WAŻNE Wprowadzamy nowy system pisania postów/tworzenia tematów w lokacjach. Prosimy o zapoznanie się instrukcją i stosowanie nowego wzoru. Więcej informacji znajdziecie tutaj!

Subfora zostały podzielone na 4 główne działy, oto orientacyjny zakres lokacji, które mogą się w nich znaleźć:
- strefa miejska - ulice, parkingi, tereny zielone, parki, place zabaw, zaułki, przystanki, cmentarze
- usługi - sklepy, centra handlowe, salony kosmetyczne, pralnie, warsztaty
- kultura i instytucje - galerie, muzea, teatry, opera, domy kultury, centra społeczne, urzędy, kościoły, szkoły, przedszkola, szpitale, przychodnie
- życie towarzyskie - restauracje, kawiarnie, kluby, kręgielnie, puby, kina

Dodatkowo w dzielnicach znajdziecie subfora większych firm albo ważnych dla forum i postaci lokacji, np. szczególne kluby, uniwersytet, czy restauracje.

INFO W procesie przenoszenia forum na nowy silnik utracone zostały hasła logowania. Napiszcie w tej sprawie na discordzie do audrey#3270 lub na konto Dreamy Seattle na Edenie. Ustawimy nowe tymczasowe hasła, które zmienicie we własnym zakresie.

DISCORD Jesteśmy też tutaj! Zapraszamy!

UPDATE Postacie chcące uzupełnić swoją KP o nowe treści w biografii mogą skorzystać teraz z kodu update w zamówieniach.

Rose & Mark | kilka różnych retro

Awatar użytkownika
37
189

-

-

-

Post

- Możemy jechać razem, jeśli chcesz, pewnie - stanął właściwie między jej nogami, gdy usiadła na blacie szafki i po prostu ją do siebie przytulił, składając kilka czułych buziaków na czubku jej głowy. Jasne, to nie była fajna pozycja do znajdowania się generalnie, ale… jakby no tak wyszło i musieli z tym żyć. - Dobrze wiesz, że jestem jeśli mnie potrzebujesz - dodał, wzruszając ramionami i lekko się odsunął, żeby móc widzieć jej buzię.
- Uważam, że glupotę zrobiłaś w ogóle idąc z nim do łóżka, Rosie. Musisz w końcu zdecydować czego od niego i całego życia chcesz, bo w ten sposób największą krzywdę robisz po prostu sobie - nie komentował tego, że chciała żeby dziecko było jego, bo nie uważał tego za najistotniejsza kwestię, zrobią badania i dopiero będą debatować, tak?

autor

-

How long could we be a sad song, 'tll we are too far gone to bring back to life? I gave you all my best me's, my endless empathy and all I did was bleed as I tried to be your bravest solider.
Awatar użytkownika
30
175

broker, agentka nieruchomości

Flower Group

the highlands

Post

– Chcę – pokiwała głową, obejmując go szczelnie ramionami. To, jak go w tym momencie kochała za jego reakcję o to wszystko, naprawdę było nie do opisania. Pokiwała głową. – Wiem i wiem. To było idiotyczne – wolała nie mówić chyba, że poszła do łóżka z Markiem, bo była wkurwiona na cały świat, miała wodę z mózgu i… Bolał ją rozwód z Eliasem. Tak po prostu. Odetchnęła głęboko, a potem spędzili czas żrąc popcorn i oglądając jakieś pierdoły.
[…]
Nie znosiła ciąży jakoś tragicznie, ale mdłości ją odrobinę wykańczały, bo wymiotowała niemalże na okrągło. Poza tym nie czuła się źle, a dzisiaj, gdy otrzymała wyniki i zobaczyła, że dziecko – dziewczynka, bo już pewnie tego się zdążyła dowiedzieć – jest Eliasa, ulżyło jej duchowo. Pierwsze co zrobiła, to wsiadła w samochód i wpadła do jego biura jak burza, uśmiechając się szeroko i zatrzaskując drzwi.
– Jest twoja. Będziesz tatą. Będziemy rodzicami – wyrzuciła z siebie, uśmiechając się do niego, bo widać było, że jakoś tak jej życiowo ulżyło, gdy dostała tę informację, bo przez ostatni tydzień chodziła jak struta.

autor

-

Awatar użytkownika
37
189

-

-

-

Post

Nie uważał, żeby spanie z Markiem było idiotyczne, bo wiedział jak bardzo go kochała. I ta wiedza zdecydowanie nie była dla samego Eliasa niczym przyjemnym, ale obiecał, że będą się nadal przyjaźnić - i jak najbardziej próbował rzeczoną obietnicę realizować.
A teraz faktycznie, w biurze siedział i ogarniał jakieś mało ważne dokumenty, bo zaraz miał się zbierać do domu i trochę przebierał nóżkami pod stołem ze stresem czekając na wyniki tego badania DNA. Więc gdy Rosie wpadła jak burza do środka, aż się poderwał z krzesła. Jest jego. Kurwa.
- Moja? Będzie moja? - zapytał, mimo że przed chwilą dokładnie to powiedziała, ale jakoś trochę niedowierzał :lol: - Ale jest zdrowa, tak? Bo to badanie przecież też wykrywa wszystkie choroby i w ogóle… - zainteresował się od razu, podchodząc bliżej niej i wręcz uniósł ją do góry, mocno ramionami obejmując. Jego córka. Ale był dumny, ah.

autor

-

How long could we be a sad song, 'tll we are too far gone to bring back to life? I gave you all my best me's, my endless empathy and all I did was bleed as I tried to be your bravest solider.
Awatar użytkownika
30
175

broker, agentka nieruchomości

Flower Group

the highlands

Post

A ona uważała, że to było strasznie debilne posunięcie, bo nie widziała już możliwości powrotu do Marcusa, nadszarpnął jej zaufanie, nie walczył o nią szczególnie, więc na co jej to w ogóle było? Ot, moment słabości po tym, jak zobaczyła go pierwszy raz od momentu, w którym dała mu papiery rozwodowe i jakoś tak samo się stało.
Teraz jednak jarała się niesamowicie, że mała była jego. Pokiwała głową z szerokim uśmiechem, gdy tak zobaczyła, jak podrywa się z krzesła.
– No, nie tylko twoja, bo trochę też moja – pokazała mu język, ale uśmiechnęła się uroczo. – Jest twoja. Nasza. Zdrowa i silna. Wspaniała – uśmiechnęła się do niego, aż ją policzki bolały od tego ciągłego uśmiechania się, ale objęła go ramionami i zapiszczała cicho, gdy ją uniósł do góry i jakoś tak… Spojrzała mu w oczy i mimochodem, gdy ją nadal w powietrzu trzymał, to się delikatnie pochyliła i go pocałowała, ale bardzo czule i delikatnie!

autor

-

Awatar użytkownika
37
189

-

-

-

Post

- Nasza, brzmi jak kompromis - powiedział z rozbawieniem, a uśmiech na jego ustach mimowolnie się ciągle powiększał bo naprawdę się zajarał perspektywą tego, że będą mieli dziecko. Jasne, może to nie było rozwiązanie idealne, bo jednak byli świeżo po rozwodzie, ona go nie kochała, a on ją okropnie, ale… mogli przecież razem wychowywać małą i być dla niej super rodzicami i naprawdę w to wierzył.
- Wspaniała. Jezu, nie mogę się doczekać aż już z nami będzie. - mocniej ją ramionami objął, nawet się z nią w ramionach obrócił dookoła. Nie była tajemnicą, że Elias uwielbiał dzieci i naprawdę marzył o rodzinie, a perspektywa posiadania ślicznej córeczki… ahh. Chciał zapytać czy ma jakieś nowe zdjęcia ale gdy go pocałowała, trochę się zaciął i odruchowo ten pocałunek odwzajemnił, stawiając ją na ziemi i delikatnie i palcami gładząc jej delikatny policzek.

autor

-

How long could we be a sad song, 'tll we are too far gone to bring back to life? I gave you all my best me's, my endless empathy and all I did was bleed as I tried to be your bravest solider.
Awatar użytkownika
30
175

broker, agentka nieruchomości

Flower Group

the highlands

Post

– Jesteśmy dobrzy w kompromisy – uśmiech nie schodził z jej twarzy. I pewnie, ona też się zajarała, bo też bardzo chciała dzieci, ale z nikim tego nie widziała – nie odkąd straciła ciążę z Marcusem. Z Eliasem mogła to widzieć, nawet w zasadzie o tym myślała, ale się rozstali – i to nie tak, że go nie kochała. Kochała, ale nie w taki sposób, jak sądziła że powinna go kochać. Może się myliła, może nie, ale wychowywanie małej razem naprawdę strasznie ją cieszyło.
– Ja też, będziesz wspaniałym tatusiem – powiedziała z czułością, a gdy się z nią obrócił, zaśmiała się radośnie. I kiedy on ten pocałunek odwzajemnił, odetchnęła mimochodem, mocniej obejmując jego szyję i pogłębiając ten pocałunek mimochodem. Czuła jakoś wewnętrznie, że coś zaiskrzyło – coś w niej. I nie były to do końca hormony.

autor

-

Awatar użytkownika
37
189

-

-

-

Post

- Najlepsi - puścił jej oczko. Teraz jakby cała ta udręka związana z rozwodem mu przeszła, bo jego myśli totalnie skupiły się wokół dziecka, które mieli razem mieć. Już sobie wyobrażał te wspólne spacery, małą na pierwszych świętach kupowanie dla niej prezentów… wszystko, absolutnie wszystko mógł sobie wyobrazić i kochał tę wizję nad życie - niemal tak bardzo, jak kochał Rosie :c
- A ty wspaniałą mamą. Jezu, ale super - wyszczerzył się do niej, a kiedy zaczęła pogłębiać te pocałunki, mocniej ją do siebie przyciągnął, w pasie obejmując jedną ręką, a w drugiej trzymając jej twarz podczas tego pocałunków. Jego zdaniem, między nimi ciągle iskrzyło ale nie widział w tym iskrzeniu niczego nadzwyczajnego. Po prostu widział w tym dobrą chemię - a chemia nie zawsze musiała miłości oznaczać, niestety. Odsunął się jednak zaraz i odetchnął głęboko. - Masz na coś ochotę? Macie? - położył dłoń na jej brzuchu, wpatrując się w nią jak w obrazek.

autor

-

How long could we be a sad song, 'tll we are too far gone to bring back to life? I gave you all my best me's, my endless empathy and all I did was bleed as I tried to be your bravest solider.
Awatar użytkownika
30
175

broker, agentka nieruchomości

Flower Group

the highlands

Post

– Najlepsi – powtórzyła za nim, kiwając głową, absolutnie w niego wpatrzona i uśmiechnięta. Tak cholernie jej ulżyło, że dziecko było jego, że sobie nawet nie wyobrażał. Ona także już widziała to życie, spacerki, święta, prezenty, urodziny – całe wychowywanie małej. I ta wizja ją naprawdę cholernie jarała.
– Wiem – pokiwała głową, gdy ją tak mocniej do siebie przyciągnął, calą uwagę skupiła na tych pocałunkach, wsuwając dłonie pod jego marynarkę, ale niczego z niego nie zdejmowała, ot, po prostu nie chciała chwilowo żadnego dystansu, potrzebowała tego – potrzebowała jego. Odetchnęła głęboko i gdy się odsunął, przechyliła głowę, nakrywając jego dłoń swoją.
– A masz dużo pracy? Bo jeśli tak to mogę skoczyć po coś na wynos i zjemy razem obiad, a jeśli nie… Moglibyśmy isć na te super pancakesy, które jedliśmy kiedyś w tej małej knajpce po drugiej stronie miasta, ale trochę nam zajmie dojazd, więc wiadomo – wzruszyła ramionami, bo te pankejki były teraz jej marzeniem i celem życiowym, chociaż wiedziała, że pewnie potem będzie jej trzymał włosy w toalecie. :lol:

autor

-

Awatar użytkownika
37
189

-

-

-

Post

Kiedy wsunęła dłonie pod jego marynarkę, przez dosłownie chwilę przeszło mu przez myśl, że mógłby pójść dalej w tych pocałunkach i całą tą radość przełożyć w dobry seks. Mógłby, ale nie chciał im obojgu tego robić - a przede wszystkim chyba samemu sobie w tym momencie bo jednak nie tak dawno podpisywał papiery rozwodowe, żeby ją uszczęśliwić, nie?
- Właściwie to nie mam jakoś wybitnie dużo rzeczy do zrobienia. W każdym razie nie takich, które muszą być zrobione w tej chwili, mogą poczekać do jutra na przykład - wzruszył ramionami, bo jasne było, że czasem spędzonym z nią gardzić nie zamierzał, nie? - Możemy jechać na te pankejki, nie widze w tym problemu jeśli takie macie życzenie - zaśmiał się wesoło, chociaż nie uważał żeby to był obiad idealny, ale skoro miała ochotę - zjedzą je. :lol:

autor

-

How long could we be a sad song, 'tll we are too far gone to bring back to life? I gave you all my best me's, my endless empathy and all I did was bleed as I tried to be your bravest solider.
Awatar użytkownika
30
175

broker, agentka nieruchomości

Flower Group

the highlands

Post

Ona też o tym pomyślała, ale nie chciała robić tego przede wszystkim jemu, bo wiedziała, jak cholernie mocno ją kochał. I ona też kochała go za bardzo, zależało jej na nim za bardzo, by móc mu to zrobić. Odetchnęła z zachwytem na niego patrząc, gdy powiedział, że mogą jechać na te pankejki.
– Jak będziemy wracać to weźmiemy steki na wynos i możemy je zjeść u mnie albo u ciebie – uśmiechnęła się szeroko, bo miała troche flow na wpierdalanie absolutnie całego świata, a wiedziała, ze steki go zaspokoją emocjonalnie – ale najpierw pankejki. Tak właśnie. :lol:


Ztx2

autor

-

ODPOWIEDZ

Wróć do „Retrospekcje”