autor

[Theodore Williams]

Theodore Williams

Chirurg plastyczny, outsider i arogant. Twierdzi, że wszyscy są fałszywi i ciężko o jego zaufanie. Jest dość skryty i otwiera się bardzo rzadko. Znany w świecie medycznym, jest mistrzem w tym co robi. Docenia zewnętrzne piękno i dąży do niego u wszystkich swoich klientów. Zapracowany, nie zwraca uwagi na otaczający go świat. Nigdy nie robił przyziemnych rzeczy, które uważa, że są jedynie formą rozrywki dla biedaków.

family

imię i nazwisko
opis relacji
imię i nazwisko
opis relacji
imię i nazwisko
opis relacji

good

imię i nazwisko
opis relacji
imię i nazwisko
opis relacji
imię i nazwisko
opis relacji

bad

imię i nazwisko
opis relacji
imię i nazwisko
opis relacji
imię i nazwisko
opis relacji

complex

imię i nazwisko
opis relacji
imię i nazwisko
opis relacji
imię i nazwisko
opis relacji

[Zachary Prescott]

Theodore Williams Cześć Theo-yyy-dore! Przychodzę, chociaż nie mam jeszcze żadnego konkretnego pomysłu co byśmy mogli wyczarować - ale słuchaj! Ja - to znaczy, Zachary Prescott - jestem tym trochę nigdy niezrozumianym wrednym dzieciakiem od Prescottów (tych Prescottów), którzy może nie są na jakimś szczycie sławy, ale są rozpoznawalni i prowadzą bardzo luksusowe życie. Po pierwsze - myślę, że korzystają z twoich usług (to znaczy, Kent, mój ojciec i Serene, matka).

Jeszcze nie wiem jak to się stało, że się poznaliśmy - może x lat temu zabrałem się razem z rodzicami, w ramach "wspólnie spędzanego czasu", który przesiedziałem w poczekalni na telefonie albo w jakimś - huh - bufecie? No i myślę, że jeśli już na siebie trafiliśmy, to wbrew pozorom nawet pomimo wiekowej przepaści trochę się w tych chłodno-rodzinnych realiach rozumiemy. A poza tym to jestem fotografem, więc możemy ogarnąć jakiś wspólny projekt naokoło twojej kliniki...

To takie luźne propozycje, jakby co to wal, będziemy myśleć

[Theodore Williams]

@Theodore Williams Cześć Theo-yyy-dore! Przychodzę, chociaż nie mam jeszcze żadnego konkretnego pomysłu co byśmy mogli wyczarować - ale słuchaj! Ja - to znaczy, Zachary Prescott - jestem tym trochę nigdy niezrozumianym wrednym dzieciakiem od Prescottów (tych Prescottów), którzy może nie są na jakimś szczycie sławy, ale są rozpoznawalni i prowadzą bardzo luksusowe życie. Po pierwsze - myślę, że korzystają z twoich usług (to znaczy, Kent, mój ojciec i Serene, matka).

Jeszcze nie wiem jak to się stało, że się poznaliśmy - może x lat temu zabrałem się razem z rodzicami, w ramach "wspólnie spędzanego czasu", który przesiedziałem w poczekalni na telefonie albo w jakimś - huh - bufecie? No i myślę, że jeśli już na siebie trafiliśmy, to wbrew pozorom nawet pomimo wiekowej przepaści trochę się w tych chłodno-rodzinnych realiach rozumiemy. A poza tym to jestem fotografem, więc możemy ogarnąć jakiś wspólny projekt naokoło twojej kliniki...

To takie luźne propozycje, jakby co to wal, będziemy myśleć

Cześć Zach! Myślę, że przepaść wiekowa tutaj nie będzie miała większego znaczenia, przynajmniej dla Theodora. Gość raczej inaczej selekcjonuje ludzi niż poprzez wiek Generalnie skoro młody Zach pochodzi z takiej rodziny, to na pewno ich światy się łączą nawet poza kliniką. Wiesz te wszystkie bankiety i inne terefere xd Jednak podoba mi się pomysł, że jego staruszkowie korzystają z usług doktorka i tak też mogli się poznać! Na początku była to dość neutralna znajomość, jak każda Williamsa, jednak z czasem mogli zauważyć, że obydwoje są właśnie tacy... specyficzni, aby ładnie zabrzmiało. Theodore mógł z nim nawiązać współpracę fotograficzną i jak potrzebuje, to rzuca mu zlecenie na jakieś focisze, czy to właśnie kliniki, jak mówisz, czy dla samego narcystycznego Theodore. Jak Zach potrzebuje pomocy, też zawsze może zwrócić się do Williamsa
Niedługo staruszek pozna kobietę w wieku Zacharego, więc myślę, że będzie sam w opałach i może potrzebować młodszego kolegi do zrozumienia panienki

[Aurora S. Wilburn]

Cześć, my to się chyba będziemy znać!

Theodore Williams

[Yosef Sadler]

Dobra, a ja tu jestem, bo muszę mieć jakiegoś bogacza do zjadania, w sensie eee nawiedzania, więc jak coś ci kiedyś zniknęło (ładnego) (drogiego) na mieście, to możliwe, że twoja eskortka była moją koleżanką

Theodore Williams