wargami jego usta. - Teraz będę o tym seksie na plaży pamiętać, więc lepiej bądź gotowy na to, że pierwsza lepsza plaża i musisz zrealizować moje potrzeby - lekko go dźgnęła palcem w klatkę piersiową. A jak odmówi, to się na niego obrazi Obserwowała jego minę i widziała to, że nie był zadowolony z tego co powiedział, ale ona sama przez chwilę nie miała pojęcia co odpowiedzieć. Przesunęła kciukiem po jego dolnej wardze.
- Może bym chciała, żebyś mówił serio - powiedziała spokojnie, wpatrując się w jego ciemne oczy i pociągnęła go za dłonie żeby usiadł, sama siedząc na nim okrakiem. Widać było w jej spojrzeniu, że troszkę się tego bała. - Chcę być tylko twoja, ale… jeśli nie wyjdzie, to między nami się nic nie zmieni, prawda? - objęła go za szyję, zadając to pytanie całkowicie. - Nie chcę cię potem stracić - Nellie nie wierzyła w super idealne związki, w żadnym poważnym zresztą nigdy nie była więc… nie chciała żeby potem się coś między nimi zjebało.
-
-
-
– Seksu i pacierza nigdy nie odmawiam – zaśmiał się, puszczając jej oczko. – Jestem gotów na realizację każdej twojej seksualnej fantazji o ile nie jest to trójkąt z drugim facetem albo wkładanie mi czegokolwiek do dupy – pokazał jej język z rozbawieniem, na całą resztę był emocjonalnie gotowy, serio.
– Może mówię serio – powiedział, patrząc jej prosto w oczy, ale zaraz faktycznie usiadł, delikatnie muskając dłońmi jej plecy, ale nie po to, żeby ją jakoś nakręcić. Bardziej w geście pocieszenia, bo jego samego też to przerażało. – Nic się nie zmieni – obiecał, patrząc jej w oczy. – Jeśli jakoś się rozejdziemy, nigdy mnie nie stracisz. Zawsze będziesz mogła na mnie liczyć, Nell. Bez względu na wszystko – spojrzał jej teraz w oczy z mocą. Naprawdę miał to na myśli. Naprawdę stuprocentowo w to wierzył.
Specjalista ds PR i współwłaścicielka
V&N Design
belltown
Kiedy usłyszała więc jego kolejne słowa, odetchnęła cicho, palcami zaczynając delikatnie muskać jego policzek gdy usłyszała jego zapewnienie.
- Zawsze będziemy ze sobą rozmawiać tak szczerze jak do tej pory? - bo uwielbiała z nim rozmawiać. Uwielbiała mieć go obok i myśl, że jeśli coś spieprzą i to stracą była trudna, chociaż… po pierwszym seksie też się o to bała, a było dobrze. - Więc spróbujmy - musnęła nosem jego nos, uśmiechając się przy tym do niej maksymalnie uroczo. - Lubię myśl o tym, że tylko ja cię mogę dotykać - dodała z lekkim rozbawieniem, nachylając się tak, żeby wargami musnąć jego ramię i przytuliła się do niego, sama teraz palcami gładząc skórę na jego plecach. - Mówiłam, że masz pojebane pomysły - zaśmiała się cicho. Obiektywnie na to patrząc - to było pojebane. Ale i dobre. I nowe. A Nellie kochała odkrywać nowe rzeczy, szczególnie z nim od jakiegoś czasu!
-
-
-
- Zawsze mamy – zamruczał cicho, delikatnie zaciskając dłonie na jej pośladkach. In też nie sypiał z nikim innym, ale się nie określili, więc… Chciał się określić. Chciał być jej – tak całkowicie, bez niedopowiedzeń. Pokiwał powoli głową.
– Tak. Zawsze będziemy tak rozmawiać – uśmiechnął się czule, patrząc jej w oczy. Wierzył, że tego nie spierdolą, bo co tu było niby do spierdolenia? Absolutnie nic! Odetchnął głęboko, gdy powiedziała, żeby spróbowali. Tak, zdecydowanie mu się ten plan podobał. Uśmiechnął się więc szeroko.
– Też lubię tę myśl – zamruczał w jej usta, uśmiechając się szeroko. Zdecydowanie lubił, a gdy powiedziała, że miał pojebane pomysły, błyskawicznie się nad nią znalazł, przytrzymując jej nadgarstki.
– Ach tak? Pojebane pomysły? I ani trochę ich nie lubisz? – zamruczał cicho, obcałowując lekko jej piękną buzię.
Specjalista ds PR i współwłaścicielka
V&N Design
belltown
- Okej - uśmiechnęła się do niego, nadal muskając palcami jego policzek z lekkim zachwytem im dłużej go słuchała i na niego patrzyli. Nie mogli tego spierdolić, byli najlepszymi przyjaciółmi więc związek też mógł być genialny, prawda? Nie mogło być inaczej - przynajmniej tak sobie to tłumaczyła w głowie.
- Ale ty powiesz o tym Mike’owi, żeby mnie nie zjadł żywcem - już sobie wyobrażała minę Michaela, bo raczej tym, że się po prostu ruchają bez celu chwalić się mu nie chwalili A kiedy znalazł się nad nią, objęła go od razu nogami w pasie.
- Nie powiedziałam, że ich nie lubię. Powiedziałam, że są pojebane - stwierdziła z rozbawieniem, uśmiechając się podczas tych pocałunków i wyswobodziła swoje nadgarstki z jego uścisku, łapiąc go za dłonie i splatając ich palce ze sobą, wyginając się przy tym tak, żeby się o niego otrzeć. - Zasłużyłam na jakiegoś ładnego buziaka za to, że się zgodziłam? - zamruczała, mocniej zaciskając uda wokół niego.
-
-
-
– Mamy Deal? – uniósł brwi, delikatnie wyciągając w jej stronę mały palec – pinky Promise przecież było najwazniejszą obietnicą na świecie, prawda?
– O nie, nie, razem mu powiemy, chyba, że chcesz, żebym stracił bardzo istotną część siebie, którą ty również chyba całkiem lubisz – zaśmiał się pod nosem, puszczając jej oczko. – Okej, ale w dobry sposób pojebane? – zamruczał cicho, a gdy splotła ich palce ze sobą, uśmiechnął się nieznacznie i faktycznie, pokiwał głową. – Zasłużyłaś na znacznie więcej niż buziak – zamruczał, wpijając się w jej usta i po prostu w nią wchodząc mocno, zaczynając się w niej pewnie poruszać. Mimo to, nie odrywał ust od jej ust, całując ją cholernie czule, z całą miłością, której jeszcze w tym momencie nie był gotów jej wyznać.