WAŻNE Wprowadzamy nowy system pisania postów/tworzenia tematów w lokacjach. Prosimy o zapoznanie się instrukcją i stosowanie nowego wzoru. Więcej informacji znajdziecie tutaj!

Subfora zostały podzielone na 4 główne działy, oto orientacyjny zakres lokacji, które mogą się w nich znaleźć:
- strefa miejska - ulice, parkingi, tereny zielone, parki, place zabaw, zaułki, przystanki, cmentarze
- usługi - sklepy, centra handlowe, salony kosmetyczne, pralnie, warsztaty
- kultura i instytucje - galerie, muzea, teatry, opera, domy kultury, centra społeczne, urzędy, kościoły, szkoły, przedszkola, szpitale, przychodnie
- życie towarzyskie - restauracje, kawiarnie, kluby, kręgielnie, puby, kina

Dodatkowo w dzielnicach znajdziecie subfora większych firm albo ważnych dla forum i postaci lokacji, np. szczególne kluby, uniwersytet, czy restauracje.

INFO W procesie przenoszenia forum na nowy silnik utracone zostały hasła logowania. Napiszcie w tej sprawie na discordzie do audrey#3270 lub na konto Dreamy Seattle na Edenie. Ustawimy nowe tymczasowe hasła, które zmienicie we własnym zakresie.

DISCORD Jesteśmy też tutaj! Zapraszamy!

UPDATE Postacie chcące uzupełnić swoją KP o nowe treści w biografii mogą skorzystać teraz z kodu update w zamówieniach.

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
0
0

dreamy seattle

dreamy seattle

-

Post

<div class="lok0"><div class="lok1"><div class="lok2"><img src="https://d3pxppq3195xue.cloudfront.net/m ... /div></div>

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

outfit


Wyszła z gabinetu, a stukanie jej obcasów rozniosło się echem po korytarzu. Nie była w najlepszym humorze, nie po otrzymaniu wyników sekcji zwłok ostatniej ofiary mordercy, którego myślała, że prawie ma w garści. Oprócz tego coraz gorzej sypiała i nawet hektolitry kawy przestały działać. Przed chwilą łyknęła dosyć silne tabletki przeciwbólowe, więc musiała czymś je popić. Może i mała przekąska by nie zaszkodziła? Byłoby to w zasadzie śniadanie, bo rano nie czuła się najlepiej i nie dała rady nic przełknąć. Jeżeli detektywi nie postarają się lepiej i szybko nie wpadną na jakiś istotny ślad seryjnego mordercy, to prawdopodobnie jej kiepskie samopoczucie ją wykończy. Potrzebowała czegoś pozytywnego w tym całym szambie. Chciała postawić tego zwyrodnialca przed sądem i dopilnować, aby resztę swojego parszywego życia spędził za kratkami.
Ruszyła w stronę automatu, po czym stanęła przed nim, masując kark i zastanawiając się na co z dostępnych przekąsek i napoi ma ochotę, o ile w ogóle na cokolwiek. Przymknęła na moment oczy. W zasadzie najchętniej pojechałaby do domu, zakopała się w pościeli i została tam do następnego dnia. Tylko co by to przyniosło, oprócz tego że wpadłaby w średnio produktywną śpiączkę? Pewnie nic i w tym tkwił problem. Nie mogła sobie pozwolić na bezczynność. Stawka była w tej chwili za duża.
Lekko się skrzywiła, naciskając na spięte mięśnie. Czy ostatnio nie myślała o tym, aby udać się na profesjonalny masaż? Jak wróci do gabinetu, to umówi się na wizytę. O ile nie zapomni, co ostatnio zdarzało się dosyć często. Może brakuje jej witamin i stąd ta słaba koncentracja i zmęczenie?

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Dzisiejsze przedpołudnie Sherwood zdecydowanie zaliczał do tych bardziej udanych. Poranki w sądach bywały trudne, ale nie dla niego. Nie w tak rutynowych, przynajmniej dla niego, sprawach jak ta, którą dziś prowadził. Drobne nieścisłości w papierach jakiegoś biznesmena to pryszcz i prawda jest taka, że często brał te sprawy nie dla jakiegoś dreszczyku emocji, a jedynie pewnego miejsca w kancelarii oraz dość pokaźnego zarobku. Tak, sprzedawał się, ale... Ilu jest tak naprawdę, ale to naprawdę, prawdziwych adwokatów z krwi i kości, którzy walczą jedynie o lepszy świat? Niewielu. Ach, ważna też kwestia, Zachary miał swoje granice. Jak każdy. To mieściło się jednak w jego dziwnym pojęciu moralności, bo nie można mówi, że po tylu latach w tym zawodzie było idealne i cnotliwe, pożądane przez autorytety. Nie, nie było.
Całkiem zadowolony zmierzał korytarzem do głównego holu, żeby ulotnić się z budynku i jechać do kancelarii. Czekało na Sherwooda jeszcze parę spotkań po przerwie na lunch, może wypadałoby się do nich przygotować? Przeszło to mężczyźnie przez myśl, ale kiedy zauważył swoją ulubioną panią prokurator od razu gdzieś się ulotniło. Uśmieszek stał się nieco bardziej kpiący, a sam Zachary oparł się nonszalancko o maszynę z przekąskami. Nie one teraz będą ważne, a on. Koniec, kropka, postanowione.
-Trudna sprawa i liczysz na to, że cukier nieco cię pobudzi, a może naprowadzi na właściwy trop? Czy po prostu naszła cię zachcianka, bo to ciężkie dni? - zapytał na powitanie, przyglądając się uważnie twarzy kobiety. Oczywiście zaraz po tym, jak zdążył obciąć ją spojrzeniem od góry do dołu. Dobrze się upierała jak na pracoholiczkę. Zadziwiająco dobrze. Ten komplement jednak chyba nigdy nie ujrzał światła dziennego. Szkoda.

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Najbardziej nie przepadała za sprawami, w które zaczynała angażować się emocjonalnie. Ta, nad którą pracowała właśnie taka była. Główną przyczyną był fakt, że ktoś morduje kobiety takie jak ona, w podobnym wieku, samotne, ambitne. Raine nie była aniołem i nie zawsze grała czysto, chociaż często mówiła sobie, że to dla większego dobra, chociaż czasami chodziło o pozycję i władzę, mniej o pieniądze.
To nie był jej dzień, ani nawet cały tydzień. Nie chciała myśleć, że to może ją przerastać, ale momentami było blisko. Nie mogła sobie jednak pozwolić na zwątpienie czy mniejszą wiarę w siebie i swoje możliwości.
Usłyszała, że ktoś się zbliża, więc otworzyła oczy. Jej spojrzenie padło na Sherwooda, który ku jej wewnętrznemu niezadowoleniu miał wyśmienity humor, przynajmniej uznała tak, widząc jego uśmiech. Tylko tego jej teraz brakowało.
Wymusiła uśmiech, słysząc jego słowa i zmarszczyła lekko nos. — Chcę sobie osłodzić takie dni jak ten — odparła, zaciskając dłoń, w której chowały się drobne. Podeszła do automatu i wybrała jeden z batoników, po czym wrzuciła monety do maszyny i wpisała odpowiedni numer. Kątem oka widziała, że mężczyzna dalej stoi tam, gdzie stał i się jej przygląda. — Nie masz nic lepszego do roboty, Sherwood? — spytała w końcu, przekręcając głowę w jego stronę. Uśmiechała się lekko, chociaż jej oczy pozostawały poważne.
Tylko tego brakowało, żeby Pan arogancki dorwał ją w niewłaściwym czasie, aby wbić szpilki, których i tak za dużo nosiła ostatnio pod skórą.

autor

ODPOWIEDZ

Wróć do „King County District Court”