WAŻNE Wprowadzamy nowy system pisania postów/tworzenia tematów w lokacjach. Prosimy o zapoznanie się instrukcją i stosowanie nowego wzoru. Więcej informacji znajdziecie tutaj!

Subfora zostały podzielone na 4 główne działy, oto orientacyjny zakres lokacji, które mogą się w nich znaleźć:
- strefa miejska - ulice, parkingi, tereny zielone, parki, place zabaw, zaułki, przystanki, cmentarze
- usługi - sklepy, centra handlowe, salony kosmetyczne, pralnie, warsztaty
- kultura i instytucje - galerie, muzea, teatry, opera, domy kultury, centra społeczne, urzędy, kościoły, szkoły, przedszkola, szpitale, przychodnie
- życie towarzyskie - restauracje, kawiarnie, kluby, kręgielnie, puby, kina

Dodatkowo w dzielnicach znajdziecie subfora większych firm albo ważnych dla forum i postaci lokacji, np. szczególne kluby, uniwersytet, czy restauracje.

INFO W procesie przenoszenia forum na nowy silnik utracone zostały hasła logowania. Napiszcie w tej sprawie na discordzie do audrey#3270 lub na konto Dreamy Seattle na Edenie. Ustawimy nowe tymczasowe hasła, które zmienicie we własnym zakresie.

DISCORD Jesteśmy też tutaj! Zapraszamy!

UPDATE Postacie chcące uzupełnić swoją KP o nowe treści w biografii mogą skorzystać teraz z kodu update w zamówieniach.

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
0
0

-

-

-

Post

autor

-

Awatar użytkownika
0
0

-

-

-

Post

<div class="wrapper" style="position: relative;"> <div class="navi"><img src="https://i.imgur.com/9mMOgy9.png"></div>
<br>
<div id="infoi" style="top: 265;left: 20;color: #975256;padding: 0px 10px;width: 410px;height: 270;margin-left: 75px;z-index: 10;position: absolute;overflow: hidden;overflow: auto;text-align: justify; line-height:140%;margin-top: -7px;">
  • Midas Goldsby & Neville Lodge

    Film: Dirty Dancing (1987)

    MG: Jakiś facet tak śpieszył się na swój seans, że wpadł na was i wytrącił Midasowi popcorn z rąk. Chyba czeka was druga tura czekania w kolejce po nową przekąskę.

</div></div>
Ostatnio zmieniony 2022-02-10, 17:25 przez Kupidyn, łącznie zmieniany 1 raz.

autor

-

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Midas nie miał zielonego pojęcia, dlaczego dał się namówić Neville na seans w kinie. Właściwie to kino samo w sobie nie było złe, miało nawet renomę, ale mimo wszystko Midas uważał to trochę za podrzędną rozrywkę. Kobieta jednak nalegała, uważając, że jeśli obejrzą na dużym ekranie stary film, będzie naprawdę romantycznie. No dobra. Goldsby raczej nie był z tych, którzy odmawiali kobietom, więc skoro jego partnerka namawiała go – nie zamierzał długo oponować (choć swoje oczywiście myślał).
- Wiem, że możesz mnie zabić za to, ale zarezerwowałem nam stolik w Silver niedługo po seansie filmowym. Zasługujesz na to, co najlepsze. – No dobra, po prostu to był styl bycia i życia Godlsby’ego. To Neville dopiero musiała mu pokazać, że nie ma nic złego w jedzeniu chińskiego jedzenia z pudełka i oglądanie telewizora. Nie zawsze wszystko musiało kojarzyć się z wyższą sztuką czy kulturą. To wszystko było dopiero przed nimi i jeśli kobiecie wystarczy czasu (i zapału) to z Midasa wyjdą prawdziwe ludzie. Na razie aż za bardzo był przyzwyczajony do wystawnego życia (choć z drugiej strony nie trwonił swoich pieniędzy na lewo i prawo, bo takie wypady, jak wtedy, gdy poznał kobietę, nie zdarzały mu się zbyt często).
- A myślę, że Walentynki to bardzo dobry czas, aby usiąść, porozmawiać i zjeść coś dobrego. – Podeszli do kasy, aby odebrać wcześniej zamówione i opłacone już bilety. Jeden z nich podarował swojej randce. Następnie przeszli już do środka budynku. Midas miał właściwie złe wyobrażenie o środku tego kina, bo wyglądał na pozytywnie zaskoczonego. Właściwie nie bywał zbyt często w takich miejscach, ale o tym Neville wolał nie mówić, aby nie wyjść na snoba.
- Chciałabyś popcorn i colę? – To właśnie brało się podczas randek w kinie, prawda? Zresztą zapach prażonej kukurydzy aż zachęcał, aby skręcić po przekąskę, zanim odnajdą swoją odpowiednią salę i podadzą bilety obsłudze. Słysząc pozytywną odpowiedź, skierowali się w stronę popcorn-baru. Midas kupił zestaw dla dwojga – z jednym wielkim kubełkiem popcornu oraz dwoma colami. Zapakowali im to w wygodną torbę z uchwytem.
- To w jakiej sali mamy…? – Nawet nie zdążył ją o to zapytać, ponieważ jakiś mężczyzna popchnął go, a cały pakunek wyleciał mu z rąk. Cole wylały się na czerwony dywan, a popcorn w połowie się wysypał. – Jak leziesz, baranie?! – Właściwie nie był wkurzony, że jeszcze raz musi stanąć w kolejce po przekąski, ale że został popchnięty. Też coś!

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

3.
outfit

Wspólne wyjście do kina wydawało się całkiem przyjemnym pomysłem na spędzenie Walentynek. Przynajmniej kiedyś tak było! Neville dawno nie randkowała, w końcu niedawno zakończyła paroletni związek, który miał się skończyć ślubem. Dlaczego w ogóle teraz postanowiła spotykać się z Midasem? Hm, nie dość, że na siebie ponownie wpadli po pamiętnym wieczorze w klubie oraz spędzonej razem nocy... To musiała przyznać, że coś między nimi zaskoczyło, zwyczajnie. Spojrzenie mężczyzny sprawiało, że przez kręgosłup Lodge przechodził przyjemny dreszcz. Poza tym... Same wspomnienia intymnych chwil robiły swoje. A może to właśnie znak od losu? W końcu ile razy w tak wielkim mieście, jak Seattle wpada się na faceta z którym ktoś zaliczył jednorazową przygodę? Prawdopodobieństwo jest naprawdę niewielkie.
- Midas... - spojrzała na niego wymownie, przecież mu powtarzała, że nie chce się z nim umawiać, jak z bogaczem. Ledwo co sama się wyswobodziła z ramion dzianego ojczulka, który jedynie by ją rozpuszczał, próbując zrekompensować brak czasu oraz paskudne zachowanie wobec dzieciaków. - Niemniej dziękuję. To naprawdę miłe z Twojej strony, ale pamiętaj, że mi nie chodzi o bogactwa. - uśmiechnęła się do niego pięknie. Nauczy go, że nie trzeba wiecznie się rozpuszczać. Czasem wystarczy koszyk z jedzeniem, kocyk i miejsce w parku albo zwyczajny wieczór na kanapie z popcornem robionym w mikrofali. Nie potrzebowała bogactw, tylko kogoś, kto szczerze ją pokocha i nie porzuci. W końcu pieniądze raz są, a potem ich nie ma, nie można przywiązywać do nich wielkiej wagi.
- Masz rację, na pewno będzie miło. Zresztą podczas seansu również, zobaczysz. - była podekscytowana oglądaniem klasyka na dużym ekranie. Poza tym pary chodzą do kina również po to, żeby oglądanie przeplatać z wymienianiem czułości, jak nastolatkowie. A to chyba jest im potrzebne, prawda? Trzeba się ciut odmłodzić! Kiedy weszli do środka budynku to zaczęła się zastanawiać czy nie przegięła z dzisiejszym outfitem. - Jasne, bardzo chętnie. - fakt, sam zapach potrafił narobić przysłowiowego smak na popcorn. Dlatego przeszli do kolejki po przekąski, a kiedy już wyposażyli się w jedzonko na seans to nie było im dane się długo tym nacieszyć. Posłała sprawcy tragedii laserowe spojrzenie, które mogłoby zabijać.
- Nie denerwuj się, nie warto. - zapewniła go, układając drobne dłonie na twarzy Midasa. Uśmiechnęła się do niego jeszcze pogodnie, a potem nagrodziła krótkim buziakiem. - Walić przekąski. Chodź, idziemy szukać sali. - przekrzywiła lekko głowę, głaszcząc go po policzkach.

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Midas łagodnie przewrócił oczami, kiedy powiedziała mu, że przecież nie chodzi tutaj o bogactwo. Oczywiście, że nie chodziło. Właściwie Goldsby za bardzo nie przykuwał uwagi do swojego majątku (który i tak był całkiem duży), ale bardziej skupiał się na tym, aby pozostawić po sobie coś pięknego i wielkiego. No i właściwie z tego powodu cierpiał na jakiś dziwny kryzys, który kazał mu się bać przekroczenia trzydziestki.
- Oczywiście, że nie, ale czasami chwila rozpieszczenia jest potrzebna, tak? Zresztą, nawet moje imię już samo w sobie mówi… - Zrobił przepraszającą minę. To nie chodziło o potrzebę lansowania, broń Boże! – Wszystko, co dotknie, to w złoto obróci. Obyś tylko Ty nie stała się złotym posągiem. – Uśmiechnął się do niej łagodnie, chociaż patrząc na Neville, raczej to jej nie groziło. Szczególnie, że zamierzała wychować Goldsby’ego po swojemu i pokazać mu, jak właściwie powinien z nią postępować.
Po popcornie pozostało jedynie wspomnienie, chociaż na upartego – w pudełku znajdowało się jeszcze trochę prażonej kukurydzy, jednak nie było jej zbyt dużo, aby starczyło na cały seans. Midas był gotowy stanąć w kolejce jeszcze raz, aby kupić kolejne pudełko (bo jak to kino bez przekąsek?!), ale Neville pociągnęła go w stronę sali. No i w dodatku dała mu buziaka, więc już nie miał co z tym dyskutować, tylko dokładnie robić to, co kobieta mu każe.
- Nic się nie denerwuję, tylko szkoda mi, że praktycznie nie mamy jedzonka. – Zrobił smutną minę. Takiego Midasa właściwie zbyt wiele osób nie znało, jedynie przy nielicznych osobach czuł się na tyle swobodnie, aby pozwalać sobie na całą gamę odczuć. Tak było przy Neville – co było aż dziwne, skoro popatrzymy na to, jak wyglądał ich początek. – Ale skoro nie chcesz nowego… - Dla niego to nie był problem, ale Goldsby też nie był osobą, która miałaby za wszelką cenę stawiać na swoim. Razem poszli więc poszukać sali. Nie było to zbyt trudne. Pokazali bilety i zostali wpuszczeni do środka. Usiedli na swoich siedzeniach i rozpoczęły się reklamy.
- Cieszę się, że się zgodziłaś tutaj przyjść ze mną, naprawdę!

autor

ODPOWIEDZ

Wróć do „Admiral Theater”