autor

[Blake Thomas]

Mydlenie oczu Cait nie było w intencji Blake. Chodziło tu bardziej o zachowanie poufności, ponieważ praca z tak wielkim wykonawcą jakim jest Warner Bros. to kupa kruczków o których ona musiała osobiście pamiętać. Niestety teraz sprawa się jeszcze bardziej skomplikowała bo zamierzała wystąpić przeciwko nim w procesie sądowym. Uszczerbek na zdrowiu nie był jakiś malutki – złamana ręka czy noga. Tutaj chodziło o zagrożenie życia, bo pęknięcie czaszki to ogromne niedopatrzenie z ich strony. Oczywiście to nie zniechęci jej do pracy – bo ją uwielbia, ale mimo wszystko chce ugrać jak najwięcej i jeśli będzie trzeba to zmieni pracodawcę.
Podrapała się z tyłu głowy i niewinnie uśmiechnęła. - Kaskaderką. – nie była pewna jak to odbierze sędzina, bo niby to jednak coś nadzwyczajnego aby zrezygnować z możliwej pracy w sądzie na rzecz skakania po dachach. Niektórzy uważali ją za totalną wariatkę inni za nienormalną psychicznie, a kolejni zazdrościli tych wszystkich spotkań z prawdziwymi gwiazdami kina, które nierzadko dublerowała. Każdy wyrabiał sobie własną opinię o ekscesach panny Thomas, a ona dalej twardo brnęła w kaskaderke!
- Potrzebowałabym dużych pieniędzy na opłacenie prawników.. – szepnęła trochę ciszej. A gdzie ich szukać jak nie przez nagłośnienie sprawy w telewizji. Musiała sporo rzeczy przemyśleć. Rzucenie się na głęboką wodę, bez żadnej pomocy może być najgorszym co zrobiła w życiu… ale jednocześnie najlepszym jeśli wygra sprawę.
- Było. – ale na razie nie był skora do rozmowy na ten temat. Czuła, że wzbudziłoby to niechciane emocje, których dalej nie uzewnętrzniła przy nikim. Tak naprawdę to teraz jedyne o czym mogła myśleć to doprowadzenie sprawy do końca no i operacja oraz rehabilitacja. Tego pragnęła najbardziej – powrotu do pełni zdrowia.
- Skorzystam na pewno. – uśmiechnęła się promiennie i podziękowała za numer, który natychmiast schowała do spodni. Na całe szczęście mogły zamienić jeszcze kilka zdań zanim Hirsch zniknęła. Blake odnalazła Hilary i razem postanowiły wyskoczyć na pizzę. Oczywiście myśli Thomas schodziły na temat ewentualnej rozprawy oraz… starszej kobiety, zupełnie jakby już w tym momencie chciała wybrać do niej numer. 

/ztx2