- 18.
Wielkimi krokami zbliżał się ich obiecany (przez lekarza) wyjazd na ryby - po ostatnich wydarzeniach jakie ogniskowały się w życiu neurochirurga - sam marzył o ucieczce z „Szmaragdowego miasta” - niestety, nie było mu to dane - ponieważ dzisiejszego ranka odebrał telefon, od swojego starego przyjaciela ze studiów Marka Wheeler'a, jednego z najlepszych specjalistów jakiego dane było Clive'owi poznać - również neurochirurg. Skontaktował się z nim z prośbą uczestniczenia, a jednocześnie pomocy w operacji, nawet jeżeli blondyn nie mógł już operować - to zawsze przyda się precyzyjne oko drugiego lekarza. Tylko, że Mark mieszkał w Chicago - co wynikało, że tam także pracował - Clive zafascynowany ponowną perspektywą przebywania na sali zupełnie nie przemyślał swojej zgody. Bo co ze Steven'em? Miał odebrać chłopca ze szkoły - a Callie miała nocny dyżur, o poproszeniu Palomy Pilby - nawet „nie ma co myśleć” - do wylotu zostało niecałe cztery godziny, kto więc zajmie się chłopcem? Na całe szczęście - po rozdzwonieniu się z błagalny tonem głosu po rodzinie - udało mu się uchwycić jedną osobę. Philip - czyli młodszy brat Clive'a zaproponował Darby Walmsey i choć chirurg niekoniecznie ją znał (pewnie tylko kojarzył z jakiś rodzinnych spotkań, bądź z imprez) ustał na propozycję braciszka.
Ku zaskoczeniu lekarza dzwonek do drzwi zareagował punktualnie o trzynastej czterdzieści siedem (trzynaście minut przed czasem) - zerwał się gwałtownie z dopiero co kupionej kanapy - mieszkał w Belltown niecałe trzy tygodnie, następnie otworzył „wrota piekieł” - a na twarzy mężczyzny ukazał się delikatny, lecz niezwykle kulturalny uśmiech. - Ratujesz mi skórę. - rzucił, a kiedy blondynka weszła do środka - ustał w miejscu przez kilka sekund obserwował jej sylwetkę. - Phil Ci wszystko przekazał, czy mam dać Ci wytyczne? - z uniesioną brwią oparł się ramieniem o pobliski blat.