WAŻNE Wprowadzamy nowy system pisania postów/tworzenia tematów w lokacjach. Prosimy o zapoznanie się instrukcją i stosowanie nowego wzoru. Więcej informacji znajdziecie tutaj!
Subfora zostały podzielone na 4 główne działy, oto orientacyjny zakres lokacji, które mogą się w nich znaleźć:
- strefa miejska - ulice, parkingi, tereny zielone, parki, place zabaw, zaułki, przystanki, cmentarze
- usługi - sklepy, centra handlowe, salony kosmetyczne, pralnie, warsztaty
- kultura i instytucje - galerie, muzea, teatry, opera, domy kultury, centra społeczne, urzędy, kościoły, szkoły, przedszkola, szpitale, przychodnie
- życie towarzyskie - restauracje, kawiarnie, kluby, kręgielnie, puby, kina
Dodatkowo w dzielnicach znajdziecie subfora większych firm albo ważnych dla forum i postaci lokacji, np. szczególne kluby, uniwersytet, czy restauracje.
INFO W procesie przenoszenia forum na nowy silnik utracone zostały hasła logowania. Napiszcie w tej sprawie na discordzie do audrey#3270 lub na konto Dreamy Seattle na Edenie. Ustawimy nowe tymczasowe hasła, które zmienicie we własnym zakresie.
DISCORD Jesteśmy też tutaj! Zapraszamy!
UPDATE Postacie chcące uzupełnić swoją KP o nowe treści w biografii mogą skorzystać teraz z kodu update w zamówieniach.
Eleanor & Anthony - 13 lat temu
-
-
-
– Przepraszam, Nell… – powiedział jeszcze cicho, ale po chwili ona zniknęła za drzwiami, a on został jeszcze w tym cholernym apartamencie, dzwoniąc po Teda i chlając do nieprzytomności.
[…]
Lucy straciła ciążę, on się rozwiódł i wyjechał zaraz potem w tripa życiowego, który to trip miał być czymś na kształt jego personalnego eat, pray love. Nie było go dobrych kilka miesięcy, podczas których głównie pił i ćpał. Nie pokazywał się Nell na oczy, aż doszły go słuchy, że urodziła dziecko. Jak to kurwa urodziła dziecko? I kiedy sobie to policzył w głowie, no to nie było opcji, żeby nie było jego. Chyba, że go zdradzała. Wrócił więc do Stanów Zjednoczonych i pierwszym jego celem było mieszkanie Eleanor, do którego zapukał dość donośnie i kiedy mu otworzyła, zmrużył oczy.
– Zamierzałaś mi powiedzieć, że mamy dziecko, czy chciałaś to kurwa pokrętnie ukryć przez swoją pieprzoną dumę? – spytał, patrząc jej prosto w oczy. Okej, mogło nie być jego, ale nie brał tego pod uwagę. – Jest moje, prawda? No, chyba że udawałaś wielką miłość i to, że cię tak zraniłem – dodał, marszcząc brwi, bo teraz to on był zraniony, a gdy był zraniony… Cóż, bywał też okrutny.
Rezydentka neurochirurgii
Swedish Hospital
-
Nellie za to o ciąży się dowiedziała. Mniej więcej trzy tygodnie po tym, jak się rozstali chociaż rozstali to dość mocne słowo - uważała, że po prostu ją zlał i potraktował jakby nigdy nic nie znaczyła. Aborcja niestety nie była w opcji, była w prawie piątym miesiącu i nie rozumiała jak mogła nie zauważyć, że od tylu miesięcy nie miesiączkowała. Jasne, miała problem z zapinaniem spodni ale uznała, że po prostu przez te trzy tygodnie jadła za dużo jedzenia chcąc zajeść swoje emocje. Rodzicom i znajomym wcisnęła kit, że przespała się z kimś w klubie, tylko Ness powiedziała prawdę, a Ness - Tedowi. Ostatecznie obiecali, że nie powiedzą Tonemu. Wiedziała, że wziął rozwód ale nie odezwała się. Nie chciała. Resztę ciąży spędziła w łóżku, wyjąc ciągle w poduszkę; rodzice kupili jej mieszkanie, wynajęli nianię do pomocy przy dziecku i aktualnie mijał pierwszy tydzień odkąd Lily przyszła na świat. Niania miała dziś wolne, więc drzwi otworzyła z pieluszką na ramieniu, rozczochrana i udręczona życiem a gdy zobaczyła Tonego, aż cofnęła sie o krok.
- JA mam dziecko - poprawiła go, ale otworzyła szerzej drzwi pozwalając mu wejść do środka. Nie zamierzała się z nim licytować na korytarzu, lepiej żeby nikt nie słyszał, nie? Zamknęła zaraz za nim drzwi, ale gdy powiedział, że udawała wielką miłość wymierzyla mu siarczysty policzek. - Pieprzony dupku - pogroziła mu palcem. - Wybrałeś żonę, więc przestań pieprzyć jakieś dyrdymały o tym, kto udawał bo mistrzem udawania miłości byleś ty. Jesteś ostatnią osobą, która ma do tego prawo. - odetchnęła głęboko, próbując się uspokoić. Poprawiła koszulkę, bo podwinęła się jej do góry a jednak brzucha płaskiego nie miała i… chyba sie wstydziła tego, że wyglądała inaczej.
-
-
-
– Nie, sama sobie nie zrobiłaś dziecka – oświadczył, patrząc jej w oczy. – Jest nasze, prawda? Jestem ojcem – zmrużył w tym momencie oczy, nie zwracając uwagi na to, że w jego ocenie wyglądała naprawdę świetnie i że w ogóle cała była nadal cholernie piękna. Kiedy jednak wymierzyła mu policzek, rozmasował go lekko.
– A ty nie powiedziałaś mi, że jesteś ze mną w ciąży, zachowałaś się jak cholerna gówniara przez swoją dumę! Więc tak, mam do tego prawo. Mam prawo do swojego dziecka i do widywania się z nim, bo kurwa jest moje, a ty mi o nim nie powiedziałaś! Nikogo nie wybrałem z własnej woli, okej? Też była w ciąży i chciała zrobić to samo, co zamierzałaś zrobić ty! Jesteście kurwa siebie warte – wywrócił oczyma, bo naprawdę w tym momencie cholernie się wkurwił.
Rezydentka neurochirurgii
Swedish Hospital
-
- Nauka idzie do przodu, mam nadzieję, że niedługo będzie taka możliwość - wzruszyła ramionami. Niby już była, ale i tak był potrzebny dawca nasienia, więc… - Dawcą spermy chyba jesteś. - warknęła, w ogóle nie rozumiejąc co go to obchodziło. Mógł sobie dalej podróżować i świetnie sie bawić. Pewnie dużo fajnych małolat spotkał po drodze.
- Powiedziałeś, że Lucy zabierze ci dziecko jeśli odejdziesz. Nie chciałam wchodzić ci w drogę, bo twoja decyzja była dla mnie jasna. No, prawie, bo łudziłam się, że skoro jednak wziąłeś rozwód to przyjdziesz, przeprosisz i wtedy będziemy żyć dlugo i szczęśliwie, ale wolałeś wyjechać i pewnie pieprzyć jakieś jebane małolaty, więc co miałam zrobić? Wysłać ci fotkę usg? - rozłożyła ręce. Tak to widziała, teraz miał przejebane milion razy bardziej, a ona wcale nie czuła się winna, ale wiedziała też jak odwrócić temat - Gdybym powiedziała rodzicom prawdę, narobiliby szumu, więc ojcem małej jest jakiś przydupas z imprezy. Po za tym, nie mówiłam, że nie możesz się z nią widywać. Możesz. Ale nie myślałeś chyba, że będę za tobą biegać skoro się tak świetnie bawiłeś. Teraz możesz być co najwyżej fajnym wujkiem. - posłała mu uśmiech, który równie szybko co się pojawił to zniknął. Jasne, przemawiało przez nią ego ale też nie chciała żeby robił coś na siłę.
-
-
-
– Cóż, na razie tak nie jest – wzruszył ramionami. – Nie. Nie będę tylko dawcą spermy, Nell – oświadczył dość twardo, patrząc jej w oczy. Nie zamierzał w tym momencie z nią dyskutować. W każdym razie, słysząc jej słowa, zmarszczył brwi i westchnął ciężko.
– Moja decyzja? Nie miałem szansy podjąć jakiejkolwiek decyzji, bo mi nie powiedziałaś, Eleanor! – podniósł w tym momencie lekko głos, ale zaraz się uspokoił wewnętrznie. – Myślałem, żeby to zrobić, ale powiedziałaś sama, że mam nawet nie patrzeć w twoją stronę, więc spełniłem pokornie twoje życzenie, bo nie sądziłem, że chcesz mnie jeszcze oglądać, nawet po rozwodzie. I dokładnie to miałaś zrobić. Wysłać mi fotkę usg, napisać smsa, cokolwiek – nie skomentował słów o ruchaniu, bo jednak nie czuł potrzeby wyjaśniania jej tego, że głównie zachlewał mordę w okolicznych barach biadoląc pod nosem, że stracił miłość życia, bo był zjebem.
– Nie mówiłaś mi nawet, że istnieje, ale okej. Mogę się z nią widywać? Świetnie, chcę też brać ją na weekendy jak podrośnie – oświadczył spokojnie. – Jak ma na imię? Mogę ją zobaczyć? – spytał nieco łagodniej, patrząc na Nell z nadzieją.
Rezydentka neurochirurgii
Swedish Hospital
-
- Byłam w pieprzonej ciąży. I ciągle wyłam. Gdybyś wtedy przyszedł, wybaczyłabym ci. - powiedziała, zabierając rękę z jego twarzy i usiadła na kanapie, obserwując go uważnie. Wtedy tak. Teraz już była w tym punkcie, że nie potrafiłaby zmienić zdania, chociaż jego widok nadal cholernie bolał i nadal była pewna, że jest miłością jej życia. - Wiedziałam, że sam prędzej czy później połączysz kropki. Nawet nie mam już twojego numeru - wzruszyła ramionami. To akurat była prawda. Zmieniła też swój, tak na wszelki wypadek. Minęło ledwie kilka miesięcy, ale radziła sobie względnie dobrze.
- Tak, tak, Lily i nie możesz, bo śpi. A ma cholerny problem ze snem. - zmarszczyła czoło. Nie tylko Lily miała problem ze spaniem - Przyjdź jutro. Nesta i Teddy mieli też przyjść, więc będzie mniej podejrzanie - w tym o to momencie sprzedała Teda że wiedział, ale cóż Wstała z kanapy, stając twarzą w twarz z nim. - Nie chcę, żebyś się wygadał. Nie potrzebne zamieszanie, ani tobie ani mnie, moi starzy się wściekną że ich okłamałam. I nie przychodź tutaj tak po prostu, umawiajmy się jakoś na przekazanie małej - podkreśliła przekazanie, tak dla jasności, że nie zamierzała brać udziału w ich spotkaniach. Nie chciała być z nim bliżej niż było trzeba.
-
-
-
– Ale ja nie wiedziałem, że byłaś w ciąży, Nell. Nie jestem kurwa prorokiem, nie przewiduję takich rzeczy, wybacz mi kurwa, że nie umiem czytać w myślach i przewidywać przyszłości – wywrócił oczyma i westchnął ciężko. Naprawdę go to wkurwiło. Było mu przykro, że musiała przez to przechodzić sama, ale jego zdaniem zrobiła to na własne życzenie, nie informując go zupełnie o tym fakcie. Nie miał nawet skąd się dowiedzieć, tak? Westchnął ciężko i sam usiadł na fotelu, patrząc na nią nieco zbolałym wzrokiem w tym momencie.
– Yhm, to mogłaś wziąć od Nesty. Ona ma mój numer. Teddy też – oświadczył, patrząc jej w oczy. – Poza tym teraz będziesz musiała się ze mną kontaktować – dodał jeszcze, a gdy wspomniała o Ness i Teddym, zmarszczył brwi. – Teddy wiedział? Zajebię mu – oświadczył zupełnie powaznie i pewnie faktycznie strzała w ryj mu potem sprzedał tak dla zasady, a potem opijali narodziny córki. – Nie wygadam się, okej. Ale… Chciałbym, żeby kiedyś wiedziała, że nie jestem tylko wujkiem. Poza tym możesz mnie zrobić chrzestnym, wtedy myślę, że to też nie będzie podejrzane – westchnął cicho, bo tak w sumie uważał.
Rezydentka neurochirurgii
Swedish Hospital
-
/ ztx2