WAŻNE Wprowadzamy nowy system pisania postów/tworzenia tematów w lokacjach. Prosimy o zapoznanie się instrukcją i stosowanie nowego wzoru. Więcej informacji znajdziecie tutaj!

Subfora zostały podzielone na 4 główne działy, oto orientacyjny zakres lokacji, które mogą się w nich znaleźć:
- strefa miejska - ulice, parkingi, tereny zielone, parki, place zabaw, zaułki, przystanki, cmentarze
- usługi - sklepy, centra handlowe, salony kosmetyczne, pralnie, warsztaty
- kultura i instytucje - galerie, muzea, teatry, opera, domy kultury, centra społeczne, urzędy, kościoły, szkoły, przedszkola, szpitale, przychodnie
- życie towarzyskie - restauracje, kawiarnie, kluby, kręgielnie, puby, kina

Dodatkowo w dzielnicach znajdziecie subfora większych firm albo ważnych dla forum i postaci lokacji, np. szczególne kluby, uniwersytet, czy restauracje.

INFO W procesie przenoszenia forum na nowy silnik utracone zostały hasła logowania. Napiszcie w tej sprawie na discordzie do audrey#3270 lub na konto Dreamy Seattle na Edenie. Ustawimy nowe tymczasowe hasła, które zmienicie we własnym zakresie.

DISCORD Jesteśmy też tutaj! Zapraszamy!

UPDATE Postacie chcące uzupełnić swoją KP o nowe treści w biografii mogą skorzystać teraz z kodu update w zamówieniach.

I've never fallen from quite this high, falling into your ocean eyes.
Awatar użytkownika
30
162

Prowadząca The Late Night Show

King5 TV

fremont

Post

Kiedy zapytał czego chciała, Callie mimowolnie odrobinę się spięła. To pytanie w ostatnim czasie frustrowało ją okropnie, bo naprawdę nie wiedziała, ale jednocześnie nie chciała z nim się tą myślą dzielić - miała świadomość, że jeśli to powie, to nie będzie chciał z nią więcej rozmawiać.
- Nie wiem jak ubierać niektóre rzeczy w słowa tak, żeby znowu nie powiedzieć czegoś, co cię zrani - powiedziała szczerze, bo przy ostatniej rozmowie mówiła co myślała i nie było wcale lepiej. - Może inaczej. Postaram się ograniczyć relację z nim na tyle, żeby nie było ci niekomfortowo. - poprawiła się, bo faktycznie, obiecywanie mu, że nie będzie z Joe w ogóle rozmawiać byłoby kolejnym strzałem w kolano. - Nie jestem najbardziej komunikacyjnym człowiekiem jeśli chodzi o relacje romantyczne, dobrze o tym wiesz - posłała mu lekko rozbawione spojrzenie. W relacjach koleżeńskich Callie byla cholernie otwarta, ale w związkach… sama często budowała niedopowiedzenia. Tak już miała.
- Dobrze, więc zostajemy przy mieszkaniu osobno. Na razie. Ale nie mówię nie spędzaniu razem nocy. Albo całych weekendów. Zróbmy tak, żeby nam obojgu było dobrze - uśmiechnęła się do niego. - Ale nie chcę, żebyś przeglądał moje wyciągi z kont ani nic w tym rodzaju. Więcej tego nie rób - poprosiła, bo nadal ten temat wewnętrznie ją mierził. - Zostaje jeszcze temat naszych rodziców i jak im to powiedzieć. Myślę, że po prostu powiedzmy prawdę, że bierzemy rozwód. Nie wciągajmy ich w żadne szczegóły, po prostu żyjmy swoim życiem normalnie i zobaczymy jak będzie dalej. - wzruszyła ramionami. Jedyne co Callie martwiło w tej rozmowie to to, że wcale nie czuła jakiejś napływającej euforii. Czuła się… zlym człowiekiem. Złym, bo chociaż chciała być z nim szczera, to znowu na start nie była. Cóż.

autor

-

You sunshine, you temptress. My hands at risk, I fold.
Awatar użytkownika
32
190

właściciel klubu ze striptizem

little darlings

broadmoor

Post

Widział to jej mimowolne spięcie i chyba nawet trochę wyczuł, że sama nie do końca była pewna, czego chciała od życia. Nie przeszkadzało mu to szczególnie. Po prostu chciał spróbować, bo strasznie ją kochał.
– Wiem, ale może powinniśmy się nauczyć tego wszystkiego i może powinniśmy spróbować jakiejś terapii? – uniósł jedną brew i spojrzał jej w oczy. Jego skromnym zdaniem nie było to najgorszą opcją. W zasadzie opcją było to całkiem niezłą i ogólnie to mogło im naprawdę pomóc – szczególnie w jakiejś zdrowej komunikacji.
– Dziękuję, wiele to dla mnie znaczy – uśmiechnął się lekko, bo taka była prawda. W każdym razie, kiedy wspomniała o spędzaniu razem weekendów, jego uśmiech nawet się poszerzył. – Nie będę. Możemy rozdzielić nasze konta. I w zasadzie to myślałem, że może moglibyśmy wyjechać z małą gdzieś na weekend – dodał spokojnie, oczywiście, wyjazd we trójkę z maluszkiem był dość dużym przedsięwzięciem, ale wiadomo – dadzą radę.
– W porządku, możemy tak zrobić – pokiwał lekko głową, bo w sumie szanował życiowo ten motyw. – Wiesz, naprawdę chcę, żeby tym razem… Wyszło. I nie mówię, że od razu o wszystkim zapomnę, ale chcę popracować nad tym wszystkim tak, żeby było… W porządku. I wierzę, że będzie – powiedział z delikatnym uśmiechem, patrząc jej w oczy, bo jakoś… Poczuł optymizm wynikający z tej rozmowy. Z tego, że może mieli szansę.

autor

-

I've never fallen from quite this high, falling into your ocean eyes.
Awatar użytkownika
30
162

Prowadząca The Late Night Show

King5 TV

fremont

Post

- Jak ostatnio zaproponowałam terapię, to prawie zjadłeś mnie żywcem - powiedziała z lekkim rozbawieniem, ale uśmiechnęła się do niego. - Ale nadal uważam, że to nie byłby najgorszy pomysł - dodała, bo myślała nad tym wcześniej. Może jeśli sama zepnie się emocjonalnie to te wahania miną? Tylko dlaczego tak kurewsko musiała myśleć o wszystkim innym tylko nie o nich w tym momencie? Dosłownie wszystko ją rozpraszało, jakby bała się nad tym skupić.
- Rozdział konta to dobry pomysł, chociaż nie sądzę, żeby któremukolwiek z nas robilo to jakąś większą różnicę - Callie oprócz własnych pieniędzy które przedtem zarabiała, miała też co miesięczny hajs od ojca, który opłacał jej niezmiennie od kilkunastu lat mieszkanie, auto i inne takie duperele, więc wiadomo :lol: - Możemy. Ale jeszcze nie teraz, bo jest za mała. Umęczymy i ją i siebie na jakimś dalszym wyjeździe - wzruszyła ramionami. Miała dopiero dwa miesiące? Plus była wcześniakiem, więc wiadomo jak to działało. - Ale Ellie pewnie chętnie pomoże w razie czego - puściła mu oczko, bawiąc się teraz jego palcami. Pokiwała głową na jego słowa.
- Wiem, ja też. Naprawdę cię przepraszam, że to wszystko tak się skończyło. Nigdy celowo nie chciałam cię zranić - posłała mu czuły uśmiech. Bo z jednej strony naprawdę chciała, żeby to wypaliło. Żeby mogli być szczęśliwi, normalni i żeby po prostu było im dobrze, ale wiedziała że po tym wszystkim żadnemu z nich nie będzie ultra łatwo. Chociaż paradoksalnie miała wrażenie, że łatwiej będzie jemu chociaż to on najbardziej w tej relacji ucierpiał. - Kocham cię - powiedziała w końcu, ale chociaż te słowa brzmiały zupełnie normalnie, to w środku nie czuła ich normalnie. Dlaczego sama sobie tak wszystko skomplikowała? Nie wiedziała.

autor

-

You sunshine, you temptress. My hands at risk, I fold.
Awatar użytkownika
32
190

właściciel klubu ze striptizem

little darlings

broadmoor

Post

– Wydaje mi się, że musiałem to po prostu przemyśleć. Ostatnim razem jak to proponowałaś dowiedziałem się… No, wiemy o czym – stwierdził, zabierając dłonie z jej dłoni i bawiąc się obrączką, którą zaraz jednak ściągnął i wrzucił do kieszeni swojej marynarki – tej, którą miał na klatce piersiowej.
– Nie, nie robi, ale w zasadzie to skoro chcesz mieć pewność, że nie będę sprawdzał, chociaż nie będę, to możemy to zrobić. Cokolwiek sprawi, że będziesz się czuła bardziej komfortowo – wzruszył ramionami i uśmiechnął się do niej delikatnie. Wiedział, że chyba nie do końca była pewna tego wszystkiego, ale… Chyba wolał tego w tym momencie nie widzieć.
– Ja ciebie też – powiedział z delikatnym uśmiechem, delikatnie unosząc jej dłoń do swoich ust i całując ją delikatnie. – Ogarniemy to, Calls – dodał jeszcze łagodnie, a potem spędzili sobie całkiem miło obiad.


ztx2

autor

-

ODPOWIEDZ

Wróć do „Squire Park”