WAŻNE Wprowadzamy nowy system pisania postów/tworzenia tematów w lokacjach. Prosimy o zapoznanie się instrukcją i stosowanie nowego wzoru. Więcej informacji znajdziecie tutaj!

Subfora zostały podzielone na 4 główne działy, oto orientacyjny zakres lokacji, które mogą się w nich znaleźć:
- strefa miejska - ulice, parkingi, tereny zielone, parki, place zabaw, zaułki, przystanki, cmentarze
- usługi - sklepy, centra handlowe, salony kosmetyczne, pralnie, warsztaty
- kultura i instytucje - galerie, muzea, teatry, opera, domy kultury, centra społeczne, urzędy, kościoły, szkoły, przedszkola, szpitale, przychodnie
- życie towarzyskie - restauracje, kawiarnie, kluby, kręgielnie, puby, kina

Dodatkowo w dzielnicach znajdziecie subfora większych firm albo ważnych dla forum i postaci lokacji, np. szczególne kluby, uniwersytet, czy restauracje.

INFO W procesie przenoszenia forum na nowy silnik utracone zostały hasła logowania. Napiszcie w tej sprawie na discordzie do audrey#3270 lub na konto Dreamy Seattle na Edenie. Ustawimy nowe tymczasowe hasła, które zmienicie we własnym zakresie.

DISCORD Jesteśmy też tutaj! Zapraszamy!

UPDATE Postacie chcące uzupełnić swoją KP o nowe treści w biografii mogą skorzystać teraz z kodu update w zamówieniach.

Baptiste & Lorenzo | studio Erotic Dreams

ODPOWIEDZ
Come on, baby, light my fire
Awatar użytkownika
35
178

Właściciel/ Reżyser

Wytwórnia Erotic Dreams

broadmoor

Post

002 outfit

Nadal nie do końca potrafił uwierzyć w to, że byli teraz parą. Cieszył się z tego i bardzo żałował, że tak późno zorientował się, że Lorenzo kochał. Stracili przez to naprawdę sporu czasu. Pluł sobie w brodę, że ostatnimi czasy tak się do chłopaka dystansował i dość szybko zrozumiał, że go w ten sposób ranił. Był tym wszystkim tak sfrustrowany, że nie zauważał, że tą frustrację przelewał na Enzo. Teraz, postanowił sobie, że będzie dla niego najlepszym partnerem, bo jak najbardziej na to zasługiwał. Nie chciał go nigdy więcej zranić, a już na pewno nie miał zamiaru traktować go jak swoją własność. Niestety, nadal nie potrafił się wyzbyć tego brzydkiego uczucia, że Lorenzo należał tylko do niego. Ale czy właśnie tak nie było, skoro byli teraz razem? Enzo należało do niego, a on do Enzo.

Pierwszy dzień zdjęć zbliżał się wielkimi krokami. Baptiste był poddenerwowany tym, że będzie musiał oglądać Lorenzo w ramionach kogoś innego. Rozważał nawet kilka razy to, żeby jednak porzucić ten projekt albo znaleźć kogoś na miejsce chłopaka, ale szybko docierało do niego, że na pewno zrobiłby tym złe wrażenie. Zależało mu na tym konkretnym filmie i na tym, żeby to Enzo wziął w nim udział. Tym bardziej, że produkcja była zapowiadana już jakiś czas temu. Nie miał innego wyjścia, jak tylko zacisnąć zęby i jakoś to wszystko wytrzymać.

Lorenzo na pewno bez problemu wyczuł, że już poprzedniego dnia Baptiste był bardzo zdenerwowany. Starał się tego po sobie nie pokazywać i nie wyładowywać tego na chłopaku, ale pare razy zdarzyło mu się na niego burknąć. Poprzedniego wieczora wypił też dość sporo alkoholu, więc rano obudził się z kacem. Wolał nie ryzykować i poprosił Lorenzo, żeby to on prowadził samochód, kiedy będą jechać do studia. Nie był zbyt rozmowny, więc większość drogi przejechali w ciszy. Po wejściu do studia, Archambeau przywitał się ze wszystkimi tylko krótkim pomrukiem, co nijak nie zabrzmiało jak dzień dobry. Bardziej jak zejdźcie mi wszyscy z drogi. Nie chciał okazywać jawnej niechęci aktorowi, z którym miał tego dnia grać Lorenzo, więc nawet nie wdawał się z nim w żadne pogaduszki. Wyjaśnił im obu czego od nich oczekuje i upewnił się, czy na pewno zrozumieli. Liczył na to, że nie będą musieli nagrywać zbyt wiele dubli, bo nie chciał oglądać Enzo w takiej sytuacji z kimś innym dłużej, niż było to konieczne. Wszyscy na planie od razu zorientowali się, że coś było na rzeczy, bo Baptiste w takim stanie pojawiał się niezwykle rzadko.

- Jeśli wszyscy jesteście gotowi, to możemy zaczynać - rzucił i zaczesał nerwowo włosy dłonią. Posłał jeszcze Lorenzo przepraszające spojrzenie i cofnął się, żeby wyjść z kadru. Czuł się cholernie źle z tym, że Enzo musiał to robić, bo doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że chłopak w ogóle nie miał na to ochoty. Obawiał się, że przez to pójdzie mu naprawdę kiepsko i nagranie tego filmu zajmie im zdecydowanie za dużo czasu, a tego wolałby bardzo uniknąć.

Lorenzo Nuñez

autor

hammond

He's a keeper, he's a believer, he's on the ground, on his knees in a theater
Awatar użytkownika
21
163

aktor

wytwórnia Erotic Dreams

broadmoor

Post

~ 2 ~ o u t f i t

Wciąż jeszcze do końca nie docierało do niego to, że teraz byli z Baptiste razem. Szkoda tylko, że musieli się aż tak pokłócić, żeby Archambeau w końcu uświadomił sobie, że coś do niego czuł. Jakby nie było, to mężczyzna powiedział mu wtedy sporo przykrych słów i nawet jeżeli starał się o tym nie myśleć i był świadom tego, że Baptiste zrobił to poniekąd w nerwach, to i tak trochę go to męczyło. Jednak starał się tego nie roztrząsać, bo była to przeszłość i powinni teraz skupić się na tym, że byli razem i zadbać o to, żeby im się układało i aby ten związek przetrwał.

Zdawał sobie sprawę z tego, że dzień zdjęć nieubłaganie się zbliżał. Najchętniej odwlekałby to w czasie tak długo, jak tylko by mógł, ale w końcu i tak nadejdzie pora, kiedy będzie musiał się z tym zmierzyć. Poniekąd liczył na to, że może jednak Archambeau się rozmyśli i postanowi zrezygnować z tego filmu albo ostatecznie zmienić aktora, ale tak się nie stało. Wyglądało na to, że nie miał wyjścia i będzie musiał wziąć udział w tym przedsięwzięciu. Tyle dobrego, że przynajmniej był to ostatni film w jego życiu, w jakim musiał wziąć udział. Tylko ten jeden, a potem będzie już wolny i będzie mógł zająć się czymś normalnym.

Nie umknęło jego uwadze to, że Archambeau chodził rozdrażniony. Był też doskonale świadom, czym było to spowodowane. Trochę przykro mu było, że z tego powodu Baptiste potrafił bywać dla niego niemiły, ale starał się to ignorować i po prostu nie wchodzić mu w drogę ani niczym go nie denerwować. Jeszcze tego brakowało, żeby z powodu tego filmu doszło między nimi do jakiejś awantury. Poprzedniego wieczora towarzyszył przez kilka godzin mężczyźnie, kiedy ten się upijał, ale w końcu udał się sam do łóżka, bo mimo wszystko wolał być wypoczęty i na siłach, a nie przysypiać na planie. Nie zdziwił się zbytnio, kiedy Archambeau poprosił go o to aby prowadził, ale chyba nie chciał wiedzieć, ile mężczyzna rzeczywiście wypił i jak długo jeszcze siedział. Skoro Baptiste się do niego nie odzywał, to Lorenzo prowadził również w ciszy. Nie chciał na siłę do niego zagadywać, skoro widział, że mężczyzna w ogóle nie był w humorze na pogaduszki. Gdy już znaleźli się na planie, starał się zachowywać normalnie, chociaż było widać, że tym razem był znacznie bardziej spięty i zestresowany niż przy innych nagraniach. Starał się jednak zachowywać najnormalniej, jak to było możliwe. Wysłuchał tego, co Baptiste miał do powiedzenia jemu oraz drugiemu aktorowi, po czym skinął lekko głową, że przyjął wszystko do wiadomości. Miał nadzieję, że jakoś da radę i szybko się ze wszystkim uwiną.

Ukrywanie treści: włączone
Hidebb Message Hidden Description
Baptiste Archambeau

autor

clarkson

Come on, baby, light my fire
Awatar użytkownika
35
178

Właściciel/ Reżyser

Wytwórnia Erotic Dreams

broadmoor

Post

Wiedział, że nie powinien odbijać sobie tego wszystkiego na Lorenzo. Jakby nie było, to młodszy nie chciał brać udziału w tym filmie i dla niego to też będzie przykre doświadczenie. Powinni raczej się nawzajem wspierać i jakoś to przetrwać. Niestety, Baptiste miał taki brzydki zwyczaj, że jak on był zły albo miał słaby humor, to wszyscy wokół też. Zupełnie jakby zarażał inne osoby w towarzystwie swoim kiepskim nastrojem. Każdy, kto choć trochę go poznał, wiedział, że w takiej sytuacji najlepiej było nie wchodzić mu w drogę, bo mogło się to źle skończyć. Co prawda, od przemocy fizycznej był daleki, ale potrafił być agresywny w swoich słowach i raczej w nich wtedy nie przebierał.

Do ostatniej chwili zastanawiał się, czy nie powinien jednak zrezygnować z tego filmu, ale skoro byli już na planie, to było na to trochę za późno. Powtarzał sobie ciągle w głowie, że to ostatni raz, a później będzie miał Lorenzo już tylko dla siebie. Potrafił dostrzec to, że chłopak również czuł się nieswojo. Przez te wszystkie lata zdążył go poznać na tyle, że potrafił pewne rzeczy sobie wywnioskować. Czuł jakieś dziwne poczucie winy, bo poniekąd zmusił go do tego, żeby wystąpił w tym filmie. Nawet jeżeli widział, że Nuñez starał się i chciał dać z siebie wszystko, to widział, że był zupełnie nieobecny. Nigdy wcześniej nie widział go w takim stanie i tylko nabierał co do tego wszystkiego coraz więcej wątpliwości.

Ukrywanie treści: włączone
Hidebb Message Hidden Description
Lorenzo Nuñez

autor

hammond

He's a keeper, he's a believer, he's on the ground, on his knees in a theater
Awatar użytkownika
21
163

aktor

wytwórnia Erotic Dreams

broadmoor

Post

Lorenzo, chyba jak nikt inny, najlepiej wiedział jak to jest mieć do czynienia z Baptiste, który był nie w humorze. I nie było to w ogóle przyjemne doświadczenie. Nikt nie lubił, kiedy ktoś się na nim wyżywał, a Enzo miał tego pecha, że Archambeau zawsze miał go pod ręką i z reguły to właśnie na niego przelewał te swoje wszystkie frustracje i złe samopoczucie. Liczył na to, że gdy już będą razem to nieco ulegnie to zmianie, ale wyglądało na to, że mężczyźnie tak to weszło w nawyk, że nawet teraz nie był w stanie się powstrzymać i od czasu do czasu zdarzyło mu się na niego warknąć.

Nie miał żalu do Baptiste, że kazał mu zagrać w tym filmie. Wiedział, jak bardzo ważny był on dla mężczyzny i jak bardzo mu na nim zależało. Obaj nie przewidzieli, że ich relacja rozwinie się w taki sposób akurat przed tym, kiedy zbliżały się pierwsze zdjęcia. Wiadomo, że wolałby tego nie robić, ale i tak pocieszał go fakt, że to miał być ostatni film, w jakim zagra. To sprawiało, że jakoś dawał radę zagryźć zęby i po prostu zrobić to, co do niego należało. Im bardziej się przyłoży, tym szybciej skończą nagrywanie i będą to mieć za sobą.

Nawet jeżeli bardzo się starał, żeby wszystko wyglądało tak jak zwykle, to zdawał sobie sprawę z tego, że dało się dostrzec pewne rzeczy i grał nieco gorzej, niż we wszystkich poprzednich filmach. Źle się czuł z tym, że robił takie rzeczy będąc z kimś w związku, a fakt że Baptiste na to wszystko patrzył tylko pogarszał jeszcze bardziej sprawę. Wolałby, żeby mężczyzny tutaj nie było i tego nie oglądał. Cała ta sytuacja cholernie go krępowała i czuł się dokładnie tak, jak wtedy, kiedy przyszło mu nagrywać swój pierwszy film i po raz pierwszy znalazł się na planie i przed kamerami.

Ukrywanie treści: włączone
Hidebb Message Hidden Description
Baptiste Archambeau

autor

clarkson

Come on, baby, light my fire
Awatar użytkownika
35
178

Właściciel/ Reżyser

Wytwórnia Erotic Dreams

broadmoor

Post

Pomimo tego, że wiedział, że nie powinien odbijać sobie na Ezno swojego złego humoru, to niestety mu się to zdarzało. Nic dziwnego, skoro razem mieszkali i miał go dosłownie pod ręką. Baptiste starał nie dawać wyprowadzać się z równowagi i pilnował tego, żeby niepotrzebnie się nie denerwować, ale czasami i jemu się to nie udawało. Nie był aż tak idealny, za jakiego przez cały czas się uważał. Pewnie jak dotrze do niego to, że był wobec chłopaka taki nieprzyjemny to zrobi mu się głupio. Albo jak to Lorenzo mu to uświadomi, co nie byłoby wcale niczym dziwnym, bo chłopak zwykle nie przebierał w swoich słowach.

Był mu wdzięczny za to, że pomimo tego, że nie chciał zagrać w tym filmie, to i tak na to przystał. Baptiste zdawał sobie sprawę z tego, że im obu będzie ciężko podczas kręcenia tej produkcji. Mało kto chciał oglądać swoją ukochaną osobę, kiedy ta uprawiała seks z kimś innym. Starał się podejść do tego profesjonalnie i wmawiał sobie, że to tylko gra, ale i tak było mu ciężko. Miał też z tyłu głowy taką obawę, że ten seks z aktorem sprawi mu przyjemność. Był to trochę irracjonalny lęk, bo przecież wiedział, że Lorenzo nigdy nie czerpał z tego satysfakcji.

Ukrywanie treści: włączone
Hidebb Message Hidden Description
Lorenzo Nuñez

autor

hammond

He's a keeper, he's a believer, he's on the ground, on his knees in a theater
Awatar użytkownika
21
163

aktor

wytwórnia Erotic Dreams

broadmoor

Post

Był trochę rozczarowany tym, że przez to wszystko teraz zdjęcia jeszcze tylko bardziej się przesuną. Wolałby mieć to już to wszystko za sobą i móc już zrezygnować z tej cholernej pracy. Zdawał sobie sprawę z tego, że Baptiste na pewno będzie chciał znaleźć nowego aktora, a ten, z którym grał dzisiaj wyleci na zbity pysk. Wiedział, że nie było to wcale takie proste zadanie, a w rezultacie zdjęcia mogą się przesunąć nawet o kilka miesięcy. Miał tylko nadzieję, że Archambeau nie będzie miał żadnych problemów przez to, że pobił kolesia. W końcu był właścicielem wytwórni oraz reżyserem i nie powinien zachowywać się w taki nieprofesjonalny sposób. Jak najbardziej uważał, że facetowi się to należało, ale teraz jak zaczął o tym więcej myśleć, to mogło to jedynie przysporzyć złej sławy Baptiste i podniszczyć jego reputację. Chyba wolałby, żeby jednak mężczyzna załatwił to w nieco... delikatniejszy sposób, niż rzucanie się na drugiego aktora z pięściami. Zerknął jeszcze w stronę faceta, którego wciąż pilnowali ludzie z ekipy, a potem z powrotem przeniósł swoje spojrzenie na twarz Archambeau i uniósł kąciki ust w delikatnym, niemrawym uśmiechu.

- Na pewno - odpowiedział i skinął potwierdzająco głową. Kiedy twarz mężczyzny znalazła się tak blisko tej jego, miał ochotę po prostu go pocałować. Jednak byli na planie, dookoła były inne osoby z ekipy i wolał się nie wychylać, bo nie wiedział, jak Baptiste by się na to zapatrywał. Chociaż, sposób w jaki go teraz traktował i te czułe gesty, które mu okazywał na pewno dla innych wyglądały dość jednoznacznie i sprawią, że ludzie zaczął snuć swoje podejrzenia. Enzo wciąż sam nie wiedział, czy chciał, żeby to się wydało, czy jednak wolałby na razie się wstrzymać z przyznawaniem się, że są razem. -Okej, pojedźmy - zgodził się. Logiczne, że nie czuł się na siłach, żeby kontynuować. Poza tym, nawet nie miał z kim grać, więc nie mieli wyjścia, jak na dzisiaj zakończyć.

- Przepraszam - wymamrotał cicho i spuścił wzrok. - Przeze mnie teraz wszystko się przeciągnie. Będziesz musiał poszukać nowego aktora, a wszystko to co dzisiaj nagrałeś nadaje się do śmietnika - dodał ciszej. Obwiniał się nieco za to, że do tego doszło. Nie miał na to zbyt dużego wpływu, ale i tak było mu głupio, że doszło do takiej sytuacji. Przecież mógł jakoś wytrzymać, nie zemdleć, albo chociaż dać drugiemu aktorowi bardziej dosadnie do zrozumienia, że powinien przestać. Może po prostu koleś nawet nie zorientował się, że coś było na rzeczy? Wydawało się to Lorenzo mało prawdopodobne, ale istniał też cień szansy, że tak właśnie było. Do tego teraz cała uwaga skupiała się na nim, co też nie było dla niego zbyt komfortowe.

Baptiste Archambeau

autor

clarkson

Come on, baby, light my fire
Awatar użytkownika
35
178

Właściciel/ Reżyser

Wytwórnia Erotic Dreams

broadmoor

Post

Na razie nie zastanawiał się nad tym, że znalezienie nowego aktora nastręczy mu sporo problemów. Na pewno nie miał zamiaru pozwolić temu nawet zbliżyć się do Enzo. Nie chciał mieć z gościem nic wspólnego i miał nadzieję, że gdziekolwiek pójdzie pracować, to będzie mu tam znacznie gorzej, niż u niego. To nawet nie byłoby aż tak nieprawdopodobne, bo jego wytwórnia słynęła również z tego, że swoich pracowników traktował tak, jak powinno się ich traktować. Nigdy też nie kazał nagrywać komuś czegoś, przez co ta osoba musiałaby wyjść ze swojej strefy komfortu. Był w niemałym szoku, że aktor postanowił posunąć się do czegoś tego. Nad konsekwencjami tego pobicia też na razie się nie zastanawiał, a jak najbardziej powinien, bo na pewno nie obędzie się bez jakiegoś małego skandalu na ten temat. Tym bardziej, że mieli to nagrane, a wokół było całkiem sporo osób. Tyle tylko, że wszyscy byli przejęci i można było odnieść wrażenie, że uważali, że facetowi się należało.

- Okej - odparł cicho. Nie wiedział, czy swoim zachowaniem wzbudzi jakiekolwiek podejrzenia i czy pojawią się jakieś spekulacje na temat tego, że mogło łączyć ich coś więcej. Baptiste nawet by się tym nie przejął, bo niekoniecznie przejmował się tym, czy ich związek wyjdzie na jaw, czy też nie. Nie wiedział jednak, jak na to zapatruje się Enzo, bo nie zdążyli jeszcze poruszyć tego tematu. A zdecydowanie powinni byli to zrobić. - W porządku - powiedział i pogłaskał go czule po policzku. Jego kolejne słowa wprawiły go w niemałe osłupienie. Nie potrafił pojąć tego, dlaczego Lorenzo go przepraszał, skoro nie zrobił nic złego. Ale czy był tym zaskoczony? Nie za bardzo, bo zdążył przez te lata go poznać.

- To nie jest twoja wina - powiedział i uśmiechnął się do niego, żeby go pokrzepić. - Chodź, ubierzesz się - dodał i, jak gdyby nic, po prostu go podniósł, żeby skierować się do pokoju, który był używany jako przebieralnia. - A ty... - zaczął, kiedy akurat mijali aktora. - Ubieraj się i wynoś stąd. Wylatujesz - warknął na niego. Facet zaczął się awanturować, ale Baptiste już nie zwracał na to uwagi. Wiedział, że jeśli będzie trzeba, to męscy członkowie ekipy spacyfikują drania. Odłożył Enzo na niewielką kanapę, po czym pogłaskał go czule po głowie.

- To ja powinienem przeprosić, że doszło do takiej sytuacji - westchnął. Jakby nie było, to on go zatrudnił, więc czuł się po części winien zaistniałej sytuacji. Tylko skąd mógł wiedzieć, że facet coś takiego odwali, skoro nic wcześniej nie wskazywało na to, że miał takie zapędy? Usiadł obok chłopaka na kanapie i odchylił głowę na oparciu, żeby wbić wzrok w sufit. Musiał się poważnie zastanowić nad tym, skąd weźmie aktora i czy w ogóle chciał, żeby Lorenzo dalej w tym filmie występował.

Lorenzo Nuñez

autor

hammond

He's a keeper, he's a believer, he's on the ground, on his knees in a theater
Awatar użytkownika
21
163

aktor

wytwórnia Erotic Dreams

broadmoor

Post

Czuł się trochę jakby zrobił coś złego, bo zemdlał. Wiedział, że to nie była jego wina i to nie on doprowadził do takiej sytuacji. Tak właściwie, to nie bardzo miał wpływ na to, że do czegoś takiego doszło bo nie był w stanie za dużo zdziałać. Mimo wszystko, miał wrażenie, jakby przez niego cały dzień nagrywania był teraz zmarnowany. Do tego Baptiste mógł mieć problemy przez to, że pobił kolesia. Jakby tego było mało, musiał teraz znaleźć dobrego aktora, który nada się do tej roli. Na pewno dość szybko rozejdą się na ten temat plotki, a nie będzie to nic dobrego, skoro film miał brać udział w festiwalu. Może jednak wybranie jego jako aktora to nie był zbyt dobry pomysł, skoro nie był w stanie poradzić sobie z czymś takim.

Trochę się przejmował tym, że ludzie mogą zacząć snuć jakieś domysły, ale w tym momencie chyba nie to było najważniejsze. W razie co, to zawsze mogą się wszystkiego wyprzeć i nikt im nic nie udowodni. Tym bardziej, że każdy w ekipie wiedział, że Baptiste miał do niego słabość, więc jego zachowanie wcale nie było aż tak nadzwyczajne. Bardziej obawiał się tego, że mogą zacząć krążyć jakieś plotki na temat tego, że Archambeau umawia się ze swoim aktorem, bo pewnie negatywnie by to wpłynęło na jego reputację.

Na jego słowa jedynie cicho westchnął, bo sam miał nieco odmienne zdanie na ten temat. Dlaczego czuł się taki winny, skoro to miała nie być jego wina? Przecież nie był amatorem i powinien jakoś sobie w takiej sytuacji poradzić. Rzeczywiście, tym razem był nieco bardziej rozkojarzony i nieobecny, niż przy każdych poprzednich zdjęciach, ale nie zdawał sobie sprawy z tego, że aż tak nie skupiał się na tym co się działo, a gdy się zorientował, to było już trochę za późno. - Dobrze - odparł i uniósł kąciki ust w niemrawym uśmiechu. Jednak zanim zdążył wstać z łóżka, to Baptiste go podniósł. Czuł się trochę skrępowany, bo sporo osób teraz na nich patrzyło. Objął rękami jego szyję i spuścił głowę, aby włosy zakryły mu twarz. Wzdrygnął się lekko, kiedy Baptiste zwrócił się do drugiego aktora, bo się tego nie spodziewał. Zerknął kątem oka w stronę faceta i jakoś tak odruchowo ciaśniej objął szyję Archambeau rękami. Odetchnął z ulgą, gdy już znaleźli się w przebieralni i mężczyzna posadził go na kanapie. Odchylił nieco głowę i spojrzał na niego, po czym posłał mu niepewny uśmiech.

- Nie mogłeś wiedzieć, że stanie się coś takiego - stwierdził i wzruszył lekko ramionami. Tak samo, jak Enzo nie mógł tego w żaden sposób przewidzieć. Naprawdę niefajnie wyszło z tą całą sytuacją i tylko przysporzyło im to więcej problemów. Wstał z kanapy i lekko się zachwiał, bo nieco zakręciło mu się w głowie. Na szczęście, szybko udało mu się złapać równowagę. Rozwiązał szlafrok i zsunął go z siebie, po czym zaczął się ubierać. W międzyczasie zerknął w stronę Baptiste i westchnął cicho pod nosem - Mam nadzieję, że za bardzo się to wszystko nie rozniesie - rzucił do niego i zagryzł lekko swoją dolną wargę.

Baptiste Archambeau

autor

clarkson

Come on, baby, light my fire
Awatar użytkownika
35
178

Właściciel/ Reżyser

Wytwórnia Erotic Dreams

broadmoor

Post

Martwił się o to, czy Lorenzo nie zacznie o to wszystko obwiniać tylko siebie. Zdążył go dobrze poznać i wiedział, że chłopak czasami brał na siebie winę za rzeczy, które absolutnie nie były jego winą. Baptiste miał w tym momencie gdzieś to, czy zmarnowali dzień nagrań, czy też nie. Nie obwiniał o to Lorenzo i nie miał zamiaru mieć o to do niego pretensji. Był za to w szoku, że doszło do czegoś takiego na jego planie filmowym. Dokładnie sprawdzał każdego aktora, zanim jakiegoś zatrudnił. Nawet jeżeli miałby możliwość współpracować z kimś, kto był wybitnie dobry, to nie zdecydowałby się na to, gdyby ta osoba miała coś za uszami. Dbał o to, żeby jego aktorzy oraz aktorki czuli się bezpiecznie. Pluł sobie w brodę, że tym razem nie udało mu się tego bezpieczeństwa zapewnić. Pewnie jeszcze przez długi czas będzie sobie to wyrzucał. Tym bardziej, że sytuacja dotyczyła Lorenzo.

W tym momencie, jakiekolwiek potencjalne plotki, które mogłyby się pojawić nic dla niego nie znaczyły. Nie chciał być wobec niego oziębły i podchodzić do tego rzeczowo. Nawet nie potrafiłby tak do tego podejść. Kochał go, a emocje związane z tymi wydarzeniami były zdecydowanie za silne. Wiedział, że w tym momencie Lorenzo potrzebował tej bliskości i poczucia bycia zaopiekowanym. Archambeau wiedział jak nikt inny, jak wrażliwy był Nuñez i był pewien, że na pewno to wydarzenie się na nim odbije.

Chciał jak najszybciej zabrać go sprzed oczu innych osób. Nie chciał, żeby zrobiło się z tego większe widowisko, niż już było. Miał nadzieję, że aktor się go posłucha i wyjdzie, ale skoro zza drzwi nie dało się już słyszeć awantury i zamieszania, to wywnioskował sobie, że ta sprawa została ogarnięta. Miał nadzieję, że nic z tego, do czego doszło tego dnia, nie wyjdzie poza ściany studia. Wolałby uniknąć skandalu, skoro festiwal zbliżał się wielkimi krokami. Choć tak na dobrą sprawę, to ten festiwal w tym momencie przestał być dla niego aż tak ważny. Liczyło się to, żeby Lorenzo doszedł do siebie i jakoś się po tym pozbierał.

- Nie, nie mogłem - przyznał i westchnął krótko. Zerknął na niego, kiedy Enzo wstał z kanapy. Gdy się zachwiał, podniósł się trochę, żeby w razie czego go złapać, ale na szczęście nie było takiej potrzeby. - Też mam taką nadzieję - przyznał. Przetarł twarz dłońmi i odetchnął głęboko. Nadal nie mógł uwierzyć w to, że doszło do takiej sytuacji. Wiedział, że musiał to jakoś wynagrodzić Enzo, ale nie do końca wiedział, jak powinien to zrobić. Jedyne, co przychodziło mu do głowy to zrezygnowanie z tego filmu, ale bardzo nie chciał tego robić. Wiedział, że to negatywnie wpłynie na jego karierę, jeśli tak późno wycofa się z festiwalu. - A gdyby tak...- zaczął nagle. Przyszło mu do głowy pewne rozwiązanie, tylko sam jeszcze nie był pewien, czy to w ogóle byłby dobry pomysł. - Gdybym ja z tobą zagrał w tym filmie? - dokończył myśl i wbił wzrok w Enzo.

Lorenzo Nuñez

autor

hammond

He's a keeper, he's a believer, he's on the ground, on his knees in a theater
Awatar użytkownika
21
163

aktor

wytwórnia Erotic Dreams

broadmoor

Post

Od samego początku wiedział, że z tym filmem będą tylko same problemy. Miał po prostu takie przeczucie. Już samo to, że teraz był z Baptiste razem i musiał robić takie rzeczy na oczach mężczyzny było pojebane, a teraz jeszcze doszło do takiej nieciekawej sytuacji na planie. Do tego widziało to naprawdę sporo osób. Tak samo jak to, że Baptiste pobił aktora, a potem go zwolnił. Wiedział, że ukrycie tego będzie niemożliwie i na pewno ktoś prędzej czy później puści parę z ust. Raczej wątpił w to, że drugi aktor tak po prostu to zostawi i na pewno będzie o tym całym zajściu kłapał na prawo i lewo. Teraz również nie było wiadomo, czy przez te opóźnienia w ogóle wyrobią się ze wszystkim do festiwalu.

- Trudno. Stało się, to się stało. Nic na to nie poradzimy - odparł zrezygnowany i wzruszył lekko ramionami. Gdy skończył się ubierać, sięgnął jeszcze do swojej torebki. Przez chwilę w niej grzebał, aż w końcu wyjął z niej swoją jednorazówkę. Był przekonany, że już jakiś czas temu rzucił jakiekolwiek palenie, a tą po prostu nosił ze sobą w razie co. Niestety, teraz musiał po nią sięgnąć, bo mimo wszystko wciąż był jeszcze nieco roztrzęsiony i zestresowany tym całym zajściem. Usiadł z powrotem na kanapie i zaciągnął się mocno, po czym powoli wypuścił dym ustami. -Hm? - mruknął i spojrzał na Baptiste, kiedy ten się odezwał. Wyczuł, że mężczyźnie wpadł do głowy jakiś pomysł i był bardzo ciekaw, co takiego mogłoby to być. - Co? - zapytał. Miał wrażenie, jakby się właśnie przesłyszał. Chwilę mu zajęło przetrawienie słów mężczyzny. W sumie, jak zaczął o tym myśleć, to wcale nie wydawało mu się to takim głupim pomysłem. To był jedyny sposób, żeby mieć pewność, że taka sytuacja jaka miała dzisiaj miejsce nigdy więcej by się nie powtórzyła. Do tego, na pewno czułby się o wiele swobodniej, gdyby miał to wszystko nagrywać razem z Baptiste, a nie jakimś innym aktorem. Nie był pewien, jakby się zapatrywał na to, że tyle osób patrzyłoby na nich, gdy robiliby takie rzeczy, ale w tym momencie to wydawało mu się chyba jedynym sensownym wyjściem z tej sytuacji. - Znaczy... Jeżeli chcesz, to czemu nie. Możemy spróbować - odparł i posłał mu niepewny uśmiech. - Tylko czy nie będziesz miał z tego powodu żadnych problemów? Wiesz, to trochę dziwne, że grałbyś we własnym filmie, skoro tego wcześniej nie robiłeś - dodał i oparł swoją głowę na jego ramieniu, wzdychając ciężko.

Baptiste Archambeau

autor

clarkson

Come on, baby, light my fire
Awatar użytkownika
35
178

Właściciel/ Reżyser

Wytwórnia Erotic Dreams

broadmoor

Post

Może upieranie się na ten film nie było dobrym pomysłem, skoro wyniknęła z tego taka nieprzyjemna sytuacja? Do tego samo to, że chciał, żeby w tej produkcji grał Enzo, z którym był teraz w związku też nie było do końca normalne. Zależało mu jednak na tym festiwalu, bo po cichu liczył na to, że jego produkcja zostanie doceniona i załapie się na jakąś nagrodę. Już raz ktoś sprzątnął mu jedną sprzed nosa, więc teraz miał ambicję, żeby coś wygrać. Pozostawał jeszcze fakt, że ten film był zapowiadany już jakiś czas temu i na pewno niektórzy byliby rozczarowani, gdyby nie doszło to do skutku. Tyle dobrego, że film był reklamowany tak, że to tylko Lorenzo był wyraźnie wymieniony. To on był najważniejszy, bo to on miał wielu fanów.

- Masz rację - westchnął krótko. Lorenzo miał słuszność w tym, że nic już z tym nie zrobią. Baptiste mógł mieć teraz jedynie nadzieję na to, żeby sprawa nie wyszła na jaw i żeby aktor nie zaczął robić zamieszania. Jego wytwórnia nie potrzebowała takiego skandalu. Tym bardziej, że do żadnego nigdy nie doszło, bo Archambeau o to bardzo dbał. Nie potrzebował takiego złego marketingu. A już na pewno nie byłoby mu na rękę, gdyby ktokolwiek dowiedział się o tym, że kogoś pobił na planie. Po reakcji chłopak wywnioskował sobie, że ten był zaskoczony jego propozycją. Nic dziwnego, skoro Baptiste nigdy nie wystąpił w żadnej produkcji i zdecydowanie bardziej wolał być po drugiej stronie kamery. Teraz jednak, odniósł wrażenie, że to było jedyne słuszne wyjście. - Nie wiem czy chcę, ale wiem, że tak będzie najlepiej - odparł i uśmiechnął się do niego nikle. Dzięki temu Lorenzo nie musiałby się obawiać o swoje bezpieczeństwo i nie musiałby też robić tego z kimś innym, kiedy Archambeau to oglądał. - Nie wydaję mi się, żebym miał mieć przez to problemy - powiedział. - Jak zapytają mnie o to, dlaczego się na to zdecydowałem, to powiem po prostu, że chciałem zaskoczyć ludzi. A jak będą dopytywać, czy mam zamiar to powtórzyć, to odpowiem im, że to był taki eksperyment i jednak czuję się lepiej jako reżyser, a nie aktor - dodał. Od razu, kiedy tylko Enzo oparł głowę na jego ramieniu, Baptiste go objął. Przytulił go do siebie ciasno i złożył krótki pocałunek na czubku jego głowy. Był zły na siebie, że dopuścił do takiej sytuacji. Nigdy nie chciał, żeby którykolwiek z jego aktorów przez to przechodził, a już zwłaszcza Lorenzo.

Lorenzo Nuñez

autor

hammond

He's a keeper, he's a believer, he's on the ground, on his knees in a theater
Awatar użytkownika
21
163

aktor

wytwórnia Erotic Dreams

broadmoor

Post

Po dzisiejszym zajściu naprawdę zniechęcił się do tego filmu. Teraz nie był pewien, czy chciał dalej brać w nim udział. Jaką mógł mieć pewność, że nawet po zmianie aktora nie dojdzie znowu do takiej sytuacji? Nikt nie mógł mu tego obiecać. Już dzisiaj ciężko mu przyszło nagrywanie, a po tym co się wydarzyło, kolejne zdjęcia zapewne będą dla niego tylko trudniejsze i jeszcze ciężej będzie mu się przyłożyć. Dało się zauważyć, że nie był w najlepszej kondycji w trakcie nagrywania i istniało duże prawdopodobieństwo, że może mieć to miejsce nawet przy kolejnych zdjęciach. Nie chciał rozczarować Baptiste, ale wyglądało na to, że jak tak dalej będzie, to raczej nie było co wróżyć sukcesu temu filmowi. Nie było się czemu dziwić, skoro już od samego początku Enzo miał do tego wszystkiego takie negatywne nastawienie, a teraz jeszcze doszło do takiej nieciekawej sytuacji z jego udziałem.

- Wiem - uśmiechnął się do niego niepewnie, po chwili wydając z siebie ciche westchnięcie. Kto by pomyślał, że pierwszy dzień nagrań okaże się takim niewypałem? Zupełnie jakby coś im podpowiadało, że nagrywanie tego filmu to nie jest dobry pomysł i powinni z tego zrezygnować. Poniekąd uważał, że rzeczywiście tak byłoby lepiej, zapewne dla nich obojga. Na planie od samego początku panowała napięta atmosfera i pewnie inni członkowie ekipy nie mieli najmniejszych problemów z jej wyczuciem. Potem już tylko było gorzej. Z jednej strony schlebiało mu to, że Archambeau pobił tamtego aktora, ale z drugiej strony martwił się o to, że teraz Baptiste będzie miał przez to tylko problemy. - Masz rację - stwierdził. Jeżeli chodziło o wyjście z tej sytuacji, to na ten moment to wydawało się najbardziej sensowne. Enzo nie chciał robić takich rzeczy z kimś innym, a Archambeau nie chciał tego oglądać, więc takie rozwiązanie jak najbardziej brzmiało nieźle. - Możemy spróbować. Przy okazji przekonamy się, jak sobie radzisz jako aktor - posłał mężczyźnie zaczepny uśmiech. Chociaż, czy w ich przypadku trzeba było w ogóle grać? W końcu przecież takie rzeczy przychodziły im naturalnie. Wtulił się w Baptiste i przymknął na krótką chwilę powieki, ponownie zaciągając się jednorazówką. Wypuścił powoli dym nosem, po czym odsunął się niechętnie od mężczyzny. - Zbierajmy się. Chcę już wrócić do domu - uśmiechnął się do niego niemrawo. Wyciągnął do niego rękę, a gdy mężczyzna chwycił jego dłoń, pociągnął go za sobą i obaj wyszli z przebieralni, następnie kierując się w stronę wyjścia ze studia.

~ Koniec ~
Baptiste Archambeau

autor

clarkson

ODPOWIEDZ

Wróć do „usługi”