imie i nazwisko
Elaine Townsend
pseudonim
Ellie / Ell / Edith King (alias jako autorka)
data i miejsce urodzenia
13 sierpnia 1993, Seattle
dzielnica mieszkalna
The Highlands
stan cywilny
panna
orientacja
biseksualna
zajęcie
pisarka
miejsce pracy
tam, gdzie ją złapie wena
wyznanie
ateistka
jestem
miejscowy /
w Seattle od:
1993
Lata szkolne zleciały dość szybko, ojciec zapłacił sporą sumkę, żeby dostała się na Stanford, gdzie mieli świetny program pisarski - bo tak sobie wymyśliła, stwierdziła, że zostanie pisarką! Właściwie to nawet nie skończyła licencjatu - przerwała studia i wyjechała podróżować po Europie, zbierać nowe doświadczenia i nabrać weny, by potem napisać dzieło swojego życia. Dzieła życia nie napisała, ale romans z pewnym gorącym Hiszpanem zainspirował ją do napisania harlekina. Właściwie napisała tę książkę jako żart, ale jej przyjaciółka po pijaku uznała, że to wiekopomne dzieło powinno zostać wydane... Wysłały je zatem do wydawnictwa i w ten oto sposób, parę miesięcy później jej pierwsza książka została wydana ( pod pseudonimem Edith King), ba! "Lato, plaża i gorący ON!" stało się bestsellerem.
Tak więc zaczęła pisać harlekiny - i było to całkiem zabawne - pisanie gorących romansów, kiedy sama je przeżywała podczas licznych podróży. Balowała, wracała do Seattle, potem znów wyjeżdżała w poszukiwaniu weny, aż poznała jego - był uroczy, przystojny, zaprosił ją na imprezę na jachcie, a potem... Popłynęli. Dosłownie i w przenośni. Gorący romans zmienił się w związek. Nie był może pełen uniesień tak jak na początku, ale Ellie wydawało się to naturalną koleją rzeczy - namiętność gdzieś zgasła, kiedy wrócili do życia w Seattle - on jako bajecznie bogaty właściciel jednej z licznych, rodzinnych firm. Bujali się tak przez niecały rok, a potem... On ukląkł na jedno kolano, przy wszystkich znajomych i przyjaciołach, podczas jednego z przyjęć. Nie mogła odmówić, bo przecież nie chciała kończyć ich związku. Dlatego się zgodziła.
Wielki diament na jej palcu zaczął jej okropnie ciążyć, w związek wkradła się rutyna, a Ellie znów cierpiała na brak weny. Dlatego postanowiła wyjechać do Europy - pozwiedzać miejsca, które tak kochała i które kiedyś pozwalały jej znaleźć inspirację. To właśnie podczas tej podróży spotkała przyjaciela rodziny, coś zaiskrzyło i zdradziła narzeczonego. Wielokrotnie. Teraz, po trzech miesiącach balowania wróciła do Seattle z materiałem do nowej książki i wielkimi planami - planami urządzenia wesela stulecia i zapomnienia o tym, co stało się w Europie.
x swój pierwszy harlekin napisała dla żartu, ale stał się jakimś cudem bestsellerem i teraz wydawnictwo nie chce pozwolić, by napisała cokolwiek ambitniejszego,
x wielka fanka muzyki rockowej - zazwyczaj chodziła na nie ze swoim starszym bratem,
x koneserka kuchni świata - absolutnie uwielbia smakować nowych rzeczy, poznawać nowe przepisy i próbować je potem odtworzyć po swojemu,
x genialnie gotuje, serio - sama nie jest pewna, skąd te umiejętności, skoro jej matka miała gosposię, ale ma zdecydowanie do tego dryg i gdyby nie pisanie, pewnie zostałaby szefem kuchni i otworzyła własną restaurację,
x ma świetną przemianę materii - całe szczęście, bo naprawdę nie lubi katować się na siłowni - jedyny sport, który uprawia to kickboxing,
x nie pali papierosów, chyba że się stresuje - zawsze ma awaryjną paczkę w torebce,
x uwielbia drogą bieliznę i jeszcze droższe szpilki,
x ogólnie ze względu na swój wzrost bardzo rzadko chodzi w płaskim obuwiu - szpilki życiem,
x królowa karaoke po pijaku,
x potrafi mówić po francusku i hiszpańsku, zna też podstawy włoskiego,<br>