WAŻNE Wprowadzamy nowy system pisania postów/tworzenia tematów w lokacjach. Prosimy o zapoznanie się instrukcją i stosowanie nowego wzoru. Więcej informacji znajdziecie tutaj!

Subfora zostały podzielone na 4 główne działy, oto orientacyjny zakres lokacji, które mogą się w nich znaleźć:
- strefa miejska - ulice, parkingi, tereny zielone, parki, place zabaw, zaułki, przystanki, cmentarze
- usługi - sklepy, centra handlowe, salony kosmetyczne, pralnie, warsztaty
- kultura i instytucje - galerie, muzea, teatry, opera, domy kultury, centra społeczne, urzędy, kościoły, szkoły, przedszkola, szpitale, przychodnie
- życie towarzyskie - restauracje, kawiarnie, kluby, kręgielnie, puby, kina

Dodatkowo w dzielnicach znajdziecie subfora większych firm albo ważnych dla forum i postaci lokacji, np. szczególne kluby, uniwersytet, czy restauracje.

INFO W procesie przenoszenia forum na nowy silnik utracone zostały hasła logowania. Napiszcie w tej sprawie na discordzie do audrey#3270 lub na konto Dreamy Seattle na Edenie. Ustawimy nowe tymczasowe hasła, które zmienicie we własnym zakresie.

DISCORD Jesteśmy też tutaj! Zapraszamy!

UPDATE Postacie chcące uzupełnić swoją KP o nowe treści w biografii mogą skorzystać teraz z kodu update w zamówieniach.

your mistaken if your thinking that I haven't been called cold before
Awatar użytkownika
21
176

studentka architektury

kawiarnia Liberte

belltown

Post

Laura przytaknęła, zgadzając się z kuzynką. W sumie nie miała zdania na temat wielkości jarmarku, ostatnio, gdy na nim była z mamą, to też się nieco zgubiły, ale były razem, więc nie miały z tym problemu. Seattle to było duże miasto, musieli mieć duży jarmark, nie?
Nastolatka przyglądała się Belle, kiedy ta opowiadała o swoim śnie. Erotycznym, to trzeba dodać, bo było ważne. Słuchała i no mimowolnie sobie co nieco wyobraziła. A potem zmarszczyła czoło, bo myślała, że może ten sen był jakiś dłuższy, bardziej rozbudowany?
– Okeeej. To tak szybko się skończył. – westchnęła. Nie zdziwiłaby się, gdyby Belle była tym faktem zawiedziona. Wyglądała jednak, jakby się bardzo tym przejęła. A chyba nie było ku temu powodu!
– Ale rozumiem, że teraz siedzi ci w głowie i przez to się stresujesz tym lekarzem? – zapytała. Dość niewielkie miała doświadczenie z takimi snami, no nie oszukujmy się, więc nie do końca wiedziała w czym leży problem.
– Wydaje mi się, że nie masz się czym przejmować, Belle. Równie dobrze mogłaś oblać tym grzanym winem kogoś innego. Albo ktoś inny mógł oblać jego. – wzruszyła lekko ramionami.
– Rozumiem, że to, że wylałaś na niego to wino, jest usprawiedliwieniem dla tego, że teraz pijemy czekoladę? – spojrzała na nią pytająco. Ona tu była pełnoletnia, mogła im kupić grzane wino, Laura mogła pomarzyć o tym, że ktoś jej to sprzeda. Gorąca czekolada była świetna, ale grzane wino w taką pogodę byłoby lepsze.
Pokiwała głową, słuchając Chateux. Znów spojrzała na mężczyznę i w duchu przyznała, że nie dziwi się, że we snach odwiedzał Belle.
–Zachowaj ten sen dla siebie zdecydowanie. – przytaknęła i upiła kolejny łyk gorącej czekolady.
- To może opowiedz mi najpierw o swojej ostatniej randce, a potem ja zrobię ci mały update, co u mnie? – zaproponowała? Nie chciała teraz mieszać wątków, bo widziała, że Belle była podekscytowana, już od dawna miała w planach powiedzieć o tej randce, więc nie chciała tego przeciągać. Poza tym była ciekawa, co takiego się tam wydarzyło!
– Idziemy? – zaproponowała tylko, bo pomyślała, że dobrym pomysłem będzie spacer podczas tej opowieści, żeby nie zmarzły.

autor

oh.audrey

dreamy seattle
Awatar użytkownika
27
175

rozpoczyna rezydenturę na kardiochirurgii

Swedish Hospital

sunset hill

Post

Owszem, wielkość miasta zobowiązuje, ale nie żeby ludzie się tam gubili ot co. Znaczy się to właśnie miała na myśli Belle, mówiąc o wielkości tegorocznego jarmarku. Zwykle miewała wrażenie że jest on ciut mniejszy niż ten obecnie, ale może dlatego bo tego dnia była wyraźnie podekscytowana i z trudem się skupiała.
- Trochę żałuję że tak szybko, ale z drugiej strony może to i lepiej, co nie? Przecież gdyby mi się śniło, że z nim... no wiesz to już w ogóle bym mu nie spojrzała w twarz, zwłaszcza dzisiaj. - co do tego snu to Belle miała mieszane uczucia, bo z jednej strony żałowała że nie przyśniło jej się coś bardziej pikantnego z doktorem w roli głównej, chociaż pamiętała jeszcze jak czuje męskie usta TAM, o czym właściwie nie opowiedziała Laurze, bo jak miała wytłumaczyć to, co czuła, jeśli realnie tego nigdy nie zaznała z mężczyzną? To było niezwykle trudne. Z drugiej strony dobrze że ten sen tak szybko został przerwany, bo i tak czuła się przy Flynnie nieswojo w obecnej sytuacji.
- Owszem, a nawet bardzo się nim stresuję, bo on jest dla mnie niezwykle miły i może źle odebrałam jakieś sygnały z jego strony, skoro mi się przyśnił w takim wydaniu... a teraz wiesz co jest najgłupsze? Że chciałabym sprawdzić, czy naprawdę jego usta tak smakują i czy ma tak dobrze zbudowaną klatę jak w mojej wyobraźni. - to wiadome, że czuła pewien dyskomfort, bo jednak to jest relacja w pracy, a nie chciała nigdy ładować się w jakiś romans w miejscu pracy, bo to powoduje plotki i jeśli nie wyjdzie to dziwną sytuację w pracy. Myślała że można oddzielić zawodowe od uczuciowego, jej mentor jednak ostatnio uświadomił ją w tym fakcie, że nie za bardzo. Jednak ciekawa była czy on naprawdę jest takim adonisem jak we śnie, czy to coś złego?
- Umawiałyśmy się na gorącą czekoladę, ale zanim dotarłam do właściwego stanowiska to przyciągnął mnie zapach tego grzańca... no ale i tak zbyt wiele go nie wypiłam, bo został on na kurtce pana doktora, więc nie najwidoczniej nie było nam dane. Poza tym nie wiem czy twoja mama nie miałaby mi tego za złe. - musiała się wytłumaczyć, dlaczego nie kupiła grzanego wina też dla Laury, a jak miała powiedzieć, że dla niej kuzynka wciąż jest taką dziewczynką, która jeszcze nie powinna pić alkoholu? Tak jakby nie pamiętała już że jako nastolatka chciała być traktowana jak dorosła. Nawet wuj obecnie tak jej nie traktował mimo tego, że miała skończone te 21 lat!
- W ogóle moja randka zaczęła się od tego, że przed szpitalem zobaczyłam chłopaka, który najwyraźniej spadł z wózka. Pomogłam mu i tak zaczęliśmy rozmawiać. Pamiętasz że moja ostatnia randka z tindera była dość nieudana i mu o tym powiedziałam, sama w sumie nie wiem dlaczego wygadałam się obcej osobie, ale gdy powiedziałam mu że nie wiem dlaczego wszyscy mężczyźni ode mnie uciekają i czy jestem taka straszna to mnie pocałował. Ale żebyś wiedziała, świetnie całował. Potem umówiliśmy się na ciastko czekoladowe, kawę i naprawdę dobrze nam się rozmawiało. Ale nie wiem czy coś z tego będzie. - opowiedziała zatem o swojej udanej w miarę randce, jednak wciąż miała pewne wątpliwości co do tego, czy Levi kiedykolwiek zaprosi ją na drugie spotkanie. Pewnie tak jak inni mężczyźni, których dotąd spotykała, wystraszył się jej i uciekł. A może tylko obecnie jest na jakiejś rehabilitacji, czy coś? Sama nie wiedziała, co o tym myśleć. Spojrzała na kuzynkę licząc na to, że Laura ma coś sensownego do powiedzenia pod tym względem. Poza tym teraz Chateux częściej uciekała jednak myślami do dwóch chirurgów z jej szpitala, niż do swojej spontanicznej randki.
- Teraz twoja kolej. - dodała twierdząc że skończyła, podczas gdy to był jedynie początek jej zawirowań emocjonalnych! No i ruszyły dalej oczywiście, bo idąc człowiekowi nie jest tak zimno. Choć Belle zimna nie odczuwała, rozgrzana winem, czekoladą i oczywiście emocjami.

autor

dreamy seattle

Zablokowany

Wróć do „Jarmark Bożonarodzeniowy”