WAŻNE Wprowadzamy nowy system pisania postów/tworzenia tematów w lokacjach. Prosimy o zapoznanie się instrukcją i stosowanie nowego wzoru. Więcej informacji znajdziecie tutaj!
Subfora zostały podzielone na 4 główne działy, oto orientacyjny zakres lokacji, które mogą się w nich znaleźć:
- strefa miejska - ulice, parkingi, tereny zielone, parki, place zabaw, zaułki, przystanki, cmentarze
- usługi - sklepy, centra handlowe, salony kosmetyczne, pralnie, warsztaty
- kultura i instytucje - galerie, muzea, teatry, opera, domy kultury, centra społeczne, urzędy, kościoły, szkoły, przedszkola, szpitale, przychodnie
- życie towarzyskie - restauracje, kawiarnie, kluby, kręgielnie, puby, kina
Dodatkowo w dzielnicach znajdziecie subfora większych firm albo ważnych dla forum i postaci lokacji, np. szczególne kluby, uniwersytet, czy restauracje.
INFO W procesie przenoszenia forum na nowy silnik utracone zostały hasła logowania. Napiszcie w tej sprawie na discordzie do audrey#3270 lub na konto Dreamy Seattle na Edenie. Ustawimy nowe tymczasowe hasła, które zmienicie we własnym zakresie.
DISCORD Jesteśmy też tutaj! Zapraszamy!
UPDATE Postacie chcące uzupełnić swoją KP o nowe treści w biografii mogą skorzystać teraz z kodu update w zamówieniach.
Ellie & Isaak | Zjednoczone Emiraty Arabskie
pisarka harlekinów
gdzie wena ją dopadnie
broadmoor
Ellie i Isaak zaczęli starania, ale równocześnie, dowiedziawszy się od lekarza, że najlepiej i najszybciej będzie spróbować in vitro, faktycznie przystąpili do terapii hormonalnej Ellie, która robiła sobie te cholerne zastrzyki. Dzisiaj ogarnęła już kolejny, bo ze względu na różnicę czasu pewnie tutaj musiała je robić o jakiejś dziwnej porze i zamierzała cieszyć się wycieczką. Odespali swoje w olbrzymim apartamencie czy tam willi, a teraz bawili się na dachu wyjebanego hotelu, w klubie nocnym. Siedzieli teraz przy barze, Ellie założyła nogę na nogę i delikatnie głaskała po udzie swojego męża.
- Chciałabym cię czymś skusić i powiedzieć, że nie mam bielizny, ale dzisisiaj wyjątkowo o niej nie zapomniałam - zaśmiała się cicho, spoglądając na mężczyznę. - Za jakieś dwa i pół miesiąca mogę być już po transferze - uśmiechnęła się szeroko, bo nie mogła się tego doczekać, serio.
współwłaściciel klubu ze striptizem
Little Darlings
broadmoor
- No kurwa, to faktycznie, nie przekonałaś mnie. Słabo. Już myślałem, że skoro mamy wakacje, to ułatwisz mi zadanie, a nie będziesz utrudniać - zażartował, dłonią gładząc jej udo. Bajecznie wyglądała w tej sukience. Inna sprawa, że Isaak naprawdę potrzebował odpoczynku po tym całym syfie który do tej pory przeżywali.
- Nie mogę się doczekać, serio. - powiedział szczerze, delikatnie muskając palcami jej policzek. - Ale pamiętaj, żeby się nie zrażać jeśli nie wyjdzie, okej? - posłał jej troskliwe spojrzenie. - A jeśli się uda, to kolejne walentynki spędzimy już we trójkę. Albo czwórkę. Albo w szóstkę, bo cholera wie ile zarodków wejdzie - parsknął głośnym śmiechem, bo już sobie wyobraził Ellie w ciąży z więcej niz dwoma dzieciakami
pisarka harlekinów
gdzie wena ją dopadnie
broadmoor
– Tak właśnie myślałam. To co? Mam iść do łazienki i je zdjąć? – poruszyła brwiami z rozbawieniem. No nie, żeby nie była gotowa tego zrobić, bo była. Starania o dziecko mimo in vitro trwały w najlepsze, bo Ellie rąk od niego oderwać nie mogła – nadal.
– Wiem, ja też – zaśmiała się – Chociaż w poprzedniej ciąży czekolada przyprawiała mnie o mdłości. Miałam ochotę, a sam zapach sprawiał, że biegłam do łazienki – wywróciła oczyma, bo było to cierpienie, na które Elaine była jednak gotowa.
– Wiem, ty też – pokiwała głową. – Jesteśmy w tym razem – uśmiechnęła się lekko, a gdy wspomniał, że następne walentynki spędzą we trójkę albo w większą ilość osób, spojrzała na niego z rozbawieniem. – Zaraz ci urodzę całą drużynę piłkarską – zaśmiała się cicho. – Ale będziesz mnie kochał, nawet jeśli wyjdą jakieś sześcioraczki i będę olbrzymia, co? – spojrzała na niego niewinnie. No różnie mogło być!
współwłaściciel klubu ze striptizem
Little Darlings
broadmoor
- Ciekawe czy tym razem tak będzie, ale dobrze, że mówisz. Będę miał na uwadze nie kupowanie ci czekoladek - zaśmiał się, muskając palcami jej nos. - Coś jeszcze było takie inne? Żałuję, że mnie poprzednio nie było, więc chcę być na bieżąco - Ted wiedział wszystko, a to Isaak trochę irytowało chociaż nie pokazywał tego po sobie. Skoro jej zdaniem Ted był zamkniętym tematem - Isaak się nie wtrącał.
- My przeciwko światu - uniósł jej dłoń do ust i ucałował czule. Wywrócił oczami. - Ellie, wkładałem ci palca do gardła na imprezach, żebyś mogła sie wyrzygać i je mi niejednokrotnie obrzygałaś. Naprawdę sądzisz, że jakbyś była w ciąży z sześcioraczkami to tego nie przetrwam? - chujowy przykład, ale wiadomo co miał na myśli.
pisarka harlekinów
gdzie wena ją dopadnie
broadmoor
– Nie, zdecydowanie – pokiwała głową z rozbawieniem. – Krewetki. Nie mogłam patrzeć na krewetki, myślałam, że umrę, jak twoja mama mi podsuwała koktajle krewetkowe – zaśmiała się pod nosem, bo pamiętała dobrze, jak w święta Helena za nią łaziła, ale pamiętała też, jak chujowe te święta były bez Isaaka. - Będziesz – obiecała z uśmiechem, spoglądając mu w oczy.
– Jak zawsze[/n] – skinęła głową, a gdy wspomniał o wkładaniu palców do gardła, wywróciła oczyma. – To jest drobna różnica. A palca do gardła mi wkładałeś, bo nie dawałam ci tam włożyć Penisa – pokazała mu język. No teraz się trochę pozmieniało, nie? – Będziesz musiał przetrwać, ale mogę być serio wielka – wzruszyła ramionami, ale uśmiechnęła się szeroko.
współwłaściciel klubu ze striptizem
Little Darlings
broadmoor
- Krewetki? Serio? Chujowo, lubisz krewetki - aż westchnął, bo też je lubił i jednak wolałby nie musieć ich odpuszczać - Moja mama ma talent do dręczenia ludzi tym, czego nie chcą. Jakoś tak podświadomie - dodał, rozbawiony tą wizją, bo zawsze taka była i pewnie im bardziej Ellie tych koktajli nie chciała, tym bardziej ona je w nią wciskała
- Będę - powiedział z uśmiechem. - Elaine, nie bądź wulgarna. Jesteśmy w eleganckim klubie, wiesz? Wstydź się - zaśmiał się, bo faktycznie, teraz penisa mógł w nie wkładać i nie narzekał - Co to zmieni, jeśli nadal będziesz moja? I sprowadzisz nam na świat piękne dzieci? Ale zatrzymajmy się przy dwóch, pogadaj ze swoją macicą, że szóstka na start to za dużo - pokazał jej język. Wszystko wszystkim, ale bez przesady nie?
pisarka harlekinów
gdzie wena ją dopadnie
broadmoor
– Wiem, ty też je lubisz, będę ci pozwalała je jeść – ucałowała go wspaniałomyślnie w policzek. – Tak, zauważyłam, z ciasteczkami krabowymi też za mną ganiała – zaśmiała się pod nosem i spojrzała mu w oczy.
– Jestem wulgarna? Okej, już nie będę, a ty nie będziesz nic mi wkładał w usta – poruszyła brwiami z rozbawieniem, bo nie sądziła, żeby ten układ mu odpowiadał, ale skoro tak sobie życzył… Cóż.
– Będę. Na zawsze – wzruszyła ramionami, patrząc na niego oczarowana. – Wiesz, ty masz do niej lepsze argumenty, może ty z nią porozmawiaj – zaproponowała z rozbawieniem, puszczając mu iczko.
współwłaściciel klubu ze striptizem
Little Darlings
broadmoor
- Aha, a potem będziesz mówić, że jebie krewetkami. Już ja wiem jak wy kobiety potraficie się zachowywać w ciąży - miał na pewno jakieś ciężarne kuzynki i to nie było coś, co go cieszyło. Szkoda, że dzieci nie znajdowało się w kapuście - Ciasteczka krabowe też? Kurwa, dzieci drogie, zlitujcie się - mruknął, kładąc dłoń na jej brzuchu chociaż nic tam póki co nie było i zaśmiał się pod nosem.
- To tam też nie będę nic wkładał - wskazał palcem na to, co miała pomiędzy nogami. - Skoro taka wredna jesteś. - prychnął. Skoro sobie tak życzyła - proszę bardzo!!!
- To dobrze - uśmiechnął się, palcami delikatnie muskając jej żuchwę. - No nie wiem, to on z nią głównie gadał - wskazał na swojego penisa, bo sam Isaak rozmawiał z nią tylko w poszczególnych momentach. - I to nawet nie z nią, tylko jej koleżanką - dodał z rozbawieniem. Wypił kolejnego szota.
pisarka harlekinów
gdzie wena ją dopadnie
broadmoor
– Nie jestem taka, przecież wiesz – wywróciła oczyma. – Nie no, ciasteczka jakoś zniosą. Chyba – zaśmiała się, przytrzymując jego dłoń na swoim brzuchu na chwilę, bo to w zasadzie było cholernie urocze i kochała go jeszcze mocniej za takie gesty.
– Ach, tak? Nie chcesz mi tam nic wkładać? – zamruczała tuż do jego ucha, a jej dłoń przesunęła się wyżej i zaczęła go delikatnie stymulować nawet. – Jestem wredna, huh? – spytała, nie przestając totalnie, ale stanęła przy nim, zsuwając się z krzesła barowego i mówiąc mu te rzeczy do ucha.
– No to musi pogadać jeszcze raz i jej dokładnie wyjaśnić wszystko – zaśmiała się, sama waląc szota w tym momencie.
współwłaściciel klubu ze striptizem
Little Darlings
broadmoor
- Dobra, ty nie jesteś, ale hormony to druga sprawa. Chociaż z dwojga złego zawsze myślę, że wole jak będziesz krzyczeć niż ciągle płakać. Po tylu latach, nadal nie zawsze wiem co zrobić jak masz zły dzień i wyjesz - nie żartował, czasami go to przerażało. Co innego jak miała zły dzień, bo stało się coś steasznego, ale jak po prostu miała okres i wyła, to miał ochotę czasem wyć razem z nią.
- Ty nie chcesz, żebym wkładał coś tam - dźgnął palcem bardzo delikatnie jej usta i westchnął cicho, gdy zaczęla go pieścić. Matko, zero klasy. On wybrał cholernie elegancki, drogi klub, a ta tak robiła. - Elaine, tutaj nie można się tak zachowywać, wiesz? - bo nie można było i teoretycznie miałby to w dupie, ale pewnie jacyś szejkowie też tu balowali i wolał zaraz nie pójść siedzieć ZNOWU. - Zawsze byłaś - dodał z lekkim rozbawieniem, chociaż trochę się już nakręcił. Próbował jednak się jak najbardziej ogarnąć, mimo że zdecydowanie nie pomagała.
- Pogada. Jak stąd wyjdziemy. Tańczymy czy wracamy do hotelu? - zapytał. Krótka piłka, co się czarować
pisarka harlekinów
gdzie wena ją dopadnie
broadmoor
– Po prostu mnie przytulić albo wyruchać, ja naprawdę nie jestem aż tak skomplikowana w obsłudze – wzruszyła ramionami, bo sama się lekko podpiła, więc mogła mu ten sekret zdradzić. A potem dźgnął palcem jej usta, więc bezmyślnie go żartobliwie przygryzła.
– Okej, przecież wiem, już jestem grzeczna – zabrała rączkę kulturalnie i uśmiechnęła się do niego niewinnie. – Okej, postaram się nie być wredna – zamruczała mu do ucha. A gdy spytał, czy tańczą, to skinęła głową i wyciągnęła go zaraz na parkiet, odwracając się do niego tyłem i poruszając rytmicznie biodrami.
– Jeszcze się nie wytańczyłeś, więc nasi przyjaciele muszą poczekać na kontakty – wzruszyła ramionami z rozbawieniem.
współwłaściciel klubu ze striptizem
Little Darlings
broadmoor
- Okej, zanotuję sobie w mentalnym kajeciku. - i udał ze pisze coś w powietrzu, nad swoją głową, zaraz znowu się śmiejąc. Miał naprawdę kozacki humor odkąd tutaj przyjechali. Jeszcze lepszy niż przedtem. - Dziękuję, pani Costas. trochę nam to ułatwia zadanie, z tym, że mam nie pójść do więzienia - wywrócił z rozbawieniem oczami. Na parkiecie obrócił ją za rękę, sam bujając się w rytm muzyki.
- Będą bardziej stęsknieni gdy na siebie wpadną - zażartował, zaraz przyciągając ją do siebie i potem znowu obrócił.
pisarka harlekinów
gdzie wena ją dopadnie
broadmoor
– To ja bym poszła, bo to ja robiłam ci nieprzyzwoite rzeczy – zamruczała cicho, wzruszając ramionami, ale widziała jego świetny humor i jej on też się udzielał. Kiedy ją obrócił, spojrzała mu w oczy i przylgnęła do niego całym ciałem, zarzucając dłonie na jego szyję.
– Zawsze kochałam z tobą tańczyć – zamruczała cicho, zarzucając mu nogę na biodro, gdy byli twarzą w twarz.
współwłaściciel klubu ze striptizem
Little Darlings
broadmoor
- Ja bym poszedł w twojej obronie - powiedział z rozbawieniem, przesuwajac palcami po jej policzku które już zdążyło musnąć słońce i odetchnął głęboko. - Ja kocham robić z tobą absolutnie wszystko. To co, może jednak powrót do willi weźmiemy jednak pod uwagę, co? - wyszczerzył się do niej, mocno obejmując ją w talii i przesunął palcami po jej nodze, ale zaraz tą nogę zsunął w dól, eby stanęła na obu nogach.
pisarka harlekinów
gdzie wena ją dopadnie
broadmoor
– Będę się zapowiadać, chociaż zobaczymy jak to będzie- pokazała mu język z rozbawieniem, bo pewnie też nie czuła potrzeby, żeby Stiller oglądał jej tyłek albo cycki. Uniosła lekko brwi, gdy powiedział, że poszedłby w jej obronie.
– Wiem, zawsze mnie chronisz. Chociaż czasami czuję, że ja powinnam chronić też ciebie – powiedziała cicho, patrząc mu w oczy, bo jej słowa miały głębsze dno. Miała wyrzuty sumienia, że nie zorientowała się z Tedem, cholerne. Powinna była chronić męża, a można powiedzieć, że trochę sypiała z wrogiem, nie?
– Ach, no nie wiem… A co byś chciał tam robić? – zamruczała z rozbawieniem, spoglądając mu w oczy, że niby taka niewinna była.