WAŻNE Wprowadzamy nowy system pisania postów/tworzenia tematów w lokacjach. Prosimy o zapoznanie się instrukcją i stosowanie nowego wzoru. Więcej informacji znajdziecie tutaj!

Subfora zostały podzielone na 4 główne działy, oto orientacyjny zakres lokacji, które mogą się w nich znaleźć:
- strefa miejska - ulice, parkingi, tereny zielone, parki, place zabaw, zaułki, przystanki, cmentarze
- usługi - sklepy, centra handlowe, salony kosmetyczne, pralnie, warsztaty
- kultura i instytucje - galerie, muzea, teatry, opera, domy kultury, centra społeczne, urzędy, kościoły, szkoły, przedszkola, szpitale, przychodnie
- życie towarzyskie - restauracje, kawiarnie, kluby, kręgielnie, puby, kina

Dodatkowo w dzielnicach znajdziecie subfora większych firm albo ważnych dla forum i postaci lokacji, np. szczególne kluby, uniwersytet, czy restauracje.

INFO W procesie przenoszenia forum na nowy silnik utracone zostały hasła logowania. Napiszcie w tej sprawie na discordzie do audrey#3270 lub na konto Dreamy Seattle na Edenie. Ustawimy nowe tymczasowe hasła, które zmienicie we własnym zakresie.

DISCORD Jesteśmy też tutaj! Zapraszamy!

UPDATE Postacie chcące uzupełnić swoją KP o nowe treści w biografii mogą skorzystać teraz z kodu update w zamówieniach.

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Czy można u was wynająć również mężczyzn? — dopytał z czystej ciekawości. Idea firmy była interesująca i Ree mimowolnie zaczął się zastanawiać, co jeszcze miała do zaproponowania.
Pokiwał głową, doskonale rozumiejąc to, co próbowała mu przekazać Sophie. Mimo wszystko Ree cechowała przezorność. Nigdy nie podejmował pochopnych decyzji, na chłodno analizował każdy przypadek czy swoje indywidualne wybory. Wyjątki stanowiły momenty, w których musiał dbać o zdrowie i życie młodego Arlingtona. Wówczas bywał impulsywny, ale zawsze miał ku temu podstawy.
Wolę się po prostu upewnić. Nie korzystałem wcześniej z tego typu usług, dlatego jestem nieco podejrzliwy. Mimo wszystko nie chcę się przez to wycofać — wyjaśnił zdawkowo. — Sam przejrzę umowę. Nie potrzebuję do tego postronnych osób. Nie zamierzam też nikomu wspominać, że wynająłem sobie narzeczoną. Chyba nikt by mi nawet nie uwierzył, że popełniłem takie szaleństwo.
Reece po godzinach niejednokrotnie siedział w biurze u Terriusa i analizował z nim dokumenty. Na początku o wszystko dopytywał przyjaciela, nie chcąc przypadkiem popełnić błędu. Obecnie uważał, że znał już większość terminów ze świata biurokracji.
Jeżeli chodziło o podzielenie się z kimś wiadomością o domniemanym związku, to Ree nie zamierzał wcale tego robić. Im mniej ludzi było zaangażowanych w to kłamstwo, tym wiązało się to z większym prawdopodobieństwem powodzenia tej absurdalnej, aczkolwiek niezwykle kreatywnej misji. Właściwie całość zależała od profesjonalizmu Sophie, a tego akurat jej nie brakowało.
Z pierścionkiem — Skrzyżował ramiona, jednocześnie prostując się na ławce. Spoglądnął wpierw w dal, a następnie znowu na kobietę. Im dłużej rozmawiali, tym bardziej utwierdzał się w przekonaniu, że była w jego typie. trafił na idealną przyjaciółkę do wynajęcia. — Czy bez pierścionka mógłbym ciebie nazywać narzeczoną? — uśmiechnął się, po czym pokiwał głową. Była to odpowiedz na wcześniej zadane pytanie. Potem machnął ręką. — Wybiorę coś sam i przyniosę na kolejne spotkanie. Ty wymyśl historię romantycznych oświadczyn. Takich, jakie sama chciałabyś przeżyć. — Ree ukląkł przed Polą na ich pierwszej, wspólnej wycieczce za granicą. Tego wieczoru zjedli kolację w jednej z popularniejszych restauracji, a następnie wybrali się na spacer. Pamiętał, że było wtedy niesamowicie duszno, ale pogoda nie zepsuła ich ekscytacji, kiedy po dłużących się chwilach kobieta rzuciła zdławione tak. Stanowili wtedy idealną parę i prawdopodobnie teraz mieliby dom, dziecko. W dodatku Reece jako szablonowa głowa rodziny zasadziłby w ogrodzie drzewo. To śmieszne, że akurat o tym pomyślał.
Nie mogę ci za wiele powiedzieć o tym gdzie pracuję i kogo pilnuję. — Nigdy nie mówił obcym, że ochraniał Terriusa Arlingtona, który był CEO w ACH Investments. Terry miał zbyt wielu wrogów, aby Ree mógł otwarcie dzielić się tą informacją z postronnymi osobami. Oczywiście wiedział, że prędzej czy później Sophia o wszystkim się dowie, jednak dopóki lepiej się nie poznają, to wolał zachować to dla siebie. — Wygląda to tak, że dostaję grafik na tydzień, ale czasami coś może zmienić się z dnia na dzień. Muszę być też pod telefonem 24/7, więc można powiedzieć, że mam nienormowane godziny pracy. — Ree nigdy nie narzekał na wymiar obowiązków. Otrzymywał za to dobre wynagrodzenie, dzięki czemu dorobił się konkretnego majątku; apartamentu, auta i klubu. — Do klubu zatrudniłem managera. On zajmuję się zamówieniami i ogólnie pilnuje porządku. Mimo tego wolę upewnić się, że wywiązuje się ze swoich obowiązków, dlatego czasami wpadam, aby to sprawdzić. Przy okazji doglądam ewentualnych uszkodzeń, pytam barmanów o preferowane przez gości drinki i przystawki albo rezerwuję złote loże vipów dla priorytetowych klientów. Przeważnie sam przesiaduję w jednej z nich i dokonuję wypłat dla pracowników, albo dopełniam innych, bzdurnych formalności. — Starał się szczegółowo opowiedzieć o zajęciach właściciela klubu. Niemniej jednak nie były one ani szczególnie interesujące, ani wyjątkowo trudne. Ree przywykł do takiej codzienności i wszystko robił mechanicznie. — Spotykam się z przyjacielem albo trenuję taekwondo, muay thai, kick-boxingu lub karate. Często biję się z kimś na macie. Sporadycznie chodzę na strzelnicę. — Ree spędzał czas typowo po męsku. Pił i robił różne głupie rzeczy z Terrym, albo zaszywał się w klubie i udoskonalał swoje ciosy oraz hart ducha.

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

- W najbliższym czasie stanie się to możliwe. Jeśli byłbyś zainteresowany to mogę dać Ci znać - zaproponowała otwarcie. Według researchu wzrastało zapotrzebowanie na płeć męską i wcale się temu nie dziwiła. Gdyby miała problem z pójściem z kimś na wesele, na które w okresie letnim był gorący sezon to pewnie też zdecydowałaby się kogoś wynająć. Ale męsko-męskie towarzystwo do sportów też brzmiało interesująco.
- I słusznie, masz do tego pełne prawo. Najlepszym zapewnieniem będzie zweryfikowana umowa - przyznała zgodnie. Dla innych wystarczyło zapewnienie z jej ust, inni potrzebowali pełnej analizy treści. W obu przypadkach było to oczekiwanym podejściem. - Choć to szaleństwo, lecz jest w nim metoda - odparła z lekko uniesionymi kącikami ust, cytując szekspirowskiego Hamleta. Akurat w tej kwestii słusznie odwzorował zachodzącą sytuację. Może szaleństwem było posuwać się do niemal desperackich kroków, ale dla celu nie był ważny środek.
- Wszystko tak naprawdę zależy od tego, jak chcesz wykreować tę historię. Jedni stawiają na efektowne wydarzenie, inni przechodzą z zaręczynami do codzienności. Do obu przypadków jestem w stanie się dostosować - wyjaśniła z uśmiechem, wzruszając przy tym ramionami. To on chciał tę historię opowiedzieć i miał decydujące zdanie na każdy temat, ona była w jego rękach tylko narzędziem. Po kolejnej jego wypowiedzi przygryzła na moment wargę i znów spędziła kilka sekund na notowaniu. - No, dobra. Przedstawię ją następnym razem - oświadczyła, zakładając przy tym za ucho pasmo włosów opadłe jej na policzek. Dotychczas klienci z góry ustalali z nią tego typu szczegóły, chcąc pokazać przed innymi swój wielki gest. To wymagało głębszego namysłu, bo właściwie nigdy nie zastanawiała się nad tym, jak chciałaby przeżyć swoje zaręczyny. Może to po części dlatego, że nie spotkała odpowiedniego faceta, któremu powiedziałaby Tak? - W takim razie czym ja powinnam się zajmować? Jakie są moje zainteresowania? Skąd jestem? - To również warto było ustalić w razie jakichkolwiek pytań, by przypadkiem nie palnąć jakiejś głupoty, czy raczej… nie zgubić się w zeznaniach. Gdyby całą swoją prywatność sprzedawała swoim postaciom, mogłyby nie być wykreowane pod kątem klienta, a to było najważniejsze.
- Och, rozumiem. - Przezorność znów dawała się tu odczuć, ale nie zamierzała wnikliwie się temu przyglądać. Nie chciała za bardzo ingerować w prywatność mężczyzny, niż było to konieczne. Rozumiała, że Reece utrzymywał pewne granice dystansu pomimo rozmowy z osobą, która miała udawać kogoś bliskiego jego sercu. W rzeczywistości przecież wcale nią nie była, dlatego rozsądnym było dozowanie zaufania.
Dokładnie słuchała jego słów, wyłapując poszczególne wiadomości. Do formularza przy nienormowanych godzinach pracy wpisała znak równości i dopisek brak czasu/uwagi. Kto wie, czy nie będzie miała okazji do pomarudzenia z przymrużeniem oka? Mogłoby to być również powodem do ewentualnego zerwania na koniec. Na wzmiankę o jego zainteresowaniach z pewnym zdziwieniem przeplatanym zainteresowaniem oderwała długopis od kartki.
- Musisz być naprawdę oddany temu, co robisz - stwierdziła z uznaniem, na chwilę wpatrując się w niego z ciekawością. Zaimponował jej znajomością różnych technik walki, co stało się zrozumiałe, biorąc pod uwagę jego pracę w ochronie. - A książki, muzyka, kino, podróże? - Uniosła wysoko brew. Próbowała znaleźć dodatkowe punkty zaczepienia, bo na macie byłaby raczej marną towarzyszką, a poza tym nie samą pracą człowiek żył.

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Nie — odparł prędko — nie. Nie, dziękuję — dodał grzeczniej. Dostrzegał w całej idei apki ogromny potencjał, jednak uważał, że całość odniosłaby większy sukces, jeżeli klienci mieliby do wyboru płeć. Przypuszczał, że mężczyzna do wynajęcia cieszyłby się jeszcze większym powodzeniem, niż kobieta. Większość kobiet, szczególnie tych młodych, posiadała niską samoocenę. Bywały momenty, że potrzebowały partnera na ślub, bal, urodziny koleżanki czy zwykłą, rodzinną imprezę, aby uniknąć pytań nadgorliwych ciotek o faceta, a obawiały się odmowy od zewsząd dostępnych znajomych.
Zaimponowała mu cytatem z Hamleta. Wszystko skazywało na to, ze Sophia była nie tylko ładna, ale także interesująca, oczytana. Po samych jej wypowiedziach; argumentach dotyczących prawnej części ich umowy oraz znaczących słowach, które jednocześnie zachęcały do konwersacji, lecz nie były nachalne spostrzegł, że miał do czynienia z kimś niebywale wiarygodnym. Odpowiedział z satysfakcjonującym uśmiechem również zdaniem, pochodzącym ze słynnego Hamleta.
Zatem to rozwaga czyni nas tchórzami.
Fakt, że Sophia była gotowa dostosować się do wymagań Ree nie był w ogóle istotny, chociaż to doceniał. Nie oczekiwał konkretnego wzoru osoby. Nie potrzebował kobiety pełnej namiętności, studiującej na Harvardzie, pasjonującej się motoryzacją i jednocześnie znającą wszystkie modowe trendy. Pomimo że to wszystko stanowiło wyszukaną i kosztowną grę aktorską, to w tym przypadku postawił jednak na prostotę.
Bądź po prostu sobą. Mów to co naprawdę lubisz, co chcesz robić i to, co naprawdę cię interesuje. — Wzruszył ramionami. Granica pomiędzy prawdą a fałszem była w ich przypadku naprawdę wąska. Nie chciał całkowicie zatracić się w tym wszystkim i puszczać w obieg niestworzone historie o swojej domniemanej narzeczonej. Zawsze pragnął kobiety szczerej, empatycznej, oddanej i delikatnej, dzięki której jego samczy temperament miał prawo nabrać siły. Do pewnego czasu taka właśnie była Pola. Później zrozumiał, że nazbyt ją idealizował.
Lubię klasyczną muzykę, ale słucham jej jedynie w domu. Mimo tego nie jestem żadnym fanatykiem i zatańczę w klubie do czegokolwiek innego. Jakiś czas mieszkałem w Seulu, więc przepadam za tamtejszą kuchnią. Przez obecną pracę nie mam czasu na swobodne podróże. Latam jedynie w interesach, ale myślę, że mógłbym zwiedzić Europę. Może Polskę, albo Niemcy? — powiedział zgodnie z prawdą. Interesowały go raczej rzeczy, na które większość ludzi nie zwracała w ogóle uwagi. — Kino — zamyślił się. Ree naprawdę nie pamiętał, kiedy ostatnim razem oglądnął jakikolwiek film. — Raczej nie wybrałbym nic romantycznego.
Porozmawiali jeszcze dobry kwadrans, po czym zakończyli spotkanie.

zt.2

autor

ODPOWIEDZ

Wróć do „Golden Gardens”