WAŻNE Wprowadzamy nowy system pisania postów/tworzenia tematów w lokacjach. Prosimy o zapoznanie się instrukcją i stosowanie nowego wzoru. Więcej informacji znajdziecie tutaj!

Subfora zostały podzielone na 4 główne działy, oto orientacyjny zakres lokacji, które mogą się w nich znaleźć:
- strefa miejska - ulice, parkingi, tereny zielone, parki, place zabaw, zaułki, przystanki, cmentarze
- usługi - sklepy, centra handlowe, salony kosmetyczne, pralnie, warsztaty
- kultura i instytucje - galerie, muzea, teatry, opera, domy kultury, centra społeczne, urzędy, kościoły, szkoły, przedszkola, szpitale, przychodnie
- życie towarzyskie - restauracje, kawiarnie, kluby, kręgielnie, puby, kina

Dodatkowo w dzielnicach znajdziecie subfora większych firm albo ważnych dla forum i postaci lokacji, np. szczególne kluby, uniwersytet, czy restauracje.

INFO W procesie przenoszenia forum na nowy silnik utracone zostały hasła logowania. Napiszcie w tej sprawie na discordzie do audrey#3270 lub na konto Dreamy Seattle na Edenie. Ustawimy nowe tymczasowe hasła, które zmienicie we własnym zakresie.

DISCORD Jesteśmy też tutaj! Zapraszamy!

UPDATE Postacie chcące uzupełnić swoją KP o nowe treści w biografii mogą skorzystać teraz z kodu update w zamówieniach.

Ellie & Isaak | dużo różnych retrospekcji!

I'm yours to keep and I'm yours to loose, you know I'm not a bad girl but I do bad things with you.
Awatar użytkownika
30
175

pisarka harlekinów

gdzie wena ją dopadnie

broadmoor

Post

– Nic nie podejrzewałeś, Costas, znam cię – zaśmiała się cicho, bo doskonale go znała i wiedziała, jaki pewny siebie się stawał, gdy się komuś podobał. Dlatego za punkt honoru sobie wzięła, żeby nie być jego kolejną panienką do łóżka. Jasne, że sobie z nim pogrywała, tak jak on pogrywał sobie z nią.
Widziała, jak jej jęki na niego działały, dlatego też wymówiła cicho jego imię tym tonem, przymykając powieki. Nie przeszkadzało jej, że nie był delikatny, bo sama delikatności w łóżku nie lubiła. Waniliowy seks bywał fajny, ale generalnie Elaine wcale waniliowa nie była, mimo niewinnego zazwyczaj spojrzenia i uroczej buźki. Kiedy złapał ją za żuchwę, pocałowała go namiętnie, a słysząc jego pytanie, pokiwała tylko głową, bo z jej gardła wydobył się jedynie lekki pomruk. Serce biło jej jak szalone, gdy pociągnął ją za włosy, ale odchyliła się faktycznie, eksponując szyję i pozwalając na pieszczoty, gdy więc zmienili pozycję była całkiem usatysfakcjonowana.
– Widzę, że pamiętasz o mnie to i owo – mruknęła cicho, dłoń, którą nie pieścił jej piersi przesuwając po swoim ciele i wsuwając między uda. Ręką objęła natomiast jego szyję, by zaraz ponownie wpić się w jego usta, po co w ogóle z tym zwlekali, skoro mogło być tak dobrze?

autor

-

Feel lucky when I lay next to you You fuck me like there's something to prove One day baby I'll come through You won't have to ask me to stay
Awatar użytkownika
30
185

współwłaściciel klubu ze striptizem

Little Darlings

broadmoor

Post

Nie odpowiedział, bo miała rację, a on racji przyznawać jej nigdy nie lubił, bo miała ją wyjątkowo często. Uśmiechnął się do niej tylko niewinnie. Nie do końca byłaby tylko panienką do łóżka, ale w pewnym sensie trochę tak - na początku, dopóki by nie miał jej dla siebie, bo generalnie ona jemu też się cholernie w tamtym okresie podobała. teraz też, ale nie myślał o tym zbyt często.
- Jestem dobrym słuchaczem. W każdym razie w tym temacie - wymruczał, bo zazwyczaj słuchał co się do niego mówiło, ale nie przykładał do tego większej uwagi. Inna sprawa, że tamta noc była dla niego dość istotną rzeczą do zapamiętania i nigdy jakoś wewnętrznie nie przebolał tego, że Michael im przerwał. Niestety. Wsunął zatem dłoń między jej uda, pieszcząc ją dość intensywnie i przyspieszając swoje ruchy. Drugą dłonią złapał za jej włosy, ciągnąc za nie jeszcze mocniej bo widział, jak bardzo ją to nakręcało - jego zresztą też. Nie lubił lasek, które były takie nijakie w łóżku. Uwielbiał pazur, którego Ellie zdecydowanie miała.

autor

-

I'm yours to keep and I'm yours to loose, you know I'm not a bad girl but I do bad things with you.
Awatar użytkownika
30
175

pisarka harlekinów

gdzie wena ją dopadnie

broadmoor

Post

Widziała to niewinne spojrzenie i wywróciła tylko oczyma, bo wiedziała doskonale, że nie przyzna jej racji dla samej zasady. Mimo to, nie skupiała się szczególnie nad racją, bo najważniejsze, że teraz się ze sobą zgadzali wyjątkowo intensywnie.
Jęknęła głośniej, gdy zaczął ją pieścić i jeszcze złapał ją za włosy, bo kurwa, naprawdę jakoś instynktownie chyba wiedział, co lubiła. A potem jeszcze przetestowali kilka pozycji w jaskini i gdy skończyli, uśmiechnęła się lekko.
– To co, moja czy twoja sypialnia? – spytała, zaciągając się papierosem, którego pewnie jej odpalił już po wszystkim i siedząc zupełnie nago na jego marynarce. A ta noc miała na długo pozostać jednym z jej ulubionych – ale też najbardziej bolesnych wspomnień, kiedy już wszystko się posypało.

| przyjęcie zaręczynowe Callie, jakieś 1,5 roku temu

Kiedy Calls względnie się uspokoiła, Ellie pogłaskała ją po ramieniu i spojrzała na Billa. Wiedziała, że teraz powinni zostać sami, więc lekko zepchnęła Isaaka z łóżka i pierwszymi słowami, które wypowiedziała faktycznie na niego patrząc po niemal dwóch latach były:
– Dajmy im czas, powinni zostać sami – a potem skierowała się do wyjścia. Kiedy jednak znaleźli się na korytarzu zaczął coś do niej mówić, uniosła dłoń, żeby przestał, a potem weszła do swojej sypialni i widząc, że chce wejść za nią, zatrzasnęła mu drzwi przed nosem, zamykając je na klucz. Nie miała ochoty na niego patrzeć, bo mimo, że była zaręczona, nadal bolało. Nadal go kochała. I nieważne, jak bardzo chciała się wyleczyć, za każdym razem, gdy go widziała, wracało każde wspomnienie – zarówno te dobre, jak i to jedno, które zniszczyło wszystko.

autor

-

Feel lucky when I lay next to you You fuck me like there's something to prove One day baby I'll come through You won't have to ask me to stay
Awatar użytkownika
30
185

współwłaściciel klubu ze striptizem

Little Darlings

broadmoor

Post

Isaak wpadł do pokoju w momencie, w którym zorientował się, że nie ma na sali ani państwa młodych, ani jego współświadkowej. I widok który zastał, zupełnie go nie ucieszył. Zapytał co się stało, Ellie albo Bill mu wyjaśnili bo Callie nadal wyła jak szalona i potem więcej pytań nie zadawał - wpakował się do łóżka, od strony Ellie, bo przecież nie od strony Billa, gładząc ramię siostry przez rękę Elaine. Nie wiedział co mówić, chyba tak samo jako pozostała dwójka tylko po prostu siedział i był i łamało mu się serce, gdy widział Callie w takim stanie. Nie poznał tego jej narzeczonego numer jeden, ale widział jak cierpiała i sam miał teraz kurewsko smutną minę. Słysząc słowa Ellie, pokiwał głową i wstał faktycznie z łóżka. Wyszedł za nią w milczeniu, ale gdy zobaczył, że poszła w kierunku swojego pokoju, zmarszczył czoło.
- Ellie, proszę cię, naprawdę nie możemy porozmawiać? - brakowało mu jej, chciał więcej powiedzieć ale gdy jebnęła mu drzwiami przed nosem, odetchnął głęboko. - No, żarty sobie robisz? Nie możesz mnie wiecznie unikać, mamy być ich świadkami i w ogóle… jak ty sobie to wyobrażasz? - wiedział, że ruchanie kogoś gdy byli razem było okropne, ale żeby tak w ogóle z nim nie rozmawiała?

autor

-

I'm yours to keep and I'm yours to loose, you know I'm not a bad girl but I do bad things with you.
Awatar użytkownika
30
175

pisarka harlekinów

gdzie wena ją dopadnie

broadmoor

Post

Słysząc jego pytanie, nawet na niego nie spojrzała. Po prostu powiedziała krótkie, ale bardzo ostre:
– Nie – i weszła do siebie, zamykając drzwi na klucz. Mimo to, słysząc jego słowa przez drzwi, oparła się o nie czołem. Nie wiedziała. Nie wiedziała, jak sobie to wyobraża. Nie wiedziała, czy w tej sytuacji jakiś ślub się odbędzie, skoro Calliope była w żałobie. Nie miała pojęcia. I nie chciała o tym myśleć, bo odsuwała od siebie te myśli odkąd się o ślubie dowiedziała. Przymknęła powieki, zastanawiając się, czy w ogóle jest sens odpowiadać.
– Świadkowie nie muszą ze sobą rozmawiać, mamy ogarniać gości, a nie świetnie się ze sobą bawić – rzuciła tylko, odwracając się po prostu tyłem do drzwi i opierając o nie głowę. Przez chwilę patrzyła w sufit. Nie czuła się komfortowo z nim obok. Tym bardziej, że w zasadzie nikt o nich nie wiedział i jedyną osobą, do której mogła wypisywać smsy odnośnie Isaaka był Ted, który akurat wyjechał z Grace i dzieciakami na wakacje…

autor

-

Feel lucky when I lay next to you You fuck me like there's something to prove One day baby I'll come through You won't have to ask me to stay
Awatar użytkownika
30
185

współwłaściciel klubu ze striptizem

Little Darlings

broadmoor

Post

- Kurwa, przestań! - wydarł się, waląc w drzwi zaraz po tym jak je przed nim zamknęła. Też nie był pewny, czy jakikolwiek ślub się teraz odbędzie, chociaż nawet chyba za bardzo tego nie chciał. Wiadomo, że zgodził się być świadkiem - w końcu to ślub jego siostry i najlepszego przyjaciela, ale mimo że to było udawane, nie podobało mu się to. Nie chciał, żeby między Billem a Callie było cokolwiek. Po prostu nie.
- Ale świadkowie, którzy się przyjaźnili, już tak. Chcesz, żeby ktokolwiek zauważył, że jest coś nie tak? - zapytał spokojnie, jakby to był argument życia. Nie walił już jednak w drzwi, tylko oparł się o nie czołem.
- Ellie, unikasz mnie. Od półtora roku mnie unikasz zamiast ze mną rozmawiać. Porozmawiaj ze mną, proszę - mamrotał, opierając również i dłoń na rzeczonych drzwiach i przymknął powieki. Nie miał lepszych argumentów, nie byl dobry w takich gadkach ale po prostu chciał zrozumieć dlaczego tak po prostu nie mogli porozmawiać jak dorośli ludzie. Bo on… potrzebował jej. Nawet jeśli przez ostatnie miesiące za nią nie biegał.

autor

-

I'm yours to keep and I'm yours to loose, you know I'm not a bad girl but I do bad things with you.
Awatar użytkownika
30
175

pisarka harlekinów

gdzie wena ją dopadnie

broadmoor

Post

Westchnęła tylko, słysząc, jak wali w drzwi i czując, że te wszystkie razy, kiedy widziała go na świętach czy urodzinach teraz się w niej kumulują, a łzy zaczynają płynąć po jej policzkach w nieco niekontrolowany sposób. Odetchnęła cicho, przykładając dłoń do ust i czując, jak niemy szloch wstrząsa jej drobnym ciałem. Nadal nie przybrała na wadze odkąd się rozstali, a wtedy sporo zrzuciła, bo w zasadzie nawet nie podnosiła się z łóżka, chociaż rozstanie było zbyt dużym słowem na to, co się stało.
– Czas przeszły, Isaak. A jeśli nikt nie zauważył, przez ostatnie półtora roku, to jesteśmy bezpieczni – rzuciła jak najbardziej neutralnym tonem i naprawdę nie było w tym momencie słychać, że sukienka poplamiona łzami Callie teraz plami się jej własnymi.
– Nie mamy o czym – odparła spokojnie, powoli się zsuwając wzdłuż drzwi i ukrywając twarz w dłoniach. No bo o czym by rozmawiać mieli? O tym, jak wylądował w łóżku z inną, kiedy chcieli powiedzieć jego siostrze, że coś między nimi jest? O tym, jak złamał jej serce? A może o tym, jak jakiś czas później Ted odwoził ją nieprzytomną do szpitala, bo łyknęła tabletki i popiła je alkoholem, żeby przestać czuć się jak totalne gówno?

autor

-

Feel lucky when I lay next to you You fuck me like there's something to prove One day baby I'll come through You won't have to ask me to stay
Awatar użytkownika
30
185

współwłaściciel klubu ze striptizem

Little Darlings

broadmoor

Post

Widział jak bardzo schudła. Nie przypisywał jednak temu co się między nimi wydarzyło tylko sądził, że po prostu była na jakiejś diecie - przecież kobiety były wiecznie na dietach, wiedział to chociażby po przykładzie Callie czy swojej własnej matki. Wiedział, że ją zranił ale chyba nigdy nie podejrzewał że aż tak mocno. Po prostu.
- Daj spokój, proszę cię… - powiedział, nie wiedząc jak miał do niej dotrzeć. Mógł przeprosić, ale nie robił tego. Stał tylko jak skończony debil, oparty czołem o te pieprzone drzwi, nie wiedząc co zrobić, żeby po prostu z nim porozmawiała. Po prostu nie wiedział.
- Jak to nie mamy o czym? Od półtora roku milczysz, Elaine. Półtora roku. Otwórz te jebane drzwi i porozmawiajmy - znowu zaczął w drzwi napierdalać jak szalony, bo miał dość tego milczenia. Nienawidził tego kurewsko.

autor

-

I'm yours to keep and I'm yours to loose, you know I'm not a bad girl but I do bad things with you.
Awatar użytkownika
30
175

pisarka harlekinów

gdzie wena ją dopadnie

broadmoor

Post

Ona też nie podejrzewała, że zrani ją tak mocno. Ale zranił, a teraz nawet przebywanie w jednym pomieszczeniu z nim sprawiało, że czuła, jakby ktoś wyssał z pokoju całe powietrze. Jakby nie mogła oddychać. A jeszcze bardziej ją wkurwiało, że zachowywał się, jakby wszystko było z nim w porządku, jakby to nie zrobiło na nim żadnego wrażenia. Daj spokój. Słowa, które sprawiły, że Ellie pokręciła głową. Bardzo chciała dać spokój, cholernie chciała, ale nie potrafiła. Dlatego wyjechała, dlatego zgodziła się wyjść za Carlosa. Robiła wszystko, żeby DAĆ SPOKÓJ. Ale nie umiała. Nie było złotego środka, chociaż strasznie rozpaczliwie próbowała go znaleźć.
– Ty daj spokój mi, znajdź sobie jakiegoś cycofona, zawsze byłeś w tym dobry – rzuciła przez ramię, wywracając oczyma. I gdy wypomniał jej po raz kolejny, że od półtora roku milczy, to nie wytrzymała. Otarła łzy wierzchem dłoni, spojrzała w lustro, poprawiła włosy i odetchnęła głęboko, otwierając te pieprzone drzwi.
– A MYŚLISZ, ŻE CZEMU MILCZĘ, ISAAK? – wydarła się już prosto w jego twarz, patrząc mu w oczy. – Milczę, bo nie mam o czym z tobą rozmawiać, do kurwy nędzy! – wyrzuciła dłonie w powietrze. – Może ty jesteś okej z tym, co się stało, nawet na pewno, biorąc pod uwagę, że to ty wsadziłeś penisa w jakąś inną pizdę, ALE JA KURWA NIE JESTEM Z TYM OKEJ – pchnęła go mocno w tym momencie, bo miała serdecznie dość życia. – Więc milczę, bo nie mam ci kurwa nic do powiedzenia – stwierdziła, patrząc mu w oczy.

autor

-

Feel lucky when I lay next to you You fuck me like there's something to prove One day baby I'll come through You won't have to ask me to stay
Awatar użytkownika
30
185

współwłaściciel klubu ze striptizem

Little Darlings

broadmoor

Post

Nigdy nie miał w planach jej zranić, nigdy nie sądził, że mógłby to zrobić, ale tamta laska… to był impuls. Cholerny impuls, który kosztował go całą relację z Elaine, co bolało go okropnie - nawet jeśli tego po sobie nie pokazywał gdy się widzieli. Zadręczał za to okropnie tym tylko i wyłącznie Billa.
- Nie chcę żadnego cycofona w tym momencie. W ogóle to strasznie infantylne słowo i naprawdę w tym momencie mogłabyś sobie je odpuścic, kurwa - wywrócił oczami, bo irytowało go to słowo w momentach, gdy było poważnie. A teraz było, cholernie bo sam nie wiedział co ma ze sobą po prostu zrobić.
Kiedy jednak otworzyła drzwi, wpadł do środka niemal na nią. Kiedy zaczęła się drzeć, wepchnął ją do środka pokoju, zamykając drzwi za sobą bo nie sądził, że ktokolwiek tej dyskusji powinien słuchać.
- NIE, NIE JESTEM Z TYM OKEJ! - sam się wydarł, ale kiedy go pchnęła, wpadł plecami na drzwi. Złapał ją za nadgarstek. - Niby myślisz, że dla mnie to jest łatwe? Kurwa, byłaś… jesteś, jedną z najbliższych mi osób. Kurwa, ja pierdole! - złapał się w tym momencie za głowę. Już zawsze miała być w centrum jego świata, a on musiał ewidentnie żyć z tym, że tak już było.
- Nie chciałem cię skrzywdzić. Nigdy nie chciałem cię skrzywdzić, rozumiesz? Zawsze chciałem zrobić wszystko dobrze, ale kurwa, jestem pojebany i nie umiem! - złapał ją za nadgarstek, przyciągając do siebie.

autor

-

I'm yours to keep and I'm yours to loose, you know I'm not a bad girl but I do bad things with you.
Awatar użytkownika
30
175

pisarka harlekinów

gdzie wena ją dopadnie

broadmoor

Post

Nie pokazywał tego po sobie i to tak drażniło Elaine, bo sama miała ochotę umrzeć za każdym razem, gdy jej wzrok wylądował na jego sylwetce. Początkowo po prostu unikała rodzinnych imprez, ale wiedziała, że nie może tak w nieskończoność. Gdy pokazała się po raz pierwszy, z całą pewnością była odjebana jak królewna, ale bił od niej chłodny dystans na kilometr. A potem ten dystans po prostu utrzymywała, aż do dzisiaj.
– Szkoda, cycofony będą rozczarowane – rzuciła jeszcze przez drzwi i średnio ją obchodziło, czy mogła sobie to słowo odpuścić czy nie. On mógł odpuścić ruchanie tamtej blondynki, ale nie odpuścił, right? Jeden cycofon w tę czy w tamtą nie robił w tym momencie różnicy.
Gdy niemal wpadł na nią, mimochodem faktycznie się odsunęła, trochę zła na siebie, że otworzyła te drzwi. Mimo to, gdy się na nią wydarł i złapał za nadgarstek, wbiła wzrok w przestrzeń między jego ramieniem a szyją.
– A wyglądasz za każdym razem jak byś był – rzuciła, wzruszając ramionami, nawet nie starając się wyrwać. Był silniejszy i nie było po prostu sensu. – Tak, ty też byłeś jedną z najbliższych mi osób, Isaak. Może dlatego nie mam ci kurwa nic do powiedzenia – wzruszyła ramionami, nadal nie zaszczycając go spojrzeniem. Znowu miała wrażenie, że wcześniej nieco przyluźny gorset sukienki nagle się skurczył i że przestaje móc w nim oddychać. Objęła się lekko ramionami, wzrokiem błądząc po pokoju.
– Zrobienie wszystkiego dobrze było w tamtym wypadku bardzo proste, Isaak. Wystarczyło nie wsadzać penisa w inną pizdę – powiedziała, w końcu na niego patrząc, gdy ją przyciągnął za nadgarstek do siebie. – Czego oczekujesz? – spytała sucho, patrząc mu w końcu prosto w oczy.

autor

-

Feel lucky when I lay next to you You fuck me like there's something to prove One day baby I'll come through You won't have to ask me to stay
Awatar użytkownika
30
185

współwłaściciel klubu ze striptizem

Little Darlings

broadmoor

Post

- Pierdolę je wszystkie - rzucił, nie czując dwuznaczności w tych słowach, bo przecież dokładnie to zrobił i dokładnie po zrobieniu czegoś takiego wszystko się między nimi spierdoliło. - A co mam zrobić? Błagać cię o przebaczenie przy wszystkich ludziach? Nie widujemy się sami, tylko przy innych. Nie chcę nikogo w to angażować, skoro nie angażowaliśmy w nas nikogo przedtem! - zaangażowali tylko Billa, cóż. Nie chciał jednak robić scen przy nikim, a już na pewno nie na rodzinnych imprezach.
- Byłem najebany, nie wiem dlaczego to zrobiłem. Na pewno nie planowałem tego zrobić. Nigdy nie planowałem zrobienia ci czegokolwiek złego, dlaczego tego nie rozumiesz? Popełniłem błąd. Błąd, o którym nawet nie chciałaś przez ten czas ze mną porozmawiać! - to go chyba męczyło najbardziej; to, że nie mogli o tym porozmawiac, że nie mógł tak po prostu przeprosić tylko ciągle przed nim uciekała. - A teraz jesteś z tym jebanym Carlosem i tym bardziej nie wiem jak mam się zabrać do tego wszystkiego - pokręcił głowa, ale puścił jej nadgarstek. Nie mógł jej dać tego, czego chciała - a raczej mógł, tylko sam nie wiedział jak.
- Chcę, żebyśmy rozmawiali. Chce… no, brakuje mi ciebie, Ellie - powiedział cicho, patrząc jej w oczy gdy w końcu i ona w jego spojrzała.

autor

-

I'm yours to keep and I'm yours to loose, you know I'm not a bad girl but I do bad things with you.
Awatar użytkownika
30
175

pisarka harlekinów

gdzie wena ją dopadnie

broadmoor

Post

– I dokładnie w tym jest problem, Isaak. Dosłownie pierdolisz je wszystkie. Jesteś jak pierdolony pokemoniarz, tylko masz penisoball zamiast pokeballa – wywróciła oczyma, bo tak go w tym momencie życiowo widziała i tyle.
– Nie widujemy się sami, bo za każdym razem, kiedy cię widzę czuję się tak, jakby ktoś w pomieszczeniu wyssał całe powietrze, a nie jest to przyjemne uczucie – wzruszyła ramionami. – NIE MA NAS. NIGDY NAS NIE BYŁO, SKORO EWIDENTNIE RUCHAŁEŚ NA BOKU, ISAAK – podniosła w tym momencie głos, bo nie chciała w ogóle nawet myśleć, że byli jacyś „oni”. Chociaż byli. I okropnie ją bolał ten czas przeszły.
– Jeśli mam ci pomóc znaleźć wyjaśnienie, to przykro mi bardzo, ale nie umiem. Może nie satysfakcjonowałam cię w łóżku, może postanowiłeś mieć na mnie wyjebane, może wyleciałam ci z głowy, jak zobaczyłeś jej cycki, NIE WIEM – rozłożyła bezradnie ręce, bo sama zadawała sobie pytanie, dlaczego to zrobił i za każdym razem wnioski były takie, że aż żadne. – A próbowałeś? Próbowałeś za mną pojechać? Próbowałeś się ze mną skontaktować inny sposób niż pieprzonym smsem? Próbowałeś zrobić kurwa MINIMALNY effort, żeby to naprawić albo chociaż przeprosić za bycie złamanym chujem? Nie. I nadal nie przeprosiłeś, by the way – wzruszyła ramionami. Tak to widziała. A gdy wspomniał o Carlosie, aż westchnęła. Kurwa, zapomniała przez chwilę o istnieniu Carlosa.
– Co masz na myśli? – zmrużyła lekko oczy i spojrzała na niego. – To nie ma znaczenia, czego chcesz, Isaak. Nie dla mnie. Już nie – odparła, uciekając wzrokiem. Ona nie umiała z nim rozmawiać. – Naprawdę żałuję tamtej nocy na Kubie. Nigdy nie powinnam była cię ciągnąć do tej jaskini – stwierdziła, znów patrząc gdzieś w przestrzeń. Żałowała, cholernie.

autor

-

Feel lucky when I lay next to you You fuck me like there's something to prove One day baby I'll come through You won't have to ask me to stay
Awatar użytkownika
30
185

współwłaściciel klubu ze striptizem

Little Darlings

broadmoor

Post

Nie skomentował jej słów, bowiem wiedział, że jeśli skomentuje, to tylko się pogrąży. Jak było wspomniane już milion razy, Isaak nie umiał w uczucia. Po prostu brzydził się uczuć, nie umiał ich okazywać inaczej niż cieleśnie, a mówienie o nich przyprawiało go o takie mdłości, jakby wypił całą zawartość swojego barku w willi. Po prostu.
- Nie ruchałem na boku, nawet się sobie nigdy nie określiliśmy! - trochę ruchał, ale to inna kwestia. - Po za tym mówię ci, że wiem, że to było chujowe. To był błąd, naprawdę ona dla mnie nie znaczyła absolutnie niczego. To jakaś zwykła kurwa z klubu. Nie wiem czemu to zrobiłem! - powiedział nawet odrobinę rozpaczliwie, bo Isaak nigdy nie chciał być złym człowiekiem. Albo inaczej - nie chciał być złym człowiekiem wobec niej. A był kurewsko, niestety.
- Nie, bo jak kilka razy dzwoniłem, to nie odbierałaś. Na początku sądziłem, że muszę dać ci więcej czasu na ochłonięcie, a potem, im dłużej zwlekałem tym bardziej nie wiedziałem jak ci to wszystko powiedzieć, Ellie - skrzywił się, bo nie wiedział jak to ogarnąć i naprawdę w tym momencie mówił całkowicie szczerze.
- A ja myślę że ma, dlatego mnie tak unikasz. - powiedział pewny siebie, może nawet lekko zbyt pewny. - A ja nie żałuję, cholernie jej nie żałuję, bo naprawdę było cudownie. Cały czas ten czas z tobą był cudowny, tylko ja jak zwykle musiałem coś cudownego w swoim życiu spierdolić - złapał ją za brodę, żeby znowu na niego patrzyła.

autor

-

I'm yours to keep and I'm yours to loose, you know I'm not a bad girl but I do bad things with you.
Awatar użytkownika
30
175

pisarka harlekinów

gdzie wena ją dopadnie

broadmoor

Post

Kiedy wspomniał, że nigdy się nie określili, uniosła jedną brew. Doskonale wiedziała, że na początku ruchał na boku i zanim się wkręciła w niego, to jej nie przeszkadzało, ale potem… Potem wiedziała, że przestał, bo spędzali ze sobą niemal każdą chwilę. A potem wyjechała na jedną noc do Seattle i… Cóż.
– Sądziłam, że ustalenie, że powiemy Callie to wystarczające określenie, wybacz, że sobie dopowiedziałam – wzruszyła ramionami – Ale skoro się nie określiliśmy, to czemu nie ruchałeś na boku? No, chyba, że ruchałeś, ale nie uważasz, że było na boku – westchnęła ciężko. – A okej, czyli ja byłam twoją stałą kurwą, a oprócz tego miałeś zwykłe kurwy z klubu – rzuciła, wywracając oczami. Ona też nie wiedziała, czemu to zrobił, nadal. A potem mówił całą resztę i pokręciła głową.
– A dziwisz mi się, że nie odbierałam? – spytała wprost, wywracając oczami. – A teraz cię olśniło? – spytała, bo nadal nie wyglądał, jakby wiedział, jak jej to powiedzieć. Pokręciła głową.
– Nie. Nie ma – odparła twardo, kręcąc głową. – Najwidoczniej nie był. Gdyby był, nie pomyślałbyś o pieprzeniu się z inną. Nie oczekiwałam, że mi wyznasz miłość albo się oświadczysz, ale nie mów mi, że czas ze mną był cudowny, skoro kiedy tylko odwróciłam wzrok, wpadłeś komuś między nogi. Szczęśliwi ludzie nie ruchają innych – wzruszyła ramionami, patrząc mu w oczy i czując, że zaraz się rozsypie pod wpływem jego dotyku i spojrzenia. Ech.

autor

-

ODPOWIEDZ

Wróć do „Retrospekcje”