WAŻNE Wprowadzamy nowy system pisania postów/tworzenia tematów w lokacjach. Prosimy o zapoznanie się instrukcją i stosowanie nowego wzoru. Więcej informacji znajdziecie tutaj!

Subfora zostały podzielone na 4 główne działy, oto orientacyjny zakres lokacji, które mogą się w nich znaleźć:
- strefa miejska - ulice, parkingi, tereny zielone, parki, place zabaw, zaułki, przystanki, cmentarze
- usługi - sklepy, centra handlowe, salony kosmetyczne, pralnie, warsztaty
- kultura i instytucje - galerie, muzea, teatry, opera, domy kultury, centra społeczne, urzędy, kościoły, szkoły, przedszkola, szpitale, przychodnie
- życie towarzyskie - restauracje, kawiarnie, kluby, kręgielnie, puby, kina

Dodatkowo w dzielnicach znajdziecie subfora większych firm albo ważnych dla forum i postaci lokacji, np. szczególne kluby, uniwersytet, czy restauracje.

INFO W procesie przenoszenia forum na nowy silnik utracone zostały hasła logowania. Napiszcie w tej sprawie na discordzie do audrey#3270 lub na konto Dreamy Seattle na Edenie. Ustawimy nowe tymczasowe hasła, które zmienicie we własnym zakresie.

DISCORD Jesteśmy też tutaj! Zapraszamy!

UPDATE Postacie chcące uzupełnić swoją KP o nowe treści w biografii mogą skorzystać teraz z kodu update w zamówieniach.

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

— Zmieniłeś, prawda? — spytała, spoglądając na reakcję chłopaka i szybko podeszła do niego, żeby zobaczyć jego tapetę. Pewnie zdążył ją wygasić, wiec dziewczyna stanęła przed chłopakiem. Nie dzielił ich nawet jeden centymetr oprócz różnicy wzrostu — ZMIENIŁEŚ?! — spytała i brzmiała niczym typowy Sebiks z osiedla, który szykował się na solidny wpierdol. Trochę się rozgotowała, bo wiedziała. Wystarczyło spojrzeć na chłopaka, a ona już nie miała żadnych wątpliwości, że było inaczej — Woo Jin Tae, lepiej szykuj dla siebie grób — odpowiedziała i mocno nadepnęła chłopaka stopą. Tak, znowu zrobił coś wbrew jej woli. To doprowadziło kobietę do eskalacji złości. Nie byli przecież w związku. Po co miałby ustawiać jej zdjęcie na tapetę? Jeszcze ktoś mógłby pomyśleć, że są RAZEM W ZWIĄZKU. Nie, do tego by nie dopuściła.
— Jestem lepsza od Ciebie — prychnęła, chociaż jej ego zostało połechtane. To nawet nie było wredne, zwyczajnie droczyła się z chłopakiem.
— Chory jesteś — burknęła, kiedy powiedział jej o imieniu tygrysa. Chyba naprawdę uważał ją za niebezpieczną kobietę — ja nie wiem, kto nazywa pluszaka imieniem osoby, z którą jest się w zwią.... pakcie! — no sama Jimin przed chwilą to zrobiła, tylko że nie umiała w uczucia. W pewien sposób gburowatością chciała zakomunikować, też Cię lubię Jin! Tyle że nie była w stanie. Wolała okalać całą swoją osobę gburowatością.
— Nuggetsy tajm — przyklasnęła chłopakowi, a resztę czasu była cicho. Korzystała z faktu objęcia. Nie rozumiała, czemu nie wzdrygała się na samą myśl o tym. Czuła się bezpiecznie. Jimin miała dosyć zawiedzioną minę, kiedy wchodzili do auta. Koniec końców trafili się do tego maka, wzięli zamówienie na wynos i pojechali dalej. Tyle że Song nie wiedziała gdzie. To nie była droga ani do jej mieszkania, ani do mieszkania, które Tae wynajmuje.
— Czemu jedziemy gdzieś indziej? — zagadnęła dziewczyna w trakcie drogi, bo już zaczęła zastanawiać się, czy chłopak nie próbuje wywieść jej gdzieś za granicę. Handlarz ludźmi i dlatego był taki miły. Odpowiedź ją uspokoiła. Bacznie obserwowała okolicę oraz samo wnętrze domu rodzinnego Jina. Nigdy nie znajdowała się w takim... przytulnym miejscu — wyglądałeś śmiesznie jako dziecko — stwierdziła, pokazując palcami jedno ze zdjęć, które wisiało na ścianie. Nawet Jimin by go schrupała. Nie lubiła dzieci, ale Jin wyglądał uroczo.
— To co? — zagadnęła, wchodząc do jego pokoju i rozglądając się na wszystkie strony — jemy i przechodzimy do odpowiednich rzeczy? — chociaż nawet bez jedzenia mogłaby przejść do tych głównych spraw.

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Na pierwsze pytanie nie odpowiedział, ponieważ zareagował dopiero, gdy Jimin podniosła głos, przenosząc na nią spojrzenie oraz przełykając ślinę.
- No...zmieniłem. - przyznał, chowając telefon do kieszeni.
Wiedział, że powinien zachować powagę, tylko nie wiedząc czemu, zaczął się śmiać, gdy usłyszał o tym, co powinien zrobić, a mianowicie, szykować sobie grób. Przestał dopiero, gdy dziewczyna stanęła mu na stopie, nie oszczędzając siły. Syknął głośno z bólu, rzucając pięknym przekleństwem w swoim ojczystym języku.
- Brawo Ty. - specjalnie jeszcze klasnął ze dwa razy. Powiedział, że była lepsza, starczy.
- Też nie wiem. Po prostu uważam, że Jimi brzmi uroczo dla takiego uroczego tygrysa. - wyjaśnił, wzruszając ramionami.
-Nugetsy time. - zawtórował, przekręcając kluczyki w stacyjce. Ze względu na porę dnia, całkiem sprawnie poszła kwestia związana z zamówieniami. Jin nienawidził kolejek, szczególnie kiedy się spieszył.
- Zabieram Cię do siebie. Moja mama wybyła na urodziny koleżanki z pracy, więc zapewne wróci nad ranem. - zawsze właśnie tak kończyły się wszelkie wyjścia z ludźmi z pracy. Jin doskonale pamiętał, jak kiedyś odbierał rodzicielkę po skończonym ,,spotkaniu". Zasnęła w ciągu kilku sekund, jak tylko usiadła na miejscu pasażera. A już myślał, że usłyszy jakieś ciekawe rzeczy.
- Co? Aaaa...to. - parsknął śmiechem, stając obok zdjęcia oraz robiąc identyczną minę. - Serio tak uważasz? - spytał, unosząc brew. - Jak chcesz się pośmiać, mów a pokażę Ci album ze zdjęciami. - dodał, totalnie nie mając nic przeciwko, by go dziewczynie przekazać do obejrzenia. Tak naprawdę te albumy zawierały naprawdę wiele wspomnień. Oprócz tego można było zauważyć zmiany w wyglądzie Woojina.
- Zgadza się, smacznego. A, łazienka to te drzwi po prawej stronie jakby co. - po tych słowach, zaczął wcinać swoje zamówienie, zaczynając od burgera. Gdy go zjadł, przyszła pora na fryteczki, z czego jedną zbliżył do buzi Jimin, aby się z nią podzielić. Pewnie zrobił tak kilka razy (karmiący Jin mode on). Dość szybko zjadł, ponieważ był cholernie głodny. Podczas oczekiwania aż Song skończy jeść, poszedł umyć ręce, by usunąć z nich sól. Gdy wrócił, zajął miejsce na łóżku i patrzył na swoją dziew...na Jimin z uśmiechem. Gdzieś z tyłu głowy wciąż pamiętał, że ponoć czekało go zniszczenie, był bardzo tego ciekaw.

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

— Czyli twierdzisz, że imię tygrysa nie jest powiązane ze mną? — spytała, unosząc jedną brew do góry. Nie wierzyła chłopakowi, że to było tylko urocze imię. Nawet gdyby tak to wtedy byłaby naprawdę zdegustowana Jinem. Przecież czy to nie byłaby najbardziej oczywista rzecz, jaką by mężczyzna zrobił, po jej wyznaniu? Dajcie spokój, wyczuwała tutaj przekręt grubymi nićmi szyty,
— Czyli nie ma żadnej szansy, że się z nią spotkam rano? — dopytała Song, bo nie chciała słyszeć tłumaczeń Tae, dlaczego w ich domu znalazła sie jakaś jednonocna ladacznica. Raczej unikała matek chłopaków, z którymi sypiała, bo czuła się wtedy niesamowicie niezręcznie — jak będzie inaczej, to cię zatłukę — tradycyjnie zagroziła chłopakowi, kręcąc niezbyt chętnie na niego głową. Chciała by zrozumiał, czym grozić będzie spotkanie z jego matką. Nie byli razem w związku, ona ich unikała. Czysta przyjemność, a potem koniec kontaktu na jakiś czas.
— Tak, teraz też wyglądasz śmiesznie — stwierdziła Jimin, obracając się w kierunku chłopaka — jak pies, który dostał smakołyk — a ona była tym smakołykiem — możemy potem je przejrzeć — dodała, bo chętnie by się pośmiała z Tae. Chciałaby zobaczyć go jako totalnego berbecia i komentować jego nagie zdjęcia w wannie, bo takie zawsze można było znaleźć w albumie rodzinnym. Albo zdjęcie w czasie przechorowywania na ospę. Prawdziwe perełki.
Kiwnęła głową na łazienkę. Spokojnie zjadła swoje zamówienie. Koniec końców wzięła cheesburgera, żeby się napchać. Miała też jedno w głowie, musiała być w dobrej kondycji, inaczej jej plan się nie uda.
Ukrywanie treści: włączone
Hidebb Message Hidden Description

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Przez moment Jin musiał się zastanowić czy Jimin zadała to pytanie na serio. Jego szare komórki działały tak szybko, jak tylko mogły.
- Twierdzę, że imię dla tygrysa jest powiązane z Tobą. - wyjaśnił, rezygnując z przekomarzania.
- Nie. - Raczej nie. ale przecież przypadki chodziły po ludziach, a sam Jin nie mógł dać całkowitej gwarancji, że rano np. mamita będzie chciała zrobić sobie kawkę lub herbatkę...albo cokolwiek pomocnego na kaca. Zastanawiało Tae, czemu tak bardzo Jimin chciała uniknąć spotkania z jego rodzicielką. Przestał nad tym rozmyślać, gdy usłyszał kolejne słowa dziewczyny.
- Dobrze, dobrze. - jeżeli zatłucze go tak, jak zrobiła to w Dragon Clubie - czyli nie zrobiła - był totalnie za.
- Ale pamiętasz, że psy potrafią gryźć? - spytał, unosząc brew. Czy coś planował? Może. Wyjdzie w praniu, szczególnie zważywszy na fakt, iż noc przed nimi była jeszcze długa.
- Okej. Chcesz zacząć od samego początku czy od jakiegoś konretnego okresu? - jasne, mógł przynieść po prostu wszystkie, ale wpierw wolał poznać preferencje Jimin, dlatego kulturalnie zadał pytanie.
W takim razie, po powrocie z łazienki, wcale nie usiadł na łóżku, tylko stanął, jak wryty po zobaczeniu czegoś...niesamowicie niespodziewanego. Zamrugał kilkakrotnie, przełknął ślinę i oblizał usta. Chcąc zrobić lepszą atmosferę, zgasił światło wiszące na suficie, a zapalił jedynie lampkę stojącą najbliżej niego.
Ukrywanie treści: włączone
Hidebb Message Hidden Description

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

— To niech będzie — rzuciła w luźno, a już w myślach dodała jeżeli będzie inaczej, to będziesz miał niesamowicie przerąbane . Poznanie rodzica to była duża sprawa. Nawet Song wiedziała o tym. To trochę jak przypieczętowanie faktu, że są ze sobą w związku. Przynajmniej na tym poziomie ich relacji. Nie chciała do tego dopuścić. Rodzice nie powinni poznać dziewczyny, z którą tylko uprawiał seks. Była tego w stu procentach przekonana. Poza tym nie chciała widzieć ani grama matczynej miłości. Wzięłoby się jej na wymioty. Ona nigdy tego nie zaznała, więc nie musiała tego oglądać.
— A pamiętasz, że właścicielowi nic nie zrobią? — spytała poważnym tonem, poniekąd dając chłopakowi znać, że jest polizany-zaklepany. Powiedziałaby to nawet na głos. Inne już nie mogły go dotykać. Inaczej wydłubałaby im oczy. Jinowi po skończeniu z jego kochankami też.
— Od tego najbardziej żenującego — bo z niego będzie mogła zacząć się niemalże od razu śmiać. Śmianko jest dobre. Chociaż Song nie przewidywała, że w trakcie tego spotkania z albumami dojdzie. Doskonale wiedziała, co zrobi, gdy chłopak zniknie. Musiała przyznać, że jego mina rozśmieszyła ją. Lubiła znęcać się nad chłopakiem i jego uczuciami. To dawało jej pewne niezrozumiałe poczucie władzy.
Ukrywanie treści: włączone
Hidebb Message Hidden Description

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Skinął jedynie głową, na znak przyjęcia słów Jimin do wiadomości. Mimo wszystko miał nadzieję, że kiedyś dojdzie do poznania. Co więcej, jego mama niejednokrotnie subtelnie sugerowała, aby sobie kogoś znalazł, a ona bardzo chętnie pozna tę jego drugą połówkę. Pewnie wkrótce kazałaby mu iść na randki w ciemno.
- Czasami w ramach zabawy mogą coś zrobić. - stwierdził, przypominając sobie psa dziadków, który dla zabawy potrafił lekko złapać czyjąś rękę. Szczególnie kiedy trzymało się jego zabawkę.
- Hm…niech będzie. Tylko tym razem nie ma robienia zdjęć zdjęciom. Nie pozwalam. - powiedział, kręcąc głową. Wystarczyło, że posiadała i tak kompromitujący Jina filmik, gdzie po pijaku robił z siebie debila.
Ukrywanie treści: włączone
Hidebb Message Hidden Description

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

— Dlaczego?! — spytała zbulwersowana. Szykowała się do zrobienia specjalnego albumu w galerii, w którym przechowywałaby okropne zdjęcia Jina dla własnej głupiej satysfakcji. Potem by sobie w nie wchodziła, robiła memy i wysyłała chłopakowi — weź, chciałam mieć nową tapetę — odpowiedziała kąśliwie. On miał ją na tapecie i teraz chciała zrobić to samo, ale w trochę innym stylu. Pierwszy raz zaczęła się z kimś przedrzeźniać i gdyby nie fakt toalety, jej specjalnego planu, doprowadziłaby ten plan do końca.
Ukrywanie treści: włączone
Hidebb Message Hidden Description

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

- Dlatego, bo nie. - zażartował, posyłając dziewczynie ironiczny uśmiech. - A tak serio, mogę Ci pozwolić, jeśli przysięgniesz, że NIGDZIE ich nie wykorzystasz, ani NIGDZIE nie wstawisz, ani NIKOMU nie wyślesz. To jedyne warunki. - wyjaśnił, wyliczając te trzy rzeczy na palcach, po czym uniósł brew, zastanawiając się, czy ten tekst o tapecie był prawdziwy, czy to była czysta zagrywka, aby zmiękł. Zmiękł...może powinien nad tym i ogólnie nad sobą popracować? Taka myśl mu przeszła po głowie.
Ukrywanie treści: włączone
Hidebb Message Hidden Description

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

— Nie bądź sztywniak — prychnęła Jimin, słysząc odpowiedź nie, bo nie. Zdjęcia zrobi, nawet jeżeli chłopak nie da jej na to zgody. Miała już na to swoje sposoby. Zresztą powoli powiedziała, co mu się podobało. Może nabrałby się, gdyby zrobiła słodkie oczka? Niczym uroczy szczeniaczek — nie mogę ich wykorzystywać i wysyłać Tobie? — spytała, wywracając teatralnie oczyma — to dopiero sztywne — rzuciła, a jej usta ułożyły się w wąską kreskę. Nie podobało się jej to podejście chłopaka. Jej powinien pozwolić na wszystko. W końcu byli razem w pakcie i miała zamiar czasem tego używać jako karty przetargowej.
Ukrywanie treści: włączone
Hidebb Message Hidden Description

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Jin zmrużył oczy, gdy Jimin powiedziała, żeby nie był sztywniakiem, jakby myślał intensywnie nad zmianą decyzji, lecz ostatecznie wypowiedział te oto słowa:
- Ja jestem jedyną osobą, do której mogłabyś je wysłać. - mówił to stanowczo, ze skrzyżowanymi dłońmi na piersiach. - Nie jestem sztywny, wypraszam sobie. - dodał jeszcze, kręcąc głową.
Ukrywanie treści: włączone
Hidebb Message Hidden Description

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

— Jesteś! — odparła niemalże od razu, jeżeli chodziło o sztywność chłopaka. Był niesamowicie sztywny, czasem aż zastanawiała się, dlaczego spotkała się z nim po raz czwarty. To nie było w jej stylu i doskonale zdawała sobie z tego sprawę — czasem ten kij z dupy to nawet ci wystaje — prychnęła Jimin, patrząc chłopakowi prosto w twarz. Nie potrafił w dobrą, toksyczną zabawę, ale szczerze? Niezbyt jej to przeszkadzało, przynajmniej na ten moment.
Ukrywanie treści: włączone
Hidebb Message Hidden Description

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Kiedy Jimin twardo stała przy swoim, Jin zmrużył oczy tak, że praktycznie nic nie widział. Czasami żałował, że nie był ślepy głównie na ludzką głupotę, która powodowała, że miał ochotę zamieszkać na innej planecie. W młodości nawet przeglądał atlas o planetach, ponieważ interesowała go astronomia. Z ogromną chęcią założyłby specjalny kombinezon, wsiadł do statku kosmicznego i odleciał w przestrzeń kosmiczną.
- NIE JESTEM! - tak, odpowiedź godna dorosłego mężczyzny, no ale nie jego wina, że uważał inaczej. Biedakowi aż żyłka na czole wyszła z tych nerwów.
- Tak, tak, jasne. - odparł, przewracając oczami, ze skrzyżowanymi na piersiach rękoma.
Ukrywanie treści: włączone
Hidebb Message Hidden Description

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

— Jesteś — odparła, dźgając chłopaka w polik — do tego głuptas bez wyczucia — dodała, drażniąc się z Jinem. Zresztą jej ton był inny i nawet zdążyła się roześmiać, słuchając chłopaka. Pokręciła przez moment głową, uśmiechając się szeroko. Nawet byłaby w stanie przyznać, że przy nim miała troszeczkę inny vibe niż normalnie. Może dlatego ta wizja kobiety ubranej tylko w szlafrok tak bardzo ją rozwścieczyła? Albo sam fakt, że Tae nie poinformował jej o niej? Trudno powiedzieć, bo to dopiero nadejdzie.
Ukrywanie treści: włączone
Hidebb Message Hidden Description

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

- Nie jestem. - powiedział, łapiąc za jej palca po tym, gdy go dźgnęła, by przypadkiem nie zrobiła tego kolejny raz i prawie jej go wykręcił, lecz poluzował uścisk, gdy usłyszał śmiech dziewczyny. No dobra, całkowicie puścił tego palca tak naprawdę. Tak jak opuściła go irytacja związana z zarzucaniem posiadania kija w dupie.
- Tak wiem, pamiętam o braku wyczucia, ale cóż…niektórych rzeczy uczę się wolniej. - odparł, wzruszając ramionami i zastanawiając się, czy w ogóle kiedykolwiek ogarnie to całe wyczucie, bo jak na razie raczej szło mu dość…tragicznie. Pewnie żadnych postępów nawet nie robił, ale cóż, wmawiał sobie, że…okej, nic sobie nie wmawiał, gdyż nie myślał o tym codziennie. Miał zbyt wiele na głowie, by pamiętać o jakimś WYCZUCIU. Jego była tak mu tego nie wypominała...a przynajmniej jakoś umknęło to Jinowi w pamięci - albo całkowicie z niej uciekło.
Ukrywanie treści: włączone
Hidebb Message Hidden Description

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

— Jesteś — powiedziała, wpatrując się w swój palec trzymany przez Jina. Zaraz uśmiechnęła się niewinnie, bo drugą ręką wcisnęła mu palec w policzku — A powinieneś szybciej — stwierdziła, przewracając oczyma. Czasami zastanawiała się, co powinna zrobić, z czym powinna iść dalej. Im więcej czasu spędzała z chłopakiem, tym nie wiedziała, w jaki sposób powinna to wyrazić.
Ukrywanie treści: włączone
Hidebb Message Hidden Description

autor

Zablokowany

Wróć do „Domy”