WAŻNE Wprowadzamy nowy system pisania postów/tworzenia tematów w lokacjach. Prosimy o zapoznanie się instrukcją i stosowanie nowego wzoru. Więcej informacji znajdziecie tutaj!
Subfora zostały podzielone na 4 główne działy, oto orientacyjny zakres lokacji, które mogą się w nich znaleźć:
- strefa miejska - ulice, parkingi, tereny zielone, parki, place zabaw, zaułki, przystanki, cmentarze
- usługi - sklepy, centra handlowe, salony kosmetyczne, pralnie, warsztaty
- kultura i instytucje - galerie, muzea, teatry, opera, domy kultury, centra społeczne, urzędy, kościoły, szkoły, przedszkola, szpitale, przychodnie
- życie towarzyskie - restauracje, kawiarnie, kluby, kręgielnie, puby, kina
Dodatkowo w dzielnicach znajdziecie subfora większych firm albo ważnych dla forum i postaci lokacji, np. szczególne kluby, uniwersytet, czy restauracje.
INFO W procesie przenoszenia forum na nowy silnik utracone zostały hasła logowania. Napiszcie w tej sprawie na discordzie do audrey#3270 lub na konto Dreamy Seattle na Edenie. Ustawimy nowe tymczasowe hasła, które zmienicie we własnym zakresie.
DISCORD Jesteśmy też tutaj! Zapraszamy!
UPDATE Postacie chcące uzupełnić swoją KP o nowe treści w biografii mogą skorzystać teraz z kodu update w zamówieniach.
Lily & Jay & Joe
właściciel
Rapture
belltown
– Ale taka jest prawda. W dodatku te insynuacje są po prostu chujowe – wzruszył ramionkami, ale gdy powiedziała, że nie czuje się z tym komfortowo, zerknął na nią niewinnie i spojrzał w tłum, gdzie Joseph pewnie powoli wracał z szotami.
– Buziak na zgodę? – uniósł brwi i posłał jej najbardziej niewinne spojrzenie, jakie tylko potrafił. Cóż.
architekt wnętrz
SkB Architects
belltown
- Nie, to nie jest prawda. A te insynuacje wynikały z tego, jak się pieklisz w jego temacie od samego początku. Nie jestem nim zainteresowana, Jason. I nigdy nie byłam. Jest przyjacielem Rona - powiedziała cicho, patrząc mu w oczy. Jasne, Ron nie żył, więc teoretycznie się nie liczyło, ale no... nie. I Josepha oczywiście nie widziała, dlatego wzięła głęboki oddech i pokręciła głową.
- A byliśmy pokłóceni? - zapytała z lekkim rozbawieniem i bezmyślnie złapała go za podbródek, buziaka finalnie mu dając. Jeśli miało to poprawić mi humor, cóż
właściciel
Rapture
belltown
– Och, jasne – wywrócił oczami, ale uśmiechnął się, gdy powiedziała, że Josephem zainteresowana nie jest. – Teoretycznie nie byliśmy – wzruszył ramionkami, ale gdy dała mu buziaka, Jay odrobinkę go pogłębił i odwzajemnił nieco namiętniej – a tak się złożyło akurat podszedł Joe.
– Hej, zaczynacie tak beze mnie? Niefajnie, ej – dźgnął Lils między żebra, a Jay lekko wywrócił oczami.
architekt wnętrz
SkB Architects
belltown
- Nie możesz obrażać każdego faceta, o którego twoja głupia głowa ma problem. Okej? - uniosła wymownie brwi, bo tak było i musiał się grzecznie jej słuchać z powodu tego, że miała stuprocentową rację! A pocałunek odwzajemniła, wsuwając mimowolnie dłoń w jego włosy, ale kiedy usłyszała głos Joe, odsunęła się od razu, przecierając zaraz usta palcami.
- Nie gadaj, tylko daj mi szota - i istotnie, szota mu z ręki wykradła, wychylając go na raz. Potrzebowała alkoholu, zdecydowanie
właściciel
Rapture
belltown
– No przecież nie obrażam jego, tylko inteligencję, której nie ma. A skoro czegoś nie ma, to nie można tego obrazić – wyszczerzył się w tym momencie do niej, bo dla niego to miało sens – dla niej nie musiało, chociaż istotnie, jego głupia głowa miała problem i chuj. A kiedy się odsunęła, Jay westchnął i wziął szota z tacki.
– To co, ja też dostanę buziaka, żeby się wyrównalo? – spytał Joey, zaraz szota wychylając i poruszył brwiami.
architekt wnętrz
SkB Architects
belltown
- Jason, bo za chwilę mnie wkurwisz, a nie chcę, żebym się na ciebie wkurwiła - powiedziała całkiem serio, mrużąc oczy. - Nie chcę Joe. Chcę... - urwała w porę, zanim jej mózg za bardzo się zagalopował w myśleniu. - Chcę, żebyś przestał być niemiły. - dodała, bo tak było najrozsądniej dokończyć to zdanie
- No pewnie, że tak - stwierdziła, łapiąc Joe za podbródek, spojrzała mu głęboko w oczy i przyciągnęła do siebie tak, jakby miała go pocałować, ale finalnie złożyła tylko całuska na jego nosie i odsunęła się od razu. Zabrała kolejnego szota, wychyliła go i z kieliszkiem w ręku zaczęła tańczyć - sama, bez żadnego z nich do kompletu w tym momencie
właściciel
Rapture
belltown
– Nie chcę cię wkurwiać. Powiedz mi, czego chcesz i wcale nie chciałaś powiedzieć, żebym przestał być niemiły, bo wiem, że uważasz, że ma to swój urok – uśmiechnął się niewinnie, oczko jej puszczając w tym momencie, bo istotnie, tak uważał i nie mogła mu powiedzieć, że było inaczej. A gdy złapała Joe za podbródek, Jay zamarł lekko, a Joseph zaśmiał się serdecznie, kiedy pocałowała go w czubek nosa.
– Przyjmę tego całuska, potem możesz trochę niżej dać buziaka – puścił jej oczko i uśmiechnął się uroczo.
architekt wnętrz
SkB Architects
belltown
- W tym momencie chcę, żebyś się ogarnął - stwierdziła, wcale nie mając ochoty mówić tego, co przeszło jej przez myśl, bo tej jednej konkretnej rzeczy nie mogła sobie pozwolić chcieć I może by nawet dała buziaka Josephowi rozbawiona ich sposobem rozmowy ze sobą, ale nie była tak wredną rurą, żeby robić to w obecności Jasona, nie?
- Ale trochę niżej czy bardzo niżej? - pokazała mu język, nie przestając bujać się w rytm muzyki. Nawet oczy przymknęła, żeby tylko na tym się skupić w tejże chwili.
właściciel
Rapture
belltown
–I się ogarnąłem przecież – wywrócił oczami teatralnie i westchnął sobie cicho, gdy Joe usłyszał jej odpowiedź, przymknął jedno oko, jakby poważnie się nad tym zastanawiał.
– Możesz iść od trochę niżej do bardzo niżej – pokazał jej również język i zaczął sobie tańczyć razem ze swoją tacką szotów.
architekt wnętrz
SkB Architects
belltown
- Zacznę od bardzo niżej i pójdę w górę, wiesz - zaśmiała się cicho, a potem poimprezowali i wrócili w miarę kulturalnie do domu.
| ztx2