autor

[Nesta Rosenthal]

/ po wszystkim

Nessie nie mogła się doczekać ślubu z Teddym. W zasadzie wszystko już było gotowe, za parę dni miała stać się już oficjalnie Panią Sasso i chociaż ślub mieli wyjazdowy, to kolację przedślubną Ness chciała urządzić w domu, dla najbliższej rodziny i przyjaciół. Niebawem miało się zacząć, jednak przez stres związany ze ślubem I organizacją wszystkiego troche schudła i krawcowa przyjechała parę godzin przed kolacją, by dopasować bardziej suknię.
Teraz stała w tejże sukni, już po przymiarce i przyglądała się sobie nieco sceptycznie, miała niby jeszcze dwie opcje i chociaż początkowo ta spodobała jej się najbardziej i była jej top 1 tak teraz sama nie była pewna, co w zasadzie jest jej top. Ech. I wtedy do środka pokoju wpadł Teddy. Złapała jakiś koc, ale ten nie zakrył zupełnie niczego, więc odpuścił zasłanianie się i zmrozila Sasso wzrokiem
- Teddy, puka się! Nie powinienes mnie widzieć w sukni! – jęknęła zirytowana, próbując dosięgnąć do zapięcia i zdjąć z siebie ową suknię, ale konstrukcja była na tyle stabilna, że samej jej ciężko szko.