WAŻNE Wprowadzamy nowy system pisania postów/tworzenia tematów w lokacjach. Prosimy o zapoznanie się instrukcją i stosowanie nowego wzoru. Więcej informacji znajdziecie tutaj!

Subfora zostały podzielone na 4 główne działy, oto orientacyjny zakres lokacji, które mogą się w nich znaleźć:
- strefa miejska - ulice, parkingi, tereny zielone, parki, place zabaw, zaułki, przystanki, cmentarze
- usługi - sklepy, centra handlowe, salony kosmetyczne, pralnie, warsztaty
- kultura i instytucje - galerie, muzea, teatry, opera, domy kultury, centra społeczne, urzędy, kościoły, szkoły, przedszkola, szpitale, przychodnie
- życie towarzyskie - restauracje, kawiarnie, kluby, kręgielnie, puby, kina

Dodatkowo w dzielnicach znajdziecie subfora większych firm albo ważnych dla forum i postaci lokacji, np. szczególne kluby, uniwersytet, czy restauracje.

INFO W procesie przenoszenia forum na nowy silnik utracone zostały hasła logowania. Napiszcie w tej sprawie na discordzie do audrey#3270 lub na konto Dreamy Seattle na Edenie. Ustawimy nowe tymczasowe hasła, które zmienicie we własnym zakresie.

DISCORD Jesteśmy też tutaj! Zapraszamy!

UPDATE Postacie chcące uzupełnić swoją KP o nowe treści w biografii mogą skorzystać teraz z kodu update w zamówieniach.

Calliope & Elaine

ODPOWIEDZ
I've never fallen from quite this high, falling into your ocean eyes.
Awatar użytkownika
30
162

Prowadząca The Late Night Show

King5 TV

fremont

Post

| tydzień po ostatniej

Aresztowanie Isaaka i Billa na lotnisku w Seattle całkowicie Callie zmiotło. Doskonale wiedziała co to oznaczało - Joey jednak zrealizował to co mówił. Spóźniła się z odpowiedzią dokładnie jeden dzień, bo zupełnie wyleciało jej to z głowy i… zrobił to co mówił. Kurwa. Miała ochotę wyć, rwać włosy z głowy i w ogóle umrzeć, ale nie mogła, bo miała ze sobą Nellie. Elaine pojechała z chłopakami do aresztu, a Calls wróciła z małą do domu. Uśpił ją, a potem usiadła do laptopa i wystawiła swój apartament na sprzedaż. Miała 48h żeby załatwic wszystkie sprawy i… wrócić do Joe. Wiedziała, że złamie Billowi serce, ale nie chciała złamać im wszystkim i sobie serca, gdy naprawdę zamkną ich w więzieniu na więcej niż pół roku.
- I co z nimi? - podniosła głowę gdy zobaczyła Elaine wchodzącą do salonu, pewnie otworzyła sobie kluczami. Z powrotem wróciła wzrokiem do zaklepywania biletów do Los Angeles, dla siebie i Joe, bo zamierzała zacząć przekupowanie go od lotu na weekend we dwójkę. W drugiej zakładce miała domy na wynajem, w przedziale między 100 a 200 km od Seattle. - Ellie, mam rozwiązanie tego problemu. Nie powiedziałam wam, ale ostatnio był u mnie Joseph i powiedział, że jeśli do niego wrócę to odwoła zeznania. Myślałam, że skoro ich uniewinilli to był tylko blef, ale to wszystko… - zasłoniła twarz dłońmi. Czuła się winna tej całej pieprzonej sytuacji. - Musisz zająć się Nellie przez jakiś tydzień, może dwa, aż będę pewna, że to się jakoś będzie kleiło - pociągnęła Ellie za doń, żeby usiadła obok niej.

autor

-

I'm yours to keep and I'm yours to loose, you know I'm not a bad girl but I do bad things with you.
Awatar użytkownika
30
175

pisarka harlekinów

gdzie wena ją dopadnie

broadmoor

Post

Ellie… Pierwszy raz w życiu nie wiedziała, co robić. Nie miała chwilowo planu, gdy zgarniali Isaaka. Calls pojechała do domu, a Elaine z chłopakami, kontaktując się z Chrisem i drąc na niego ryja, że ma NATYCHMIAST przyjechać i chuj ją boli gdzie jest i kogo rucha. Tak więc Chris przyjechał, Porozmawiała z policją, z Isaakiem, z Billem i Chrisem. 48h aresztu, potem zobaczą. I z tą myślą jechała do Calls, obmyślając plan. Zamierzała na pewno zatrudnić z powrotem Teda, w zasadzie zamierzała się znów z nim zaprzyjaźnić. Odetchnęła więc głęboko, wchodząc do Callie jak do siebie.
– 48 godzin aresztu, potem powinni ich wypuścić na dozór, ktoś zgłosił nowe dowody, obstawiam, że obie wiemy, kto – westchnęła ciężko. – Zatrudnię znowu Teda. Zbliżę się do niego. Zrobię wszystko, żeby wpłynął na Joe – powiedziała zupełnie poważnie, chociaż rzygać jej się chciało na samą myśl o Teddym.
– Co ty kurwa robisz? – spytała, zaglądając jej przez ramię i widząc domy na wynajem. – Co? Obie wiemy, że nie odwoła zeznań, Calls. On jest chory – stwierdziła, patrząc na nią z lekkim szokiem, ale zaraz usiadła i przygarnęła przyjaciółkę do siebie. – Zajmę się nią, tak długo jak będzie trzeba, ale… Co z Billem? Co z nami? On cię odetnie od nas, dobrze wiesz – powiedziała z troską. – Prościej byłoby skurwysyna zabić – mruknęła cicho, ale nie wiedziały gdzie były dowody, niestety.

autor

-

I've never fallen from quite this high, falling into your ocean eyes.
Awatar użytkownika
30
162

Prowadząca The Late Night Show

King5 TV

fremont

Post

- Jasne, że wiemy kto - co zresztą chwilę później jej powiedziała. - Możesz spróbować, ale Isaak się wścieknie, że z nim rozmawiasz - powiedziała cicho, a kiedy Ellie zapytała co robi, Callie wzruszyła ramionami, patrząc na nią z drżącymi ustami.
- A nie uważasz, że warto spróbować? - przytuliła się faktycznie do Ellie, odkładając laptopa na jakiś stolik obok kanapy. Wzięła głęboki oddech. - Może jeśli zostawię wszystko za sobą to uzna, że… Bill nie jest już zagrożeniem. Do zmiany zeznań na Isaaka go prawie przekonałam, ale wtedy Isaak odjebał z tym wydawnictwem i zwolnieniem Teda - wywróciła oczami, opierając głowę na ramieniu Elaine.
- Z tobą nic. To już wymyśliłam. Nie będzie miał z tobą problemu, bo uważa, że Ted się o ciebie nadal będzie chciał starać. A z Billem… - przymknęła oczy. - Nie może wiedzieć. Ani on ani Isaak. Joe się skapnie jeśli zrobię coś źle. Tylko nie do końca wiem jak z nim zerwać - załamał się jej delikatnie głos. - Nie wiem, bo ostatnio było tak dobrze i nie wiem czy on to kupi. Myślałam nad tym, żeby wjechać w niego prosto z mostu z tym, że wracam do Joe, bo to przemyślałam, ale nie chcę go aż tak ranić. - przygryzła dolną wargę.

autor

-

I'm yours to keep and I'm yours to loose, you know I'm not a bad girl but I do bad things with you.
Awatar użytkownika
30
175

pisarka harlekinów

gdzie wena ją dopadnie

broadmoor

Post

– Isaak nie ma nic do gadania, póki może pójść siedzieć – stwierdziła, wzruszając ramionami. – Zrobię co muszę, żeby go wyciągnąć, nawet za cenę jego wściekłości i wiecznego focha – stwierdziła, patrząc na przyjaciółkę z troską.
– Uważam, że może i warto, ale co jeśli to nie przyniesie efektu, Calls? Co wtedy? Bywał agresywny. Jeśli do niego pójdziesz, to musisz mieć broń – stwierdziła cicho, patrząc jej w oczy, bo cholernie się bała, że jeśli ten plan by wyszedł, to Joseph by wpadł w szał i cholera wiedziała, jak by to było.
– Mówiłam mu, żeby nie zwalniał Teda, ale znasz Isaaka, zrobił to „w imię zasad, skurwysynu” – wywróciła oczyma teatralnie i odetchnęła głęboko. – Wiem, że będzie, jeśli bym powiedziała, że go chcę, Ted by od razu wszystko rzucił, ale to by było zbyt podejrzane, więc muszę się z nim znów zaprzyjaźnić – stwierdziła cicho, patrząc na nią z troską. – Wiem, tak samo Ted. Jest na to zbyt mądry – westchnęła ciężko. I znał ją zbyt dobrze.
– Zrób to delikatnie. Powiedz, że nie wytrzymasz kolejnego zamknięcia, że potrzebujesz ochłonąć. Że potrzebujesz przerwy od dramatów – nie było to przecież żadne kłamstwo, prawda? – Nie uwierzyłby, nie po tym, co Joe zrobił – dodała spokojnie, głaszcząc ja po ramieniu.

autor

-

I've never fallen from quite this high, falling into your ocean eyes.
Awatar użytkownika
30
162

Prowadząca The Late Night Show

King5 TV

fremont

Post

- Nie, nie mogę mieć broni. Wścieknie się jeśli to zobaczy, bo wie, że jestem przeciwniczką. Poradzę sobie. Nie będzie w pobliżu Billa ani Isaaka, więc będzie spokojniejszy. - trochę tak czuła, bo głównie wściekłość Joe wywoływał Bill. Inna sprawa, że na to co Nottingham robił czasami nie było dobrego argumentu.
- Typowy Isaak - westchnęła cicho. - Tak. Mówiłam Joe, że nie chcesz do niego wrócić i kochasz Isaaka, więc pójście w przyjaźń będzie bezpieczniejsze - pokiwała głową. Joe może szalony, ale Callie wiedziała że wyłapie jakieś niedokończone kwestie, więc musiała… zakończyć wszystko.
- To już prędzej kupi - przyznała, krzywiąc się. Wiedziała, że to nie będzie proste i że zrani Billa okrutnie każdą wersją ale cóż. Wszystko dla ich dobra. Dosłownie wszystko. - Wybaczy mi potem, prawda? - spojrzała na Ellie ze smutkiem. Jeśli nie… będzie musiała z tym żyć, ale zdecydowanie wolała żeby on nie żył w więzieniu.

autor

-

I'm yours to keep and I'm yours to loose, you know I'm not a bad girl but I do bad things with you.
Awatar użytkownika
30
175

pisarka harlekinów

gdzie wena ją dopadnie

broadmoor

Post

– To zrobisz tak, żeby nie zobaczył, Calliope. Nie puszczę cię do niego bez broni – powiedziała, patrząc jej w oczy. – Nie wiesz tego. Musisz mieć broń – stwierdziła zupełnie serio, bo tak to widziała. Na pewno da radę znaleźć jakąś kryjówkę na broń, right? Westchnęła cicho i pokiwała głową.
– Owszem, typowy Isaak – uśmiechnęła się jednak czule wypowiadając imię męża. – Tak zatem zrobię – powiedziała cicho, a gdy spytała, czy jej wybaczy, Elaine uśmiechnęła się. – Robisz to dla nas wszystkich. Wybaczy ci. Damy sobie radę, będziemy w stałym kontakcie. Ale oni nie mogą nic wiedzieć. Musimy chronić tych dwóch debili – zaśmiała się, ale w tym śmiechu nie było zupełnie radości. Musiały to zrobić, bo oni by za nie zrobili absolutnie wszystko.

Ztx2

autor

-

ODPOWIEDZ

Wróć do „222”