WAŻNE Wprowadzamy nowy system pisania postów/tworzenia tematów w lokacjach. Prosimy o zapoznanie się instrukcją i stosowanie nowego wzoru. Więcej informacji znajdziecie tutaj!
Subfora zostały podzielone na 4 główne działy, oto orientacyjny zakres lokacji, które mogą się w nich znaleźć:
- strefa miejska - ulice, parkingi, tereny zielone, parki, place zabaw, zaułki, przystanki, cmentarze
- usługi - sklepy, centra handlowe, salony kosmetyczne, pralnie, warsztaty
- kultura i instytucje - galerie, muzea, teatry, opera, domy kultury, centra społeczne, urzędy, kościoły, szkoły, przedszkola, szpitale, przychodnie
- życie towarzyskie - restauracje, kawiarnie, kluby, kręgielnie, puby, kina
Dodatkowo w dzielnicach znajdziecie subfora większych firm albo ważnych dla forum i postaci lokacji, np. szczególne kluby, uniwersytet, czy restauracje.
INFO W procesie przenoszenia forum na nowy silnik utracone zostały hasła logowania. Napiszcie w tej sprawie na discordzie do audrey#3270 lub na konto Dreamy Seattle na Edenie. Ustawimy nowe tymczasowe hasła, które zmienicie we własnym zakresie.
DISCORD Jesteśmy też tutaj! Zapraszamy!
UPDATE Postacie chcące uzupełnić swoją KP o nowe treści w biografii mogą skorzystać teraz z kodu update w zamówieniach.
-
Tego dnia umówił się z Liamem, żeby obgadać jakieś poprawki odnośnie jednego z jego tatuaży. Spencer początkowo założył, że celem ich spotkania nie było dziaranie tylko wstępne ogarniecie problemu to pozwolił sobie na naszykowanie piw, które czekały już na małym stoliku przed kanapą. Lecz na wszelki wypadek jeszcze żadnego nie ruszył tego wieczoru, bo to wie, może chodziło tylko o jakąś drobnostkę i dało się to załatwić od ręki. Gdy brunet usłyszał pukanie do drzwi to zaraz się do nich skierował, chociaż Charlie i tak była pierwsza. Nie szczekała i nie robiła hałasu. Jak zazwyczaj pierw wyjrzała za okno, a potem usiadła przy drzwiach i czekała. Nie była agresywna, raczej też nie podchodziła żeby chociażby obwąchać nowego przybysza, ale zaznaczała swoją obecność. Harvey otworzył drzwi, przywitał znajomego szerokim uśmiechem, wpuścił go do środka, zaraz wyciągając do niego swoją dłoń. - Cześć. Wchodź - rzucił pokazując przestrzeń w swoim salonie i zamykając za nim drzwi. - Napijesz się czegoś? Mogę zaproponować też coś bezprocentowego – powiedział zerkając na piwo, znajdujące się stoliku. - Nie wiem z czym konkretnie będziemy się dzisiaj mierzyć, i czy chcesz tylko obgadać plan działania czy będziemy przechodzić od razu do poprawek? - zatrzymał się w miejscu, przenosząc wzrok na mężczyznę. Tak, Harvey, to bardzo miłe powitanie. Zamiast zapytać, jak leci czy cokolwiek to od razu do sedna. Cóż. Spencer podchodził do tego całego tatuowania dosyć poważnie. W końcu starał się z tego żyć i utrzymać, więc próbował zachowywać się profesjonalnie, przy tym zapominając się że czasem nie musiał aż tak tym wszystkim się przejmować.
Agent nieruchomości
patterson immovables
sunset hill
Cóż, niedokończony dom, zamieszkiwany przez singla przed trzydziestką... To taka dość znana historia dla Halla. Sam niedawno kupił swoją pierwszą nieruchomość i choć każde z pomieszczeń się nadawało do zamieszkania, wszystkie toalety miały drzwi i tak dalej, tak trudno było powiedzieć, że dom był wykończony. Nie miał głowy do zasłon, poduszek i tak dalej... No i też nie stać było go na to, aby wszystko kupić za jednym zamachem. Co prawda od niedawna pomagała mu w wykończeniu domu siostra, która miała całkiem spory dług wdzięczności do spłacenia i robiła to właśnie w taki sposób. Robiła to z zadowoleniem tym bardziej, że mogła zacząć od własnego pokoju i w grę wchodziła karta kredytowa Liama. Dla baby to idealne połączenie, prawda? To było nieco bardziej skomplikowane, ale to nic, temat nie na teraz.
Spora część ciała Liama była pokryta tatuażami - mniejszymi, większymi, młodszymi czy starszymi. Nie każdy z nich był dziełem sztuki (zwłaszcza po latach), nie każdy był do końca przemyślany, ale w sumie żadnego by się nie pozbył. Nawet tego dedykowanego jego byłej dziewczynie. Niech m u bóg wynagrodzi, że na błędach się uczył i dla swojej żony żadnego tatuażu już sobie nie zrobił.
-Hej, nie dzięki, jestem samochodem-powiedział na propozycję piwa. Doskonale zdawał sobie sprawę, że te amerykańskie browary to raczej wielu procentów nie mają, a oni posiedzą tu raczej sporo czasu, ale też nie był w ciemię bity, więc wiedział, że na jednym si nie skończy. A następnego dnia miał od rana spotkania na mieście, więc nie wchodziło w grę, aby zostawiać samochód z dala od domu.
-Myślę, żeby to ogarnąć tylko, ale kto wie jak to się potoczy-stwierdził. Sam osobiście nie miał zbyt wiele pomysłu na to co zrobić, ale może Harveya coś natchnie i będzie przekonywujący? -Noo, to też zależy od tego, jak wiele mają czasu. Hall na pewno widział jakiegoś instagrama, czy coś innego tatuażysty, więc wiedział w co się pakuje, jaka to kreska i tak dalej. Nie był za to pewien, czy mężczyzna spodziewał się ile i jakich tatuaży ma na sobie Hall.
-
- Zakrywałem już różne, dziwne i nieudolne tatuaże, więc myślę że niczym mnie nie zaskoczysz. Chociaż wydawało mi się już tak jakieś dwa miesiące temu, po czym przyszedł do mnie taki typowy koks z tatuażem w postaci lalki Barbie - dorzucił na rozluźnienie i zaśmiał się krótko pod nosem. Miał nawet to zdjęcie na swoim instagramie, jako przed i po. Mężczyzna nie miał nic przeciwko, żeby je udostępnić tylko nie chciał żeby gdziekolwiek go oznaczać. No, sam Harvey nie domyśliłby się tego. Nagle wstał, podszedł do swojego biurka, z którego zabrał tak na wszelki wypadek niewielki szkicownik i ołówek. Zaraz był ponownie na miejscu. - Okej. To pokaż dokładnie z czym jest problem, to będziemy się zastanawiać co z tym zrobić. Czy masz może już jakiś konkretny pomysł na poprawkę? - zapytał od razu i słuchał uważnie, co jego towarzysz miał mu do powiedzenia. Nie miał pojęcia z czym będzie się mierzył. Czy chodziło o jakąś drobnostkę w postaci wypełnienia koloru, poprawienia cieniowania czy konturu, czy będzie to coś większego jak przypadek, o którym wspominał mężczyźnie przed chwilą.
Agent nieruchomości
patterson immovables
sunset hill
-Nie ma problemu, mogę się założyć, że choć nie słyszałem tego od 15 lat, to wszystkie słowa do "Candy shop" znam na pamięć-stwierdził. Nie był żadnym purystom. Nie miał problemów z żadnym stylem muzycznym, zwłaszcza jeśli chodzi o jakąś godzinkę czy coś takiego. Gdyby miał siedzieć cały dzień przy muzyce, która mu nie pasowała, to pewnie by zaregował, albo oszalał.
-Nie no, bez przesady. Nie ma dramatu-powiedział, wstając z kanapy. Cóż, musiał się rozebrać, ale bezprzesady, nie zamierzał pozbywać się spodni, choć miał też tam tatuaże. Ściągnął z siebie koszulkę, pokazując plecy. Był tam jeden malunek, który wcale nie wyglądał najlepiej i chyba Harvey, który wydawał się być specjalistą w tej dziedzinie, doskonale wiedział o co chodzi. -Niespecjalnie. Tak bardzo mi to też nie przeszkadza, bo nie widzę tego na co dzień-zaśmiał się. Właściwie, to od lat się nad tym zastanawiał, bo był to jeden z jego pierwszych tatuaży. Wtedy jeszcze nie wiedział tyle, ile teraz. Teraz nie dałby sobie zrobić tego bohomaza, a wtedy był wręcz zadowolony z niego. Gust człowieka też się zmienia przez kilka(naście) lat. A w przypadku tatuaży musi ona przejść próbę czasu.
-
- Kto by tego nie znał, chociaż może odpuścimy sobie sprawdzanie twojej pamięci. Raczej preferuje wersję 50 Centa - zażartował luźno. Nie znał umiejętności muzycznych mężczyzny, ale w tym przypadku chyba wolał nie ryzykować i nie zapoznawać się z nimi. Jednak ucieszył się, iż muzyka nie będzie stanowiła problemu, gdyż nie wyobrażał sobie siedzenia w kompletniej cieszy. Nawet gorzej mu się wtedy myślało. Kiedy Hall podniósł się z miejsca to wzrok Spencera zaraz za nim powędrował. Skupił się na tatuażu na jego plecach, ale żeby się przyjrzeć sam musiał się podnieść. Moment przyglądał się z widocznym zastanowieniem, aż sam pokiwał do siebie głową. - Ale pewnie sama świadomość, że jest i wygląda niezbyt dobrze przeszkadza? - zapytał i zaraz z powrotem wrócił na swoje miejsce, oczekując iż Liam zrobi to samo. Nie miał najmniejszego problemu z kontaktem czy jakąkolwiek formą nagości, gdyż w końcu to była jego praca, ale raczej dla komfortu obojga panów tak było lepiej. - Linia widocznie rozmyła się i z tym nie bardzo mamy, co zrobić. W sensie, mogę ją poprawić, ale nie usunę rozlanego tuszu, więc mogę po prostu w tamtym miejscu zrobić cieniowanie, co wydawałoby mi się najlepszym pomysłem. Co ty na to? Czy chcesz to jakoś spróbować całkowicie zakryć? - zaproponował, a potem zapytał. Z kolei tatuaże Harveya były… w różnych stanach, w zależności od tego kiedy, gdzie i w jakim stanie je robił, ale przy tej ilości które on sam posiadał to nic nie rzucało się zbytnio w oczy. Jednak domyślał się, że w przypadku Liama, gdy reszta tatuaży wyglądała dobrze i tworzyła spójną całość to taki stary twór na plecach był czymś niepożądanym.
Agent nieruchomości
patterson immovables
sunset hill
-A skąd wiesz?-zapytał. Jak wiadomo, w piosenkach, nawet tych, które podśpiewuje na co dzień, a nie przed 20 laty, można czasem coś przekręcić i może wyjść śmiesznie. Jednak nie da się ukryć, talentu wokalnego, czy tam do rapsów (w końcu to nie jest śpiewanie, prawda?) Cisza była deprymująca, Hall też jej nie lubił. Jednak na pewno jeszcze za nią nie raz zatęskni, ale to rozmowa na zupełnie inny temat, nie ma co ze wszystkimi rozmawiać na temat życia prywatnego jego siostry. No na pewno wpływało to ewidentnie na jego życie, czas wolny i tak dalej, ale już bez przesady. To nie tak, że on ciągle narzekał, bo tak nie było. Potrafił cieszyć się z życia i tak dalej. Jednak jak coś mu nie pasowało, to dawał znać na głos, nie krył się z tym specjalnie.
-No może nie aż tak, ale można by to naprawić, czy coś. Ciągle sobie to mówię, ale jakoś nie mogłem się zebrać, żeby się z kimś umówić.-powiedział. Nie była to piląca potrzeba, ani nic takiego, więc odkładał to na bok. Pewnie jakby coś nowego sobie robił, to przy okazji ściągnąłby koszulkę, ale nie miał w planach nowej dziary, to i nie dało się tego zrobić przy okazji. -No właśnie chciałem, żebyś zerknął, co w ogóle da się z tym zrobić. Bo może warto to po prostu olać, aż do momentu, aż będę chciał walnąć sobie coś na całe plecy. A tego nie planuje-zaśmiał się. Jak specjalista mu powie, że nie warto się tym bawić, to może posłucha i odroczy sprawę na następne kilka lat? Będzie to jakieś rozwiązanie, prawda? W końcu Harvey miał się na tym znać!
-
- Możnaby. Bo nie wygląda to najlepiej i na pewno odstaje od reszty tatuaży - skomentował krótko, przyznając blondynowi racje. Co prawda w takim miejscu tatuaż nie rzucał się w oczy, ale skoro można było coś z tym zrobić to nawet należało. W końcu po co nosić na swojej skórze coś, co już się nie podobało czy zwyczajnie rozmyło przez upływ lat ze względu na dosyć kiepskie wykonanie.
- Jakby, już powiedziałem co proponuje od siebie. Teraz decyzja należy do ciebie, czy chcesz to zostawić, poczekać aż zdecydujesz się na coś większego i wtedy to zakryjesz. Czy próbujemy poprawić jakoś kontury i robimy to cieniowanie, myślę o czymś takim... - przerwał i chwycił ołówek oraz kartkę. Dosyć szybko i całkiem dobrze odwzorował jego tatuaż i naniósł swoje poprawki. Gdy skończył to skinął sam do siebie głową i uniósł kartę pokazując ją Liamowi. Po chwili odłożył ją na stół, połączył dłonie zaciskając je ze sobą i przeniósł swoje pytające spojrzenie na mężczyznę. - Więc jak będzie? Mam szukać jakiegoś terminu czy na razie odpuszczasz sobie? - zapytał luźno nie naciskając na żadną z opcji.
Agent nieruchomości
patterson immovables
sunset hill
Na słowa, że wygląda na takiego co nie rapuje zbyt dobrze, tylko się uśmiechał. Chyba jednak rapowanie wychodziłoby mu lepiej, niż śpiewanie, ale tak czy siak na pewno nie umywał się do 50centa czy kogokolwiek innego, nawet jeśli dana osoba sowicie korzysta z autotune'a.
-Plus jest taki, że moja żona nie wstydziła się przyznawać do mnie, jak chodziłem bez koszulki-zaśmiał się. Cóż, żona była dalej byłą żoną, ale on dalej nie wstydził się chodzić bez koszulki, choć w Seattle, w takim klimacie nie było zbyt wiele okazji, nie mieszkali niestety w Południowej Kalifornii, choć to musiało być cudowne. Niestety, nie miał wielkiego doświadczenia, ale mógłby się tam odnaleźć, na pewno.
-A możemy zrobić coś takiego, że pomalujesz to flamastrem na tym co już mam?-zaproponował, bo wiedział, że niektórzy artyści nie mieli problemu, aby naszkicować coś na ciele, aby można było spojrzeć w lustrze, dopasować umiejscowienie i wielkość. Oczywiście, nie było to nic bardzo szczegółowego i tak dalej, chodziło raczej o pogląd.-Wygląda to nieźle. Na ile godzin roboty to oceniasz?-zapytał jeszcze, aby móc podjąć decyzję z pełnią świadomości. Koszt to akurat nie był żaden problem, na całe szczęście. Choć na pierwsze tatuaże musiał trochę ciułać, jak był na studiach.
-
Po propozycji Liama brunet ściągnął brwi i opuścił wzrok. Nie przepadał za tego rodzaju praktyką, chociaż wiedział iż bywała ona stosowana. W jego mniemaniu wydawała się nieprofesjonalna. Już lepiej było zrobić projekt, odbić go na kalce, a potem na skórze. Takie bawienie się w mazanie po skórze zazwyczaj nie oddawało spodziewanego efektu. Igła była cieniutka, mazak niezbyt. Jeżeli chodziło o jakieś duże, tatuaże to jeszcze mogłoby zdać egzamin, ale w tym przypadku… - Wolałbym nie. Wiesz, zobaczysz coś, co w ogóle nie będzie odpowiadać mojej wizji i oboje będziemy niezadowoleni. Jeżeli chcesz to w wolnej chwili mogę zrobić kalkę na podstawie tego… - powiedział, wskazując kartkę ze szkicem. - Podskoczysz, któregoś dnia do studio albo do mnie, odbije ci to na skórze i wtedy będziesz mógł ocenić czy coś takiego faktycznie ci odpowiada, okej? - zaproponował, dochodząc do, jak mu się wydawało, najbardziej rozsądnego rozwiązania, co skutkowało pojawieniem się szczerego uśmiechu na jego mordzie. - Całościowo dwie, maks trzy, na pewno nie więcej - odpowiedział bez zastanowienia. W poprawkach najgorszy był cały proces przygotowania, umiejscowienie wszystkiego tak żeby nie było widać wzoru, który znajdował się na skórze wcześniej. Sam czas tatuowania nie byłby raczej zbyt długi.
Agent nieruchomości
patterson immovables
sunset hill
Miał żonę, kiedyś. Teraz był rozwodnikiem. Jednak nie za sprawą tatuaży, czy innych tego typu decyzji. Choć on uważał, że mimo że był z kimś w związku, że osoba, z którą się liczył, która według niego miała dobry gust, miał pełne prawo, aby decydować o sobie sam. Pewnie, były decyzje, które należy podejmować wspólnie, ale niezależnie od statusu matrymonialnego, każdy jest osobnym człowiekiem i ma pewne wolności. Gdyby nawet wyjście do parku na bieganie musiał konsultować z żoną, albo porozumiewać się, czy może kupić taką musztardę, bo ma na nią ochotę, to by zwariował i został wiecznym singlem.
-Opinie zawsze dobrze znać, jeśli ufa się tej osobie-stwierdził. Bo z opinią można zrobić wiele - albo wziąć ją sobie do serca, albo chociaż przemyśleć, albo zignorować, to nie było bardzo wiążące.
-Okej, możemy tak zrobić-stwierdził. Nie był to pierwszy jego tatuaż i znał podejście różnych artystów, więc pewnie spotkał się z takim działaniem wcześniej, więc je zasugerował. Z drugiej strony, nie był naiwny i wiedział, że taki szkic na pewno nie będzie dokładny, ale jemu chodziło po prostu o wizję. Jednak nie zamierzał naciskać, bo tak naprawdę mógł dać czas Harveyowi, by ten dopracował szkic i pokazał mu na kalce jego wizję. W przypadku poprawek trudniej było decydować widząc sam obrazek, bo trzeba było brać pod uwagę to, że malunek miał być robiony nie na czystej skórze, ale na innym tatuażu.
-Jasne. Brzmi rozsądnie.-odpowiedział. Nie chciał robić jakiegoś wielkiego covera, gdzie potrzeba by pozbywać się starego tuszu. by dopiero móc coś nowego zrobić. Chodziło o drobne poprawki i tak dalej. -Potrzebujesz zdjęcie tego, co mam do tej pory?-zapytał jeszcze, będąc gotowym już założyć na siebie koszulę. W końcu rozmowę mogli dokończyć już będąc oboje w pełni ubranymi, prawda?
-
- O, to jest naprawdę dobry pomysł, chętnie cyknę fotkę - powiedział, sięgając po telefon, który w tym momencie zawibrował. Odruchowo przeczytał wiadomość którą dostał przy tym, uśmiechając się pod nosem. Szybko odpisał też na nią i zaraz poprosił mężczyznę, żeby ten na moment odwrócił cię. Ustawił się tak, żeby tatuaż było jak najlepiej widać na zdjęciu. Później mógł spokojnie to zdjęcie wydrukować i wykonać odręczny szkic albo nawet po niewielkich poprawkach wrzucić do programu komputerowego, w którym naniósłby swoje zmiany. - Okej, myślę że będzie spoko - powiedział przybliżając zrobione zdjęcie na telefonie i wrócił na swoje miejsce, co sugerowało że Liam mógł już się ubrać i zrobić dokładnie to samo. Spencer już odkładał telefon, gdy ten ponownie zawibrował. Jego reakcja była dokładnie taka sama jak wcześniej, krótki uśmiech i prędka odpowiedź. Widocznie na moment się zdekoncentrował, więc odkładając komórkę potrzebował chwilę na powrót do rzeczywistości. - W porządku, więc myślę że mamy wszystko obgadane. Ewentualnie będę do ciebie jeszcze dzwonił, jakbym miał jakieś pytania. Chyba że ty jeszcze jakieś masz? Bo jeżeli nie, to nie chciałbym cię wyganiać, ale… właśnie dostałem bardzo miłą propozycję na spędzenie tego wieczoru - odpowiedział trochę naokoło, ale jego szeroki, zadziorny uśmiech na twarzy mówił sam za siebie.
Agent nieruchomości
patterson immovables
sunset hill
-Nie ma sprawy-powiedział. Nie był typem, który robi sobie miliony fotek, nie posiadał instagrama, czy tiktoka, ale to nie tak, że wstydził się siebie, czy obiektywu. Z resztą, to były jego plecy, twarzy nie było widać i tak dalej. Takie zdjęcie się nie nadawało do fap folderu, niezależnie czy dla kobiety, czy faceta. Choć pewnie byłej dziewczynie Liama by to starczyło, skoro kochała się w nim, mimo że go rzuciła jeszcze w liceum. -Spoko, jak coś, to daj znać-stwierdził, naciągając koszulę na swój tors. -Jak coś wpadnie Ci do głowy to daj znać, podeślesz mi zdjęcie, albo jakoś się zgadamy-stwierdził. Nie, nie oczekiwał jakiegoś dłuższego zabawiania ze strony artysty, czy czegoś takiego. -Nie ma problemu, zrozumiałem-stwierdził, podnosząc się z kanapy. Domyślał się co to za plany, nie oszukujmy się, choć pewności oczywiście nie miał. Niech się chłop bawi, póki młody.
/zt x2