WAŻNE Wprowadzamy nowy system pisania postów/tworzenia tematów w lokacjach. Prosimy o zapoznanie się instrukcją i stosowanie nowego wzoru. Więcej informacji znajdziecie tutaj!

Subfora zostały podzielone na 4 główne działy, oto orientacyjny zakres lokacji, które mogą się w nich znaleźć:
- strefa miejska - ulice, parkingi, tereny zielone, parki, place zabaw, zaułki, przystanki, cmentarze
- usługi - sklepy, centra handlowe, salony kosmetyczne, pralnie, warsztaty
- kultura i instytucje - galerie, muzea, teatry, opera, domy kultury, centra społeczne, urzędy, kościoły, szkoły, przedszkola, szpitale, przychodnie
- życie towarzyskie - restauracje, kawiarnie, kluby, kręgielnie, puby, kina

Dodatkowo w dzielnicach znajdziecie subfora większych firm albo ważnych dla forum i postaci lokacji, np. szczególne kluby, uniwersytet, czy restauracje.

INFO W procesie przenoszenia forum na nowy silnik utracone zostały hasła logowania. Napiszcie w tej sprawie na discordzie do audrey#3270 lub na konto Dreamy Seattle na Edenie. Ustawimy nowe tymczasowe hasła, które zmienicie we własnym zakresie.

DISCORD Jesteśmy też tutaj! Zapraszamy!

UPDATE Postacie chcące uzupełnić swoją KP o nowe treści w biografii mogą skorzystać teraz z kodu update w zamówieniach.

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Zasada pierwsza: trzymać członka w spodniach, z dala od córki organizatora. – najwyraźniej recepcjonistka była córką Alistaira, którego Alex poznał chwilę później. Mężczyzna w aksamitnej, bordowej marynarce, który powitał Erin z szerokim uśmiechem.
Nie zabawili z Alistairem zbyt długo, musiał wrócić do gości. Sala była pełna, z kwartetem smyczkowym na niewielkim podeście. Ludzie rozmawiali, śmiali się i jedli. Wyglądało to jak normalny bankiet. Z wyjątkiem jednego: kelnerki chodziły w koronkowej bieliźnie, a kelnerzy w dopasowanych bokserkach. Większość z gości była: starsza. Biznesmeni, politycy. Znalazł się tu nawet Sekretarz Stanu, z którym nie tak dawno mieli okazję rozmawiać.
Zaraz się zacznie. – mruknęła, kiedy światła nieco przygasły. – Słowem wyjaśnienia... – zaczęła. Wyjaśniła, że każde spotkanie z klubu składa się z kilku rund i Wielkiego Finału. Runda, to jedno zadanie – pułapka, dla osoby biorącej w nim udział – tak zwanych Bohaterów. Zwykle są to więźniowie polityczni, geniusze i biznesmeni, którzy byli na tyle głupi (lub mieli pecha) by trafić na długie lata do więzień rozsianych po całym świecie. Alistair, którego Alex zdążył już pobieżnie poznać, obiecuje Bohaterom wolność. Wyciąga ich z więzienia i, o ile przetrwają zadanie – pułapkę, mogą cieszyć się świeżym powietrzem bez krat i blend w oknach. każda pułapka jest "śmiertelna" o ile Bohater nie znajdzie drogi ucieczki. Aby to zrobić musi – znaleźć rozwiązanie. Jest ono zawsze zakamuflowane gdzieś w wyposażeniu pułapki. Oczywiście, rzadko kiedy jest oczywiste i proste, a zwykle pułapki zaprojektowane są w jednym celu: zabić ofiarę.
Mam nadzieję, że nie będzie nieprzyzwoicie nudno. – mruknęła, zgarniając kieliszek z szampanem ze srebrnej tacy kelnera. W tym momencie, Alistair przemawiający do zebranego tłumu niczym gospodarz cyrku, odsłonił pierwszą pułapkę. Był to prostopadłościan, wykonany z jakiegoś przeźroczystego materiału – zapewne rodzaju szkła lub plastiku. Metalowe wzmocnienia na każdej krawędzi. W środku? Tablica z jakimiś planami. Planami tego, co znajdowało się pewnie na niewielkim stoliku, na środku tej klatki. Była to plątanina kabli z jakimiś urządzeniami. Na jednej ze ścian klatki zamontowany był zegar, odliczający 5 minut. W środku czekał już mężczyzna, ubrany w błękitną koszulę, z prostokątnymi okularami. Wyglądał jak dobrej klasy informatyk.
Nasz dzisiejszy bohater ma przed sobą plany bomby, która eksploduje za pięć minut. W planach oczywiście jest rozwiązanie, jak można ją rozbroić. Dodatkowym utrudnieniem jest fakt, że z biegnącym czasem, z bomby uwalniane są toksyczne opary. – w skrócie tak nakreślił sytuację. Ludzie zbierali się nawet bliżej, by lepiej widzieć całą sytuację. Alistar, w całej swojej teatralności wyciągnął niewielką apaszkę. Uniósł ją wysoko i puścił, a zegar zaczął w mgnieniu oka odliczać czas.
Jestem nieco zawiedziona. – mruknęła, wychylając się w bok. Mimo wszystko obserwowała i czekała na pierwsze efekty. Informatyk zabrał się za oglądanie planów. Widać było krople potu spływające mu po skroni.
Może mały zakład? Dla urozmaicenia czasu przed Wielkim Finałem. – uśmiechnęła się nieco szelmowsko. Szczerze liczyła, że Wielki Finał jej nie zawiedzie. Tymczasem w Klatce zaczynał robić się nerwowo. Mężczyzna zaczął błagać, by go wypuszczono. Jęczał coś, że nie wie jak rozbroić bombę i chce wrócić do więzienia, chce wycofać się z umowy.
Pamiętasz recepcjonistkę? Jeśli uda Ci się ją przelecieć do Wielkiego Finału... – zmrużyła lekko oczy, zastanawiając się nad stawką. – ... Oddam Ci dom w Seattle. Jeśli Ci się nie uda, oddajesz mi Twój nowy samochód. – spojrzała na Alexa z wyraźnie zawadiackim uśmiechem. Więzień w klatce zaczął uderzać w szyby, ale nie wywoływało to kompletnie żadnego efektu. W pewnym momencie zaczął kaszleć, zostawiając czerwone drobinki na szybie. Zdaje się, że toksyny zaczynały atakować płuca.

autor

Zablokowany

Wróć do „Gry”