WAŻNE Wprowadzamy nowy system pisania postów/tworzenia tematów w lokacjach. Prosimy o zapoznanie się instrukcją i stosowanie nowego wzoru. Więcej informacji znajdziecie tutaj!

Subfora zostały podzielone na 4 główne działy, oto orientacyjny zakres lokacji, które mogą się w nich znaleźć:
- strefa miejska - ulice, parkingi, tereny zielone, parki, place zabaw, zaułki, przystanki, cmentarze
- usługi - sklepy, centra handlowe, salony kosmetyczne, pralnie, warsztaty
- kultura i instytucje - galerie, muzea, teatry, opera, domy kultury, centra społeczne, urzędy, kościoły, szkoły, przedszkola, szpitale, przychodnie
- życie towarzyskie - restauracje, kawiarnie, kluby, kręgielnie, puby, kina

Dodatkowo w dzielnicach znajdziecie subfora większych firm albo ważnych dla forum i postaci lokacji, np. szczególne kluby, uniwersytet, czy restauracje.

INFO W procesie przenoszenia forum na nowy silnik utracone zostały hasła logowania. Napiszcie w tej sprawie na discordzie do audrey#3270 lub na konto Dreamy Seattle na Edenie. Ustawimy nowe tymczasowe hasła, które zmienicie we własnym zakresie.

DISCORD Jesteśmy też tutaj! Zapraszamy!

UPDATE Postacie chcące uzupełnić swoją KP o nowe treści w biografii mogą skorzystać teraz z kodu update w zamówieniach.

Vinnie & Mike | różne lata

But we were something, don't you think so? Roaring twenties, tossing pennies in the pool And if my wishes came true It would've been you.
Awatar użytkownika
29
177

projektantka mody, właścicielka firmy

V&N Design

the highlands

Post

| prawie 10 lat temu, Los Angeles

Rozpaczała życiowo w apartamencie po rozstaniu z Darrenem, bo naprawdę sądziła, że mogli być razem szczęśliwi, a on... On postanowił ją zdradzić z modelką Victoria's Secret. I nienawidziła w tym momencie życia i wszystkiego. Kiedy do mieszkania wszedł więc Mike i rozsunął zasłony, nakryła się kołdrą, ale w końcu, widząc, że nie da jej spokoju, odetchnęła głęboko i faktycznie zwlekła się z łóżka, ogarnęła włosy, makijaż i wcisnęła tyłek w jakąś sukienkę, którą sama zaprojektowała.
Teraz tanczyła w jednym z najmodniejszych klubów w Los Angeles, ale gdy dołączył do niej jakiś ziomek, odsunęła go zgrabnie i przepchała się do baru, do Mike'a, który właśnie podrywał jakąś blondynkę. Odetchnęła, wbijając się między nich i wychylając szoty przeznaczone dla typiary, z którą Michael ewidentnie planował spędzić resztę nocy.
- Nie, kurwa. Obiecałeś, że będziesz ze mną i idziesz tylko się napić, Michael. Tylko dlatego tu przyszłam, tymczasem jakiś chuj próbuje mnie obściskiwać w tańcu, a ty sobie flirtujesz - stwierdziła i tak już mocno pijana. - Pierdolę to, nic nie ma sensu, wracam do domu - westchnęła cicho bo jej było smutno i chujowo i po prostu chciała się pobawić, a on musiał rwać, no. :/

autor

-

Awatar użytkownika
32
189

-

-

-

Post

Istotnie, Mike przyjechał do Vinnie na interwencje, bo Nell napisała, że musi wyjść z domu, a z Townsend jest taki dramat po rozstaniu, że strach zostawiać ją samą. Akurat przyjechał do dziewczyn na weekend, więc grzecznie wylazł z wygodnego łózka w swoim pokoju hotelowym i faktycznie pojechał do willi którą wspólnie wynajmowały. Odsłonił zasłony, postawił jej obok łóżka kieliszka wina i faktycznie przekonał, żeby podniosła dupsko i zaczęła żyć.
W klubie, gdy poszła do tańczyć, wpadła mu w oko jedna blondynka, z którą siedział i rozmawiał i gdy zobaczył nagle przed sobą Vinnie, wywrócił oczami.
- Oj przestań - machnął ręką, ale gdy zaczęła iść do wyjścia wywrócił oczami. Ja pierdole, no serio? To, że ona miała depresje, nie oznaczało że on nie mógł sobie kogoś wyrwac. Nie przypominał sobie wyłączność, szczególnie że nie było mowy o tym, żeby ruchali siebie :lol: Przeprosił więc blondynkę, ale wziął od niej numer telefonu i zaraz poszedł za szatynką.
- Kurwa, Vi, co ty odpierdalasz - złapal ją za rękę, cofając nim podeszła do ochroniarzy. - Nie przesadzaj, przecież nie zamierzałem z nią nigdzie wychodzić. Może na chwilę, ale to byłaby szybka akcja i wróciłbym z powrotem. Poza tym, może dobrze by ci zrobiło gdybyś faktycznie z kimś nowym się poznała? - nie był zły, ale patrzył na nią ze zmarszczonym czołem. - Serio zamierzasz iść do domu? - zapytał, bo skoro tak to… cóż, wyjdą.

autor

-

But we were something, don't you think so? Roaring twenties, tossing pennies in the pool And if my wishes came true It would've been you.
Awatar użytkownika
29
177

projektantka mody, właścicielka firmy

V&N Design

the highlands

Post

Owszem, to dokładnie to dzisiaj oznaczało. Nie mógł dzisiaj ruchać, skoro ledwo wyszła i to z nim. Miał się nią zająć, tak? A nie szukać sobie jakichś tlenionych modelek Victoria’s Secret. Już jej eks sobie jedną znalazł. Nienawidziła w tym momencie całego świata jeszcze bardziej niż wtedy, kiedy wstała z łóżka, po odsłonił zasłony, serio.
– Spierdalaj – odparła dość poetycko, bo mimo, że ogólnie była przesłodka i delikatna, to teraz była pijana, zraniona i miała dość. Kiedy złapał ją jednak za rękę, odwróciła się do niego.
– Co ja odpierdalam? Ty mnie tu zaciągnąłeś – wywróciła oczami. – Ja się czułam zajebiście w swojej piżamie w łóżku – oświadczyła, mrużąc lekko oczy. Kiedy stwierdził, żeby nie przesadzała, odetchnęła głęboko. – Zerwaliśmy tydzień temu. Po roku. Bo mnie zdradził. Kurwa, a ty mi o szybkiej akcji mówisz? TO IDŹ SOBIE NA TĄ SZYBKĄ AKCJĘ, KURWA – wydarła się w tym momencie, bo on może nie był zły, ale ona zaczynała wchodzić w fazę buntu i złości na cały świat.
– Ja tak. Ty zostań. Nie chcę ci psuć imprezy, a tamta blondynka jest w twoim typie, łatwa i szybka – wzruszyła ramionami – Potem możesz dać kontakt Darrenowi, też pewnie skorzysta – dodała, obejmując się ramionami.

autor

-

Awatar użytkownika
32
189

-

-

-

Post

Z tymże Mike nie widział w tym problemu. Niejednokrotnie wychodził z nią i Nell gdy miały złe humory i zawsze sobie znajdywał jakieś koleżanki. Tańczył z nią przecież chwilę wcześniej, wypili kilka drinków, ale bez przesady, nie? Strasznie go irytowała tym bulwersem. Kiedy powiedziała, żeby spierdalał, zacisnął zęby żeby nie odpowiedzieć tym samym bo nie chcial być dla niej nie miły :lol:
- No, żeby poprawić ci humor, ale nie sądziłem, że poprawiając tobie humor, muszę być ci oddany jak pies, jezus. - westchnął ciężko. Mikey był trochę pijany i trochę nie rozumiał kobiet. Nigdy, nie tylko dzisiaj. - Ale przecież jestem z tobą, to że na piętnaście minut zająłem się kimś innym to nie powód do robienia wielkiej dramy. To nie moja wina, że nie wyszedł ci związek, Vinnie. Chciałem dobrze, a ty się na mnie wyżywasz, bo co? Bo mam penisa? Weź przestań, proszę cię… - pokręcił głową, bo naprawdę nie rozumiał jej bulwersa, ale gdy usłyszał jej kolejne słowa, wywrócił oczami.
- Nie no, jeśli idziesz, to ja też idę skoro przyszliśmy razem - położyl rękę na jej plecach, naprawdę gotowy do wyjścia. - Nie każda blondynka musi ci się kojarzyć z tym dupkiem. - powiedział cicho, trochę pokrzepiająco i faktycznie wyszli na zewnątrz. Wyjął papierosa i jej go podał, a potem ładnie odpalił.

autor

-

But we were something, don't you think so? Roaring twenties, tossing pennies in the pool And if my wishes came true It would've been you.
Awatar użytkownika
29
177

projektantka mody, właścicielka firmy

V&N Design

the highlands

Post

Ale zazwyczaj wtedy wychodzili we trójkę czy czwórkę, gdy dziewczyny miały parszywy humor, a dzisiaj… Dzisiaj Vinnie nie miała nastroju, tak po prostu. Nie miała nastroju na jego flirty z blondynkami ze sztucznymi cyckami i strasznie życiowo ją mierziło, że tu Darren ją zdradził z taką typiarą, a tu Majk ją zostawia na parkiecie, żeby taką samą wyrywać, no jakoś jej życiowo się to nie spinało w tym momencie.
– Nie, chciałeś sobie poprawić humor, więc sobie kurwa poprawiaj dalej – westchnęła, patrząc na niego ze zmrużonymi oczami. – Masz rację, nie twoja. Dlatego ja idę pod kołdrę, a ty zostań. Serio – wyraźnie spuściła z tonu i teraz widać było, że miała to na myśli. Nie zamierzała go zmuszać do słuchania swojego lamentu, zasłużył na odstresowanie, a ona nie miała ochoty na imprezy, po prostu. - Możemy wrócić i jej grzecznie powiem, jaki jesteś super w łóżku – dodała z lekkim rozbawieniem. Nie wiedziała, jaki był w łóżku, ale zareklamowac go mogla.
– Nie, spoko. Nie musisz ze mną wychodzić. Mam parszywy humor, po prostu. A przez to, co wiem, to owszem, każda ze sztucznymi cyckami mi się z nim kojarzy, najwidoczniej każdy facet na tej planecie woli spędzać czas z takimi laskami – wzruszyła ramionami, zaciągając się papierosem. – Baw się dobrze, Mike, serio – dodała, wzruszając ramionami.

autor

-

Awatar użytkownika
32
189

-

-

-

Post

- Nie, chciałem poprawić tobie humor. Miałem inne plany na ten wieczór, ale postanowiłem go spędzić z tobą i spędzałem. Zająłem się czymś innym dosłownie na kilka minut - nie lubił czasami tego, jakie fochy waliły z Nell. W takich momentach miał wrażenie, że młodsze były o miliony lat, a nie ledwie kilka. Ugh. Na co on się zgodził :lol: Nie odpowiedział jednak na jej kolejne słowa, tylko skrzywił się, lustrując ją wzrokiem. Pokręcił głową.
- Nie, nie ma sensu. Wziąłem od niej numer, może kiedyś się do niej jeszcze odezwę - wzruszył delikatnie ramionami. - Albo i nie. Jak nie ona to następna, nie jest to w tym momencie jakoś szczególnie ważne - skoro miała aż tak zły humor, to nie zamierzał tam wracać i pozwolić jej wrócić pod kołdrę i naleśnikować od nowa.
- To nie o to chodzi, że każdego faceta tylko takie laski jarają, nie rozumiesz - pokręcił głową. Sam odpalił papierosa i zaciągnął się nim głęboko. - Bardziej chodzi o to, że laski są dobre na strzała. W związki wchodzi się z takimi jak ty, dlatego ja głównie rucham puste blondynki, bo nie chcę być w związku - powiedział z lekim rozbawieniem, ignorując jej mówienie o tym, żeby został. Odgarnąl jej ciemne włosy na bok i uśmiechnął się do niej. - A Darren to jebany debil, że cię z taką zdradził. Nie powinnaś po nim płakać dłużej niż jedna butelka tequili. - powiedział, bo nie chciał żeby płakała przez jakiego pojeba, no.

autor

-

But we were something, don't you think so? Roaring twenties, tossing pennies in the pool And if my wishes came true It would've been you.
Awatar użytkownika
29
177

projektantka mody, właścicielka firmy

V&N Design

the highlands

Post

– Chciałeś się władować między nogi tamtej lasce, Mike, chociaż nie kłam – wzruszyła ramionami, bo w sumie jego prawo – nie mogła mu zabronić i nie zamierzała, bo zazdrosna o niego nigdy nie była. Byli tylko przyjaciółmi i zazwyczaj sama wręcz była jego skrzydłową, gdy Niko zaginął w akcji, ale… Dzisiaj po prostu chciała spędzić czas z Murphym. Bez typów którzy ją macali na parkiecie i lasek, które próbowały go podrywać.
– Jezu, weź nie marudź i idź wyruchać tamtą laskę – wywróciła oczyma, lekko się chwiejąc na obcasach, które miała na sobie. Gdyby nie miała sandałków, to by zdjęła szpilki w pizdu, ale obawiała się, że jeżeli się schyli i je zdejmie to już się nie spionizuje i utknie na chodniku.
– Oczywiście, że was jarają. Jara was ta fantazja aniołka VS. A zwykłe laski takie jak ja po prostu sobie istnieją dla facetów, którzy nie mają jaj, żeby wyrywać takie, jak wyrywasz ty – stwierdziła, westchnąwszy ciężko, ale gdy powiedział, że Darren to jebany debil, wzruszyła ramionami.
– Nie płaczę. Leżę w łóżku, a to znacząca różnica – co z tego, że w tym łóżku płakała? Nieistotne. :lol:
Mimo to, zaraz pewnie podjechał jej uber, bo zdążyła w tym wkurwieniu zamówić.
- Jeśli zostaniesz, nie będę miała ci za złe - powiedziała szczerze, dogaszając peta i po prostu kierując się do samochodu.

autor

-

Awatar użytkownika
32
189

-

-

-

Post

- Ale ogólnie humor chciałem poprawić tobie, ona się po prostu napatoczyła - nie wiedział jak lepiej jej to wytłumaczyć bo widział że już była nastawiona anty, więc cóż. Wiedział, że w tej dyskusji nie wygra, chociażby wyciągnąl najbardziej racjonalne argumenty na całym świecie. - Już po wszystkim, czar prysł 0 mruknął tylko, bo po takiej salwie marudzenia ochota na seks ze świezo poznaną blondynką po prostu minęła. Wywrócił oczami.
- Nie, ty to źle interpetujesz. Gdybym widział ciebie i ją i chciał TYLKO poruchać, wybrałbym ją. Ale gdybym chciał poruchać i potem się znowu spotkać i pójść na randkę, wybrałbym ciebie. To na prawdę dla ciebie coś złego, że nie wyglądasz jak prostytutka na jeden raz? - zapytał z lekkim rozbawieniem, bo trochę nie rozumiał jej problemu. - Leżysz w łóżku i ryczysz - poprawił ją, ale zaraz delikatnie pogładził ją po ramieniu, bo nie chciał żeby się denerwowała, serio. Kiedy ruszyła do auta, wyprzedził ją i nawet otworzył jej drzwi, wyjmując kluczyki z ręki. - Daj, ja poprowadzę - i pojechali faktycznie do willi.
Siedzieli sobie teraz nad basenem, ona piła winko, on łoił tequilę z butelki i delikatnie muskał jej nogi, które miała przełożone przez niego.
- Może powinniśmy ci znaleźć jakiś rebound? To zawsze pomaga - poruszyl brwiami. Pomagało w jego mniemaniu :lol:

autor

-

But we were something, don't you think so? Roaring twenties, tossing pennies in the pool And if my wishes came true It would've been you.
Awatar użytkownika
29
177

projektantka mody, właścicielka firmy

V&N Design

the highlands

Post

Westchnęła ciężko, gdy powiedział, że gdyby chciał poruchać, a potem się spotkać, to wybrałby ją. Jakoś jej się w to nie chciało wierzyć, ale nie komentowała, tylko grzecznie oddała mu kluczyki i faktycznie pojechali do willi. Jakieś dwie butelki wina później, świat był nieco piękniejszy, a ona siedziała nad basenem z Niko z nogami przerzuconymi przez niego i lekko majtała jedną z nich, odrobinę chlustając wodą. Uniosła jednak brwi, gdy powiedział o reboundzie.
– Ach, tak? Zawsze pomaga? Nie sądzę, żeby ktokolwiek miał tak wspaniałego penisa, żeby wyleczyć mi złamane serce – uśmiechnęła się lekko smutno i przysunęła się bliżej niego.
– Po prostu chcę kogoś na stałe. Rebound mi tu nic nie da – wzruszyła ramionami. – To, co powiedziałeś przed klubem… Naprawdę tak uważasz? Naprawdę miałeś to na myśli? – przygryzła dolną wargę i westchnęła.
– Bo sama nie wiem, myślałam już nawet nad powiększeniem cycków – no myślała, ale na myślach na razie się skończyło. :lol:

autor

-

Awatar użytkownika
32
189

-

-

-

Post

Nie musiała mu wierzyć - on po prostu swoje wiedział i tyle. Pokiwał głową.
- Nie chodzi o magicznego penisa, Vinnie, tylko o zapomnienie o tym poprzednim - powiedział z lekkim rozbawieniem. On co prawda nie musiał o żadnej pochwie zapominać, ale mimo wszystko słyszał od niejednej laski, że to działało - i pewnie sam nie jednej pomógł :lol:
- Ale przez to, że masz na to takie parcie, to właśnie nie możesz nikogo znaleźć. My faceci wyczuwamy desperatki na kilometr, a jak widzę i słucham cię teraz, to trochę desperacja, wiesz? - pokazał jej język, palcami nadal wodząc po jej nodze ale teraz odrobinę wyżej, po udzie. Nie jakoś celowo, zupełnie mimowolnie mu to wychodziło.
- Tak, naprawdę tak uważam - powiedział powaznie. Nie zamierzał w żaden sposób jej okłamywać ani na siłę pocieszać. Mike nigdy nie pocieszał na siłę.
- Jezus maria, serio? Chcesz wyglądać jak taki lachociąg z wielkimi cycami? - zaśmiał się cicho. Odstawił swój kieliszek na kafelki i przyciągnął ją za nogę bliżej, tak żeby jedną nadal trzymała w basenie, a drugą żeby przerzuciła przez niego, siadając mu niemal na kolanach.
- Vi, jesteś piękna i cudowna i nie widzę najmniejszego powodu żebyś musiała się stresować tym, że jakiś pajac cię olał. Okej? Zrozumiesz to w końcu? - spojrzał na nią odrobinę poważnie, odgarniając jej włosy na bok i lustrując wzrokiem. - Jesteś idealna - dodał, puszczając jej oczko i patrząc teraz prosto w oczy.

autor

-

But we were something, don't you think so? Roaring twenties, tossing pennies in the pool And if my wishes came true It would've been you.
Awatar użytkownika
29
177

projektantka mody, właścicielka firmy

V&N Design

the highlands

Post

– To tak nie działa – westchnęła ciężko, bo mimo wszystko doskonale wiedziała, że Mike w tym zakresie doświadczenia raczej nie miał. Zacisnęła lekko usta, gdy wspomniał o desperacji. Może faktycznie była zdesperowana.
– Wolę określenie zdeterminowana – pokazała mu w tym momencie język, ale uśmiechnęła się nieznacznie. Jej ciało przeszył delikatny dreszcz, gdy tak wodził palcami po jej udzie. Odetchnęła jednak, gdy wspomniał, że naprawdę tak uważał. Wierzyła mu. Serio.
– Nie, przecież nie robiłabym sobie ust. A cycki powiększyłabym tylko trochę – mruknęła, chwytając w dłonie swoje piersi i ściskając je lekko, by bardziej wypełniły dekolt sukienki. Potem jednak ją przyciągnął do siebie i spojrzała mu w oczy.
– Mówisz tak tylko dlatego, że się przyjaźnimy, Mike – westchnęła cicho i dotknęła lekko jego policzka. – Ale doceniam to, że olałeś tamtą laskę, żeby tu ze mną być. I że mówisz to wszystko – powiedziała cicho, zawieszając wzrok na jego oczach i pierwszy raz w życiu miała ochotę go pocałować. Oparła się na razie jednak tylko czołem o jego czoło, muskając palcami jego policzek.

autor

-

Awatar użytkownika
32
189

-

-

-

Post

- Nie zapewna skuteczności na zawsze, ale na pewno na kilka godzin jest lżej - wzruszył ramionami. Inna sprawa, że Mike był facetem - a oni też inaczej w pewnych tematach reagowali. Parsknął śmiechem słysząc to określenie.
- Niech ci będzie, chociaż zdesperowana znacznie lepiej opisuje to, co robisz czasami - dodał z rozbawieniem, ale delikatnie się do niej zaraz uśmiechnął, odrobinę pokrzepiająco. Rozumiał ją, wiedział że zawsze marzyła o księciu z bajki, ale co jeśli taki nie istniał?
- Twoje cycki wyglądają odpowiednio dobrze. Sylikon by tylko wszystko popsuł - złapał ją za dłonie i zabrał od piersi które ściskała, sam przyglądając się im uważnie. Nie dotykał jednak, tylko jakby kontemplował. - Hm, zdecydowanie idealne. Takie… mieszczące się w dłoni, jędrne… - powiedział, jak rasowy znawca cycków. No, w sumie trochę nim był :lol:
- Nie, mówię tak, bo tak uważam, Vinnie - powtórzył, bo naprawdę nie musiał jej przecież barowac, mówił szczerze. - Jesteś ważniejsza niż jakieś tam dupy z klubu - powiedział cicho, sam wlepiając w nią wzrok. Trochę wypił, i trochę mu było jej szkoda i… ładna była. Objął dłonią jej policzek, delikatnie go gładząc. - Po prostu ten chuj nie był ciebie wart - dodał jeszcze, gdy zetknęli się czołami i zaraz delikatnie ustami musnął jej nos, a potem, zupełnie odruchowo, musnął też usta.

autor

-

But we were something, don't you think so? Roaring twenties, tossing pennies in the pool And if my wishes came true It would've been you.
Awatar użytkownika
29
177

projektantka mody, właścicielka firmy

V&N Design

the highlands

Post

– Po prostu… Nie wiem, nie chcę skończyć jak Elaine ruchając wszystko co się rusza. Chciałabym założyć rodzinę, mieć męża… I to takie głupie, proste marzenie, ale też takie, które wydaje się strasznie odległe – westchnęła cicho, a gdy powiedział, że ej cycki wyglądały odpowiednio dobrze. Zaśmiała się cicho, gdy się przyglądał jej cyckom.
– Nie wiesz, czy się mieszczą w dłoni, to dotknąć musisz – wywróciła oczami i chwyciła jego dłoń, by faktycznie za pierś ją złapał, a potem zaraz zaśmiała się dźwięcznie. – Jesteś idiotą – powiedziała z czułością w głosie, bo ten jego ton znawcy cycków cholernie ją bawił. A zaśmiała się pewnie pierwszy raz od tygodnia.
– Nadal, jestem ci za to wdzięczna – odparła, uśmiechając się łagodnie i wpatrując się w oczy Mike’a. – Cóż, może nie był. Ale kiedy pojawi się facet, który będzie? – spojrzała mu w oczy, a potem musnął jej usta swoimi i mimochodem to muśnięcie odwzajemniła, zaraz kompletnie usadawiając się okrakiem na jego kolanach i po prostu pogłębiając ten pocałunek, nawet jeśli to sensu najmniejszego nie miało, bo to był Mike. Mike, jej przyjaciel.

autor

-

Awatar użytkownika
32
189

-

-

-

Post

- Ale nie musisz. Ruchanie kogokolwiek do ciebie nie pasuje. Nie jesteś taka, ale… czasem mogłabyś pozwolić sobie na odrobinę… szaleństwa - tak, Mike nie uważał, żeby ruchanie wszystkich po drodze było dobre dla Vinnie. Wiedział, że nie była puszczalska, wiedział że wiecznie szukała czegoś więcej, ale z drugiej strony, mogła posmakować trochę rzeczy w swoim życiu, nie? Złapał ją za pierś, tak jak tego chciała.
- Mieszczą. I są tak jędrne jak podejrzewałem - powiedział z rozbawieniem, chociaż trochę się w tym momencie zaciął po tym geście, bo jej piersi wydawały mu się jeszcze bardziej idealne niż chwilę przedtem, nim je dotknął.
- Na pewno się w końcu trafi. Po prostu następnych podsyłaj do mnie i Niko, będziemy weryfikować czy się nadają - powiedział cicho, nadal z lekkim rozbawieniem i kiedy odwzajemniła ten pocałunek, uśmiechnął się spod jej ust. Podobało mu się to, jak smakowała chociaż zdecydowanie podobać nie powinno. Nie powiedzial nic więcej, tylko całował się z nią nadal, obejmując ją mocno w talii jedną ręką, a drugą delikatnie gładził jej nagie udo, wsuwajac palce wyżej, pod materiał jej sukienki.

autor

-

But we were something, don't you think so? Roaring twenties, tossing pennies in the pool And if my wishes came true It would've been you.
Awatar użytkownika
29
177

projektantka mody, właścicielka firmy

V&N Design

the highlands

Post

– No właśnie, nie jestem taka – westchnęła cicho i spojrzała mu w oczy. Była typem laski, która randkowała po to, żeby finalnie wyjść za mąż, a nie zostać wyruchaną dosłownie i w przenośni. Niestety, zazwyczaj tak to się wszystko kończyło. Spojrzała mu w oczy, śmiejąc się cicho, gdy tak dotykał jej piersi, ale nie widziała w tym geście nic zdrożnego, bo przecież sama jego dłoń tam poprowadziła. Zdecydowanie wino uderzyło jej do głowy.
– Wtedy to już na pewno nie wyjdę za mąż, macie standardy wyższe niż Empire State Building – zaśmiała się pod nosem, by zaraz odwzajemniać kolejne pocałunki, bo i on smakował zdecydowanie lepiej niż powinien. Mimochodem objęła jedną dłonią jego szyję, wplatając palce w krótkie włosy mężczyzny i delikatnie je przeczesując. Ach, naprawdę chciała go bardziej, chciała więcej, jeszcze więcej. Nie powinna chcieć. Ale chciała. Dlatego zaraz wsunęła dłonie pod jego koszulkę i pocałunkami przesunęła się z jego ust na żuchwę i szyję, kompletnie nie myśląc o tym, co robiła – po prostu to robiła, bo smakowało cholernie dobrze.

autor

-

ODPOWIEDZ

Wróć do „Retrospekcje”