WAŻNE Wprowadzamy nowy system pisania postów/tworzenia tematów w lokacjach. Prosimy o zapoznanie się instrukcją i stosowanie nowego wzoru. Więcej informacji znajdziecie tutaj!

Subfora zostały podzielone na 4 główne działy, oto orientacyjny zakres lokacji, które mogą się w nich znaleźć:
- strefa miejska - ulice, parkingi, tereny zielone, parki, place zabaw, zaułki, przystanki, cmentarze
- usługi - sklepy, centra handlowe, salony kosmetyczne, pralnie, warsztaty
- kultura i instytucje - galerie, muzea, teatry, opera, domy kultury, centra społeczne, urzędy, kościoły, szkoły, przedszkola, szpitale, przychodnie
- życie towarzyskie - restauracje, kawiarnie, kluby, kręgielnie, puby, kina

Dodatkowo w dzielnicach znajdziecie subfora większych firm albo ważnych dla forum i postaci lokacji, np. szczególne kluby, uniwersytet, czy restauracje.

INFO W procesie przenoszenia forum na nowy silnik utracone zostały hasła logowania. Napiszcie w tej sprawie na discordzie do audrey#3270 lub na konto Dreamy Seattle na Edenie. Ustawimy nowe tymczasowe hasła, które zmienicie we własnym zakresie.

DISCORD Jesteśmy też tutaj! Zapraszamy!

UPDATE Postacie chcące uzupełnić swoją KP o nowe treści w biografii mogą skorzystać teraz z kodu update w zamówieniach.

Cass & Judith

ODPOWIEDZ
We don't gotta take it slow I'ma hit the gas if you're ready to go
Awatar użytkownika
29
172

she is the pain

na usługach mafii

portage bay

Post

outfit

#2

Cass była zajęta przez kolejny tydzień i skupiła się prktycznie całkowicie na swoich zadaniach, któe nie były przyjemne dla innych ludzi lecz dla niej samej były idealne. Grożenie ludziom i robienie im krzywdy by wyciągnąć informacje zajęły długie godziny w jej grafiku. Jednak nie omieszkała gdzieś od czasu do czasu odpisywać na wiadomości Judith.
To było coś nowego. Zwykle po jednym/dwóch randomowych spotkaniach już kompletnie traciła zainteresowanie i urywała kontakt. W tym wypadku było inaczej. Lubiła Judith i naprawdę miło się z nią rozmawiało, więc swoje przekonania i przyzwyczajenia odstaweiła na bok i koniec końców zaczęła w wolnych chwilach z nią pisać. Czy żałowała? Oczywiście, że nie. Znalazła z kimś kompletnie różnym od niej wspólny język, więc ciężko jej z czegoś takiego zrezygnować.
Dlatego też postanowiła podczas swojego wolnego pojechać i odebrać Judith z pracy. Wiedziała, że tego wieczoru pracuje i o której dokładnie kończy, więc Cass wbrew sobie postanowiła zrobić jej niespodziankę i nie wspominając nic po prostu podjechać autem po nią.
Czekała godzinę oparta o maskę samochodu naprzeciw wejściu dla pracowników klubu. Gdyby była jakąś bezsensowną romantyczką to nawet przywiozłaby kwiatki, ale jedyne co miała w aucie to energetyki, więc tym mogła poczęstować kobietę na którą czekała cierpliwie.

autor

-

That when the hands of fate fall on the midnight hour...
Awatar użytkownika
22
162

Striptizerka

Little Darlings

south park

Post

#2

Tydzień zleciał dość szybko i w moim standardowym trybie życia, choć miłym urozmaiceniem było pisanie z Cass. Nieraz ja coś napisałam, czy ona, nie spędzałyśmy co prawda godzin na pisaniu, ale i tak było to bardzo miłe. Zresztą, przez tamten dzień spędzony z nią, następnego byłam cała w skowronkach, bo faktycznie miło spędziłam ten czas z nią wtedy. I widać było tego efekt.
I akurat wychodząc z pracy zastanawiałam się, czy nie zaproponować jej może skoczenia gdzieś niedługo, żeby znów spędzić czas. Miałam już wyjmować telefon i pisać, ale kątem oka zauważyłam aż zbyt znajomy samochód, a kiedy przeniosłam już całkiem wzrok, aż zamrugałam w zaskoczeniu. O wilku mowa, a raczej myśli. Nie spodziewałam się, że zrobi mi tak miłą niespodziankę. I musiałam przyznać, że aż mi się ciepło zrobiło na sercu.
Nie zwlekając dłużej, od razu podreptałam do niej rozpromieniona, kradnąc jeszcze buziaka w policzek na powitanie. Dałabym w usta, ale nie chciałam forsować albo ewentualnie zrobić jakiejś wtopy. Cóż, ja jak to ja miałam swoje niepewności.
Hej! Nie pisałaś, że podjedziesz, ale super cię widzieć. Tęskniłam — powiedziałam uradowana, jeszcze ją przytulajac na powitanie, po czym się lekko odsunęłam, żeby spojrzeć na nią. — Jak tam? Coś nowego odkąd ostatnio pytałam? — zapytałam, decydując się na troszkę później zostawić pytanie, czy ma zaplanowane coś dla nas, czy po prostu chce mnie odwieźć do domu i zostać tam na trochę. Obie opcje mi odpowiadały, tak naprawdę.

Cass Navarro

autor

Nymphetamine

We don't gotta take it slow I'ma hit the gas if you're ready to go
Awatar użytkownika
29
172

she is the pain

na usługach mafii

portage bay

Post

To było niestandardowe zachowanie Cass, ale czasem robimy niestandardowe rzeczy by urozmaicić sobie życie. Przecież pisanie z Judith nie było czym złym prawda? To nie miało żadnego głębszego wydźwięku i tyle. Dlatego też i spontaniczny przyjazd po Judith. Cass chyba po prostu potrzebowała kontaktu z kimś kto nie wie o niej nic i nie pochodzi z jej kręgu znajomych. Od randomowa osoba, z którą można miło spędzić czas. Tylko tyle i aż tyle, bo widocznie Cass tego potrzebowała bardziej niż jej się wydawało stąd przyjazd po nią do pracy.
Na buziaka Cass uśmiechnęła się lekko. Pewno na zwykły pocałunek by się odsunęła, bo przecież Cass Navarro nie bawiła się w randkowanie, a takie zachowanie by na to wskazywało.
-Mam więcej czasu wolnego, więc spontanicznie postanowiłam Cię odebrać z pracy - uśmiechnęła się szeroko mierzwiąc sobie włosy. -Nic nowego. Może jedynie nagle zrobiło mi się więcej czasu wolnego. Udana noc? - wskazała głową na Little Darlings. Sama nie była pewna czy ten czas wolny nie zostanie ukrócony brutalnie przez kolejne zlecenie, ale chwilowo zamierzała z tego korzystać odcinając się od swojego świata -Chcesz prosto do domu? Czy jedziemy gdzieś na cały dzień poza miasto? - jej to było obojętne. Miała czas i równie dobrze mogłaby go spędzić u Judith w mieszkaniu, bo czemu nie!

Judith Myers

autor

-

That when the hands of fate fall on the midnight hour...
Awatar użytkownika
22
162

Striptizerka

Little Darlings

south park

Post

Cóż, zdecydowanie zrobiło mi się miło na jej widok. Choć co prawda ostatnio byłam rozczarowana, kiedy się obudziłam i jej nie było już, ale zostawiona notka ostudziła gorycz i wywołała uśmiech na twarzy. A teraz to już byłam całkiem zadowolona z faktu, że się pojawiła i również doceniałam gest.
Cóż, z pewnością nie mam na co narzekać i tylko korzystać z tego czasu wolnego — odpowiedziałam z entuzjazmem. — W miarę. Był ruch, zgarnęłam sporo napiwków, więc może sobie jakąś nową bluzkę? Zobaczę jeszcze.
Zakończyłam wzruszeniem ramionami, posyłając jej ciepły uśmiech, aż usłyszałam jej propozycję i zastanowiłam się. Z jednej strony bym pojechała do domu, żeby odpocząć po pracy, ale z drugiej strony czemu by nie skorzystać z takiej okazji? Kiedy ostatnio miałam okazję się wyrwać z Seattle?
Zastanawiałam się jeszcze chwilę, zanim wreszcie zdecydowałam.
Możemy gdzieś pojechać, tylko pytanie gdzie. Coś mi mówi, że o wiele więcej miejsc znasz niż ja— odparłam, posyłając jej kolejny, pełen entuzjazmu uśmiech. I fakt faktem, ostatnio nikt mi nie wywoływał tyle uśmiechu na twarzy co Cass.

Cass Navarro

autor

Nymphetamine

ODPOWIEDZ

Wróć do „Little Darlings”