WAŻNE Wprowadzamy nowy system pisania postów/tworzenia tematów w lokacjach. Prosimy o zapoznanie się instrukcją i stosowanie nowego wzoru. Więcej informacji znajdziecie tutaj!

Subfora zostały podzielone na 4 główne działy, oto orientacyjny zakres lokacji, które mogą się w nich znaleźć:
- strefa miejska - ulice, parkingi, tereny zielone, parki, place zabaw, zaułki, przystanki, cmentarze
- usługi - sklepy, centra handlowe, salony kosmetyczne, pralnie, warsztaty
- kultura i instytucje - galerie, muzea, teatry, opera, domy kultury, centra społeczne, urzędy, kościoły, szkoły, przedszkola, szpitale, przychodnie
- życie towarzyskie - restauracje, kawiarnie, kluby, kręgielnie, puby, kina

Dodatkowo w dzielnicach znajdziecie subfora większych firm albo ważnych dla forum i postaci lokacji, np. szczególne kluby, uniwersytet, czy restauracje.

INFO W procesie przenoszenia forum na nowy silnik utracone zostały hasła logowania. Napiszcie w tej sprawie na discordzie do audrey#3270 lub na konto Dreamy Seattle na Edenie. Ustawimy nowe tymczasowe hasła, które zmienicie we własnym zakresie.

DISCORD Jesteśmy też tutaj! Zapraszamy!

UPDATE Postacie chcące uzupełnić swoją KP o nowe treści w biografii mogą skorzystać teraz z kodu update w zamówieniach.

Zablokowany
Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Thea doskonale wiedziała, że nieco zaniedbała siostrzane obowiązki. Można było to jednak usprawiedliwić. Problemy małżeńskie z Josephem, który ją zaniedbywał od śmierci swojego młodszego brata, do tego kokaina, która weszła trochę w drogę jej karierze i została zawieszona, w dodatku ktoś ją zaatakował tuż przed własnym domem, a teraz… Teraz ciąża. I chociaż zdawała sobie sprawę z tego, że jeszcze nie była przekonana, co właściwie z tym dzieckiem zrobi, to uznała, że jej brat bliźniak powinien wiedzieć, że potencjalnie będzie wujkiem. Chciała też wybadać teren, dowiedzieć się, czy faktycznie są nieco bliżej odnalezienia Jacksona i jak bardzo niebezpiecznie będzie teraz… Być Russellem. Bo doskonale wiedziała, że jako Russell była postrzegana, a zatem była też celem – i to nawet nie potencjalnym. Podniosła zatem słuchawkę, licząc na to, że Darwin tym razem nie imprezował jakoś patologicznie i nie leży z gigantycznym kacem w jakimś rowie, bo to jednak brzmiało trochę jak on. :lol: Odetchnęła zatem głęboko, słysząc sygnał. Cóż, to jakiś plus – przynajmniej jego telefon był naładowany, bo i o tym nie zawsze jej szanowny braciszek pamiętał. Kurwa, poczta głosowa. No nic, postanowiła spróbować jeszcze raz, bo przecież wiadomo, że ze swoim bałaganiarstwem Darwin był gorszy niż kobiety z burdelem w swoich torebkach.

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Johnson naprawdę źle znosił śmierć Thomasa. Wynikało to przede wszystkim z tego, że właśnie z nim był najbliżej, jeśli chodzi o całą wesołą ferajnę o nazwisku Russell. Kibicował jemu i Kimberly, razem sobie od czasu do czasu wciągali, a ich balety w Los Angeles były najlepsze na świecie. Jego śmierć na weselu Joe i Thee okropnie wstrząsnęła Darwinem, bo… To mógł być przecież on sam. To piekło, które się rozpętało jak i fakt, że Nick okazał się zdradziecką kurwą zdecydowanie nie pomagały biednemu Darwiemu w życiu. A co robimy, jak nam źle w życiu? Ćpamy. Z tą zasadą Thee chyba mogła się całkiem nieźle utożsamić, nie? :lol: Tak więc Darwin melanżował jak siemasz. Właściwie to ciężko stwierdzić, czy na przestrzeni ostatnich paru dni w ogóle przetrzeźwiał chociaż raz. Kiedy więc obudził go dźwięk dzwonka telefonu, westchnął ciężko. Wyciszył połączenie, nawet nie sprawdzając, czego ktokolwiek chce. Niestety, ktoś postanowił najwidoczniej mu uprzykrzyć życie, więc nie zerkając nadal na to, kto jest rozmówcą, zaspanym tonem wysyczał do słuchawki:
– Czego kurwaa? – dopiero teraz kilka razy zamrugał i zerknął na ekran. Thea. Ona w sumie nic mu nie zrobiła. Odchrząknął, chociaż głos miał ewidentnie przepity i brzmiał bardziej jak żul pod sklepem niż ktokolwiek inny :lol: – To znaczy co tam u ciebie, siostrzyczko? – uniósł brwi, co najmniej jakby mogła go zobaczyć. Był zmęczony, głowa go bolała niemiłosiernie i właściwie to pewnie nawet nie leżał na łóżku, tylko w jakiejś dziwnej pozycji na swojej kanapie.

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Głos brata w słuchawce sprawił, że mimowolnie wywróciła teatralnie oczami. Nie, żeby się spodziewała, że w niedzielny poranek jej brat będzie jakiś super trzeźwy, ale jednak potrzebowała w tym momencie, żeby chociaż trochę ogarniał rzeczywistość, a nie żeby tkwił w swoim specyficznym flow mózgowym.
– Ciebie też miło słyszeć, Darw – odparła z wyraźnym sarkazmem, bo hormony sprawiły, że poczuła wkurwienie, że jej brat nie może być kurwa chociaż raz w życiu normalny. Przeliczyła się, że może chociaż tym razem uda się normalnie porozmawiać, ale już na pierwszy rzut ucha, bliźniak był przepity i przećpany. – Ćpałeś – wielokrotnie widziała i słyszała go na zjeździe, ale nie oceniała, bo przecież sama takie zjazdy miewała. Odkąd dowiedziała się o ciąży stroniła jednak od używek, chociaż jak Joseph czasami coś powiedział, to aż ją wewnętrznie trzepało, tak miała ochotę sobie wciągnąć kreseczkę i zapomnieć o doczesnych problemach.
– Właściwie nie za wiele – zaczęła ostrożnie, ale przecież musiał czuć, że kłamała, bo znał ją nie od dzisiaj – znał ją najdłużej na świecie, skoro razem dzielili macicę, nie? :lol: Tak więc wzięła głębszy wdech i ułożyła dłoń na swoim podbrzuszu, chociaż właściwie nadal było ono całkowicie płaskie. – Być może… BYĆ MOŻE – podkreśliła, żeby jej brat sobie nie pomyślał bóg wie czego i nie zaczął paplać na prawo i lewo, jak to miał w zwyczaju – będziesz wujkiem – dokończyła w końcu, patrząc gdzieś w przestrzeń i oczekując jego reakcji.

autor

Zablokowany

Wróć do „Telefony”